Marta kręgosłup mówi "hola, hola, nie masz 18 lat
"
Bardzo mi się wczorajsze zakupy podobały
, jednak nadal czuję niedosyt
, co by tu sobie skompensować
Z tą trawą możesz mieć rację
, w zeszłym roku lekarz zabronił tykać kosiarki przez 2 miesiące, brat raz mi skosił, a potem się zbuntował
, a ja jakoś to przeżyłam, trawa też i nawet łąki nie przypominała, czego się obawiałam
. Może dlatego, że susza panowała w drugiej połowie sezonu
. Mimo, że to pamiętam i Ty też masz wiele racji, to obawiam się, że i tak będę kosić z dotychczasową częstotliwością
Bożenko akurat ta grupa azalii przy wjeździe do domu faktycznie już powoli zaczyna przekwitać, ale druga rabata dopiero zbiera się do kwitnienia
, na przykład Cecile dziś otworzyła pierwszy kwiat
a Chanel ciągle jeszcze w pąkach
Siewek nie ma co zazdrościć
, gdyby nie one, miałabym 70% mniej odchwaszczania
. Fajne jest kilka, no kilkanaście siewek, ale nie zyliardy
. Poza tym nie pokazałam wszystkich
, w tym roku prym wiedzie czarnuszka
, co też mnie podkusiło, żeby ją posiać
Jadziu tak mi się długo wpis ładował, że zniecierpliwiona klikałam i klikałam
, dobrze, że nie więcej tych dubli
Siewek nie ma co zazdrościć
, myślałam, że będziecie mi współczuć
, bo tego właśnie mi trzeba
. Ewentualnie pomocy w utylizacji
Dla Ciebie mój najnowszy cukiereczek, moja landryna słodziutka Pink Delight
Maju tak, najzwyklejszą włókniną, żadną matą, czy agromatą, czy jak się to grube ustrojstwo nazywa. Tylko chyba dynie będę musiała zakupić, bo moje nie raczą kiełkować
Te siewki, które pokazywałam, to wcale nie z kompostu, tylko same z siebie
. Tam gdzie sypałam kompost mam mega ilości pomidorów (pewnie Koralik), kopru i cholernej czarnuszki
Ewo nie wiem jaka to haczuszka
, poszukam, choć nie wiem, czy w moim przypadku - na korze
by się sprawdziła
. Tam gdzie goła ziemia, łatwiej
Dorcia Sebastian sam czasem trochę popracuje, to i docenić umie
, miło mi
Cały czas czekam na mebelki
Widziałam dziś Twoje rodki i azalie, dziewczyno idź tą drogą, mówię Ci, daleko zajdziesz
Niepocieszona odwołaną wizytą Dorci i Pawła
, wzięłam się chcąc nie chcąc do roboty
Rozsypałam na rabacie 16 worków ziemi
i uznałam, że mogę inauguracyjnie coś posadzić
Padło na sosenkę paskowaną i oczywiście azalki, których nie nadążałam podlewać
Nie chcę się spieszyć z obsadzaniem tej rabaty, bo dopiero teraz, gdy jest gotowa, pomysły zaczynają przychodzić do głowy. Nie ma na razie czym się pochwalić, ale mimo to się pochwalę
Nowa rabata z różnych stron świata
W połowie dnia zgonił mnie z pola jakiś dokuczliwy deszczyk, dzięki czemu dziecko obiad dostało
Potem posadziłam 7 z 11 liliowców od Szczytnicy i moje biedne pomidorki
Zakwitł mi irys, co do którego byłam święcie przekonana, że mam go od Agness, a tymczasem po obejrzeniu fotek z zeszłorocznych odwiedzin okazało się, że ten biało-niebieski nieznajomy (którego podejrzewałam, że jest od Mirki) jest od Agnieszki
Zatem teraz mam nową zagadkę
, co to jest i od kogo
Zauważyłam też, że mój samotny dereń coś zawiązał
a skazany na wygnanie Omoshiro nic sobie z tego nie robi
, jak również z tego, że zamiast na wypasionej pergoli rośnie na zdezelowanej bambusowej drabince
moja ulubiona hosta
jakżesz ona się nazywa