TEMAT: W moim ogrodzie

W moim ogrodzie 28 Lut 2016 21:39 #439706

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Nie mogę chyba oglądać wychodzących z ziemi przeróżnych kwiatków, bo zaczynam podejrzewać, że moje podziemie ;) wszystko wyżarło :lol: O ile przebiśniegi stwierdziłam ;) , to zawilców absolutnie żadnych... Ale jeszcze nie wpadam w panikę ;)
Elu, piękne to poncho, w sam raz na pierwszy wiosenny szkółking :)
A nie zamieniłabyś już drutów na szpadel, sekator i takie tam? ;)
Ja już chyba bym chciała, jeśli ostatnio w pracy na widok segregatorów rzekłam: "Jakie fajne sekatory!" :lol:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

W moim ogrodzie 28 Lut 2016 21:43 #439708

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Pocieszyłaś mnie, Marto, bo u mnie też zawilców ani widu. Widocznie tak ma być :)
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 29 Lut 2016 10:45 #439803

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
artam wrote:
Elu, piękne to poncho, w sam raz na pierwszy wiosenny szkółking :)

Tak właśnie sobie pomyślałem że wyjątkowo dobrze będziesz Kochana wyglądać w Złotej Rybce ...i nie tylko....mnie też poniosło zakupowo i chcąc nie chcąc :wink4: muszę odebrać z Flor.....y zamówione róże... :whistle:
u mnie za oknem biało...a jak u Was... :think:
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 05 Mar 2016 20:49 #441788

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Ja na razie w F nic nie zamówialam, ale zazwyczaj kupuję oczami
Jestem ciekawa z iloma różami wyjadę? :whistle:
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 05 Mar 2016 22:40 #441848

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
chester633 wrote:
artam wrote:
Elu, piękne to poncho, w sam raz na pierwszy wiosenny szkółking :)

Tak właśnie sobie pomyślałem że wyjątkowo dobrze będziesz Kochana wyglądać w Złotej Rybce ...i nie tylko....mnie też poniosło zakupowo i chcąc nie chcąc :wink4: muszę odebrać z Flor.....y zamówione róże...
A już myślałam, że Cię zakupowo poniosło w kierunku poncho! :rotfl1: Też byś dobrze w Złotej Rybce wygladał :lol:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

W moim ogrodzie 07 Mar 2016 21:49 #442571

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Gosiu, to wdzianko nie było też chyba w kolorach obdarowanej, ale darowanemu koniowi ..... :P ,
mówiłam, że jakby nie pasowało to może wystawić na alle.. ;) , nie pogniewam się.

Maju, dzierganie chyba trochę uzależnia, jeśli coś zacznę to chcę skończyć jak najszybciej,
to oznacza obiadki jak najszybsze, sprzątanie po łebkach i sterta czekająca na prasowanie.
Jednym słowem, czy to ogród, czy robótki, każdy pretekst dobry - codzienna krzątanina na ostatku :funnyface: .

Marta, przegapiłam Twój poprzedni wpis, tłumaczę to sobie grypowym gapiostwem :dazed: .
Sama nie wiem, co pod te groszki, a może tyczki bambusowe owinąć jakaś siatką? hm....tylko jaką? :think: .
Czemu masz tylko trzy ranniki? Moje rozlazły się po rabacie a były przedtem skupioną kepką, czyżby to te przekopki?

