TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 16:54 #439121

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
„Marzec. Wracamy z parku.
Wreszcie przeszła zima.
Spod stopniałego śniegu wyjrzały murawy.
Drzewa nagie lecz pierwsze kiełkują już trawy...”
L. Staff „Marzec”

… Nareszcie! I ja doczekałam się kawałeczka własnej wiosenki w ogrodzie … nie zrażeni grubą warstwą szronu na osiedlowym trawniku i parkujących samochodach, ani dość gęstym welonem mgły, który skutecznie zasłonił widok kamienic stojących naprzeciwko, odczekaliśmy moment, aż słońce wzniesie się wyżej i swoimi dobrotliwymi promieniami ogrzeje powietrze. Przygotowałam termosy z gorącym napitkiem, psy okutałam w ciepłe kurteczki, po drodze zaopatrzyliśmy się w wiejskiej piekarni w kawał placka ( wczoraj nie miałam już sił upiec cokolwiek ) i przed godz. 11 „wylądowaliśmy” na działce. Pierwsze, co mnie uderzyło po otwarciu furteczki, to jazgocik Pana Sikorka, który – wyraźnie niezadowolony z naszego wtargnięcia na jego teren – dawał temu upust głośno protestując. W trakcie naszej krzątaniny najprawdopodobniej zdał sobie sprawę, że to tylko my ( „jego dwunożni” ) i przystąpił do kolejnych treli – tym razem usadowił się na szczycie śpiącej jeszcze brzozy i rozdzwonił się ogłaszaniem wszem i wobec, kto tu rządzi ;-)
Nie udało mi się wychwycić krakania kruków, tak dobrze słyszanych w styczniu; widocznie siedzą już, skubane, na jajkach albo szykują się do remontu gniazd.

Po przekroczeniu drugiej furtki naszym oczom ukazało się poletko kwitnących wrzośćców – białe i amarantowe kwiatuszki, nic sobie nie robiąc z przymrozku, dzielnie dźwigają kształtne główki i niosą zapowiedź nieuniknionego … ciepła, słońca, zapachu świeżo skopanej ziemi, widoku ulotnych pyłków leszczyny, pękających pączków bzu czarnego i kamczatek …
Ale to także sygnał, że najwyższa pora planować wysiewy, nasadzenia, że nadszedł czas na gromadzenie nawozów, przegląd gromadzonych nasion, a niedługo konieczne będzie cięcie krzewów i drzewek owocowych – dzisiaj usunęłam tylko przemarznięte końcówki pędów starej borówki amerykańskiej, wycięłam zaschnięte pędy bylin ( być może się pospieszyłam, ale widok zbrązowiałych, szarych „szkielecików” dobitnie kłócił się z wiosennym nastrojem ) i dokonałam wielkiego odkrycia – na rabacie cienistej obudziły się … czosnki niedźwiedzie :hearts: Nie sądziłam w najśmielszych marzeniach, że z posadzonych w maju ub.r. maleńkich cebulek odrodzą się soczyście zielone listeczki, i to w kilku miejscach – może dobrze zrobiłam, nie skubiąc w zeszłym roku liści i zostawiając nasionka ? Tak czy inaczej, pomimo przestróg i głosów zwątpienia w sens sadzenia w maju czosnkowych cebulek, tym właśnie udało się przeżyć – bardzo się cieszę, tym bardziej, że ostatnio ratuję się czosnkowym suszem ze straganu.

„Choć jeszcze niebo całe w siwej skryte chmurze,
Poznać z zapachu ziemi, że wiosny początek.”
L. Staff „Mur”

