Forum Ogrodnicze Oaza

Bożenko, przesadzę a raczej zamienię miejscami przetacznikowce bo mały z tyłu a duzy z przodu...irysy syberyjskie zbyt juz zagęszczone, bródkowe wykopane 2 miesiące temu.... , już dawno powinny być w ziemi, nawet gdy nie przyjmą się nie będzie szkody. Azalię muszę ocalic bo wiciokrzew zarósł ją dokumentnie, 2 piwonie, róże też ale to za miesiąc.....wiele jeszcze przede mną. Na pewno cos jeszcze znajdzie się...Powojniki zostawiam na wiosnę.....

Zeberko dziękuję, polenic się też trzeba....wszystko dla ludzi.

Przyszłam do Ciebie po dozę optymizmu i nieco zapału do pracy i nie zawiodłam się .
Nikandra zachwyciła i mnie, szkoda że u mnie jednoroczne marne mają szanse bo zwykle młode siewki padają łupem ślimaków
Poproszę jeszcze o widoczek nowej metalowej zdobyczy w docelowej lokalizacji, bo te twoje zardzewiołki zachwycają mnie na równi z bogatą roślinnością

Wiesiu, z tym zapałem to różnie bywa..... , zdobycz leży wepchnięta za ławkę i czeka. Moje plany w tym roku biorą w łeb przez drogę, co prawda droga juz jest, mozna by postawic płot ale fachowcy się wypięli....nowych nie znajdzie za świecą. Co za czasy, roboty nie do przerobienia ale większość wyjechała za granicę a ci co zostali nie mają ......ludzi do pracy. A skoro plotu nie ma to i terenu pod nim zagospodarowywać nie można M mówi dopóki płotu nie będzie to i taras musi czekać, na wszystko nie starczy...to i przy domu nic nie ruszam. Udało mi się tylko kupić nowy rupieć....
Furtka dwuskrzydłowa tym razem...złomowisko powiększa się




Trochę dzisiejszych kwiatów....

Ewo, prześliczna furtka.Rozumiem, ze wyszukałaś gdzieś z "odzysku"? U nas we Wrocławiu gdzieniegdzie, zwłaszcza zaś w dzielnicy, gdzie mieszkali moi rodzice, są całe takie poniemieckie kute płoty nadzwyczajnej jakości i urody.
Problem z "ludźmi do pracy" doskonale mi znany. W tech chwili na wsi znaleźliśmy młodego człowieka - nie dość że chętnego, to rozgarniętego, jeśli nawet bez fachowego wykształcenia - który robi dla nas różne drobne rzeczy - ale to cud prawdziwy, hołubimy go i chuchamy, by się aby nie zbiesił.
Te liliowe kwiatki, przypominające czosnki - co to?
Też już masz czerwone listki...

No cóż pewnie płot poczeka do wiosny, chyba że sami zakaszecie rękawy
Furtka urocza , czy będzie częścią płota czy ogrodowym ozdobnikiem?
A o czosnkowe pytam i ja

Ewuś furtka cudna.Śliczne widoczki z Twojego ogrodu.Ja miałam też przygody z pracownikami.Pewien pan tak przyłożył się do zadania , ze wykarczował jaśmin i bez- bo jak stwierdził Dawid kazał wyrąbać mu całe zielsko tak wiec uczynił Gdyby znalazł się jakiś rozgarnięty i kumaty w pracach polowych to bylibyśmy przeszczęśliwi.Ale może czekamy na cud ? Pozdrowionka z suchej ziemi lubuskiej

Aniu, ktos dał ogłoszenie, że sprzedaje, a ja lubię takie "cosie" , liliowe to czosnek skalny, malutki ale sympatyczny. Cokolwiek naprawić czy zrobić to droga przez mękę, a przecież to nie darmowe czynności. Szczęśliwe ososby mające na podorędziu tzw. złotą rączkę.

Wiesiu, M jest antyrączką gdyby jeszcze chodziło o normalny murek, ponieważ wynieśli nas wysoko to musi mieć ponad metr, argumentuje; zrobimy źle szalunki, grucha wyleje beton, wszystko rozejdzie się....
Znasz mnie, furtka będzie ozdobnikiem, tzn. chciałabym aby była... muszę przemysleć docelowe ustawienie, będzie kiepsko, będą zmiany...czosnek skalny.

Kasiu, jaki tam cud, gdyby nie te miliony co wyjechały,trafiłby się ktoś rozgarniety i chętny zarobić.
Moja ciocia, wiekowa osoba, kupiła węgiel, zwalili pod komórką i pojechali..zobaczyła, że pod sklepem stoi młody bezrobotny sąsiad. Podeszła do niego, zniesie mi pan węgiel do komórki? dobrze zapłacę, przyda się grosz. Co młodzian na to? pani chyba głupia, na co mi robić? wole piwo pić. No to będzie pan miał na dużo piw....pani naprawdę głupia, nie będę robił na piwo, stary da z emerytury.

