Beatko w ogłoszeniu było napisane, że mamusia łowna i małe już przyucza
, nie ukrywam, że był to jeden z powodów wyboru tych, a nie innych
Zdecydowanie kotki są łowniejsze od kocurów i do tego trzymają się domu, przynajmniej teopretycznie
, Ryśka wiecznie poluje na polu sąsiada
, ale łowna jest, nie powiem
. Szczura w ziemie złapała, a to większy zawodnik od kreta, w dodatku bywa niebezpieczny
Romcia co do kotów zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości
A jakiż to powód wisielczego humoru
?
Gorzatko cały tydzień upałów, będący jednocześnie ostatnim tygodniem wakacji, czyli wolności - nie nastraja twórczo ani optymistycznie
Takie małe kotki, to wystarczy, że się nie ruszają i wychodzi pocztówka
. Ale ostatnio ciągle się ruszają
, nie nadążam za nimi
Dorcia matko
skąd Ty bierzesz tą energię
??? Powiem Ci, że mnie też okrutnie dołuje powrót do szkoły
i do szoferowania
W tym tygodniu nie powinno być Ci za zimno
, bo dla mnie absolutnie i zdecydowanie za gorąco
. Jak ja już mam dosyć tych upałów
Kociaki muszę najpierw troszkę podtuczyć, żeby miały siłę polować
, bo na razie same są wielkości kreta
Paweł a żebyś wiedział, że robię sobie duże nadzieje w związku z kociakami
, każda zabawa polega na polowaniu
Dziś założyłam pułapkę ekologiczną, zobaczymy rano co z tego wyjdzie
Marta przecież pokazywałaś ostatnio swoje hortensje, niczego im nie brakuje
Moja Diamond Rouge prawie bez liści
a Polar Bear ma faktycznie duże i ciężkie kwiatostany, bo większość leży na ziemi
, ale 30 cm nie mają
, góra 20
Jaguś nauka przez zabawę trwa
, a każda zabawa to polowanie
, mam nadzieję, że będą potrafiły zrobić z tego użytek, tylko muszą dorosnąć
"Mój" kret właśnie zrył mi doszczętnie truskawki
i to dwukrotnie dzisiejszego dnia, choć w korytarzach stała woda, jak wyjeżdżałam do miasta. Po powrocie wszystko zryte od nowa
. Założyłam dziś pułapkę, bardzo jestem ciekawa efektu.
Marysiu a wiesz, że nigdy żaden z moich kotów nie wieszał się na firankach
, ta dwójka rozrabia bardziej niż pojedynczy kociak, więc wszystko może się zdarzyć, ale na razie nie zauważyłam takiego zainteresowania
Coś ten schyłek lata kiepsko nam wpływa na psyche
Aga wyobrażałam sobie, że wróciłaś z naładowanymi akumulatorami, a tymczasem i u Ciebie niechciej
? Miejmy nadzieję, że wraz z chłodniejszymi dniami, a przede wszystkim deszczowymi (pomarzyć można
) chęci wrócą
Mam nadzieję, że moje kocice będą charakterne
, leniwce i kanapowce nie będą mile widziane
Edytko a proszę bardzo
, to Silver Dollar
, uwielbiam jej śmietankowe kwiatostany
A kiedy swoje pokażesz
w wątku ?
Moni taki jest plan
, ale najpierw muszą podrosnąć, bo same są wielkości kreta
Ewcia mój cwaniak ryje dokładnie wzdłuż linii kroplujących
. Kiedyś wzmożone rycie obserwowałam po deszczach, teraz wykorzystują moje podlewanie
. Robię sobie duże nadzieje z kotami, ale to jeszcze trochę potrwa
Zaskoczyłaś mnie tymi kurami
, w życiu bym nie podejrzewała, że potrafią zabić coś większego od dżdżownicy
, a może to miało głębszy sens, w końcu kret to dla nich konkurencja
Wszystkim zdołowanym
chciałabym powiedzieć, że może jest jakieś światełko w tunelu dla nas
. Przy okazji zupełnie nie planowanych zakupów w Biedronce napotkałam cebule
. Już wiadomo jak to się skończyło
. Cała torba cebul, choć jeszcze wczoraj zastanawiałam się nad celowością zakupu cebul W OGÓLE wobec obecności ryjących
. No ale jak zobaczyłam piękne i sprawdzone odmiany, w dodatku za pół darmo
, nie mogłam się powstrzymać
. Na swoją obronę mam tylko to, że trzymałam się dwóch odmian tulipanów Doll's Minuet i Queen of Night i jednych hiacyntów Fondant, za to wykupiłam WSZYSTKIE opakowania w/w w mojej wsiowej Biedronce
. Zapomniałam dodać, że 8 cebul kosztuje 3.99
, hiacynty trochę drożej
Nie wiem, czy wszystkim zdołowanym taka terapia poprawiłaby humor, ale części na pewno
. Mnie poprawiła
Razem z cebulami zakupiłam pułapkę na kreta, miała być z taką chorągiewką, która zawiadamia, że coś się złapało. Niestety jestem chyba inteligentna inaczej
, bo nijak nie udało mi się ustrojstwa złożyć tak, żeby działało i nie rozlatywało się podczas umieszczania pułapki w korytarzu
. Trudno/świetnie
, będzie bez chorągiewki. Bardzo jestem ciekawa czy coś złapię, założyłam ją w korytarzu, który namiętnie zadeptuję i zalewam, a on tam ciągle wraca
No dobra trochę fotek
to miała być fioletowa mieszanka