Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć Moniś, wiosna u Ciebie! U mnie niby też, ale cebulki w doniczkach wyszczypiorkowane ale jeszcze nie ma kwiatów, nie tracę nadziei, że lada chwila będzie kolorowo. To pierwszy efekt eksperymentu z zeszłorocznych nasadzeń
Pytałam o rabatę narożną mając na myśli narożnik domu. Całe planowanie jeszcze przed nami, przecież to dopiero połowa marca.

Haniu... jak się cieszę, że lepiej się czujesz
O ile pamiętam, to eksperyment liliowy się udał w ubiegłym roku.. Z cebulowymi na pewno bęzie tam samo ale wiesz..ogród w cieniu sosen rządzi się swoimi prawami i cebulki chwilę dłużej muszą poczekać, aż poczują słońce na szczypiorkach. Tak mi się wydaje..

No tak..pytałaś o rabatę narożną a ja zdałam Ci relację z wszystkich rogów działki
Rabatę narożną przy domu też oczywiście planuję. Na razie podtrzymuję pomysł sprzed kilku tyg, czyli cis Wojtek, przed nim dwie Limki, pod oknami berberysy Red Pillar, z boku przy schodach thuja Whipcord.. a przed berberysami nie wiem co.. kostrzewy może..wrzosy jakieś..
Posadzę to, co już wiem i będę dalej kombinować, jak zobaczę, ile zostanie miejsca.
Kuszą mnie wrzosy, bo po obecnych wrzosach na wrzosowisku widzę, że jeśli kupię te o wybarwionych pędach, to będa ciekawą ozdobą nawet w okresie bez kwiatów.. do tego jakaś kępa krokusów i cały rok będzie miło dla oka. Jak sądzisz?
Zobacz sama- fajny wrzosek... a przy schodach zależy mi, żeby nie było tylko liściasto, a poza sezonem łyso, ale też ciekawie zimą/na przedwiośniu..

Cześć Moniśka, jaki ładny wrzosek! U Ciebie im dobrze, jest słońce i chyba Twoja ziemia im odpowiada Mam maleńkie krokusy posadzone w ogrodzie i już kwitną! To oczywiście gratisek, bo sama krokusów 'nie prowadzę', czekam teraz na szafirki i tulipany. Ciekawa jestem, czy będą tak ładne, jak na obrazkach
Rabata 'narożna' wygląda na zaklepaną, teraz tylko kupić roślinki i sadzić
Spokojnego wieczoru

Haniu- wrzoski, odpukać- na razie żyją. Przeżyły zimę- nie-zimę i moją "opiekę", a to już duży sukces W związku z udanym eksperymentem w te wakacje będę rozbudowywać wrzosowisko, podpierając się fachową lekturą
Przez chwilę się zastanawiałam, jak im tam będzie, gdy brzozy się bardziej rozrosną- ale w końcu one dają ażurowy cień, więć powinno być ok. Zresztą- u Aguniady pod brzozami rosną już kolejny rok, to i u mnie nie mają wyjścia

Jak to, nie prowadzisz krokusków- krokusiki muszą być i basta- a co będą u Ciebie jeść pszczoły, miśki w futerkowych majteczkach i pan szerszeń

Rabata na rogu domu chyba zaklepana- wydaje mi się, że powinno wyglądać nie najgorzej.. Zobaczymy, co z tego wyjdzie na żywo- na razie podtrzymuję wymieniony plan.

Pozdrawiam

Wczoraj na moim wrzosowisku poległam zabrałam się za przycinanie krzewinek a praca to niezbyt przyjemna do tego okazało się,że sadzenie wrzosów na włókninie to w moim przypadku był poroniony pomysł i zamiast przycinać wrzosy zabrałam się za likwidację włókniny
Moniko, jeśli masz możliwość to magazynuj sobie ziemię z naturalnych wrzosowisk a przy sadzeniu dobrze jest dodać rodzimej ziemi.Taka ziemia działa jak Mikoryza.

Moniśka, i okazało się, że chcę zagłodzić własnego szerszenia Nic dziwnego, że potem będzie mnie straszył Pomyślę o krokusach jesienią, są fioletowe, to ich wielka zaleta.
O ile się nie mylę, to Kondzio ma piękne wrzosowisko pod brzozami. Zerknij w wolnej chwili; to przepięknie wygląda a rośliny do siebie pasują. Miałam wrzosowisko, a raczej miałam mieć; niestety nie wyszło, jak mnóstwo innych pomysłów, przede wszystkim ówczesny mój psiak miał inne koncepcje ogrodu poza tym jednak za mało słońca.
Długo myślałam o hortensjach i zdecydowałam się na Early Sensation, chciałabym kwiaty widzieć jak najwcześniej, jak Kuba jej nie zamęczy, to powinno być ładnie.
Miłego dnia

Romciu- ja sie agro pozbyłam rok temu i mimo, że chwasty gdzieniegdzie atakują, to nie żałuję. Chociaż mogę je wyrwać, a z agro- koszmar. Rosły i na niej, przerastając korzeniami tkaninę i wyrwanie było bardzo trudne.
Cięcie wrzosów planuję zrobić w weekend- nie nastroiłaś mnie zbyt optymistycznie

Haniu- jak dla mnie, to możesz go zagłodzić
Ja zdecydowałam się na hortensjowe pewniaki- Limki, Vanilki. Może kiedyś gdzieś posadzę ogrodówkę z serii you and me..ale nad cieniem muszę jeszcze popracować
Nie kojarzę tej odmiany, którą wymieniłaś- muszę poczytać!

********
Pytanko z serii codziennych spraw domowych.. Jakie macie odkurzacze..workowe czy bezworkowe? Stoję przed dylematem. Czytałam, że workowe skuteczniejsze a i worek z kurzem się wyrzuca i już. Czytałam też, że bezworkowe nie ciągną tak mocno a i pranie brudnego filtra jest wątpliwą frajdą, do tego kurz wyrzuca się z pojemnika i nie jest to już tak higieniczne, jak w zamkniętym worku..

Podzielicie się swoimi opiniami?

Za oknem piękna pogoda, a ja do pracy się szykuję- niechętnie, bo szkoda takiego dnia. Na spacer wolałabym pójść!

Moniś, a myślałaś o odkurzaczu wodnym?
Jak ja lubię hortensje ogrodowe! Mniejsze chroniłam, wielkie już trudniej, raz nie zrobiłam kołderek i odeszły do zielonego nieba Od tamtej pory zrezygnowałam, a takie piękne są odmiany i w moich kolorach. Bukietowe cudne, ale już z tym przebarwianiem się na różowo to przesadzają

Cześć!
Ależ nas pogoda rozpieszcza - jest cudownie!
Byłam z dziewczynami na papierosie na zewnątrz (ja nie palę ), jadłyśmy lody, przymknięte na słońcu oczy, zero wiaterku (o dziwo, pod moim budynkiem to rzadko spotykane) - żyć nie umierać!
Czemu nie poszłaś na spacer, mając całe przedpołudnie wolne? Na pewno przed pracą fajnie by Cię to nastroiło

Wrzosy zaczęłam już ciąć, dalej kontynuuję kolejne partie. To dość żmudna praca, ale konieczna.
Myślę, że nie czekaj, tylko skracaj swoje.

A propos brateczków, to właśnie miałam napisać, że może zasadzić je w dwóch donicach na froncie, ale rozumiem, że nie przewidujesz raczej?

Odkurzacz mam na worki, nie mogę się wypowiadać, bo nie mam porównania do innych...

Miłego!

Witaj Moniko, pokazałaś płyty ścieżki, poprzerastane mchem, ja też lubię taką patynę. A zapytam o te płyty - czy to kamień czy beton tak się ładnie spatynował?
Pytałaś o opryski jałowca - na osutkę trzeba pryskać d VII do X rośliny i podłoże co 30 dni Topsinem, Bioseptem, Dithane lub Bravo, na zmienę. Na licinka na początku maja opryskać dwukrotnie co miesięc Decisem lub Fastac. Takie info znalazłam w swoim notatkach o chorobach jałowców. Sama, jak wiesz, nie pryskam, i podobnie jak Margo postanowiłam nie kupować więcej jałowców, a nawet usuwać je z ogrodu. Pomijając choroby, po latach - rozrośnięte, nie wyglądają ładnie i przytłaczają rabaty. Zostawię tylko niektóre.

Monia- jaki odkurzacz? wszystko zależy od kasy Za dobrych czasów miałam odkurzacz wodny" Rainbow" jak dla mnie ideał.Oddałam go wnuczce, urodziła się z alergią.Wnuczka ma 21 lat ,odkurzacz dalej działa.Obecnie mamy bezworkowy Dyson o wiele tańszy od poprzedniego a całkiem skuteczny.

Ja mam i taki i taki Na górze, aby nie biegać z odkurzaczem po schodach na strych mam taki malutki, workowy. Bezworkowy wcale nie stwarza problemów, mycie to chwila, to filtr sztywny, plastikowy, jego się nie pierze tylko spłukuje. Ale polecałabym to robić w jakiejś szopce czy roboczej umywalce, aby nie musieć szorować wanny czy zlewu I nie trzeba tego robić po każdym odkurzaniu - wystarczy wysypać śmieci - ja to robię często na zewnątrz, a filtr myjemy tylko przy wyjątkowo zapychającym kurzu...

Jakiś czas temu zastanawiałam się jaki odkurzacz kupić, starszy alergik. Przyjaciółka, alergolog i alergik, sprawiła sobie wodny. Nie jest zadowolona, nie z efektów odkurzania, ale tego co trzeba zrobić po, nawet po chwilowym użyciu. Znam jednak osoby, które sobie takie odkurzacze chwalą, ja jestem zbyt leniwa , więc kupiłam workowy. Teraz na górę planuję kupić jakiś mały, pewnie też workowy.

Haniu- wodny miała kiedyś Mama. Na początku szał- ale frajda..i dywany jakie pachnące i czyściutkie. Szybko jednak znudziło si,ę wszystko to, co jest przy okazji-wlewanie wody, wylewanie, suszenie dysz.. Za dużo zawracania głowy.
Zresztą my mamy głównie parkiet drewniany i terakotę do sprzątania.

Agnieszko- ja bezworkowy znam- Siostra ma, ale za wysokie progi na moje nogi . Zaczęłam się zastanawiać, czy warto w ogóle o tym myśleć, w wersji taniej.. Już od dłuższego czasu rozmyślam nad odkurzaczem i dziś mnie znowu natchnęło- tym zajęta byłam całe przedpołudnie.
W sumie zdecydowana byłam na workowe, ale znowu w oko wpadł mi bezworkowy.. osiołkowi w żłoby dano

Ewciu- patyna na ścieżce, to barwiony beton. Kupiłam kiedyś foremkę w castoramie, mieszałam beton z barwnikiem i zrobiłam taką ścieżkę u Mamy do altanki. Ma już co najmniej 10 lat i lubię ją w tej mchowej wersji

Serdeczne dzięki za opryskowe porady! Może w tym roku nie zapomnę w połowie sezonu.
Jałowców trochę mam- różnych. Wszystkie lubię i nie chciałabym, żeby chorowały Staram się jednak nie kupować więćej..jedynie jeszcze na Blue Star i Blue Chip się skuszę.. Może chociaż one się ładnie starzeją..?

Romciu- wodny przerabiałam- za leniwa jestem na całą procedurę Zresztą u nas nie ma dywanów, a wodny do parkietu, to raczej nie jest dobry pomysł
Teraz sprzęty nie są już takie, jak dawniej..nie do zdarcia. Mama ma do tej pory młynek do kawy, który Tata dostał z okazji ślubu..50 lat temu.. Teraz wszystko działa-byle do końca gwarancji..

Marysiu- dałaś mi sporo do myślenia! Muszę w sklepie pooglądać wnętrze takiego odkurzacza- może faktycznie nie jest to głupi pomysł.. Najpierw muszę się zmobilizować i pojechać coś wybrać.. Mobilizuję się już od grudnia- kupiliśmy odkurzacz Teściowej, a sami ciągle jedziemy na starym, bo ja sie nie mogę zdecydować
Jak odkurzacz sprawdza się w domu z psem- nie jest tak, że ciągle się zapycha sierścią?

Krzysiu- dokładnie tak! Wodny mam u Mamy. Do dywanów fajny, ale tyle z tym zawracania głowy, że Mama ma odkurzacz cyklonowy z jakąś specjalną extra szczotką do zbierania psiej sierści, a do prania zamawia firmę.

Można bardzo tanio kupić bezworkowy na al. z tak zwanej wystawy, po prezentacji z licytacji, może zarysowane, ale teoretycznie nowe Możesz kupić i zobaczyć czy to jest to. Moje psy nie mieszkają w domu, więc nie wiem jak zbiera sierść

Jak tam prace ogrodowe?
Ja przystopowałam. Jakoś mnie ta pogoda zniechęciła
Niby słońce świeci, ale wiatr taki lodowaty, że nie chciało mi się wyjśc do ogrodu
Dopiero dzisiaj było cudownie
Co z tego jak znowu nadchodzi ochłodzenie?
Nie wiem, czy ciąc wrzosy, bo one są wrażliwe.
Nawet zastanawiam się nad różami. Zawsze tnie się jak zakwitnie forsycja.
A u mnie jeszcze trzeba na to poczekać

Marysiu- ja w końcu się kiedyś dorobię psiaka, więc wolę być przygotowana

Gosiu- prace ogrodowe u mnie odbywają się od weekendu do weekendu..a jakie one są ostatnio, to sama wiesz Już się na cięcie wrzosów nastawiłam, a w prognozie na niedzielę widzę nocne przymrozki nawet do -5* One na serio takie wrażliwe są..? Sądziłam, że bardziej grozi im susza fizjologiczna

Forsycji nie mam, różę jedną.. maluśką i jej sie chyba zbytnio nie przycina. A propos forsycji- postanowiłam kupić odmianę Maluch- bo jednak jakaś forsycja musi być! U Mamy forsycja ma pękające pączki..

*******
Gwoli sprostowania.. dlaczego przemiła Tamaryszek jeszcze nie walnęła mnie patelnią, że radośnie przechrzciłam Izę na Ewę.. ale wstyd WYbacz!!

********
Zmykam do sprzątania.. Zbliżający się weekend będzie dla mnie mocno zabiegany, a jutro to na pewno mi się palcem kiwnąc nie będzie po pracy chciało. Dziś też mi się nie chce- ale kiedyś trzeba wyciągnąć odkurzacz. Aż szkoda, że w dzień tyle słońca- połowy kurzu nie byłoby widać w pochmurny dzień

Widzę, że u Ciebie krokusy też już pięknie kwitną . Miło się patrzy na te kolorowe akcenty we wciąż szaro-burym ogrodzie. Zazdroszczę Ci tych bazi. Moja wierzba w tym roku się ociąga strasznie i wystawia moją cierpliwość na próbę. Co roku wiosnę zwiastowała jako pierwsza, a w tym roku nic .