Siberko bo mój trawnik bywa piękny tylko w tych krótkich chwilach po skoszeniu i tylko z daleka
A w tych zawilcach po prostu się zakochałam
, dokupuję jesienią na masę
Kasiu dlatego swój trawnik pokazuję jedynie w tych krótkich chwilach, kiedy nie widać jego prawdziwego oblicza
Hiacyntów zamierzam jesienią dokupić spore ilości, żeby kępy były jeszcze większe
W tym roku mocno rozczarowują tulipany i narcyzy, co w przypadku narcyzów jest raczej normą
, ale większość tulipanów do tej pory rosła bardzo ładnie, a ten rok nie będzie zbyt udany
Dorcia znów Cię wcięło
, jak tam drzewa, kupują się
? A poczekalnia wsadzona
?
Lilie mnożą się naprawdę ładnie, a widzisz, bałaś się, że masz za ciężką ziemię dla nich, a tu proszę, pasuje im
Jeśli myślisz, że u mnie jakaś wertykulacja, czy inna aeracja była zrobiona, to się grubo mylisz
, nawozów również trawsku poskąpiłam
, co będę perz i turzycę dożywiać
. Skosić i zapomnieć do następnego koszenia, oto moja dewiza
Moniko być może masz gorszy trawnik ode mnie
, ale przynajmniej ma się nim kto zająć, mojemu M. nigdy, przenigdy nie przyszłoby do głowy, żeby cokolwiek równać
. A skoro jestem z tym sama, jest jak jest
Paweł a może ja Ci powinnam jakieś ciasto wysłać po prostu
Ewciu kolorków już trochę jest, ale te nadchodzące ciepłe dni dopiero obudzą resztę
Szachownic perskich kupiłam 3 cebule, w zeszłym roku jedna kwitła, dwie się rozmnażały, w tym roku dalej tylko jedna kwitnie (choć na dwóch pędach), a reszta się rozmnaża
, już mam całkiem sporą kępkę
. Podsypałam nawozu do cebul, zobaczę jak zareagują
Czy Wy też ostatnio macie poczucie, że nie macie na nic czasu
?
Ja ostatnio po prostu gonię w piętkę
, dziś "tylko" 4 razy musiałam zrobić trasę do Lublina i z powrotem, jedyne 160 km
, pierwszą kawę piłam o 12
, w biegu, obiad też jakiś 15 minutowy
, do ogrodu nawet nie zajrzałam
. Choć udało mi się zboczyć podczas jednej trasy powrotnej i zahaczyć o zaprzyjaźniony ogrodniczy, gdzie nabyłam poszukiwaną od roku kalinę koreańską "Juddii"
.
Wczoraj trochę przesadzałam i porządkowałam nowe rabaty powstałe jesienią. Żeby powiązać to, co było z tym, co będzie, musiałam wreszcie wziąć się za odmładzanie żurawek, co odkładam od zeszłego roku
. Na początek wykopałam 5 kępek i zaczęłam dzielić
. Jak zaczęłam, to nie mogłam skończyć
. Zagospodarowałam kilkanaście sadzonek, a to mi zostało
Przypominam, że wykopałam zaledwie PIĘĆ żurawek
Zostało mi bagatela, jakieś pięć razy tyle
. Co ja tam mam tych żurawek, ze 30 odmian, jakbym miała 300 jak Igor, to bym się chyba zastrzeliła
Poza tym w ogrodzie susza i popiół, popiół i susza
Marne zapasy deszczówki już na wykończeniu, a i tak podlewam tylko nowe nasadzenia i przeprowadzki
Kolorki
fiołkowo
Rydal za chwilę pokaże szyszeczki
a co pokaże ten pączek na mojej Aleksandrinie
?