Marysiu jeszcze dziś mam świeże fotki
, słoneczko mnie zmobilizowało do poszukania jakichś aktualnych obrazków
Ale czas kotletów nadchodzi nieubłaganie
, mam mnóstwo fotek nie publikowanych, tylko które to są
, niestety nie oznaczam tych, które pokazuję
Dziś temperatura całkiem przyjemna, gdyby nie ten wiatr
Haniu ale Ty szybka z tą patelnią
, to był żart nawiązujący do niektórych wypowiedzi naszych koleżanek
, żeby nie pokazywać palcem
Porządnego deszczu wciąż nie było, ledwo jakaś mżawka, oczywiście śladu na ziemi nie zostało
. A ja już wylałam całą deszczówkę
Dorcia róże wykopane, spakowane w bagażniku
, także krokusy i liliowiec Grape Velvet. Czy coś jeszcze obiecywałam? Mów szybciutko
Power wstąpił? Róże jakieś zamówiłaś? Bo jeśli tak, to pilnie potrzebuję numer zamówienia
Wyobraź sobie, że moje marcinki też ocaliły pączki
, zmarzły tylko rozwinięte kwiatki, więc niektóre jeszcze kwitną
a ten od Pawła jest niezniszczalny
Elu niby tak niedaleko mieszkasz, a różnice pogodowe mamy ogromne
, nie żebym ci tego śniegu zazdrościła
, ale mniejszego mrozu to i owszem
Moni śnieg pewnie już zszedł do tej pory, jak to teraz wygląda? Z pewnością mocno nawodnione
Dorotko serdecznie witam nowego gościa w moim wątku
Marcinki liźnięte przymrozkami jednak się nie poddają
, ja jestem uzależniona od kolorów (chociaż nie wszystkich
) , dlatego mam ich tak dużo
Mnie samą zaskoczyła kondycja traw na "gorszej" połówce rabaty
, ale ponieważ większość traw mam dopiero sezon/dwa, to trochę za krótko, żeby wyrokować co naprawdę lubią.
Bożenko u mnie niektóre chryzantemy na pewno nie rozkwitną
, pączki nawet koloru nie mają, a jeszcze mróz je potraktował. W ogóle też w tym roku strasznie późno wchodzą w kwitnienie, na przykład taka biała miniatura, która zwykle zaczyna w lipcu (!), teraz wygląda zaledwie tak
Kasiu żebyś tylko niestrawności nie dostała
No co zrobić, coś trzeba będzie odgrzewać
, w wolnej chwili jakieś metamorfozy też pokażę, Twoje mnie rozwalają
Rachunku za wodę nadal brak
, może wcale nie przyjdzie
Iza dajesz bardzo dobre rady
, ciekawe czemu zatem sama znikasz na długie miesiące
. Mam nadzieję, że zimą pokażesz wszystkie letnie zaległości
. Jak tam po śniegu? Straty oszacowane
?
Ewa no wiesz, ja się staram cały sezon bywać w miarę regularnie
, też bym sobie w długie zimowe wieczory coś poczytała, a nie tylko zapewniała lekturę innym
. Mam nadzieję, że skoro będziesz miała czas, to też jakieś kotleciki odgrzejesz
Edyta no tak, przecież całe lato Cię nie było
Spakowałam Ci trzy odmiany macierzanek
, na samym dole najzwyklejsza o większych listkach, kwitnie na fioletowo, na niej leży Alba, czyli białe kwiatki, a na samej górze miniaturka
. Jak zapomnisz, to sobie tu jutro zajrzyj
Ewcia niełatwy sezon za nami
, najpierw susza, teraz przedwczesne przymrozki i nadal susza
, ale jak się pozamykamy, to będzie nam jeszcze trudniej
. Swojej furteczki też nie zamykaj
Słoneczko mnie dziś zmobilizowało do wyjęcia aparatu i poszukania jakichś pozytywnych odsłon ogrodu
przebarwione azalie wśród liliowców
szkoda, że tak mało traw zdążyło się wykłosić
Clara czy nie-Clara
kwintesencja jesieni
pierwsze nasadzenia na wielorybie, który został wydeptany w tarasy dla łatwiejszego podlewania
, kamienie targałyśmy z Niną osobiście z pobliskich nieużytków
, ten największy musiałam najpierw doturlać jakieś 100 metrów bez gwarancji, że go w ogóle uniosę
tylko trawka ciągle jak w maju
Jutro ostatni szkółking w tym sezonie
, z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej szkoda, że to już koniec sezonu