Andrzeju, iryski posadzisz tej jesieni, albo kolejnej
a podziwiać będziesz zapewne i w innych ogrodach, u mnie jeszcze niewiele, ale z każdym rokiem przybywa i mam zamiar utrzymać tę tendencję
.
Zuza, witaj miła ogrodniczko
, ranników nie posiadam....jeszcze
może na nowych rabatkach zagoszczą.
Za słonko byłabym wdzięczna
mało go tej zimy, ciągle pada i wieje, ale marzec już puka do ogrodów, zacznie się dziać
.
Majko, mam nadzieję, że wrzośce w kompostowniku tylko przeczekują trudny czas
masz się Ty dziewczyno z przenoszeniem roślin w tym roku
oby doceniły Twoje starania i odwdzięczyły się pięknie rosnąc w nowych warunkach
.
Leszku, przejrzałam stoły w A. i chyba wypatrzyłam ostatni, mizerny egzemplarz paproty za 4,99 PLN. Frondy podobne do mojej, nie ma jednak tych pajęczych odnóży, charakterystycznych dla davalii
kupiłam ją w Lasbudzie jako
leśną. Wytrzymała już drugą zimę w ogrodzie.
Zdjęcie tuż po zakupie, nie mam aktualnego.
Romo, liczę, że rośliny są mądrzejsze od nas, nadgorliwych ogrodników
i wiedzą co robią, wyłażą te, którym zima nie szkodzi
.
Lucynko, rudych ścian na pewno nie będzie, przez lata miałam szalówkę pomalowaną na wszechobecny kiedyś orzech jasny z elementami w kolorze orzecha ciemnego. Mam uraz do barw z czasów kiedy innych nie było
. Wybiorę coś jasnego.
Do marca już tylko tydzień, a potem będzie zielono i kolorowo
.
Gosiu, czytam co Ty wyprawiasz w ogrodzie i aż mi wstyd, bo ja oprócz rozgarnięcia okrywy nie zrobiłam jeszcze nic, ale u nas nie było jak dotąd aury sprzyjającej takim pracom, więc się trochę rozgrzeszam
.
Cebulki sadzę pod dwiema wisienkami, ich liście sprzątam, dlatego dobrze już widać przebiśniegi, cebulice i narcyzy, krokusy posadzone jesienią są pod grubą warstwą igieł i liści i też już się przebijają
.
Vero, nie okrywałam turzyc na zimę, dopiero niedawno robiąc porządki w notatkach zauważyłam, że powinnam
ale jak widać przetrwały w dobrej kondycji. Mam jeszcze turzyce: cienistą i ptasie łapki ‘Variegata’, która chyba przestała być variegata, wszystkie zielone przez całą zimę
.
Alino, u mnie pogoda jeszcze nie sprzyja ogrodowaniu, męczy mnie brak słońca, ale zaciskam zęby i się ciszę z opadów, byle nie wypadało się teraz za cały rok, drugiego takiego lata chyba nie zniosłabym, to ciągłe
.
Haniu, teraz u Fransena nic nie zamawiałam, tylko w funkii i sadzawce ( tam to przy okazji innych zakupów
), też czekam na te swoje upragnione
.
Nordmania mi wyskoczyła sama na googlach, nie buszowałam po sieci, tylko szukałam info o kilku rh
. Chciałam się przygotować jakbym przypadkiem trafiła na jakieś wiosenne okazje
.
Haniu, dziękuję
. Nie wiem czy hardanger się odmienia, ja odmieniam
i wymawiam tak jak się pisze, niektóre moje znajome wymawiają z angielska, ale słowo pochodzi z norweskiego, więc nie wiem jak powinno być poprawnie.
Ewo, paproci chcę trochę nabyć, dobrze się komponują z hostami, irysów też pewnie kilka dokupię, na szczęście to letnie zakupy. Za rodkami się rozglądam, miejsce będzie jak znikną rusztowania spod domu, pewnie nie od razu, bo ziemię trzeba będzie przystosować. W wolnych chwilach przeglądam bazy z rh, czytam i powoli
. Planuję 4-5 sztuk, na pewno musi być ciemny czerwony, najlepiej Kali i jeden jaśniejszy. Między nimi a Marcelem Menardem chciałabym coś jasnego nakrapianego bordowo i fioletowo, ale te najładniejsze mają niską mrozoodporność.
Tu mam parę typów.
Bismarck, Genoveva, Metallica, Gudrun ..... może Królowa Jadwiga z linii królewskiej
.