Kochane, oderwały mnie nowe i stare obowiązki
macierzyńskie a tu się dyskusja gorąca wywiązała
Sunia i kot uśpione, kot pocieszony, dziecię chore uśpione i pocieszone, że to pewnie angina a nie niewiadomo co bo mi już w panikę wpadł, starsze dziecię nie uśpione ale ma 14 lat to już nie wypada ...ufff.... no zawsze chciałam mieć dużo dzieci ....a że część adoptowana i futro ma to już inna sprawa - 2 x CC wystarczy.....kolejne tylko z adopcji
no wiem wiem, widać, że sobie nalewki nalałam...tym razem limoncello normalnie cud, miód... cytryna...no ale nie karmię piersią to mogę
Doris-Keetee - poleciałam w nerwach do książeczki zdrowia psa - dżisas co to za czasy, że pies i kot książeczkę zdrowia ma ..no nic .... może kiedyś też miały ? nie wiem...nie znam się... no mamy 2 książeczki zdrowia futrzaków. No ale do puenty - piesinka była szczepiona 9.10. biocanem puppy na nosówkę i parwowirozę i 2 x odrobaczana - z tego co gorączkowo znalazłam w necie to zgodnie z kalendarzem szczepień szczeniaków - kurde ???? no nic przyzwyczaję się ...
Jutro vet i zobaczymy co dalej. Kot w międzyczasie jedzie swoim cyklem szczepień, odrobaczeń, odpchleń i odkleszczeń i ....powiem Wam, że łatwiej było z dziećmi...teraz kurna jak w cyrku jakimś... jutro pediatra z młodszym, szkoła ze starszym, vet z psiną, no dobrze chociaż, że kot łaskawy i tylko na myszki pójdzie polować - kochany futrzak !
Dorotko kochana zapewne będę pytać i to nie raz
na razie naczytałam się poradników i psinę tresuję od początku. Wynik 4:2 dla mnie za sikanie na macie; 2:0 dla psiny za kupkę; 3:0 dla mnie za spowodowanie pójścia za mną; 1:0 dla mnie za uśpienie suni w legowisku - 45 min. i ani piąkła yes yes yes! Kobiety ludzkie górą !!!!!! normalnie jak wczorajszy mecz
żartowałam...i nie chcę nikogo urazić
Zamierzam ją od początku dobrych manier uczyć bo za 1,5 tygodnia wybywam na 3 dni z domu i ona musi być gotowa na kilka godzin sama...albo poproszę kochaną T-mamę żeby przyjechała ale to przesada do psa
Ewciu - Twój wpis mnie uspokoił nieco...widzę, że psina przeżywa rozstanie z bratem i mamą bo tuli się cały czas, szuka, piszczy... i przestraszyłam się, że za wcześnie... no niby wiedziałam, że od matki zabrali ją kilka dni temu i przestawili na karmę żeby nam było łatwiej ale aż się serce kraje jak się widzi takie maleństwo piszczące z tęsknoty. Dostanie u nas tyle miłości i uwagi i opieki ile możliwe i rozsądne...chociaż już wszyscy straciliśmy dla niej głowę
W każdym razie pociesza mnie to co piszesz - zrobimy wszystko aby jak najkrócej i jak najmniej cierpiała...jest chyba nieźle, bawi się, nie boi się żadnego z nas..nie wiem ... tak mało znam się na psach
o wstała, piszczy, M się nią zajął
5:2 dla nas za sikanie na macie
Dorotka-Keeteee - to fakt, możemy zadzwonić do hodowli w dowolnym momencie, dostaliśmy wskazówki, uczulili nas na to aby na nią uważać i pilnować kwarantanny ale jak tylko będzie w pełni odporna to będziemy razem zwiedzać świat
dziękuję Ci za ostrzeżenie..będę na nią bardzo uważać i mam nadzieję, że podołam ...
Agunia- no popatrz! mnie też ta rasa się szczególnie podoba...kiedyś moi rodzice mieli mieszańca, który miał w sobie bardzo dużo z cavaliera maści blenheim (no wyglądał dokładnie tak jak on ale matka była mieszańcem) - wszyscy go uwielbialiśmy, był cudowny i śliczny mimo, że mieszaniec.... nie dziwny więc u mnie powrót do tej rasy.... ale na blenheim'a się nie odważyłam ze względu na wspomnienia (mój młodszy syn nadal płacze za tamtym psem
mimo, że był mały jak piesek odszedł...)..Jeśli piesia będzie chociaż w połowie taka jak tamten piesek to będziemy mieć cudowne relacje - dziękuję
Edi - ja na szczęście nie mam firanek w domu i telewizor przykręcony do ściany i na pięterku bo służy tylko do x-box'a i oglądania filmów i zdjęć czasami ale muszę przyznać, że oprócz zamykanych szafek nie ma miejsca niedostępnego dla kota w domu....nasz niby ma na imię behemot
ale na razie tylko drapie wiklinowe fotele... nad ranem też jest gotowy do zabawy ale daje sobie radę sam póki co... ale to co piszesz o swoim kocie jest przerażające
z tym ODAL;em to chyba żartujesz
co za idiota...tfu, tfu....
Aniu - dziękuję w imieniu róż - faktycznie niesamowite są tej jesieni
Marta - czyli wypuszczasz kota balkonem jednym słowem
no nie powiem..jest to wygodne...nasz od dokładnie 4 codziennie buszuje po całym domu....biega, skacze itp. ale nas to nie rusza...najwcześniej otrzymuje naszą uwagę o 6.30 ...pan panem ale bez przesady
Gosiu - no jak ja ją zobaczyłam to mnie też zatkało i żaden głos rozsądku się nie przebił...jest słodziutka, malutka, kochaniutka, mam nadzieję, że podołamy wyzwaniu...no mam nadzieję, że jak daliśmy radę z 2 dzieci to i ze szczeniaczkiem poradzimy
a rabata z nutkajem też mi się podoba...z roku na rok coraz bardziej
Sierika - no racja, normalnie kurna się wątek futrzakowy u mnie zrobi
no mam jednak nadzieję, że mnie nikt nie zbanuje bo i róże pokazałam i psa na tle ogrodu czyli trawy
no co mam powiedzieć - wpadłam po uszy przez tą psinkę ale forum ogrodowe to ogrodowe i do czegoś zobowiązuje...uznajmy, że psinka to jeden z młodszych forumowiczów bo w to, że pomagać będzie nie wątpię
Madżenko - no ja też
imię ostatecznie będzie wybierał wczorajszy Jubilat bo sunia jest formalnie Jego (no kurde nie lubię takich określeń ale nie ma jak inaczej)..tzn. on formalnie będzie właścicielem psinki...niech się chłopak uczy odpowiedzialności...ale oczywiście w ramach rozsądku... widzę jednak, że jest z tego faktu bardzo dumny i poczuwa się do odpowiedzialności i fajnie ! Dobrze, że wspomniałaś o szkoleniu - muszę czegoś poszukać bo laik jestem na razie i amator .... Psinka w ogrodzie będzie miała totalny luz to nie ulega wątpliwości ale dyscypliny poza musi się nauczyć dla własnego bezpieczeństwa...
dobranocka....