Witam wieczorową sobotą
Muszę powiedzieć ,że tyle pracy wykonanej przez ostatnie dwa dni nie zrobiłam chyba przez ostatni miesiąc
chwasty śnią mi się po nocach ,ale wypeliłam chyba wszystkie.Jestem bardzo zadowolona ,bo zajrzałam w każdy możliwy zakątek i mam czyściutko
szkoda ,że jutro u nas załamanie pogody ma być ,bo miałabym czas wreszcie na poleniuchowanie
Ogród z dnia na dzień nabiera kolorów ,wszystko dosłownie budzi się do życia,tulipany rozkwitają niemal na oczach
Uwielbiam ten czas
Ina zdolna może troszkę ,ale na pewno uparta jak osioł i jak coś sobie załżę to po trupach ,a dojdę do sedna :)Tulipany to niespodzianka ,nie kupowałam takich
,ale rzeczywiście są unikatowe.
Małosiu życzę powodzenia w walce z tymi szkodnikami,u mnie póki co nie widziałam jeszcze żadnego.Małgoś to drzewko to cyprysik szczepiony
Aguś dziękuję bardzo za pochwały
troszkę zdrowia mnie kosztował ten płotek ,ale mam i mogę wreszcie zadbać z sensem o trawę w części odgrodzonej od mojej psinki:)
Tulipany ....z roku na rok mnożą się nowe odmiany jest ich tyle ,że majątek można wydać jesienią
Ja w zeszłym roku wsadziłam około dwustu sztuk ,a ochotę i tak miałam na więcej.Są piękne i niespodzianki też się zdarzyły
Żurawką dałam kolejną szansę ,podobają mi się te roślinki i jak zauważyłaś pięknie rozświetlają rabatkę.Mam nadzieję ,że tym razem opuchlaki mi ich nie zjedzą
,póki co nie widać złoczyńców.
Plany weekendowe jak pisałam wyżej pracowicie
,ale i na przyjemności czas znajdę.Jutro jadę z moimi dziewczynkami kibicować tacie na maratonie MTB:)
Iwonko moje żurawki to młodziutkie sadzonki ,są śliczne ,ale rozumiem Cię ,wiem o czym piszesz,też mnie denerwują wiosną kiedy to wyglądają okropnie ,ale dość szybko się regenerują.Ja im dałam kolejną szansę i mam nadzieją ,że się odwdzięczą pięknym rozrostem:)
Trochę dzisiejszych fotek.