Ojej! Nie spodziewałam się tylu wspaniałych Gości ... kochani, bardzo Wam dziękuję za tak sympatyczne i tłumne odwiedziny; muszę przyznać, że oczywiście się wzruszyłam ... chyba znak czasu ...
A ten czas umyka coraz szybciej - pomalutku przyzwyczajam się do myśli, że nie będę w stanie go dogonić, okiełznać, oswoić; chociaż oswoić ? czemu nie ? pogodziłam się z faktem, że od zeszłego roku tu i ówdzie przybyło pasm siwizny, siateczka zmarszczek jakoś bardziej wyraźna, wzrok traci ostrość ... jak powiedziała kiedyś Agnieszszka ( co prawda w innej kwestii
) - nie mam już złudzeń
Nie zwabiła mnie tutaj zbliżająca się wiosna ( której nota bene w Poznaniu jeszcze nie ma, bo kilka dni ciepła i słoneczka to dla mnie stanowczo za mało, aby odtrąbić odejście zimy ), ani gruba warstwa kurzu na stronicach Adasiowych Grządek i Rabatek, ani zgrzytliwe poskrzypywanie zawiasów furteczki ( koniecznie muszę je naoliwić
) ...
stęskniłam się za Wami - ot co !
Od niedługiego czasu staram się dzielnie stawiać czoła nowemu wyzwaniu i poznaję tajniki Warzywnika
Co prawda już wcześniej szalałam w Dyniowym Straganiku, ale potem przyszła kolej na poważniejsze działanie; tak więc doszłam do wniosku, że dopóki nie dokształcę się w warzywnej dziedzinie, nie ma mowy o regularnej obecności na własnych śmieciach.
O warzywnym absolutorium nadal nie marzę, ponieważ temat jest zbyt obszerny, aby pojąć go w kilka miesięcy, ale dzięki wspaniałym i życzliwym Dobrym Duszkom, które tam mieszkają, czuję się pewniej, a co najważniejsze, nauka jest tam przyjemnością
- na tapecie ciężka artyleria, czyli Pomidorowy Targ ...
Z nadzieją wypatruję nadchodzącego sezonu na ogródku - ręce rwą się do ziemi, łopaty, grabi, sklepy kuszą wiosenną ofertą , a tymczasem, jak zwykle na przełomie roku, zebrane w pocie czoła fundusze
powędrowały na leczenie jednej z naszych starowinek ... kilka dni przed Wigilią u 13-letniej Vini Marcin zdiagnozował cukrzycę. Walczymy więc z wahaniami poziomu glukozy, dopasowaniem dawki insuliny, gwałtownie spadającą wagą ... dziękuję Bogu, że pozostałe psiska ofiarowują nam kolejne, zdrowe dni swojego życia. Razem z nami dopingują działalność Bazarku dla Zwierząt, za którego pomysł serdecznie dziękuję Romce, a wszystkim uczestnikom z wdzięcznością się kłaniam
Planów ogrodowych jako takich nie mam ... z pewnością dokończę plan nowej rabatki, do której kompletowałam roślinki od jesieni, uporządkuję wszystkie zaległe obowiązki związane z drzewami i krzewami owocowymi, zaprowadzę na nowo zielnik, ale przede wszystkim poświęcę czas i umiejętności (
) na modernizację warzywnika.
W każdym razie przygotowałam pokaźny zasób nasionek wszelakich, w tym nasion lilii od
Mirka ( Mirzana ), od którego mam także tajemniczo brzmiące ziarenka "korzenia masala", macy i krwiściągu
A jeśli ktoś będzie zainteresowany ... dostałam dzisiaj od klientki przepis na super ciacho "Leśny Mech" ze szpinakiem w roli głównej
Duszki moje ... jeszcze raz bardzo dziękuję za pamięć i dobre fluidy, za każdy uśmiech i psychiczne wsparcie ...
pozdrawiam cieplutko
A to przed nami