Zdobycz jak zwykle ..udana
Co do fachowców- jako,że mojemu mężowi żaden nie dogodzi i on musi sam więc czekam aż on sam zrobi to i owo.A,że to człek zapracowany więc ja czekam i czekam.Jak coś prostego to biorę się sama a m.widząc,że na pewno żle zrobię [ha] przychodzi i robi sam. I tak 42 lata bawimy się w podchody
Jesienne zdjęcia mają coś w sobie

Nie zna, ogrodnika który nie wprowadza zmian , więc i u Ciebie to nie nowina a ozdobnik ładny musi być więc godnie wyeksponowany
A taki wyższy murek to faktycznie wymaga solidnego szalunku

Jaka piękna furtka .
Ewo, zainspirowana Twoimi metalowymi ozdobami, postanowiłam wydobyć z rupieciarni brata jedno przęsło kutego ogrodzenia, podobno w czasach wojennych dziadek kilka takich skądś przytachał. Chodziła taka myśl mi po głowie od dawna, ale po obejrzeniu, dokładnym obejrzeniu Twojego ogrodu zdecydowałam się zaadoptować przęsełko, trochę nielegalnie, rodzice wiedzą, brat nie .

Aszko, każda metoda dozwolona byle skutek był .

Wiesiu, naoglądamy się cudów to i u siebie chcemy mieć..

Krzysiu, dziękuję, że poswięciłaś czas na poznawanie mego ogrodu a jeśli cos Cię zainspirowało to fajnie. Jesli tylko masz dostęp do takich cudeniek to nie wahaj się, wdrażaj pomysły. Stare kute przedmioty są przepiękne, widać kunszt tego co projektował i tworzył. Co prawda kowale i dzisiaj potrafią ale brakuje tego czegoś nieuchwytnego co powoduje, że zamieramy z zachwytu...pochwal się swoim przęsełkiem.

świetna furtka!
nierobusi znajdzie sie wszędzie...niby kasy nie mają ale po co im robić? samo do domu przyjdzie...

Sieriko
Pamiętasz nasze dylematy: mieć czy być ? Pomimo, że w swoim czarodziejskim ogrodzie MASZ tak przepiękną kolekcję roślin, jakiej nie powstydziłby się żaden ogród botaniczny, chociaż i tak Twoje rabaty są przemyślane i zestawione z naturalnym smakiem, a nie "pod sznurek", to wersja "BYĆ" jest widoczna na każdym kroku ....
Jesteś dla ogrodu, dla przyrody, dla roślin, zwierząt i dla nas. I za to jestem Ci niezmiennie wdzięczna. Dwie Ewy są w moim życiu bardzo ważne: jednej już nie ma; dobrze, że jesteś

No, furteczka do tajemniczego ogrodu jest, tajemniczy ogród też, czekamy na efekt połączenia tych dwóch elementów i zdjęcia Super zakup. Lubię takie metalowe detale, ale niestety teraz trafić takie cacko i do tego antyczne, to łut szczęścia, niczym wygrana w totolotka.

A o polskich fachowcach proszę mi nie wspominać, brrrrrrr Właśnie wypięli się na mnie tynkarze, którzy we wrześniu mieli otynkować wiatę

Jeszcze pięknie, kolorowo u Ciebie, jesieni niewiele widać
Pozdrawiam

Zeberko, dziękuję.

Anulko, mieć jest mi coraz bardziej obce, czasem sama sobie wydaję się "dziwakiem", myslę, że dojrzewanie wreszczie zaowocowało, niemniej zwielokrotniłaś tak bardzo moje zasługi dla świata, że czuję . Nie wiem czym zasłużyłam na tak serdeczne słowa, dziękuję za wiarę we mnie

Arletko, metalowe detale ściągam z al...najczęściej, cóż takie czasy, tyle, że rzadko mogę sobie pozwolić na zakupy, bowiem w dobie polowania na starocie ceny oszlały/ a raczej ci, co sprzedają /. Rzeczywiście póki co typowych oznak jesieni nie widać.....

Żeby skończyć płot musisz ściągnąć uchodźców
Chyba bliżej do tych ze wschodu
Już wiele firm tak pracuje.
Takie dzikie czasy nastały, chociaż może to i dobrze?
Może w końcu każdy dostanie więcej za swoją pracę, jeśli nie ma komu pracować?
Trzymam kciuki za szybki koniec remontów, żebyś mogła poremontować ogród

Poszukaj swojej jesieni Sieriko .... zawsze podziwianie Twoich krajobrazów było dla mnie ucztą dla oczu i ducha, wyobrażam sobie, że jesienne barwy, trawy i koraliki owoców panują u Ciebie niepodzielnie;
pozdrawiam cieplutko

Gosiu, ogrodowe remonty zostawiam do wiosny. Owszem, w październiku zrobię jeszcze roszadę różaną, okazuje się, że mało która rosnie we właściwym miejscu? Jak to jest, że nagle przychodzi chęć, przemozna chęć do przemeblowań , skoro tyle lat coś rosło w konkretnym miejscu i było dobrze? ale czy faktycznie było dobrze? myślę, że ja zmieniłam, po raz kolejny, swoje wizje i upodobania.... wcale sie za to nie ganię, po prostu chłonę to i owo, mam prawo do tego, czerpię zadowolenie i nie daję swojej psychice pozwolenia na gnuśnienie.....czyli przesadzam. Natomiast taras i cała reszta poczeka....nigdy nie dopuszczałam mysli o strzyżonych kulkach a tu..... zimą przemyslę ale w zasadzie decyzja zapadła. Będzie to jednak drobny akcent
Dzisiaj chyba ostatni ciepły dzień w tej serii, wyszłam więc by uwiecznić bajeczne kolory, godzę się z myślą, żę deszcz je zgasi byle tylko spadł i to obficie, potwornie sucho......

Anulko, razem na to wpadłyśmy....telepatia? jesieni jeszcze nie widac, ot, kilka pojedynczych akcentów /a fotki coraz gorsze /