Haniu- Co Mąż mówi nt priorytetów zakupowych..? Głownie to, że trzeba dom wykończyć, a nie rabaty i że mam szlaban na zakupy.. a z drugiej strony sam zaproponował kupno cisa na rabatę
Co nie zmienia faktu, że zbieramy wszystkie siły, bo czas nam się kończy..
Odnośnie hortensji na razie stawiam na Vanilkę i Limelight, ale ciągle nie wiem, w jakiej konfiguracji je posadzę.. tzn niby wiem, ale czy tak zrobię, jak teraz mi sie wydaje..
Dziś zdycham- a w zasadzie od wczoraj. Oddycham płyciutko, żeby nie wywoływać kaszlu.. Trochę sobie dałam w kość od rana- Mąż wyjechał, ja od rana z glazurnikiem na głowie- a raczej na schodach
, szybkie porządki w domu, obiecane Mamie porządki na cmentarzu.. Teraz mam powrót do dzieciństwa- leże na kanapie przed Tv u Mamy, Mama donosi herbatkę i kanapeczki
Serio mówiąc- czuję się paskudnie, a muszę wyzdrowieć do jutra
Dario- Zakuś dziś nie schodzi z kanapy, ten to sobie pożyje..
U nas obecnie jest tak, że Mąż nie narzeka, a ja bardzo źle wysypiam się na materacu. Dodatkowo wada kręgosłupa zapewne nie pomaga.. Zresztą z problemami kręgosłupa borykałam się już jako nastolatka- można sie przyzwyczaić, tylko czasem dokucza bardziej, niż zwykle.
Gosiu- brzuszki
Za duży leniuszek ze mnie.. W sezonie ćwiczę szpadelki, a poza sezonem.. kocyk i kanapę
Gosiu- ja więc "w pewnym" wieku jestem co najmniej od roku
Wydaje mi się, że wszystko się nakłada na siebie- spore stresy ciągnące się drugi rok, praca chwilami dośc intensywna, mało odpoczynku bo w weekendy ciągle coś do zrobienia, urlop, który mimo niechodzenia do pracy nie dał odpoczynku psychicznego, albo wcześniejsze kilka wolnych dni- poświęcone na malowanie całego domu.. Zwyczajnie potrzebuję odpoczynku i to nie tylko ciała, ale i ducha.
Masz rację- na złość Zusowi..
Chociaż oni tak mnie ozłocą, że aż boję się myśleć..
Myślisz, że płytki ratują sytuację..?
Trochę tak! Zresztą teraz w ogóle fajny czas- schody prawie skończone, niedługo będzie kostka, wybieram powoli światełka-oprawy i w ramach skromnego budżetu staram się wymyślić coś ciekawego do każdego z pomieszczeń.
Wszystko byłoby super, gdybym tak koszmarnie się nie czuła.. Buja się po mnie to przeziębienie od wtorku, a od wczoraj to już w ogóle przesada
********
W ramach relaksu wymyślam sobie coś na rabaty, które powstaną dzięki ułożeniu kostki. Głowa boli, więc mało odkrywcze to wszystko. Jedyne wnioski, do jakich doszłam, to żeby nie przesadzać z ilością gatunków, a że rabaty są blisko siebie, to chyba powinnam nieco powtarzać rośliny. Wydaje mi się, że jak na każdej dam coś innego to będzie oczopląs..
Siedzę sobie więc i przestawiam w gardenpuzzlach..
Generalnie poruszam się wśród kilku roślin, które mają się pojawiać w różnych konfiguracjach- berberys admiration, jałowiec blue star, jałowiec limeglow. Ustawiam, przestawiam a i tak zapewne posadzę inaczej.. Kupowanie i sadzenie zapewne wiosną, ale jakoś czas trzeba sobie zapełnić
Wrzucam w ramach nudy forumowej- bo gadam i gadam, a kolorów brak
To nic zobowiązującego- takie tam..nudy moje.. Kilka pojedyńczych roślin już rośnie, więc czas na powtarzające się gatunki na rabatach.
Przy schodach hortensja- tylko czy Vanilka, z przebarwieniami widocznymi na tle ściany,, czy jednak Limelight- ale czy ona nie zginie na tle elewacji..?
Spadam, bo ledwo się trzymam
Nie bierzcie sobie do serca tych obrazków zbytnio.. Pozdrawiam, życząc Wszystkim udanej niedzieli!