Beatka, znam i ja te wyliczanki, czasem trzeba pruć, gdy się przy wyliczeniach człek pomyli.
Nie wierzę - mamę do szkoły wzywali? przez Ciebie? - rzeczywiście - bałwan :funnyface:
Nawet nie wiesz, jakie są teraz urzadzenia ułatwiające dzierganie; markery-znaczniki, liczniki rzędów, naparstek podtrzymujący np. 4 nici - to wielkie ułatwienie przy wrabianiu kolorowych wzorów. To hobby, jak każde inne, nie jest tanie. No, moze chodzenie z kijami tańsze, buty mam te same od 4 lat, zmieniam tylko gumowe "buciki" na końcach kijków, bo zdziera się na asfalcie. Właśnie wróciłam z marszu, było dość ciepło, choć pochmurnie a teraz znowu leje.
Pogoda nie bardzo pozwala poszaleć w ogrodzie, zresztą, jak ma się do dyspozycji tylko sobotę..
Wszędzie bałagan, coś trzeba zrobić, nie wiadomo, od czego zacząć.
Nie wiem, kiedy dotrę do tego zakątka i posprzątam, są pilniejsze rzeczy do zrobienia.


Mam nadzieję, Iwonko, że już wydobrzałaś. Ciężko wrócić do formy po chorobie.
Pewnie Twoje ranniki rozsiały się i za rok zakwitną obficie. Rzadko ostatnio gości słońce, więc ranniki raczej stulone, błyśnie na chwilę to i one od razu są jak małe słoneczka.



Gosiu, mój pies większość czasu spędza na dworze, zimą sypia wprawdzie w domu,
ale czasem wręcz się domaga, by go wypuścić - psy sąsiadów szczekają a on nie w temacie :evil:

Ewa, jakie śliczne imię ma Twoja mama :) .
Miałam trochę przerwy w dłubaniu, po latach wróciłam do tego, ale tylko zimą.
Niedługo schowam głeboko druty i szydełko, jeszcze tylko góra dwa dni i skończę kolejne poncho.
Jedno już uprane, zeszyte, przygotowwane do wysyłki dla młodszej cóki, drugie - dla synowej - na ukończeniu, ale musze dokupić motek włóczki, bo niestety zabrakło troszkę.
Zrobiłam dwa w jednym fasonie (tylko inny kolor i rozmiar), dlatego poszło mi tak sprawnie.
Ale się nachwaliłam ;) .

Marta, nie martw sie zawilcami, u mnie widać tylko te żółte,
nie widziałam jeszcze białych, nawet tych gajowych ani blenda.
W naturze (lesie) także - póki co - przebiśniegi i przylaszczka czasem błyśnie spod liści.
Byłam w niedzielę, widziałam, zdjęcia zrobiłam kiepskie, mogę się usprawiedliwiać siąpiącym deszczem... i starym aparatem .













Innych oznak wiosny w lesie nie widziałam, a "piję" to do opakowania pokazanego przez Beatę :funnyface: .

A moje ogródkowe przebiśniegi chyba nie gorsze?





I próba pokazania, że są pełne:



Bulbocodium:



Są też krokusy botaniczne:



A dziś widziałam rozkwitłe irysy reticulata, ale nie było czasu na fotki,
bo znajomy rzemieślnik przywiózł zamówione przeze mnie obeliski;



Wys. 200 cm, obręcze na wys. 170, 120, 70, średnica 70, ze 30 cm wbije się je w ziemię i chyba będzie dobrze.
Kiedy mówiłam mężowi, że chcę 70 cm średnicy to uważał, że będą to "koromysła" :happy4: ,
ale teraz uważa, że w realu wyglądają nawet dobrze i ładnie wtopią się w ogród, nie będą dominowały. Jestem zadowolona, nawet z tego cosia na wierzchołku, grocik byłby za mały ;) .

Marta, ponczo na szkółkowe zakupy się nie nadaje, dla Pawła także, bo zamówił róże,
kolce pozaciągają włóczkę, o nie, tak długo nad nim ślęczałam, nad ponczo (ponczem nie, pani od polskiego?), nie Pawłem. :lol: .
Gosiu, ja się wybieram na wiosenny szkółking, ale póki co, róż także nie zamawiałam :P .
Najwyżej, koleżankom kupię kilka.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2016 21:55 przez elsi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, sd-a, Margo2, chester633, edulkot

W moim ogrodzie 07 Mar 2016 22:38 #442584

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Coś miałam pisać, ale zapomniałam języka w gębie, jak zobaczyłam piękne kolumny :woohoo: :hearts: . O matko, takie właśnie mi się marzą i wielkość idealna :woohoo: . Zaraz mi szybko mów po ile płaciłaś i z jakiej grubości pręta są robione :happy-old:

Aha, zastanawiałam się jak odpowiedzieć na pytanie "dlaczego mam 3 ranniki" :happy3: . A bo ja wiem :rotfl1: . Dostałam od Marysi garść bulwek, w zeszłym roku pokazało się tylko kilka listków, a w tym mam 3 kwiatki :P . Myślę, że sytuacja jest rozwojowa :happy3:
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 07 Mar 2016 22:51 #442588

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Sama nie wiem, co to jest z tymi rannikami? Moja kępka co roku taka sama... wokół niej wyłażą takie kurdupelki :silly: i nic... co roku tak samo...
Nie, żebym nagle pokochała kolor żółty, ale na bezrybiu... bezkwieciu znaczy się... ;)
Skąd ja znam to jak najszybsze opędzanie obowiązków domowych, żeby rzucić się do robótek :lol:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 07 Mar 2016 23:02 #442594

  • Iwona1311
  • Iwona1311's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 125
  • Otrzymane dziękuję: 78
Elu zazdroszczę Ci widoków z takiego lasu, u nas w lesie nie ma ani przebiśniegów ani przylaszczek. Wiosna też już u Ciebie bardziej zaawansowana bo np moje krokusy ani myślą nawet pączki pokazać. A ja nadal chora i wcale nie jest lepiej niestety, zatoki to ciężki temat jeszcze przy mojej pracy. :(
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 08:35 #442631

  • lawenda
  • lawenda's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 222
  • Otrzymane dziękuję: 20
Niektóre pędy róż całkiem zielone, inne całe czarne, u mnie tak samo. Wydaję się, że zimy nie było, a tu takie buty. Elu, podpory wyglądają naprawdę solidnie i motylek ładny, motylek? Dla jakich róż je zamówiłaś?
Wiosnę masz już całkiem ładną, jak zawsze wcześniej niż u mnie, tu wiosny brak, słońca brak, nawet nie wiem czy da się wyjść do ogrodu po tylu dniach deszczu. Krokusy w doniczce przypomniały mi o nornicach, jakie to człowiek ma złe skojarzenia ;)
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 08:41 #442635

  • Roma
  • Roma's Avatar
O tej porze roku to każdy najdrobniejszy kwiatek cieszy oko.Na jednej z fotek pokazałaś las pełen liści,wyobraź sobie,że u mnie tak wygląda mój cały ogródek.Od kilku dni nic nie robię tylko zgrabiam liście :jeez: Dodatkowym problemem jest ściółka z igliwia wymieszana z liśćmi.Co roku wszystko muszę zbierać i ściółkować od nowa :teach: Też jestem ciekawa ceny tych obelisków,podobają mi się i chyba muszę w tym roku ze dwa sobie zamówić.
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 11:14 #442699

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
No proszę, proszę :woohoo: takich rzemieślników to się chwali :bravo: Bardzo gustownie wyszły te Twoje obeliski, dopisuję się do pytania Markity ;)
U mnie raczej pozostaną one w planach na kolejne lata, póki co będą musiały wystarczyć te alledrogowe :silly:
Opinię o zimowaniu róż mam podobną jak Ulcia :oops: nie jest najlepiej, ale poczekajmy na cięcie :(
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 11:16 #442703

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ale obeliski :thanks:
Jednak zrobione to nie to co kupione ;)
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 11:45 #442710

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Jakie ładne to bulbocodium :supr3: Ja mam tylko zimowity jesienne i, prawdę mówiąc, raczej mnie wkurzają niż zachwycają, bo ileż brzydoty można znieść dla trzytygodniowego kwitnienia? Czy te wiosenne też mają takie etapy w swoim życiu, gdy są tragicznie niewyględne?
Obeliski są super, podłączam się bezczelnie do pytań Markity :)
Moje róże wyglądają dziwnie: niektóre zupełnie nietknięte przez zimę ale kilka wygląda jak ewidentne trupy, dzięki Bogom, to żadna z ulubionych ;) W najgorszym wypadku w końcu będzie powód, aby zrobić czystkę.
Ale las, z przylaszczkami! Takich cudów to u nas nie ma.
Powiem mamie o wynalazkach drucianych, bo ona jest wyraźnie nie na czasie z technologią :happy4: Mam wrażenie, że fakt, iż przestała dziergać, wiąże się z tym, że za Chiny nie dociera do niej, że czas nosić okulary. Wciąż się upiera, że widzi świetnie, przy grze w "Scrabble" jeździmy po niej bezlitośnie ale przełyka zniewagi z uśmiechem i wciąż kładzie literki do góry nogami ;) Może liczniki i markery by ją zdyscyplinowały? Muszę to przemyśleć :)
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 11:57 #442713

  • BlueAnna
  • BlueAnna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 142
  • Otrzymane dziękuję: 126
Przebiśniegi cudo :woohoo: :hearts:
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 08 Mar 2016 21:45 #442883

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Elu, ależ mój Flesz co chwila chce wyjść na dwór, a potem co chwila chce wejść do domu.
To typowy pies domowy. Sam na działce nie będzie dłużej niż 15 min. Jak jest dłużej znaczy się psoci
Ja mam niezłą gimnastykę dzięki temu, bo w ciągu godziny potrafie wpuścić go i wypuścić z 10 razy.
Czasem daje mi odpocząć ;)
Obeliski bajkowe
Zrobione przez kowala?
Temat został zablokowany.

W moim ogrodzie 10 Mar 2016 23:54 #443600

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Markitko, wydaje się, że moje ranniki nie tyle się rozmnożyły, co rozlazły ;) .
Jeśli powiem, że zmieściłam się w "stówce" za jeden obelisk to uznasz, że tanio?
Średnica pręta 10 mm, obręcze na wys. 170, 130, 90 - w poprzednim poście podałam mylne dane,
sprawdziłam na "kopii" zamówienia, bo przecież rozrysowałam jak ma to wyglądać.
Sądzę, że wreszcie wstąpisz - po drodze - do kowala :P .
Aha - one są pomalowane tylko farbą podkładową, musimy je jeszcze pomalować.
Dzisiaj obeszłam ogród i wiesz, przydałyby mi się jeszcze dwa takie duże.
Muszę jeszcze pomierzyć i rozrysowaę pergolę - nie wiem, jak damy radę ją wymienić :think: .

No własnie, Gosiu, ranniki mam już wiele lat i wydaje się, że słoneczek jest tyle samo,
ale za to zajmują większy obszar - kto je przemieszcza i po co?? ;) .
Zabrakło mi włóczki na jakieś 14 cm przodu (znowu robię ponczo) i nie mam pretekstu,
by kuchnię "przeskoczyc" na szybko ;) .
Mam nadzieję, że sklep internetowy znajdzie dla mnie brakującą włóczkę, bo w realu brak :huh: .

Iwonko, tego roku i ja długo zmagałam się z chorobą sezonową,
ale już jest dobrze, czego i Tobie życzę :hug: .
Zapraszam po drodze, do lasu wiosennego drogę wskażę, to raptem 6-7 km ode mnie.
U mnie kwitną tylko kroskusy botaniczne, wielkokwiatowe zaledwie szczypiorki pokazują.
Może masz te drugie?

Ula, kroskusy w doniczkach to podzwonne po kanalizacji, sadziłam wówczas w donicy,
bo roboty się przeciagnęły do grudnia i chciałam mieć możliwość manewru cebulkowymi.
Niektóre doniczki (zapomniane) zostały w tymczasowych miejscach :P na stałe.
Zamierzam wsadzić w podpory: Flammentanz, Uetersens Rosenprinzessin, Reine des Violettes, Alchymista, Madame Plantier, Veilchenblau i kilka innych też wypadałoby nieco okiełznać.
Czy na górze to motylek? - hm.... raczej nie, to dowolna twórczość pana Jana :lol: .

Romo, pewnie ta masa liści i igieł na wiosnę nie cieszy, ale jak zwykle, coś za coś ;) .
Kwiatki w lesie wyłażą co roku spod liści i chwalą sobie, ziemia tam pulchna i pachnąca,
ale my - ogrodnicy lubimy swoje porządki :P .
Na pewno znajdziecie w pobliżu kowala, który zrobi podpory, pomija się koszty transporu, pośredników i marży.

Jolu, o obeliskach napisałam w odpowiedzi dla Marty, nosiłam się z zamiarem zamówienia od roku i zastanawiam się, dlaczego zrobiłam to dopiero teraz?
Denerwują mnie te doraźne podpory.
Sadząc róże nie sądziłam, że one faktycznie tak duże u mnie urosną, w pierwszych latach - co roku odrastały od kopczyka.

Olu, te zrobione podpory będą pewnie wytrzymalsze niż kupione (z cienkich rurek).
I chciałam, by były szersze, bo moim zdaniem lepiej będzie w nich różom ;)

Beata, bulbocodium jest jaskrawe na tle przedwiosennej szarości,
ma kilka lat, ale nie widać, by przyrastało, trzymam go w donicy z obawy przed sobą z łopatą :funnyface: .
Po kwitnieniu po prostu znika, tak mi sie wydaje, bo nigdy mi się w oczy nie rzuciło,
czego nie można powiedzieć o liściach (szczególnie tych podsychających) zimowitów.
Mój tato bez okularów widzi literki lepij niż ja, broniłam się nieco przed okularami,
ale już bez nich nie dam rady czytać.
Co ciekawe, w jednym czasie z mężem mieliśmy pierwsze okulary do czytania,
ale męża okulary spadły w trawę z leżaka i przez przeoczenie skończyły ze zgrzytem w kosiarce.
Minęło kilka lat i mąż nadal czyta bez okularów a ja bez nich jestem bezrada - jakieś wytłumaczenia?
Kiedyś przejmowałam się ewentualnym wypadnięciem róż, teraz podchodzę do tego spokojnie,
może dlatego, że brakuje miejca na sadzenie nowych ;) .
Oprócz lasu przebiśniegowego i przylaszczkowego mam jeszcze zawilcowy.
Jednak takich widoków tu nie uświadczysz:



To zdjęcie zrobione w irlandzkim lesie, w 2010 r. - jaki mały był nasz wnuczek :) .



Dzwonki sa bardziej widoczne, bo wyższe i kolor też ma znaczenie.


Przebiśniegi - cudo, cudo natury Aniu :) .

Gosiu, towarzyskie te nasze psy, dzisiaj byłam na urlopie, pies chodził za mną krok w krok. Mój zostaje na dworze, jeśli nie ma dużych mrozów.
Sąsiadka z naprzeciwka mówi, że najczęściej przesypia (ma materac we wnęce przy drzwiach wejściowych),
a od 16-tej czeka przy żywopłocie, zegarek ma czy co?

Wdziałam żurawie, ale nie lęcące kluczem, krążyły pokrzykując, widać coś?



Muszę bardziej zadbać o ciemierniki, chyba mają za kwaśno u mnie.



Czewonolistna leszczyna nie ma "złotego pyłu":

Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Ostatnio zmieniany: 11 Mar 2016 00:12 przez elsi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Tamaryszek

W moim ogrodzie 11 Mar 2016 00:02 #443603

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Leszczyna? Apsik! Za to nie lubię wczesnej wiosny...
Ale i tak wybaczam...
Na czytanie bez okularów mam nadzieję... kiedyś ;) na razie ściągam je na przykład do nawlekania igły...
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.725 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum