TEMAT: Ogród Aguniady cz. 2

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 10:19 #300878

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
...i jeszcze winna Wam jestem widok na centrum Warszawy z poziomu 35 piętra:

EDIT: ale to już chyba z domu, bo widzę, że nic nie widzę...





Ostatnio zmieniany: 23 Wrz 2014 10:35 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 10:21 #300879

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Aga,

No może i w teorii wszystko masz ale jakim kosztem ???? Jakim kosztem dla Ciebie ? Jesteśmy różni i mamy różną wytrzymałość psychiczną i fizyczną.
No właśnie co wtedy jak przekroczysz swoją barierę wytrzymałości ??? Może tylko i aż stracisz zapał, optymizm, radość życia, a może Twój organizm zacznie szwankować i w którymś momencie obudzisz się z fatalnymi wynikami badań lekarskich i ustawią Cię w kolejkę do generalnego remontu ? Nie za młoda na to jesteś ?
Mnie martwi, że przecież niedawno zaczęłaś tą pracę i co ? i już ? tak szybko ? takie jazdy ? Ja wiem jaka praca jest ważna w dzisiejszych czasach, sama się martwię co dalej ....ale wygląda na to, że praca wykańczająca człowieka jest coraz bardziej na porządku dziennym - to jest zatrważające !
Aga, co by nie było dbaj o siebie bo życie i zdrowie masz tylko jedno ! To z całej garści gumowych kulek składających się na życie takich jak praca, hobby itp., jedyna szklana kulka, która jak upadnie to się rozbije a nie odbije, a w najlepszym razie trwale uszkodzi i nigdy już nie będzie taka sama.
Trzymaj się :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 10:33 #300882

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Monia lepiej to już chyba się nie da ująć słowami całej tej sytuacji, szklana kulka kiedyś w natłoku może się uszkodzić :jeez:

Aguś :hug:

ps. zrób coś z ostatnimi zdjęciami bo nie ma widoków na Wa-wę, nawet na żabie :dry:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 12:05 #300914

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Agnieszko- ponure wtorkowe powitanie, zachmurzone i deszczowe.. Świat za oknem aż się domaga, aby popaść w chandrę.. Jeśli do tego dołożymy Twoje przemęczenie i pracę ponad siły w ostatnich dniach- w pełni Cię rozumiem. :hug:

To nie jest tak, że ktoś da nam prawo do narzekania, albo powie- nie wolno Ci narzekać, bo masz wszystko.. Nie powinno się oceniać ludzi swoją miarą, a tym bardziej, że nie wiemy o człowieku wszystkiego- jaką ma psychiczną wytrzymałość i ile innych problemów nosi w sercu. Czasem wystarczy, aby się kłopoty różne i stresy skumulowały, a okazuje się, że czarę przelała drobnostka.

Jeśli będziemy patrzeć przez pryzmat kiedy komu wolno narzekać, a kiedy nie.. to w ogóle nikomu nie wolno, bo zawsze można znaleźć kogoś, kto ma cięższą sytuację. Są miejsca na świecie, gdzie panuje wojna i giną ludzie- jakże się to ma do naszych zmartwień o pogodę, zdrowie roślin na rabatach..? Jednak my żyjemy tu i teraz, swoim zyciem i każdy zmaga się ze swoimi problemami, a nie problemami sąsiada.
Masz pracę, dom, rodzinę- a w dodatku "masz czelność" narzekać, skoro inni np pracy nie mają.. No właśnie- tylko jednak z moich koleżanek miała super pracę, świetne zarobki- ale stres tak ogromny, że musiała przejść na kilkumiesięczne zwolnienie, ujawniły się poważne problemy zdrowotne- a wszystko przez stres. Przecież nie miała prawa narzekać- miała pracę, kupiła sobie mieszkanie, jeździła po świecie, miała super samochód, rewelacyjne zarobki- ktoś z boku patrzący by uznał, że nie wolno jej narzekać, bo "ma wszystko". Kim jesteśmy, aby oceniać innych ludzi i wg własnego widzimisię "dawać prawo"? Znasz na pewno to powiedzenie o chodzeniu w cudzych butach..

Ja rozumiem, że nawet te kilka dni czy tygodni wytężonego wysiłku może podkopać siły w znacznym stopniu- przecież życie to nie tylko praca, jest tyle innych drobnych kłopotów, które się nawarstwiają tak, że razem może powstać mieszanka wybuchowa.

Serdecznie życzę, aby szybko skończyła się ta zwariowana karuzela, a plany urlopowe na październik mogły zostać zrealizowane!
Kłopoty z ekipą tarasową też nie przysparzają radości- może jednak i oni jakos wybrną obronną ręką ze swojego dzieła.. Oby!

Pomijając stresy w pracy, to widok masz fajny :kiss3:

Piękne porównanie zrobiła Moni o szklanej kulce- jakie prawdziwe..
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada, eda_s

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 19:34 #300993

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
Agulek - jestem, zaglądam, czytam. Pozdrowienia :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 21:01 #301018

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dobry wieczór,

chcemy czy nie, przyszła. Jesień.
Dla mnie ma dwa zgoła odmienne oblicza: jedno kocham, drugiego szczerze nienawidzę.
Złote przebłyski wokół, niżej zawieszone słońce o przygaszonym, ciepłym zabarwieniu, szeleszczące pogniecione liście pod stopami - do takich akcentów jesieni zawsze mi blisko.
Szarugi, wiatry, niepokój, ołowiane chmury, depresyjny wydźwięk każdego takiego dnia - trudno mi w ogóle funkcjonować w takich okolicznościach.
Jedynym ratunkiem jest zasłonięcie okien, rozpalenie w kominku, gorąca herbata z imbirem czy sokiem malinowym, przyjemne światło świecy o pomarańczowo-cynamonowej woni. No tak... a gdzie codzienna podróż do/z pracy? gdzie korki, ledwie widoczne pasy od zacinającego deszczu, zakupy w pośpiechu, szybko zapadający zmrok.
Dziś pierwszy dzień jesieni, przenikliwie zimny, wietrzny, nieprzyjemny.
Liczę na jej ładniejsze odsłony, zapowiadane na weekend.
Póki co, łagodzę ból głowy i uczucie osłabienia, zalegając w pozycji horyzontalnej.
Dziecko podało kanapkę, PanM struclę ze śliwkami, pies zalega w pobliżu... jakoś to będzie.

Magorzatko, dokładnie to samo miałam zamiar napisać u Ciebie. Dziękuję, że jesteś.
Moniko, witaj moja droga... Wróciłaś już z pracy? Ja jutro zakładam jakieś cieplejsze wierzchnie okrycie. Jest okropnie zimno!
A w nawiązaniu do tego, co napisałaś i za co bardzo Ci dziękuję... przyznam, że mam w sobie od jakiegoś czasu uczucie pewnego rozżalenia, jednocześnie przemieszanego z dawką wyrzutów sumienia - sama nie wiem, co przeważa. Wiele ostatnio rozmawiamy na tematy, które nas bolą. Mówimy o doczesnościach, ale przecież to one składają się na nasze życie, bez względu na fakt, czy towarzyszą im inne trudniejsze przeżycia. Wydawało mi się przez chwilę, że wszyscy jedziemy na sinusoidzie życia, która każdemu z nas funduje momenty dobre, szczęśliwe, ale też niełatwe, często dramatyczne. Jednak dyskusje na temat wagi jednych i drugich sprowadziły mnie do pionu - chyba nie warto się otwierać, bo jesteśmy oceniani tylko po tym, co zostało wypowiedziane, jakby reszta nie miała prawa istnieć. Może trochę zagmatwane jest to, co piszę, ale nie chcę przesuwać granicy.
W każdym razie, w kazdym słowie zgadzam się z tym, co napisałaś. Mnie się myśli nie składają ostatnio i nie potrafiłabym lepiej sedna sprawy ująć.
Więc jeszcze raz - dziękuję.
Pracowo jest ciężko i czuję zbliżającą się granicę. Moni bardzo obrazowo to ujęła - to mocno przemawia do wyobraźni i własnych resztek rozsądku.
Widok Warszawy piękny, choć zdjęcia z komórki... jednak krajobraz robi wrażenie - to miasto bardzo się zmieniło in plus.
Majutku, zdjęcia chyba już są. A o reszcie... co tu więcej dodać. Trzeba zwolnić, tylko sytuacja ciągle na to nie pozwala...
Moni, dziękuję Ci za troskę i za to, co napisałaś.
Mój poziom stresu przekroczył już moje własne możliwości. W zasadzie to chyba w tej sytuacji jedyny plus, że jestem z natury spokojna, opanowana, ale też wszystko mocniej przezywam w środku. Jakoś muszę się z tym wszystkim uporać; może kilka dni urlopu spędzonych w ogrodzie - oby ciepło-jesiennym - pomoże nabrać dystansu i odnaleźć równowagę.
Ściskam serdecznie... a o szklanej kulce - bardzo to sobie zapamiętam.
Ostatnio zmieniany: 23 Wrz 2014 21:02 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 21:21 #301029

  • Tebi
  • Tebi's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 65
  • Otrzymane dziękuję: 6
Dobry wieczór Agnieszko,
Dużo czytam, mało piszę, jesli nie mam nic konkretnego do powiedzenia. Weny brak. Taki czas. ale przecież jestem....
A w ogrodzie twoim jest teraz przecudnie, na twoich zdjęciach. Mimo tej okropnej aury. :whistle:
O życiowych dylematach nie wypowiem się inaczej niż inni przede mną. Dobre, mocne słowa... o kuli szczególnie. Również zapamiętam.
Pozdrawiam Cię ciepło :hug:
Pozdrawiam, Justyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:00 #301040

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Justi, koniecznie musimy się spotkać - ilekroć spojrzę na książkę Brookes'a, tylekroć myślę o Tobie :)
Powinno się udać z tym moim wolnym - przyjedziesz na kawę i spacer po szeleszczącym trawniku?
Ech, dylematy egzystencjalne, mocne słowa wykrzyczane, jak i te niewypowiedziane...
Jakoś strasznie mi smutno...

Oglądam zdjęcia z Madery i tak się zastanawiam, co zrobić, by tam móc żyć na stałe, powoli, bez zbędnego pośpiechu, ciesząc się słońcem, lazurowym niebem, urokiem niesamowitej przyrody, uprawiając na zboczu banany, popijając popołudniową ponchę...











Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:06 #301047

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
wiesz Aguś, po prostu dążyć do tego a może kiedyś to się spełni? :hug: :kiss3:
bo przecież marzenia się spełniają jeśli tylko do nich się dąży :hug:
na poprawę humorku :hug: :kiss3:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:07 #301048

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Agnieszko- wróciłam niewiele po 21-zmarznięta na kość.. Już w drodze do pracy rozmyślałam o jesiennej dłuższej kurtce, która wisi w garderobie. Jutro zabieram ją ze sobą- zimno wyjątkowo! To obraz jesieni, jakiej nie lubię- deszcz co chwilę, porywisty wiatr przenikający do szpiku.. brr..

Napisałam swój popołudniowy post prosto z serca.. Nasze tutaj rozmowy w żaden sposób nie spowodują, że będziesz miała mniej obowiązków, ani że wcześniej z pracy wyjdziesz- jednak w moim odczuciu odrobina zrozumienia dla czyjegoś problemu nieco pomaga w zmaganiu się z nim.. Przykre jest, gdy ma się jakieś zmartwienie, a nie dość, że nie masz wsparcia- chociażby werbalnego, to jeszcze się dowiadujesz, żebyś nie przesadzała, bo inni mają gorzej. Tym sposobem- masz swoje zmartwienie i dodatkowo jeszcze kaca moralnego, że w ogóle swoim zmartwieniem się przejmujesz.. Kurczę- tak się nie da.. Odrobina empatii zawsze mile widziana ;)

Nie jest zagmatwane to, co napisałaś- przynajmniej ja to odbieram jako jasny przekaz.. a może mylnie robię nadinterpretację.. :think:

Kilka dni urlopu, który się szykuje zapewne wykorzystasz też na spotkanie u Magdy-variegaty, bo zdaje się, że coś się kroi.. Tam na pewno naładujesz akumulatory pozytywną energią :dance: Ja szczerze liczę, że jeszcze nacieszymy się złotą jesienią- dzisiejszego jej oblicza nie chciałabym zbyt często oglądać.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:08 #301050

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Widzę, że i Ty postanowiłaś posiłkować się wakacyjnymi wspomnieniami? Cóż zrobić, kiedy życia nas nie rozpieszcza - nie na tyle, ile byśmy chcieli? ;)
Myślę jednak, że takie urlopowe chwile mają wiele uroku właśnie dlatego, że są odskocznią od codzienności i że obcowanie z tym, co przez ten moment tak nas zachwyca, na co dzień byłoby nieco odarte z uroku...
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... coś jednak jest w tych słowach...

Co nie zmienia faktu, że zaprezentowane przez Ciebie widoki są piękne B)
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:18 #301058

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Gorzato, tak, z rozrzewnieniem obejrzałam zdjęcia z Madery i żeby nie było niedomówień - nie pragnę żadnego luksusu, a jedynie świętego spokoju i życia zgodnego z rytmem natury. Tam - w krainie wiecznej wiosny - przynajmniej pogoda człowieka nie dobija... bo dni mgliste, nieco mniej słoneczne, też potrafią być przeurocze...
Moniko, jeszcze raz dziękuję... nie sądzę, byś nadinterpretowała - już nie raz przekonałam się, że Twój poziom empatii jest na tyle duży, że świetnie potrafisz się wczuwać w smutki i radości innych.
Będzie dobrze, musi być... Nie wiem, czy spotkanie u Madzi się odbędzie i jak terminy będą się miały do moich nieszczęsnych zajęć... Zobaczymy, może uda się spotkać.
Martusia, ja wiem, że jak się o czymś mocno marzy, to się spełnia... my z PanemM bardzo mocno dążymy do tego, by emeryturę spędzić właśnie tam, na Maderze...
Dzięki :kiss3:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:24 #301063

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
A ja do końca listopada nie mam co marzyć o urlopie :placze:
W ogóle w tym roku wzięłam tylko kilka dni urlopu i to na rycie trawnika, więc tak jakbym wcale go nie miała
Powoli wysiadam. Szczególnie emocjonalnie. Gdyby praca była taka jak w zeszłym roku byłoby ok, ale teraz szykuje się u mnie tyle zmian, że nie wiem jak ja to wytrzymam. Najgorsze są zwolnienia ludzi.
Na razie sama nie musze się o to martwić, ale przeżywam każde odejście koleżanek i kolegów. Jesteśmy zgraną paczką
Nawet raz w miesiącu spotykamy sie po pracy. Dlatego to takie trudne
Ja też marzę o emeryturze,ale z w wysokości obecnego wynagrodzenia :supr:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 23 Wrz 2014 22:57 #301068

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aguś widoki piękne, i te warszawskie i urlopowe, trzeba przyznać że potrafisz zrobić piękne zdjęcie nawet komórką :bravo:
Ja to bym na takich wysokościach nie potrafiła codziennie funkcjonować, mam lęk wysokości i bałabym się całą szychtę nawet rozejrzeć dookoła :sick:

Przyznam się cichutko, że ja marzę o życiu gdzieś na jakimś względnie ciepłym odludziu, gdzie czas płynie zgodnie z naturą i nikt nikomu niczego nie narzuca :lev:
Co prawda podobno marzenia się spełniają, ale dobrze wiem że nigdzie w świat nie wyruszę więc muszę sobie stworzyć właśnie tutaj takie zaciszne miejsce, ale nawet i takie marzenie powoli odlatuje w w sferę utopii :jeez:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 24 Wrz 2014 08:30 #301099

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry!

Środa, czyli już z górki. Wczoraj telefony pracowe odbierałam jeszcze o 18ej, dzisiaj od 7ej.
Wybaczcie, że o tym piszę, ale naprawdę ledwie już zipię i nawet zasnąć wcześniej nie potrafię, by trochę nadrobić czas wypoczynku.

Temperatura, jaka powitała mnie dziś po wstaniu z łóżka to... 2,9st!!!
Bardzo, bardzo zimno... w piątek mamy przegląd pieca i odpalamy ogrzewanie, a dziś rozpalam w kominku, nie ma o czym mówić!
Poranek co prawda zapowiada wspaniały i zapewne cieplejszy dzień, ale co poniektórzy skrobali rano szyby samochodów!

Jak się dziś macie?

Majutek, z całego serca życzę, by miejsce, w którym jesteś, stanowiło dla Ciebie maksymalnie spokojną i bezpieczną enklawę.
Wiem, że są mankamenty tego miejsca, ale czasem sprawy układają się po naszej myśli - oby tak było.
Ja bardzo tęsknię za równowagą w życiu, której w tym momencie mi brakuje, albo może raczej jest mocno zachwiana.
Wydaje mi się, że przenosząc się do zakątka ze zdjęć, można byłoby ją szybko odnaleźć, ale może to jedynie złudzenie?
Dzięki za dobre słowo pod adresem zdjęć... ja pracuję na 9tym piętrze, a na 35tym byłam na konferencji. Widoki były przednie!
Gosiu, życzę, żeby jednak choć kilka dni na odpoczynek od pracy w pracy udało się wygospodarować. Wiesz doskonale, że takie tempo jest złe, niebezpieczne... Masz jeszcze urlop do wykorzystania? Jeśli tak, to nie zawahaj się użyć stosownego wniosku.
Ściskam serdecznie...
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 24 Wrz 2014 08:34 #301102

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Czytam, że nie jest Ci łatwo ostatnio :hug: , a tu rok akademicki zbliża się wielkimi krokami ;) . Pamiętam, że miałaś naprawdę sporo "zadane" :silly: , jak widzisz powrót na uczelnię w tym wirze?
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 24 Wrz 2014 08:36 #301103

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Martuś, dzień dobry... oj, ciężko będzie... zaczynam też kurs fotograficzny od października...
No nie wiem, co Ci sensownego odpowiedzieć, bo w tym momencie na samą myśl o jakimkolwiek dodatkowym obciążającym zajęciu mam ochotę uciec na koniec świata... Może jakoś poradzę.
Ostatnio zmieniany: 24 Wrz 2014 08:39 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 2 24 Wrz 2014 08:44 #301107

  • Bogulenka
  • Bogulenka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 208
  • Otrzymane dziękuję: 62
Aguś, utulam w tym trudnym dla Ciebie czasie. To minie, musi minąć i będzie lepiej. Faktycznie pierwszy dzień jesieni był okropny, osiki za płotem mocno bujane, wiklinowe korytka z pelargoniami postrącane z parapetu. Dziś mimo, że bardzo zimno to słoneczko świeci i pozwala mieć nadzieję na jeszcze odrobinę ciepła.
Przesyłam pozytywne, ciepłe myśli.
Nowy avatarek, piękny.
I nie uciekaj jeszcze na koniec świata.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.601 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum