TEMAT: Od zera

Od zera 12 Lut 2016 14:26 #434484

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Aszko, Nowinko - dopiero na którejś tam stronie zorientowałam się, że niekomletnie ;) się przedstawiłam na początku, jak zawitałam na to forum. Teraz już nie ma jak tego poprawić i stąd to zamieszanie :silly: ale bystre dziewczyny wszystko rozszyfrowały :bravo:

To dla tych, którzy wszystkiego nie wiedzą małe sprostowanie, a dla Romci, jeśli Romcia będzie tak miła i to sprostowanie przeniesie na początek wątku będzie duży :kiss3:

Kiedyś mieszkałam w bloku i zarzekałam się, że żadnego ogrodu nigdy w życiu mieć nie będę !!! Potem zachorowałam na dłużej i czasowo zamieszkałam w domku u rodziców i wtedy zaczęłam doceniać uroki posiadania własnego ogródka :) Za kilka lat kupiłam domek z ogródkiem i zaczęłam sadzić. Byłam zielona w tej kwestii jak młody szczypiorek ale brałam co kto dał i sadziłam z wielkim zapałem :happy: i tak powstał "ogród na śmietniku", który opisałam na innym forum.
Potem realizując mój rosnący apetyt na ziemię do obsadzenia i plany mojego M znaleźliśmy działkę nad rzeką za miastem. Zapuszczone to wszystko było strasznie ale okolica przepiękna :) Więc "od zera" zaczęłam robić drugi ogród i ten właśnie ogród opisuję w tym wątku :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi


Zielone okna z estimeble.pl

Od zera 12 Lut 2016 14:50 #434486

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Nowinko - niby tak już wszystko co chciałam, to sobie przesadziłam ze starego ogrodu a tu się okazało, że jednak jeszcze nie :rotfl1: Więc kilka dni temu pod rodkami i azaliami wsadziłam ziarnopłon wiosenny. Pomyślałam, że zanim zakwitnie cokolwiek innego, będzie ładnie wyglądał. Mam zamiar dosadzić tam jeszcze zawilce.
Na łąkę pójdą margerytki, które w starym ogrodzie wsiały się w trawę i są prawdziwym utrapieniem a pod brzózkami będą w sam raz. W trawę wsadzę też trawę żubrówkę- jak się ją skosi będzie pięknie pachnieć :) a i do wódeczki jak znalazł ;) Co prawda pieruńsko się rozrasta ale na łące nikomu to nie będzie przeszkadzać.
A nad rzeką wyląduje rdest, z którym nie wiedziałam co zrobić, bo lubi wodę a u mnie na działce raczej piaszczysto. Myślę, że będzie tam wyglądał naturalnie i będzie pasował.

No i będę czekała na natchnienie gdzie wsadzić liliowce, które dostałam od Ciebie i te zakupione w zeszłym roku. Czekam, aż wszystkie zakwitną, żeby je ładnie kolorystycznie i wysokością wpasować :)

A jak byłam kilka dni temu widziałam, że zadomowił się i bardzo się panoszy nowy krecik a chyba nawet 2, więc będę się miała z kim ganiać całe lato :rotfl1:

Mój M już nas, swoje kobiety, obdarował Walentynkowo i pięknie się na parapecie zrobiło :)
DSCN2880.jpg


DSCN2872.jpg


DSCN2873.jpg


żółta jest uratowana przed śmiercią z przesuszenia z wyprzedaży, ale pięknie się odwdzięczyła za opiekę :)
DSCN2874.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Bozi, Amarant, hanya, inag1, IwOnagn, broja, Łatka, dorcia7

Od zera 13 Lut 2016 17:46 #434838

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Piękne różyczki :hearts: A wiesz ,że one świetnie rosną w ziemi ? Ja zawsze takie dostane wsadzam potem do ogrodu .Dwa sezony są obowiązkowo ,a teraz zimy łagodne ,to mogą na dłużej zagościć :idea1:

Od zera 13 Lut 2016 19:08 #434872

  • dorcia7
  • dorcia7's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 390
  • Otrzymane dziękuję: 698
Ja też takie różyczki na działce wiosną sadzę :)

Od zera 13 Lut 2016 20:03 #434900

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Nowinko, Dorcia - wiem, że one mogą rosnąć w ogrodzie i dlatego chętnie się na nie zgodziłam :) Teraz trzymam kciuki, żeby na Dzień Kobiet prymulki ładne albo jakieś azalie czy rodki rzucili :thanks: :whistle:
Za tę wiadomość podziękował(a): broja

Od zera 14 Lut 2016 19:05 #435244

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Choróbsko mi nie odpuszcza więc siedzę głównie w domu i kombinuję :rotfl1:
Pochwalę się najpierw jak rosną moje nasionka zmuszone do kiełkowania na mokrym papierze.
Tak się zaczęło gdzieś ze dwa czy trzy tygodnie temu.
DSCN2783-2.jpg


Te wykiełkowane poszły do doniczek i tak wyglądają teraz:
mina
DSCN2876.jpg


szłwia jednoroczna
DSCN2877.jpg


trojeść
DSCN2879.jpg


wykiełkowało jeszcze kilka ziarenek prosa ale trzeba przez lupę oglądać :happy:

A reszta, która nie puściła kiełków zamieniła cieplutki parapet na zimną lodówkę :) Może to je zmotywuje :think:
W lodówce wylądowały min. ogonek króliczka (który jak się okazało TRZEBA stratyfikować), ozdobna czarna trawa, cleome, len i resztka trojeści.
DSCN2867.jpg


W piwnicy wyruszyły w podróż do wiosny 2 dalie. Ukręciłam im kiełki a one znowu na zielono, więc poszły uparciuchy do doniczek. Stoją sobie w kuchni przy oknie i wyglądają tak
DSCN2875.jpg


Spróbowałam też swoich sił w ukorzenianiu w torfie patyczków róży. Pocięłam na małe kawałki wg instrukcji różę, hortensję, klona i winogrono.
DSCN2869.jpg


Wylądowały w torfie pod kaloryferem. Zastanawiam się czy to dobre miejsce, bo od podłogi jest tam zimno. Całe ciepło idzie do góry :think:
DSCN2870.jpg


Przez to chorowanie zaplanowałam już cały kącik warzywny i czas wyzdrowieć, bo niedługo domownicy będą się wszędzie potykać o jakieś eksperymenty :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:

A jak u Was, dziewczyny? Coś już rośnie na parapetach? Czy tylko ja taka wyrywna? :ouch:
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Amarant, Łatka

Od zera 14 Lut 2016 19:26 #435261

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Ewo, i u mnie dwie dalie "wylazły" mimo chłodnego i ciemnego miejsca, wepchnęłam obie do jednej doniczki, bo parapetowego miejsca bardzo skąpo, jak nie stali bywalcy tam stoją, to tarasowicze wrażliwi na chłody. Unikam dlatego wszelakich jednorocznych wymagających robienia rozsady.
Zdrówka życzę, ale uważaj, dziewczyno, bo po chorobie nie wolno szaleć, zwłaszcza że nie jest upalnie, mimo wszystko.

Od zera 14 Lut 2016 19:33 #435266

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Aniu, będę ostrożna, w końcu lepiej siedzieć na ogrodzie niż w domu pod kocem :rotfl1: Już mam dosyć izolatki i będę na się uważać, żeby znowu przymusowo pod kocem nie siedzieć :)

Boję się drugi raz w te moje worki zajrzeć, bo się jeszcze okaże, że więcej dalii się do rośnięcia rwie :jeez:

Od zera 14 Lut 2016 20:41 #435308

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Masz spory przychówek na parapecie. Ja swoje patyki trzymam w ciemnym kącie obok akwarium. Na moim parapecie królują fiołki afrykańskie i dwie prymulki.

Od zera 14 Lut 2016 22:10 #435362

  • Roma
  • Roma's Avatar
Ewciu-coby za bardzo nie mieszać w Twoich wpisach to pozwoliłam sobie skopiować część postu i wstawiłam na początek wątku,sprawdź proszę czy to Cię zadowala :)
Zazdroszczę Ci tych domowych zasiewów w tym roku nie mam weny i nic mi się nie chce. Potrzebny mi chyba jakiś porządny kop w dolną część ciała.
Ostatnio zmieniany: 14 Lut 2016 22:11 przez Roma.

Od zera 15 Lut 2016 08:45 #435409

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Dzięki Romciu, zrobiłaś to super :kiss3:
Wiosną bardzo mnie cieszy jak coś rośnie na parapecie :) Bardzo nie lubię tego czasu, kiedy jest buro na dworze, to pocieszam się parapetowymi zasiewami :)
To taka odstresowująca kuracja ;)

Bożenko - poczekam jeszcze trochę, jak się nie uda poszukam lepszego kąta :)

Od zera 15 Lut 2016 21:02 #435595

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Myślę, że temperatura pokojowa wystarczy.

Od zera 16 Lut 2016 06:58 #435703

  • Bożka
  • Bożka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1374
  • Otrzymane dziękuję: 1121
Z ciekawością przeczytałam Waszą rozmowe na temat sadzenia do ogrodu różyczek (parapetowych). Nigdy tego nie robiłam i teraz żałuję. Mam nadzieję że jeszcze mnie ktoś obdaruje imieninowo :think: . Czy przy przesadzaniu tworzycie im jakieś specjalne warunki czy po prostu sadzicie tak jak zwykłe róże ?

CZy tak samo można zroboć z azalią doniczkową. Moja mama ma taką i prawdopodobnie kończy swój żywot w mieszkaniu. Można by ją przesadzić do ogrodu , albo przynajmniej do innej donicy i wystawic na sezon

Od zera 16 Lut 2016 08:23 #435709

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Bożko ja w tamtym roku tak zrobiłam z azalką pięknie wyglądała przez cały sezon, nie okryłam jej na zimę i teraz wygląda nędznie, ale może na wiosnę odbije, z różami tez tak robie do ziemi dwie się przyjęły jedna wypadła, sadziłam jak róże... ;)

Od zera 16 Lut 2016 08:53 #435713

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Bozi - już nie mogę się doczekać czy coś z tego wyjdzie.

Bożka - jak przesadzam różyczki miniaturki do ogrodu, to wytrzepuję z nich ile się da tej ziemi doniczkowej, bo ona niby chłonna ale szybko przesycha, a na zimę zabezpieczam kopczykiem z ziemi. Najczęściej nad kopczykiem gałązki przemarzają. Wiosną je przycinam i jest ok. Mam wsadzone 3 szt do gruntu i wyraźnie widać, że 2 są odporniejsze na mróz, suszę i szkodniki a jedna łapie wszystko, pewnie jakaś ostrzejsza zima ją pierwszą wykosi.

Tutaj są te miniaturowe różyczki z brzegu rabaty po prawej :)
DSCN0726-3.jpg


Z azaliami sklepowymi też próbowałam ale chyba trzeba je mocniej okryć i pewnie też zależy od gatunku. W zeszłym roku 2 zmarzły a jedna, biedna, ale odbiła a przecież zima była taka słaba :unsure:

broja - podziwiałam Twoje oczko :bravo:
Za tę wiadomość podziękował(a): Bożka, Amarant, broja

Od zera 16 Lut 2016 17:58 #435872

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Wsadzanie azali sklepowych do gruntu się nie sprawdza .Hodowane w szklarni są kompletnie nieodporne na warunki panujące na zewnątrz .Szkoda fatygi .Róże ,to zupełnie inna inszość :drink1:

Od zera 16 Lut 2016 18:15 #435876

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Ciekawe czemu, przecież róże też hodują w szklarni ? :think:

Od zera 16 Lut 2016 21:14 #435966

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Bo tamte azalie są tylko domowe. Wymagają cały czas ciepłych temperatur.
Rózyczki to różyczki.
No to namieszałam trochę w wątku. Mam nadzieje, że nie masz mi za złe, że Cie wydałam :whistle:
Tak sobie popatrzyłam na patyczki do ukorzenienia, i nie wiem, czy one nie są za krótkie. Nie znam się co prawda na tym, ale kiedyś oglądałam Monty Dona, który ciął przynajmniej 2 razy takie i wsadzał do ziemi na glębokośc 3/4, żeby miały większy system korzeniowy.
Chyba, że to jest inna metoda


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.888 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum