TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Wrz 2014 21:18 #297402

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Haniu- nie, nie mam arachnofobii, ale.. No właśnie- normalnych niedużych sie nie boję, na ogródku też mi nie przeszkadzają- to ich teren.. Ale w domu trudno mi wytrzymać, zwłaszcza na widok tarantuli.. a one tak wyglądają w moich oczach ;) Żeby jeszcze się jakos przemykały kątami.. a one nie- bezczelnie idą środkiem pokoju prosto na mnie- a ten wczorajszy stał i obserwował.. Obmyślał taktykę ataku.. :think:

Zakuś wierny ogrodnik siedzi ze mną na zewnątrz. Nie daje się zamknąć w domu, jedynie po dłuższym czasie, co ja zrobię krok, to on biegnie do drzwi z nadzieją, że to już koniec.. Wyleguje się na trawie, tarza w niej, albo goni kota sąsiadów. Generalnie jednak ma mnie na oku i to jego główne zajęcie.

Aniu- święty? Hahahah. Po prostu musi mnie ratować z opresji, a że przy okazji cierpliwością się czasem wykazać.. No cóż- wzajemnie- nawet nie wiesz, ile drobnych usterek trafia pechowo na mojego Męża, a ja wszystko przyjmuję ze stoickim spokojem- sama się sobie dziwię, ale tak jest.

Co do budzenia w nocy- kiedyś oglądałam jakiś horror w tv- zadzwoniłam po P do sypialni- wstał, razem wyszliśmy wypuścić Zaka na dwór, podholował mnie do drzwi łazienki a dalej już jakoś przetrwałam. Oczywiście ten numer nie może mieć miejsca, jeśli rano wstaje- ale skoro jest weekend, to mogę sobie pozwolić na takie fanaberie :silly:

Pocieszasz mnie z lawendą- dzięki :hug: Może nie będzie źle- ma teraz lepsze stanowisko, niż lawenda, która próbowałam hodować kilka lat temu.. w półcieniu :hammer:

Agnieszko- dla Ciebie starałam się nie pisać całymi zdaniami, ale wiesz..mokra byłam, jak mysz pod miotłą.. Ja nie wiem- koło jaszczurek klękam, żeby zrobić lepsze foto, trzmielom aparatem wchodzę w nosy i pupy, pszczoły kręcą sie przy mnie, jak sadzę kwiaty- i nic.. A takie małe dziadostwo przyprawia mnie o palpitacje serca..

Aguskac- Agnieszko. Dzięki za info. Moja w pączkach, dzis posadzona- więc zanim sie otrząśnie, zakwitnie po czym będzie gotowa do cięcia, to pewno zastanie nas październik.. Nie wiem, co robić- może wtedy zetnę tylko przekwitłe kwiatostany, a wiosną cały krzaczek nisko.. :think:
Wszędzie czytam, żeby ciąć kwiatostany po kwitnieniu, a wiosną niżej, dla rozkrzewienia. Trochę nie kapuję i wydaje mi sie, że jeśli jesienią nadawałabym kształt kopułki, to po co wiosną znowu.. Wnioskuję więc, że teraz tylko kwiatostany, a kształt nadaje sie wiosną.
Dobrze kombinuję..? Oj, niech już Robaczek wraca z wakacji..


****

Podziałałam trochę rabatowo- z lepszym nastrojem, niż ostatnio i mam nadzieję, że z lepszym efektem :P W każdym razie ja chyba jestem zadowolona..
Zdjęcia niewyraźne- robione o zmroku, ręce mi latają i w ogóle wiecie, jak to ze mną jest.. Coś tam się jednak da zobaczyć..
DSC06511.JPG


Jeżówka poszła na większe słońce- wciśnięta między rozplenicę a pęcherznicę. Wbrew pozorom nie ma tak mało miejsca, a jeśli chce żyć, to niech sobie jakoś radzi :flower: Z czasem pewno świerk serbski na nią się wepchnie- u Mamy rosną tak peonie i całkiem fajnie to wygląda..
DSC06512.JPG


Lawendy posadziłąm przed pęcherznicą, na brzegu murka. To bardzo słoneczne miejsce a od murka powinno im byc ciepło. Czytałąm, że nie lubia wilgoci, tak więc kora odpada. Trochę głupio będzie- cała rabata w korze, a tu co.. kamyczki.. :think: No nic- na razie mają pusto, może pokruszę młotkiem trochę piaskowca i im w nogi nasypię.. Posadziłam je w odstepie 60cm, żeby miały miejsce do rozłożenia się- mam nadzieję, że będzie im tu dobrze..
Patrząc od lewej- największa rozplenica, która nie ma żadnego kłoska- strasznie żałuję, bo wyglądałaby zjawiskowo. Nie wiem, dlaczego nie kłosuje- pędy ma grube i powinno coś z nich wyjść..
W prawo od lawend są 3 berberysy atropurpurea nana (jeden zielonkawy, bo przesadziłam go z cienia- tu mu będzie lepiej, na pewno pod względem wybarwienia). Zdjęcie kończy się na średniej rozplenicy- kłosy ma zaledwie 3, ale mam nadzieję na więcej..
Zamierzam przy lewym jałowcu wsadzić rozchodnika- tego samego, co rośnie przy ogniku
DSC06509.JPG


Szerszy plan..
DSC06515.JPG


Na razie jest tak.. ale przy lewym jałowcu posadzę rozchodnika- takiego samego, który rośnie po prawej. Na tle środkowego jałowca szałwię- jedną sztukę, bo one zdaje się mocno rozrastają..? Sprawdziłam odmianę dostępną w ogrodniczym- nie rośnie wysoka, jest zwarta. Będzie się chować za żurawką w fazie brzydkiej, a jak zakwitnie, to powinna wystawać ponad nią. Przynajmniej taki jest plan. Rozchodnik już zaklepany, kwestia szałwii pozostaje otwarta ;)
Zobacze, jak za rok rozrośnie sie stalowe proso- zdaje się, że nie jest zbytnio ekspansywne, więc coś niskiego może tam zmieszczę między rozplenicę a proso. Nie planuję tu nic wysokiego, bo nie chcę bardziej zasłaniać jałowców- trawy są dośc zwiewne, więc tak nie przeszkadzają, ale już jakaś kwitnąca kępa wysoka zbytnio by mi tu wszystko zdusiła :think:
DSC06517.JPG


Idąc dalej, za ognikiem rośnie Zebrinus. ponieważ tam jest nudno i zielono.. więc posadziłam pod thują 3 kostrzewy- mają nawiązywać do szarych lawend i stalowo-liściastego prosa.
DSC06520.JPG


Za nimi, w nogach środkowej thui, rosną malutkie czekoladowe żurawki od Pawła- prawie ich nie widać, ale są :happy:
Dalej za nimi turzyca Irish Green, lilie- kwitnące na bordowo i różowo, tuz za nimi żurawka- ośmiornica, azalia od Hani, schowana pod dereniem Elegantissima, puste miejsce- w które posadziłabym szałwie, ale chyba będzie mieć tu za ciemno..?, wszystko zamyka thuja Globosa, z malutką Rio w nogach.
DSC06521.JPG


Żurawki od Pawła
DSC06526.JPG


DSC06531.JPG


Jeszcze wieczorny, zamazany look w drugą stronę
DSC06539.JPG


Życzę Wszystkim miłego tygodnia- aby dochodziły nas jedynie dobre wieści, a dni mijały szybko.. do kolejnego weekendu- oby tak samo pięknego!
Ostatnio zmieniany: 07 Wrz 2014 21:39 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, hanya


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Wrz 2014 22:44 #297449

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Monika, rabaty wyglądają świetnie, za każdym razem gdy wchodzę do Ciebie widać zmiany i bardzo dobry kierunek :bravo:
Lawenda pięknie skomponowała się z murkiem i kolorami trawek. Lawendę albo ścięłabym teraz, nie czekając na przekwitnięcie, lekko formując półkulę, albo już nie cięłabym wcale. Jak ją przytniesz w październiku nie zdąży się zregenerować. Moje sadzonki z maja zakwitły niedawno i w piątek je cięłam. Jeśli zdecydujesz się zostawić nie ciętą, nic się nie stanie. Młode lawendy wymagają okrycia na zimę.
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Wrz 2014 07:30 #297488

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, dobrze kombinujesz z lawendami, Iwonka też ma rację. Możesz ciachnąć po kwitnieniu, ale jak nie przytniesz wcale to nic się nie stanie, bo krzaczek jest jeszcze młody. Wiosną formujemy owalny kształt, podcinając niżej po bokach, wyżej środkiem, ale zasadniczo powyżej miejsca przemarznięcia - będziesz widziała przy cięciu czy pędy są w środku zielone.
Możesz ściąć kwiatostany po przekwitnięciu i zasuszyć. W ubiegłym roku ścinałam kwiatostany nawet w listopadzie bo drażniły mnie kikuty i nic się jej nie stało, ale w sumie zimy nie było,.nigdy też nie kopczykowałam lawendy, zimuje bez problemu.
U mnie drobną korą ściółkuję wszystko, lawendę też. Póki ma w miarę sucho i słonecznie (dobry drenaż to podstawa! ) to ściólkowanie korą jej nie przeszkadza.
Miłego dnia :bye:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Ostatnio zmieniany: 08 Wrz 2014 07:32 przez Robaczek.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Wrz 2014 15:06 #297581

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Dziś nadaję z domu rodzinnego- od rana w pracy, z przerwą na obiad. Ogródek oglądałam rano przez okno i było tak spokojnie, że chyba wróble jeszcze spały ;)


Iwonko- dziękuję za pozytywną opinię- Twoje zdanie ma dla mnie duże znaczenie :hug:
Na razie lawenda wygląda skromnie- wiadomo, świeże sadzonki. Zrobiłam między nimi prawie 60cm odstępu, żeby miały miejsce na rozłożenie się za rok. Będę się bardzo starać, żeby przetrwały zimę. Byłoby super, gdyby się udało, bo fajnie powinna wyglądać kwitnąca na fioletowo przy brzegu żółtego murka- oczyma wyobraźni to widze i już nie mogę się doczekać kolejnego sezonu :rotfl1:
Dziękuję za info nt cięcia- dokładnie takie miałam wątpliwości nt cięcia po tegorocznym kwitnieniu. Na razie jest w pąkach, zanim przekwitnie, to zapewne będzie październik i też obawiałabym się nocnych przymrozków, działających na świeżo ciętą roślinę.
Cieszę się, że zerknęłaś do mnie i "przyklepałaś" decyzje o niecięciu w tym roku. :hug:

Kasiu- jak dobrze, że wpadłaś do mnie!! Pierwsza przyszłaś mi na myśl, jak tylko kupiłam lawendę- najbardziej ją kojarzę z Twojego ogrodu.
Będę Cię, Kochana, zapewne jeszcze nie raz męczyć pytaniami o jej uprawę :oops: na razie jednak kamień z serca- spokojnie niech zakwitnie, nie tnę jej w tym roku. Na zimę osłonię stroiszem, a wiosną będę ślicznie prosić o fotorelację z cięcia lawendy :lol:

Może nasypię trochę kory niegrubą warstwą (taaa..jakby u mnie była inna, niż niegruba- albo żadna..), a pod same krzaczki trochę kamyczków.. Popatrzę, jak to będzie wyglądać.
Jak często ją podlewać? Oglądałam Maje w ogrodzie- odcinek o plantacji lawendy. Tam powiedziano, że młode rośliny raz na 2 tyg, a starsze wcale nie są podlewane.. Serio..??
Ja swoją kupiłam w sobotę, w niedzielę miała już lekko omdlałe gałązki i spadł turgor, ale doniczka sucha jak pieprz.. Posadziłam w kiepskiej ziemi, zmieszanej z piaskiem, podlałam- dziś już się podniosła, z tego, co widziałam.. Co dalej- nie podlewać przez tydzień, chyba, że będzie mdlała..?
Ona naprawdę nie potrzebuje nieco ziemi ogrodowej-kwiatowej..?
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Wrz 2014 16:37 #297603

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, nie stresuj się tak tą lawendą ;)
Jesli doniczka była sucha na wiór, to dobrze jest zamoczyć przed posadzeniem, rozluznic korzenie przerosnietej bryły i wtedy do ziemii z dodatkiem piasku lub żwiru. Podlej ze 2 razy i zapomnij.
Będę miała trochę sadzonek na wydanie jesli chcesz, mogę Ci dołożyć do trzcinnikow.
Buziaki :kiss3:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Wrz 2014 16:58 #297606

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Miałam napisać to samo, co Kasia ;) - nie stresuj się tak lawendą :lol: , ona naprawdę jest wytrzymała. Podlewaj póki się nie ukorzeni, a potem zapomnij :happy3: , swojej nie podlewam nigdy specjalnie, no chyba, że coś ze zraszacza skapnie ;)
Powiem Ci tylko, że dwa lata temu przesadzałam swoją lawendę w październiku i w dodatku przycięłam ja wtedy przy okazji :happy3: , wszystko zniosła ze stoickim spokojem i pięknie kwitła następnego roku :P . Aha, pamiętam, że do dołków wsypywałam pokruszone skorupki jajek - taki naturalny dolomit :happy4:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Wrz 2014 21:43 #297685

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Co za życie- wraca człowiek o 21 i świata przez okno nie widać- jak szybko robi się ciemno.. a to dopiero początek! Jeszcze chwila, a wychodzić do pracy będę prawie o zmroku- jak ja tego nie cierpię..


Kasiu- Marto- ja się nie tyle stresuję, co chcę być dobrze poinformowana. Nie znacie moich możliwości- na swoim koncie mam zamordowanie wrzosów i lawendy, tak więc tegoroczne zakupy są kolejną moją próbą- nie chciałabym zostać recydywistką :happy3:
Aż dziwne, że rododendrony i hortensje ogrodowe mi się udawały, kwitły co roku i żyją od 10 lat, a po drodze z nimi popełniłam sporo błędów. Niestety zarówno wrzosy, jak i lawenda, straciły do mnie cierpliwość już po pierwszej zimie, której nie przeżyły.. Stąd obecne szukanie informacji.
Bardzo Wam dziękuję za przekazane wiadomości :kiss3:

Kasiu- o rozluźnieniu bryły przypomniało mi się przy sadzeniu drugiej sztuki, tak więc będę miała porównanie, na ile rozluźnienie pomaga w rośnięciu :P
Doniczki nie namoczyłam przed posadzeniem- tyle się naczytałam, że woli za sucho, niż za mokro- tak więc posadziłam taką, jaka była i podlałam od serca. Zobaczymy- wkurzę się, jak się nie uda.
Trzcinniki nadal aktualne- super! Sadzonki lawendy będziesz mieć.. a jakiej odmiany? U Ciebie znacznie łagodniejszy klimat, a czytałam, że ta, którą kupiłam- Hidcote- jest najbardziej odporna. Jeśli tę właśnie odmianę masz, to będę prosić :hug:

Martuśka- dzięki za info o skorupkach- fajna sprawa i łatwa do załatwienia ;)
Nie stresuj.. nie stresuj.. gdybyś już miała na sumieniu tę roślinę, wykonczoną własnoręcznie w expresowym temie, to też byś miała pewne obawy ;)
Mam ambitny plan, żeby rośliny, które sobie upatrzyłam czuły się dobrze, bo nie lubię strat z powodu niewiedzy.. Powojniki średnio mnie uwiodły i jest mi wszystko jedno, jak się czują. Które żyją i kwitną- to ok.. a te, którym się średnio to udaje, zupełnie mnie nie wzruszają. Jednak wrzosowisko i nieudolnie budowana rabata trawiasta powinny się udać- przynajmniej taki jest plan.

Rabata trawiasta to nieco szumna nazwa- kanciaste to i bez polotu, ale trudno.. Widocznie nie mam umiejętności a powoli zauważam, że też i miejsca nie mam. Jakże pięknie wyglądałyby łany miskantów, powiewające na wietrze.. a tu siedzi jedna bidula w doniczce i rozmyślam, gdzie go upchnąć..

W ogóle wydaje mi sie, że szukanie problemów na rabatach to jest trochę ucieczka od problemów "w domu".. więc wolę sobie wyszukać jakieś milsze kłopoty ;)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 09 Wrz 2014 13:45 #297866

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Ponury dziś dzień- słońce ledwo przebija się przez chmury, a ranek powitał nas deszczem. Czuję się chora- jakby mnie przeziebienie rozkładało, a zaraz zmykam do pracy :hammer:
Żeby nieco zaczarować rzeczywistość, napiszę..:
W piękny, słoneczny dzień roje owadów siedzą na rozchodnikach.. :blink:
DSC06555.JPG


Rabata trawiasta za dnia..
DSC06556.JPG


I z drugiej strony. Lawendy nie widać prawie- rośnie z lewej storny zdjęcia, za Zakiem.
DSC06557.JPG


Mam nadzieję, że wkrótce się ociepli i pokaże się w pełnej krasie..
DSC06546.JPG


Jedyna różyczka- Yellow Fairy, będzie kwitła ponownie kilkoma kwiatkami. Pierwszy odważny :happy:
DSC06540.JPG


Dojrzewają owoce pigwowca
DSC06541.JPG


I ognika, schowanego za Zebrinusem
DSC06553.JPG


Miłęgo dnia życzę- oby szybko minął!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 09 Wrz 2014 22:32 #297970

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Dawno mnie nie było, a tu takie zmiany.
Szalejesz. Miałaś robić rabaty powoli, a widzę, że skończysz w tym roku :rotfl1:
Wcale nie sadzisz za gęsto.
Zobacz u mnie jaki gąszcz
Ja to Cię podziwiam za taką konsekwencję
U mnie byłoby posadzonych 10 razy więcej roślin, mimo, że wiem, że za gęsto
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Wrz 2014 07:33 #297990

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Margo2 wrote:
U mnie byłoby posadzonych 10 razy więcej roślin, mimo, że wiem, że za gęsto

Monika i tego się trzymajmy... :devil1: ja też jestem zwolennikiem - zero tolerancji i światła dla chwastów :bravo:
Oj cały czas mnie kusisz by zobaczyć twoje rabatki na własne oczy.... :idea1: masę pracy włożyłaś w prace ogrodowe ,dobrze że masz łaciatego pomocnika :tongue2: pozuje do fotek jak Dorci Piorunek :rotfl1: .
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Wrz 2014 10:29 #298033

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
:bye:
Piękne jeżówki,,ja wczoraj nie wytrzymałam i kupiłam 3 nowe :dance:
ognik bardzo ładnie teraz wygląda :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Wrz 2014 19:57 #298109

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Gosiu- tajemnica niezbyt gęstego sadzenia sprowadza się do braku funduszy na rośliny :happy: ot i tajemnica..
Pod tym względem sama też nie mogę dojść ze sobą do ładu- albo wydaje mi się, że są dziury i trzeba koniecznie coś wepchnąć..albo posadzę wszystko w odstępach, bo denerwuje mnie, że jest gęsto.. :crazy:
Martwię się, że skoro ogród jest odwzorowaniem duszy.. to jaki chaos siedzi w mojej :jeez:

Paweł- Twoja wizyta coraz drożej mnie kosztuje :rotfl1: - ile roślin jeszcze musi się pojawić, żeby Cię wystarczająco zainteresować :P
Całkiem serio jednak- wiesz przecież, że to raptem dwa, trzy kawałki się nadają do pokazania.. a reszta-- :jeez:

Aniu- była, widziałam.. Urocze odmiany zagościły u Ciebie! Nie dziwię się, że się skusiłaś..
Ja na razie testuję jeżówki. Kupiłam tę jedną sztukę- składającą się z 2 odmian w jednej sadzonce- z myślą o urozmaiceniu diety bzykaczy. One i tak okupują głownie rozchodnika i trochę wrzosy. Na jeżówce raz widziałam motyla- bardzo niezdecydowanego, czy jeżówka, czy rozchodnik- tak więc latał pomiędzy nimi :lol:
Początkowo jeżówka ciągle mi mdlała i w ogóle mnie rozczarowała- przesadziłam ją kawałek dalej- przestała razić swoim widokiem i jakby odżyła- brak omdleń już 3 dni ;)

Jeden z klonów na rogu działki postanowił nieśmiało zasugerować, że pora roku sie zmienia.. :dry:
DSC06563.JPG


Zmaltretowane te liście po transporcie- korona obwiązana była sznurkiem i ten sezon stoi pod znakiem klona ażurowo-liściastego :silly:
DSC06564.JPG


Rozumiem, że pierwszy sezon rośliny przeznaczają na aklimatyzację i ukorzenianie się- liczę jednak, że następny będzie stał pod znakiem urody.. Szczególnie to myślenie życzeniowe dotyczy drugiego z klonów, który trochę odchorowuje przeprowadzkę- żyje, ale bez przekonania.. Wiosną skrócimy mu gałęzie, bo ma dużo długich i chyba bryła korzeniowa nie daje rady- stąd decyzja o zrzuceniu części liści.. No cóż- byle do wiosny..
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): anabuko1

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Wrz 2014 20:48 #298125

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Cześć Moniko, sporo masz owoców na pigwowcach. Ja zebrałam już dwa :laugh1: i jeszcze jeden dojrzewa :P Ale moje krzaczki to tegoroczne maleństwa. Skroiłam na surowo do herbatki, a co Ty robisz ze swoimi?
Klonom daj czas :hug:
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 11 Wrz 2014 11:36 #298250

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Iwonko- witam serdecznie :hug:
Pigwowce mam 3- a owoce jedynie na tym ze zdjęcia. Najwiekszy pięknie kwitnie i nigdy nie owocował, a odmianowy ze sklepu ma jeden owocek :lol:
Na razie nie robię z nimi nic- ładnie wyglądają na krzaczku. Sądziłam, że zbiera się je po pierwszych przymrozkach- więc nawet o nich zbytnio nie myślałam..
Wiem, że można pokroić w plasterki, zasypać cukrem w słoiku i mieć taki "sok cytrynowo-cukrowy" do wlewania do herbaty, podobno łatwo robi się dźem i nalewkę- ale na to zdaje się potrzeba nieco więcej, niż garstkę owoców..?
Biorąc pod uwagę moją klęskę urodzaju :rotfl1: pewno nie zrobię nic.. a prawdę mówiąc, tak jak nie pije alkoholu, tak interesowałaby mnie nalewka.. :whistle:

Ty kroisz surowe plasterki do herbaty..? Podobno tak też można- jak oceniasz smak "polskiej cytryny"?

Klonom czas oczywiście daję- wiem, że ten rok był przeznaczony na przetrwanie, a biorąc pod uwagę spore korony, niewielkie bryły korzeniowe i upały, z jakimi musiały się zmierzyć, to plan nieźle się udał! W zasadzie tylko jeden z nich kiepsko się prezentuje- pozostałe super, jedynie listki pokiereszowane w transporcie, ale to jeszcze kilka tygodni i natura sama rozwiąże ten kłopot..
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 11 Wrz 2014 20:36 #298358

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Monika, też sądziłam, że owoce zbiera się po pierwszych przymrozkach, ale gdzieś przeczytałam, że nie koniecznie. Jak owoc jest dojrzały to jest żółty i z łatwością odchodzi od gałęzi. Moje po prostu same spadły. Wkroiłam je na surowo. A jak oceniam smak? Bardzo mi smakują w herbatce, smak bardziej cierpki niż cytrynka, ale bardzo w moim guście.
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 12 Wrz 2014 07:56 #298412

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
:bye: Moniczko
Ładne jesienne barwy już łapie klon,oj ta jesień...
A ja z pigwy ,bardzo lubię i robię takie zasypywane cukrem plastry do herbatki,super sprawa.
A nawlekę też robiłam,jest wyborna,poleca, a wcale nie trzeba jej dużo pić, tak na zimowe wieczorki do smaczku ,albo do poczęstowania kogoś :)
Teraz właśnie robię z derenia naleweczkę :P
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 12 Wrz 2014 08:02 #298417

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Bardzo, przebardzo lubię pokrojony owoc pigwowca w herbacie! Właśnie ta lekka cierpkość, o której wspomina Iwonka, jest bardzo pyszna i charakterna. Wybiorę się może jutro na targ i coś kupię! Zamknąć w słoiczkach ten smak, to byłoby to!

Jak nastrój, Moniko?
Piękną dziś mamy pogodę od rana - oby się utrzymała przez cały weekend!

Dzień dobry więc, i do boju!

:kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 12 Wrz 2014 13:32 #298472

  • D_M
  • D_M's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 234
  • Otrzymane dziękuję: 31
Cze Monika :flower1:
mam chwilę więc Cię odwiedziłam bo dawno mnie nie było.. :oops:
rabatki rozrosły Ci się mocno :) Zak pilnuje by rosły hihi
trawki, żurawki to co lubię B)

Monika a czujesz ten chaos?
jesli dobrze Ci z tym to nic nie zmieniaj ;)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.594 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum