Forum Ogrodnicze Oaza

Zdjęcia jak zwykle kapitalne. Fajne jest to z wrzoścem wyglądającym z za tui.
Pokazałaś gałązki modrzewia i przypomniałam sobie,że obiecałaś pokazać laikowi ,czyli mnie ,jak się go tnie. Też chciałabym mieć takiego psa z gęstymi dredami jak u Ciebie. Mój, jak na razie ma kilka krótkich gałązek ale to taka świeżynka posadzona jesienią.

Ino, dziękuję pięknie
Wrzośce wsadziłam kiedyś pomiędzy jałowce płożące. Teraz ledwie je widać, tak zarosło zielonym
Ale lubię ten mariaż
Co do psa, to mam inną propozycję - pokaż swojego, a ja Ci powiem, jak ciąć.
Hę?

Dobrze,postaram się jutro zrobić mu zdjęcie. zastanawiam się ,czy go w tym roku przycinać , bo to tylko kilka krótkich gałązek. Cieszę się,że mi podpowiesz.

Niestety czas szybko lecie.
Za szybko.
Syn cierpi. Nie wiem co mu robić do jedzenia.
Nie zakładałabym mu aparatu, ale musiał go mieć, bo zjadał swoje zęby.

Agnieszko- dzień co prawda mało słoneczny, ale jakże milszy od wczorajszego.. Tak- popracowałam dzis u Mamy, bo to była jedyna okazja, skoro wczoraj się nie dało..

Z radością popatrzyłam, jak sie wszystko budzi do życia, zerknęłam na dość optymistyczną prognozę na accu (pomijam dni po Wielkanocy ).. posnułam trochę planów na przebudowanie rabat i uzyskałam na to aprobatę Mamy oraz obietnicę, że niedługo będzie zdarta darń z rabaty, na którą robię zakusy

Trochę przykro, że weekend w sumie nieciekawy, a od jutra ma być pięknie- mimo to cieszę się z pogodowych obietnic, bo wszystkie pąki już w blokach startowych

Pozdrawiam, miłego wieczoru

Krzysia wrote:
Krzysiu....niestety nie ...są to zwykłe zielono lisciaste

Pozdrawiam wszystkich słonecznie, życząc szybkiego dnia tym, co w fabrykach

W Warszawie pięknie i optymistycznie i tak ma być do piątku włącznie.
W weekend deszcz
Czyż to nie szczyt złośliwości?

Tak czy inaczej, zamierzam codziennie po pracy po godzince pozasuwać w ogrodzie.
Zachód słońca następuje przed 18ą, więc powinno się udać.
Trzeba wykorzystać sprzyjającą aurę.

Paweł, te pasiaste konwalie są świetne! Widziałam chyba w Sadzawce
Moniko, cieszę się, że udało się u mamy popracować. Dobrze wykorzystałaś w miarę przyjemną pogodę.
Jak zerkam ile mam jeszcze roboty, o zaczynam wpadać w panikę, ale muszę się wyrobić i basta.
Miłego!
Gosiu, czy syn lubi zupy-krem?
Możesz mu robić musy na deser, miękkie bułki w jajku... sama nie wiem, co jeszcze.
Ino, podpowiem z ochotą Będę wypatrywać zdjęcia.

Mech w konarze cudny aż miałoby się ochotę przytulić głowę do takiej poduszeczki

Dzień Dobry Agnieszko U mnie też od rana piękne słońce ,ale wiatr to chyba z lodowni wieje.
Przymierzam się iść do ogrodu ,ale nie wiem czy coś mi z tego wyjdzie ,właśnie przez ten wiatr.Dokoła wszyscy pozaziębiani ,a ja się jakoś trzymam .Chyba już wyczerpałam limit chorób w ostatnim czasie :rotfl1:Twoje zdjęcia wyglądają jakbyś je robiła w moim ogrodzie i w dodatku nieźle Ci już wychodzą. Szkoda mi Ciebie i Twojej bolącej głowy ,ale już Ci kiedyś pisałam ,że migreny też z czasem przechodzą .Też miałam ten problem ,co Ty .Teraz od lat jest mi obcy .Niech to Cię troszkę pocieszy chociaż wiem ,że słabe to pocieszenie .Staraj się nie pić kawy i omijać słodycze ,bo to podobno bólowe wzmacniacze .Trzymaj się Agniesiu i niech Cię dobry humor nie opuszcza

Wiesiu, ta poduszeczka ma może 10x10cm, ale zdrzemnąć się można!
Nowinko, bardzo dziękuję za pocieszenie. Wiem, że w pewnym wieku migreny odpuszczają, ale biorąc pod uwagę fakt, że męczą mnie od przeszło 30 lat, czuję się już tymi bólami wyczerpana. Nie wiem, czy dam radę pociągnąć kolejne lata, ale z drugiej strony, nie bardzo widzę wyjście.
Dziękuję za pozytywne słowa pod adresem zdjęć.
U mnie jakoś nie wiało, przynajmniej raniutko. Niebo w lekkich chmurach, ale te +11st, które są w zapowiedziach, nastrajają optymistycznie.

Dzień dobry!
W Posen szaro-buro, a tu czytam, że stolica pławi się w słonecznym blasku? Niesprawiedliwe .Metoda robi furorę! To zdaje się patent Ani -Sweety, czy się mylę?
Oby nie zażądała tantiem od praw autorskich ...
Pozdrawiam poniedziałkowo !

Nie, to patent Joli z grzebyczkowa
Asiu, z tym pławieniem się w słońcu to lekka przesada, ale jest jasno i przejrzyście
W każdym razie, zamierzam dziś spędzić popołudnie w ogrodzie
Miłego!

Cieszę się, że głowa odpuściła, nacierpiałaś się biedactwo
Widzę, że patent codziennie po godzince ma wielu ojców, znaczy matek Działam od dawna tak samo, ba! nawet poszłam krok dalej, bo codziennie rano na obchodzie ogrodu z psem wyrywam chwasty - codziennie rano po kilka chwastów
Miłego, słonecznego poniedziałku!

Aguś, Joli z grzebyczkowa nie znam (albo nie kojarzę ), a historię o pochodzeniu powiedzonka (od sąsiada z za płota) u kogoś czytałam. Pewnie jest tak, jak pisze Iwonka, że powiedzenie (nie tylko sama metoda ) ma wielu rodziców .
Słonecznego popołudnia zatem życzę!

Aga, słoneczne dzień dobry z Warszawy
Prognozami na weekend na razie się nie przejmuję, bo nie zawsze sprawdza się prognoza na 2-3 dni, a co dopiero na 6-7 .
Życzę dobrej widoczności po powrocie z pracy .

Widzę, że pewne działania są... powtarzalne ...
ja rano, czekając na transport do pracy łażę po ogrodzie i wyrywam chwaściki (jak Iwonka-Majowa) a w tym tygodniu po pracy tez sobie przyrzekłam spędzić na porządkach ogrodowych chociaż godzinkę trzeba wykorzystać na maxa tę zapowiadaną słoneczna pogodę.

Jest taka lampa na zewnątrz, że aż mnie roznosi!
Za parę minut udaję się w jedynie słusznym kierunku: OGRÓD!

Pozdrawiam Was, dziewczęta

Lalalalala

A ja przed chwilą wróciłam z ogrodu. Słoneczko cudne ale wiatr niestety lodowaty. Tak jest u nas.
Wkleiłam u siebie zdjęcia modrzewia,żeby u Ciebie nie zaśmiecać wątku. Jakbyś znalazła trochę czasu .....