Dzień dobry wszystkim,
zamgliło i poszarzyło, ale dziś mam intensywny dzień, więc na pogodę za oknem póki co nie zwracam uwagi...
Liczę na ładny zachód słońca jednak, w drodze powrotnej do domu
Dobrego już czwartku!
Kasiu, metraż działki po dziadkach to około 5tys.m2 - dla mnie idealny
Zresztą, obie mamy niezły rozmach, prawda?
Problem w tym, że nie chcielibyśmy przechodzić raz jeszcze budowy domu, więc muszę tak kombinować, żeby nie angażować zbytnio naszych systemów nerwowych.
Ty masz już jakąś perspektywę w czasie ułożoną - ja jeszcze nie. Jeśli się uda, to dobrze, jeśli nie, to będę się realizować tylko ogrodowo na większej powierzchni. Zresztą, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Twój przyszły teren fantastycznie położony... trzymam kciuki za pomyślność wszelkich działań!
Dekoracje oczywiście pokażę, tylko... sama wiesz, że wraca się teraz o zmroku... może w weekend.
Pozdrawiam gorąco!
Moni, mrozu było u mnie wczoraj tyle samo, co u Ciebie
Dziś cieplej, zaledwie -2.
Dziękuję serdecznie! Ja Ciebie podziwiam w wielu dziedzinach
Gosiu, najprawdopodobniej przyczyną przelewania się przez ręce jest właśnie niskie ciśnienie...
Często tak mam, że humor doskonały podczas słonecznego dnia, natomiast sił zero, a senność olbrzymia.
-20 za dużo? No dobra, niech Wam będzie
Haniu, literówki nie było, ale oczywiście za aż takim mrozem nie tęsknię... porównywałam tylko szarość za oknem, do słońca przy bardzo niskich temperaturach - zdecydowanie wolę to drugie!
Z dołka nie wyszłam... jednak moje dołki są w miarę zjadliwe = jako Strzelczyni nie pozwalam sobie na długotrwałe chandry, a z pewnością nie są one głębokie.
Da się żyć, mimo zniżki nastroju
Dekoracje pokażę w weekend... Pozdrawiam!
Gorzato, dobra, dobra - już się wycofałam rakiem z tych -20stu.
Wolicie szarość, jaśnie Pani
, to niech Wam będzie
Kiedy będzie wynik WB, bo nie pamiętam? 2 tyg?
Moniko, zdjęcia pokazuję tylko własne - jeśli coś wstawiam z bazy internetowej, podaję źródło
Dziękuję!
Święta zapowiadają się smakowicie... ja zawsze przygotowuję zbyt dużo - w tym roku mam plan na dodanie kilku potraw ze stołów międzynarodowych... zobaczymy, czy uda mi się to urozmaicenie
Koniecznie musi być karp w soku pomarańczowym, miodzie i migdałach... to był istny przebój!
Paweł, to że jesteś łasuchem, to zrozumiałe
- błagam tylko, nie jedz tych fastfoodowych dań!