Właśnie … ten zapach … jedyny taki, który po wciągnięciu do płuc wczesnym rankiem potrafi orzeźwić, rozpromienić, dodać niebywałej energii, euforii, sprawić, że człowiek po prostu chce żyć.... tego tak bardzo brakowało mi podczas tych „zimowych” miesięcy, krótkich dni i w czasach, w których nic już nie jest takie samo …. w tym roku nasz ogród – mam wielką nadzieję – będzie prawdziwą odskocznią od tej zwariowanej codzienności, miejscem bezpiecznym, spokojnym i dobrym.
Ponieważ nadchodzący sezon upłynie nam głównie pod znakiem warzywnika, ( a chciałabym podejść do niego poważnie, ale przede wszystkim z sercem ), pierwszą czynnością, jaką przeprowadziliśmy, było pobranie gleby ( jakiej gleby kobieto :crazy: Toż to same piachy, dokarmiane czasami obornikiem ) do analizy - w poniedziałek próbka powędruje do Stacji Rolniczo – Chemicznej i będziemy niecierpliwie oczekiwać na wyniki … wiecie, że to nawet przyjemne uczucie, dowiedzieć się po 10 latach użytkowania ogrodu, co w tej glebie piszczy ? Ale to uświadomili mi dopiero nasi Fachowcy w Oazowym Warzywniku, którym niniejszym bardzo dziękuję za wszystkie dotychczasowe porady i pomocne , życzliwe informacje....

„O, jak wesołe nastały czasy!
W śliczną się barwę przybrały lasy;
Słońce się coraz wyżej pomyka;
Ledwo śnieg widać, lecz i ten znika.”
A. Naruszewicz „Wiosna”

Psy towarzyszyły nam wszędzie, zwłaszcza, że po tak długiej nieobecności na ich włościach ;-) wszystko mogło się przecież zmienić , jakiś kot niepostrzeżenie mógł zaznaczyć krzak bukszpanu, lub - co gorsza – skorzystać z wystawionej miseczki z wodą , albo mógł pojawić się tajemniczy, kreci kopiec ( co prawda, nigdy go nie było, ale „nigdy nie mów nigdy” ); należało przypilnować, czy torf, rozrzucony na rabatach, nadaje się do spożycia ( a nuż się uda skubnąć ?) …
Ruchliwe, wilgotne, czarne nosy wciskały się pod łopatkę, buszowały wśród zaschniętych liści, odkrywały ze zdumieniem, że wykiełkowały czosnki ozdobne , że tulipany i śniedki wypuściły całkiem spore liście, że pojawiły się liczne pączki na różach, hortensjach i porzeczce czarnej :)

Ja z kolei z rozczuleniem przyglądałam się nieśmiałym próbom pączkowania piwonii drzewiastej ( żółtej ) - wygranej w Konkursie Oazowym – przytomnie otoczyłam jesienią kopczykiem ziemi nasadę krzaczka. Na babcinej rabatce przywitały mnie budzące się po zimie rozchodniki – wygląda na to, że przyjęły się wszystkie nasadzenia z ubiegłego roku, natomiast stare , kilkuletnie„wygi” mają już pokaźne „różyczki”.
Z młodziutkiego wrzosowiska ( tego z ubiegłego roku ), spośród 12 posadzonych krzewinek, prawdopodobnie dwie uschły, ale o tym przekonam się dopiero w kwietniu, po przycięciu wierzchołków.

Na koniec zostawiłam największą niespodziankę, jaką przygotowały nam dżdżownice kalifornijskie, które zostawiłam w Magdalence ( wielkiej kastrze ) na ogrodzie: żyją :dance: Nie wiem, jakim cudem, ale udało się tym dzielnym stworzeniom przetrwać mroźne noce, brak regularnych posiłków i aktualny „przednówek”.... Sypnęłam kilka garści obornika, wymościłam grubą warstwą suchych brzozowych liści i trawy, a od jutra zaczynam gromadzić „paszę treściwą” … żadne słowa nie oddadzą mojego wstydu i wyrzutów sumienia ….

Na parapetach i innych płaskich powierzchniach, w kuwetach, wielodoniczkach, plastikowych pojemniczkach, osłonięte lub nie, kiełkują – lub nie ;-) - nasiona: pietruszki naciowej, musztardowca, sałat wszelakich, ostrych papryczek , a na wilgotnych wacikach przechodzą próbę kiełkowania nasionka kolendry, roszponki i kapusty pak choi ; muszę jeszcze postarać się o szczypiorek – taki ze sklepowej kiełkującej cebuli – trochę zieleninki przyda się każdemu po wyczerpującej …. „zimie” ;-)

Na skromną foto relację zapraszam niebawem, a tymczasem wszystkich moich kochanych Gości bardzo cieplutko pozdrawiam i życzę spokojnego i dobrego weekendu :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, chester633, Bozi, affa, hanya, beatazg, grula, zanetatacz, Jaga14, elkap


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 18:02 #439132

  • affa
  • affa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 883
  • Otrzymane dziękuję: 1651
Z przyjemnością połączę doznania wzrokowe (fotografie) z plastycznym opisem wizyty na działce :)
Pozdrawiam, Anna.

Zapraszam do mojego ogrodu w cieniu...bloków
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 18:25 #439139

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hortensjowa Anulko :)

Już spieszę spełnić Twoje życzenie ...

Na dzień dobry :)



Kwitnące wrzośćce



Kwitnąca leszczyna - na razie tylko chłopaki ;-)



Czosnek niedźwiedzi - wzrostu płochego, smaku wybornego ...



Ząb czosnku ozdobnego



Pączki na piwonii drzewiastej



Pierwiosnek



Epimedium w zimowej szacie ...



Ale już wiosna puka do drzwi - tulipany botaniczne wyściubiły noski ....



I "do zobaczenia" w kolejnej odsłonie :happy:

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, chester633, Bozi, Amarant, VERA, edulkot, Krzysia, grula, elkap

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 18:49 #439153

  • Jaga14
  • Jaga14's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 155
  • Otrzymane dziękuję: 89
Aniu,pięknie malujesz słowem i obrazem aż chce się więcej.U mnie dzień zaczął się buro i ponuro,ale od południa towarzyszyło mi w ogrodzie piękne słońce.Czosnku niedzwiedziego posadzonego ubiegłej wiosny coś nie widzę,chyba trzeba będzie znów spróbować.Za to białe truskawki,poziomki z biedronkowych nasion i jagoda goi mają się dobrze :) Bilans na plus.Ciekawa jestem czy chciałyby u mnie rosnąć wrzośce,skoro wrzosy nie bardzo :think:
Miłego odpoczynku Aniu :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 19:04 #439161

  • affa
  • affa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 883
  • Otrzymane dziękuję: 1651
Wow, ale psi przystojniak :woohoo: bródka odpowiednio przystrzyżona, kurteczka w odpowiednim wyjściowym kolorze, ze sztruksowym kołnierzem :P Oznaki wiosny dorodne; u mnie bazie nie doczekają Wielkanocy a botaniczne tulipany też pokazały liście. Epimedium w zimowej szacie mnie zachwyciło, takie kolorki lubię :)
Pozdrawiam, Anna.

Zapraszam do mojego ogrodu w cieniu...bloków
Ostatnio zmieniany: 27 Lut 2016 19:05 przez affa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 19:05 #439162

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aniu jak cudnie zaglądać na Twoje grządki i rabatki i cieszyć się razem z Tobą z budzącej się WIOSNY :dance:
Tak pięknie opisujesz wrażenia z działeczki, że nawet późniejsze obrazki są zbędne, masz dziewczyno talent pisarski :bravo:

A ja do swojego czosnku niedźwiedziego nie zaglądałam ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 19:06 #439163

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Cześć Aniu :bye: Długo się nie odzywałaś ,a ja nawet myślałam dziś ,czy wszystko z Tobą dobrze.
Ale widzę ,że w porządku ,co mnie cieszy bardzo .Troszkę wiosny złapałaś w obiektyw ,nawet Ci to fajnie wyszło .Buziaki dla Ciebie i czochranie futerka dla brodacza :kiss3:
A bródki teraz w modzie :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 19:57 #439201

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19941
  • Otrzymane dziękuję: 83156
Aniu - jak fajnie, że się odzywasz, i to wyczerpująco!
Ponieważ mam to szczęście - albo nieszczęście - że chcąc wyjść/wejść muszę przejść przez mój zasadniczy ogród (czyli psi wybieg) , dużo trudniej mi uniknąć nieustannego grzebania. W tym możemy sobie ręke/łapę podać z moimi beaglami :rotfl1: . Twoje - jak to starsi państwo, stateczne i rozumne, ograniczają się do węszenia, co jest psią czynnością najnaturalniejszą. Czy ja doczekam takich czasów? :think:
Podziwiam artystyczne zdjęcia roślin, przy odpowiednim oku - i ręce - nawet najmniejszy listek wygląda super.
Daleko mi do powzięcia myśli mierzenia się ze Staffem, ale przesyłam Ci drobiażdżek z leśnego spaceru;

Gwiazdka podbiału,
Złoty magnesik- woła
zziębniętą wiosnę.
Ostatnio zmieniany: 27 Lut 2016 19:58 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 20:43 #439247

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Aniu, widzę że u ciebie wiosna bardziej zaawansowana jak u mnie :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 21:14 #439267

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
No, jak miło, kto tak potrafi oddać to co w trawie piszczy? Anulka. :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 21:17 #439270

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Jagusiu, Anulko, Majeczko, Myszko i Łateńko - :kiss3: niech Wam się szczęści i powodzi jak najlepiej i jak najpiękniej tej wiosny .....
Nie odzywałam się długo, to fakt .... od grudnia borykamy się z podstępną cukrzycą u naszej 13-tki, Vini... a że poziom glukozy ciągle wariuje, dawka insuliny jest na razie w fazie eksperymentalnej, sunia chudnie, więc działalność ogrodowa ( także ze względu na aurę, wyjątkowo w tym roku mokrą ) siłą rzeczy odeszła na dalszy plan. Cały czas jednak - z wiadomych względów :happy: - szaleję w Oazowym Warzywniku łącząc przyjemne z pożytecznym. Ponieważ dzisiejsza wizyta na działeczce uświadomiła mi, jak bardzo stęskniłam się za zwyczajnym grzebaniem w ziemi, zapachem wzruszonej łopatą gleby, za widokiem drzew, pączków, a nawet pozimowego bałaganu ... po całej działce porozrzucane były źdźbła miskanta i połamanych gałązek brzozowych ...
Czyż można nie zachwycić się tą alejką ?
Brzozy jeszcze w objęciach lutego, ale za moment podniosą się, zbudzone świergotem sikorek, bębnieniem dzięcioła albo wrzaskiem sójek... uwielbiam tę zieloną, delikatną aurę dookoła tych drzew, kiedy zaczynają wypuszczać pierwsze pąki ...



Jagusiu, kiedy kupowałam na ryneczku czosnkowy susz, pan sprzedawca był autentycznie zdziwiony, że rośnie u mnie czosnek niedźwiedzi ... stwierdził, że taka uprawa rzadko kiedy się udaje, zwłaszcza z malutkich cebulek ... tak, jak już wspominałam, po wysadzeniu ich w maju, nie oberwałam ani jednego listeczka ( choć apetyt miałam wielki ), pozwoliłam na wykształcenie nasion i podlewałam tylko do końca czerwca. Potem listki zżókły i zanikły. A dzisiaj .... :dance:
Wrzośćce są znacznie mniej wymagające niż wrzosy, choć na mojej kwaśnej ziemi/piachu oba gatunki radzą sobie jak mogą; wrzosy zawsze tnę w kwietniu, tuż pod kwiatostanem, a wrzośćce powinno się przycinać zaraz po przekwitnięciu, czego ja nie robię lub robię rzadko. Nigdy nie przycinam młodziutkich wrzosów - pierwsze cięcie przeprowadzam gdy krzewinki przetrwają u mnie 2-3 zimę. No i co roku, na wiosnę lub jesień, całe poletko dostaje uczciwą porcję kwaśnego torfu, a od wiosny, jeśli jest susza, są regularnie podlewane .... w sumie to tyle :)

Anusiu , ten przystojniak to nasz "przybrany" Figo - ten niewidomy 11-latek, którego odebraliśmy Wcielonemu Złu ... bródek sznaucerkom nie przycinam - to ich duma i cecha rasy :happy: , ale zdarzają się klienci, którzy o to proszą ... Na cięcie bukietówki jeszcze czekamy, prawda ? Ha! A epimedium oglądam w tych kolorkach dopiero w tym roku; w poprzednim odnotowałam jedynie szaro bure odcienie; pamiętam jednak, że kwitnie w miłym memu sercu żółtym kolorze

Dlatego widok pierwszego kwiatka podbiału, o którym mówi haiku Łateńki ( dziękuję, że o tym pamiętałaś :kiss3: , o haiku znaczy się ) zawsze, od lat, wprowadza mnie na stałe w wiosenną atmosferę ... drobiażdżek, ale jaki piękny i wymowny! Wcale nie chcę, abyś mierzyła się z jakimkolwiek poetą .... wolę Twoją twórczość z dedykacją ...
Łatko, sznaucerki do późnego wieku są bardzo aktywne, ciekawskie i bardzo czujne :supr: , a do tego nad wyraz łakome ... na ogrodzie wielkim powodzeniem cieszą się nie tylko świeżo zerwane warzywa ( kalarepa? delicje ... liście kapusty? nie lada przysmak ... śliwki, jabłka spady? toż to niebo w gębie ..), ale torf, obornik? oooo, żaden nie przejdzie obok takich specjałów obojętnie .... a potem rewolucja żołądkowa murowana ).

Majeczko , jako ogrodnik, ekh, ekh, wolałabym mieć talent do uprawy roślinek, ale zazwyczaj chcemy mieć to, czego mieć nie możemy :happy: , dlatego bardzo Ci dziękuję za przesympatyczne słowa i cieszę się, że sprawiam Ci radość i pożytek .... zajrzyj do tego czosnku ... porcja listeczków to witaminowa bomba - w sam raz dla organizmu osłabionego zimą ...

Myszko, bardzo się cieszę, że Cię "widzę" ...pamiętam, że w zeszłym roku nabyłaś drogą kupna dużo rosyjskich floksów i teraz będę kibicować, aby pięknie Ci wzeszły i cieszyły nas wszystkich ; w sumie bardziej niż ich wyglądu jestem ciekawa zapachu .... najpierw jednak trzymam kciuki za Twoje wiosenne, nomen omen, nowinki :) Psiska wyczochram, obiecuję ....

I na dobry sen ....

Tulipanki - zwykłe



A niech to .... szafirki :think: ?



Dobrej nocy, kochani ....życzy 15-letni Dredzik :)

Bożenko, Sieriko - dla Was specjalne wydanie już jutro :happy:

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 27 Lut 2016 21:18 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, chester633, sierika, Amarant, VERA, edulkot, Krzysia

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 21:55 #439295

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Anulka prawda, że do takich wiosennych widoków aż serce się rwie ;)
Ja po porannym spacerze w ogrodzie wróciłam tak szczęśliwa, że jeszcze mnie trzyma :)
Cieszyłam sie każdym nowym, świeży listkiem. Już sobie wyobrażam moje rabaty :hearts:
Psiunki masz cudowne, tym bardziej do przytulenia bo swoje lata mają.
Buziaki :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 27 Lut 2016 22:13 #439308

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19941
  • Otrzymane dziękuję: 83156
Adasiowa wrote:
kalarepa? delicje ... liście kapusty? nie lada przysmak ... śliwki, jabłka spady? toż to niebo w gębie ..), ale torf, obornik? oooo, żaden nie przejdzie obok takich specjałów obojętnie

Oooo, Aniu, może i sznaucery "żarliwe", ale w konkurencji z beagle wymiękają w przedbiegach :rotfl1: Wszystkie specjały ww, + wiele jeszcze "pyszniejszych" , cieszą się szalonym wzięciem.
Adasiowa wrote:

A niech to .... szafirki :think: ?

Na moje to są listki ornitogallum. Nic to, ze być może ich nie sadziłaś - do mnie tez przywędrowały same i panoszą się po trawniku. Szafirki na pewno nie, 100%.
Aniu, czy Figo stracił wzrok przez poprzedniego hm, właściciela? Czy to pies po jednym z Twoich?
Ostatnio zmieniany: 27 Lut 2016 22:14 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 28 Lut 2016 13:13 #439503

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Dzień dobry :)

Są takie dni, jak dzisiejszy …. kiedy pomimo pobudki o 6.30, aby wstrzyknąć codzienną dawkę insuliny naszej „słodkiej” suczce, wstawiam do piekarnika drożdżowy placek, nastawiony poprzedniego wieczoru i śpiący całą noc w lodówce. Po kilkunastu minutach mieszkanie wypełnia smakowity zapach, a ja słuchając najnowszych wieści „z kraju i ze świata” , ze szczęściem w oczach stwierdzam, że po kilkunastu dniach nerwowego oczekiwania jedna z wysianych ostrych papryczek zdecydowała się wykiełkować! Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w naszym mieszkaniu najwyższa możliwa do uzyskania temperatura to 20 stopni, podczas gdy papryczki wymagają o 5 stopni wyższej …

Wyciągam placek, pięknie zrumieniona kruszonka kusi wyglądem i aromatem cukru waniliowego, a ja ruszam w obchód moich zieloności; w pierwszej kolejności podlewam storczyki, później skrupulatnie sprawdzam, czy sadzonki fiołków afrykańskich nadają się do wystawienia na Bazarek dla Zwierząt ( nadają się ! ), więc czym prędzej zamieszczam tutaj najnowszą aukcję :)



Cały czas mam pod powiekami wczorajszą wizytę na ogródku i nie mogę się nadziwić, że spod zamarzniętej, oszroniałej ziemi powitały mnie kiełki i listeczki cebulowych, na drzemiących jeszcze pędach nieśmiało moszczą się pąki tawułek … nie pamiętam, czy wspominałam, że dziarsko odrodziły się zioła: bordowy chwilowo kozłek lekarski, walerianą zwany i soczyście zielony rumian rzymski – Sieriko :kiss3: , - zresztą, nie tylko piękne rośliny Tobie zawdzięczam !
Zapytałam kiedyś o zawartość tajemniczej, żółtej buteleczki, stojącej wśród glinianych donic na stoliczku – okazało się, że to OW, środek, bez którego nie może obejść się żaden ogrodnik … pomna tej wiedzy, zgromadziłam w tym miesiącu niezbędne składniki : węglan wapnia i ocet jabłkowy własnej produkcji i będę pryskać, ku uciesze roślin i mojej ….

Dla Ciebie portrecik rozsady pietruszki naciowej, sałaty Lollo Rosso i kilka nasionek poddanych próbie kiełkowania: kolendry, kapusty pak choi i roszponki ….







A wracając do wczorajszych spacerów …. przezimowała nawet macierzanka cytrynowa i taka inna, malutka, drobniutka, o płożących pędach, piaskowa bodajże; wyściubił nos rabarbar malinowy i jego zielony krewniak, obaj panowie w tej samej tonacji kolorystycznej, czerwono-pomarańczowej; niedługo dostaną solidną porcję kompostu, jako że są wyjątkowo łakomi ;-)



Bożenko, sama byłam zaskoczona tymi zwiastunami przedwiośnia, jako że na tej naszej wsi temperatura jest zawsze o kilka stopni niższa niż w mieście i zima zawsze trwa tam dłużej …. ale rosnące pędy marcinków i dzielżanów uświadomiły mi, że wkrótce kawałki kępek powędrują do Ciebie – zgodnie z obietnicą z zeszłego roku :) Miałaś kiedyś ranniki ? Zakochałam się w tych drobiażdżkach ....

Elfiku :) Witam serdecznie Leśnego Ludzika … hmmmm, będzie interes do ubicia ;-) ale tymczasem spieszę donieść, że dzięki regularnym spacerom po Twoim leśnym zakątku udało mi się przetrwać zimę w stanie nienaruszonym, a dodatkowo rzut oka na urokliwe serduszka z wyhaftowanymi dyniami przywoływał natychmiast szeroki uśmiech – pełnię szczęścia gwarantował kubek gorącej kawy ;-)

Łateńko, oczywiście, że to śniedki …. od kilku lat znajduję je w przeróżnych miejscach ogrodu, mniej lub bardziej uczęszczanych, ale w tym roku rozpanoszyły się niespodziewanie licznie :) , a podczas inspekcji cienistej rabaty, tuż obok jarzębinki i tęsknie wyczekiwanych czosnków niedźwiedzich zarejestrowałam budzące się fiołeczki motylkowe, polecone mi przez Agnieszszkę :kiss3: !
Wracając do preferencji kulinarnych naszych psiaków nie sposób zapomnieć o pewnych, wstydliwych „smakołykach”, w których gustowała nasza nieżyjąca już sznaucerka olbrzymka …. Spacer dookoła jeziora, gdzieniegdzie apatyczny, śpiący wędkarz, dookoła cudowne krzaczory i chaszcze, a w nich …. cudowności :) nie, nie, to nie TO, o czym myślisz ;-) Neska z lubością buszowała w nich w poszukiwaniu padłych ryb … im większy stopień rozkładu, tym lepiej, zwłaszcza latem.... cóż za pyszności …. Zazwyczaj po biesiadzie następowało perfumowanie ciała, głównie karku i barków … czasami rybę zastępowały zwłoki jeża lub szczątki gryzoni … było fajnie.

Figo – na szczęście lub nieszczęście – zapadał na tę chorobę stopniowo, począwszy od 4 roku życia; poprzednie Wcielone Zło nie zadało sobie trudu wyjazdu do Wrocławia lub stolicy celem zdiagnozowania schorzenia ( we Wrocławiu byliśmy z Dredzikiem – zależało mi, aby jako reproduktor miał przebadany wzrok pod kątem chorób oczu, które mógłby przekazywać jako ewentualny nosiciel wadliwego genu; o poważnych badaniach genetycznych na Florydzie nikt wtedy nie myślał ).
Tak więc na podstawie informacji uzyskanych od właściciela Figusia doszłam do wniosku, że mamy do czynienia z PRA, czyli postępującą atrofią ( zanikiem ) siatkówki …. niestety, chorobą genetyczną, na którą miniatury są szczególnie narażone – najprawdopodobniej nasza nieżyjąca założycielka hodowli, Nokta ( zwana Żuczkiem ) była nosicielką takiego wrednego genu, a samiec, który Ją krył, sprowadzony z USA do Warszawy, również ów gen niósł. No i tak to wygląda w wielkim skrócie.
Z kolei u naszej „słodkiej” Vini silna zaćma spowodowana jest nie tylko wiekiem, ale także cukrzycą, jednak suczka nadal widzi i w moim przekonaniu, całkiem dobrze :)

Lubię – ale tylko czasami – powspominać dawne dzieje , nawet, jeśli oczy zachodzą łzami … i do takich mnie przywołałaś Łateńko …. dziękuję :)

Na pocieszenie idę sadzić cebulę z przeznaczeniem na szczypiorek – kilka z nich ma już zielone „rączki” , więc grzechem byłoby zmarnować tyle zdrowia ….
pozdrawiam cieplutko :)

Pączkujące jagódki kamczackie





Bez palibin …




… i ukochana hyćka ( bez czarny )



Borówka amerykańska Patriot



Miłej i spokojnej niedzieli moim Dobrym Duszkom życzę :bye:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Dorota15, Amarant, VERA, hanya, edulkot, Krzysia, grula, Łatka

Adasiowe grządki i rabatki 28 Lut 2016 14:07 #439514

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Aniu, miałam ranniki ale jet u mnie dla nich za sucho i wyginęły. Jenak lubią trochę wilgoci.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 28 Lut 2016 18:43 #439598

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Anulka, dziekuję za wysiewy....ogrodnik ogrodnika najlepiej zrozumie..... :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 28 Lut 2016 19:04 #439610

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aniu, ze smutkiem czytam o chorującej psince.. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że pod Waszą troskliwa opieką wszystko uda się uregulować i wraz z wiosną wrócą optymistyczne wieści :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 28 Lut 2016 20:31 #439666

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Anulka cieszę sie, że choć trochę mogłam wspomóc Twój dobry nastrój :kiss3:
Zaintrygowałaś mnie tym interesem do ubicia, nie moge się doczekać co wymysliłaś ;)

Wszędzie nowe wysiewy, to znaczy, że już pora zajrzeć do nasionek i coś przygotować.
Mówiłam już mojej mamie, ze musi udostępnić mi trochę miejsca na dynie bo u mnie się nie zmieszczą :)

Biedne te Twoje psiunki ale pocieszający jest fakt, że mają taką dobrą i troskliwą opiekę.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.713 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum