Forum Ogrodnicze Oaza

Monia dokładnie tak jak narysowała Alina ...taras musi mieć łuk...kanciaste są be....coś wiem na ten temat...

Zgadzam się z Iną co do zrobienia ciurkadełka - jeśli ma być w tym miejscu - zamiast typowego oczka, nawet jeśli rozmiarów kałuży...
Zgadzam się z Hiacyntą i Pawłem w kwestii kształtu przyszłego tarasu... (a nie, przepraszam, z Pawłem się nie zgadzam, ponieważ taras mam w prostych liniach i wszystko gra )
A w ogóle, to nadal optuję, by taras był umiejscowiony w miejscu tarasowego wyjścia z domu... tu siedzisz trochę na ulicy. Wiem, że można się osłonić, ale jednak...
Moniko, reasumując, typowe oczko od strony upalnego południa - średni pomysł.
Klonik w tym miejscu takowoż... powinien rosnąć w miejscu osłoniętym, tymczasem będzie wystawiony zarówno na wiatry, jak i na palące słońce. Tym samym, nie zapewnisz mu wilgoci.
Jeśli zrobicie docelowy taras drewniany, proponuję w jego fragmencie zaplanować otwór, w którym doprowadzicie instalację woda-prąd, umiejscowicie na żwirku piękny kamień, z którego będzie ciurkało, a obok można posadzić klona małych rozmiarów, w ramach wyciętego otworu. Tam bardziej za domem jest zdecydowanie lepsza miejscówka. Tak to w całości widzę... To oczywiście tylko moja opinia i w ogóle nie musisz jej brać pod uwagę

Iwonko- jest więc nadzieja dla mojej jabłonki..dla mebli też
Mdli mnie na tą myśl, ale powinnam je pomalować raz jeszcze. Popękały trochę- zimowały pod chmurką.. Może w tym roku poudaję jednak, że jeszcze są ok

PRacowy dzień był szybki i nawet dość miły- dzięki

Alinko, nieźle się zamachnęłaś rysując taras.. Ja mam bardzo mały ogródek.
Przyznam jednak, że byłaś bardzo blisko tego, co pierwotnie planowałam..
Miałam panią, która wyrysowała mi orientacyjny projekt ogródka. Miała za zadanie wkomponować murki, wrzosowisko..i taras wg mojej inspiracji, znaleziony kiedyś na necie. Dostałą garść zdjęć z moimi pomysłami i miała doradzić, jak to zgrać sensownie. Taras miał być drewniany okrągły, z oczkiem i kaskadą obok.
Odnośnie roślin, to mało co się zgadza z projektem kształt rabat też przerabiam. Początkowo plan był taki


Paweł..on docelowo nie ma być kanciasty. Przecież napisałam, że dopracowuję kształt i wielkość.. Obecny kształt i wielkość zdefiniowane rozmiarem agrowłókniny
Nie chciałam sztukować, żeby ktoś sobie zębów na łączeniu nie wybił- Cyguś tak bryka, że na pewno by podważył na łączeniu..a też nie miałam siły więcej trawy zdzierać. Musiałam po pierwsze oczyścić z chwastów..a po drugie powiększyć o tyle, żebym grilla miała gdzie postawić. Na razie wystarczy to co jest.

Nie odpowiedziałam na poprzedni post- wybacz!
Odnośnie kałuży- jak widzisz nadal się miotam.
Odnośnie ogrodu- nikt nie mówił, że piękny.. Pamiętam za to jak ktoś powiedział, że mały i że miejsce na rośliny się skończyło

Ja się chyba z forum powinnam wylogować- cieszyłabym się tym, co mam- a tak widzę sporo niedociągnięć, o istnieniu których nie miałabym pojęcia

Agnieszko..i marzenia legły w gruzach

Taras docelowo ma mieć łagodne kształty. Rabaty wszystkie zaokrąglone i zwykły kwadrat/prostokąt bardzo by nie pasował do całości. Na razie wykroiłam wielkość agrowłókniny, bo to niezbędne minimum, jakiego potrzebowałam. Już teraz wiemy, że trzeba co najmniej pół metra dorzucić wgłąb ogródka- szerokość nie jest zła, ale na głębokość stanowczo za mało. Obecne mebelki się mieszczą, ale z czasem coś innego, większego bym chciała i już docelowo muszę rozmiar tarasu zrobić

Taras na razie planujemy tutaj. Ulica to ślepa uliczka 8m, droga dojazdowa do 2 działek. Pierwotnie miał być tak jak na projekcie..ale w tym miejscu źle nam się siedzi..Niby kącik zaciszny, w głębi ogródka..ale jakoś nam tam źle. Lepiej się czujemy tu gdzie teraz, chociaż przyznaję- taras bezpośrednio z domu miałby sens.
Jak przyjdzie co do czego, to jeszcze będę z P dyskutować.

Jedna główna sprawa- na etapie planowania miałam rozmach w wymyślaniu..ale jak zaczęłam wyceniać, to zapał nieco oklapł

Odnośnie pomysłu Iny.. to może być niezły pomysł! Muszę popatrzeć, jak to wygląda na żywo. Widziałam kiedyś takie kamienne kule, z których woda ciurka..ale ja bym do tego mimo wszystko potrzebowała kawałek kałuży.
Musze się przyjrzeć wodzie u znajomego- przy tarasie ma wąskie korytko z wodą, która sobie tam chlupocze. Korytko wąskie i płytkie, ale z wodą nie ma problemu..tzn z jej jakością. Muszę o to podpytać..

Klona w tym miejscu jednak być odradzała- tak też myślałam
O której miejscówce "za domem" mówisz ?

Ależ ja chętnie wzięłabym rady pod uwagę. Gdybym odcięła się od limitu finansowego, to hohoho, co ja bym sobie zrobiła. Taras ze schodkami, ze słupami, żaglem.. DO tego jakaś donica drewniana wkomponowana w taras..i ciurkadełko.
Stanowczo potrzebuję milion w środę. milion w sobotę

W sumie to chyba dobrze, że nie muszę teraz o tarasie decydować

EDIT..
W ogóle nasze osiedle idzie pod prąd. Jedni sąsiedzi mają betonowy taras wylany bezpośrednio przy domu i nigdy na nim nie siedzieli. Sąsiadka nie lubi, więc urzędują na trawniku. Doradzałam Jej, że nie lubi siedzieć, bo czuje się jak na patelni- żeby postawiła pergole, obsadziła pnączami i zrobi sobie zielony pokój, ale śmieje się, że przyzwyczaiła się do trawnika. TO ta najserdeczniejsza, z którą sobie ciasta nosimy i z którą dzielę się większością roślin.
Kolejni mają za domem altankę, a szybkie rodzinne grille urządzają na podjeździe koło domu

Monia, kształt tarasu i układ otoczenia z oczkiem na projekcie wyglada bardzo fajnie, nie chcesz wrócić do pomysłu?
Od strony "tej drugiej" sąsiadki miałabyś tylko wyjście, a sam taras od tej strony co teraz tylko przyklejony z drugiej strony wykusza...byłoby wiecej miejsca na roślinki wkoło i oczko tez byłoby fajne na przeciw tarasu....

Moniśka, a Ty nie jesteś sierpniowa? Wiesz, że zawsze Ci życzę wszystkiego, co najlepsze, najmilsze, najprzyjemniejsze i najsmaczniejsze
Mam nadzieję, że będziesz mogła zrealizować pomysł tarasowy, gdy tylko się na coś konkretnego ostatecznie zdecydujesz, bo wtedy czekanie jest okropne. Jak jest teraz z poczuciem prywatności od strony drzwi tarasowych? Płot na pewno bardzo pomógł, ale dalej nie bierzesz takiej lokalizacji pod uwagę? O wejściu w pewnym, jakże wygodnym miejscu, nawet nie wspominam. A w ogóle to ogród wygląda ślicznie Czy zaglądasz do zdjęć z zeszłego roku? Różnica niesamowita, ale przy pomocy Cygusia nie ma się czemu dziwić.
Dobrego dnia, słoneczka, ciepełka i deszczu w nocy

Moniśka..dziękuję bardzo..i Tobie też składam najlepsze życzenia..jeśli to też był Twój dzień..

Z pokorą obejrzałam zdjęcia dorosłego CW..i przestaję się nabijać z mojego mikrusa

Kasiu, układ projektowy bardzo mi sie podoba. Przenieśliśmy się z tarasem na drugą stronę, żeby mieć większą prywatność. W sumie sama się w to wrobiłam- w miejscu tarasu wysiałam trawę- kiedyś do zdarcia pod taras, a zgodnie z projektem wytyczyłam rabatę, wysypałam korą i zaproponowałam P, żeby ustawić tam tymczasowo meble- skoro kawałek miejsca wykorowany, to szkoda trawę tratować. Spodobało Mu się miejsce i zaczął się upierać, że taras chce przenieść.. ja też tam się w sumie lepiej poczułam.
Jakoś tak fajnie się tam siedzi, jak jesteśmy schowani za wykuszem, z dala od tamtej osoby

Będę jednak negocjować jeszcze.. Już kilka razy pouszałam ten temat, bez sukcesu. Muszę powiercić dziurę w brzuchu teraz, jak już jest płotek, bo jednak odbiór tamtej części ogródka się zmienił.
Najdziwniejsze jest to, że jak rozmawiamy o lokalizacji oczka wodnego, to P- nie pamiętając projektu sprzed kilku lat, sam zazwyczaj wskazuje to miejsce na oczko, które jest w projekcie.

Haniu, w sierpniu też mam swoje święto- urodzinowe Dziękuję za życzenia

DObrze, że się odezwałaś..tak przepadłaś forumowo, że się wszyscy martwili..

Z poczuciem prywatności lepiej, chociaż płot, mający 2m, mógłby być wyższy

Ja raz biore pod uwagę lokalizację jak z projektu, jako optymalną..a innym razem cieszę się, że siedzę za rogiem- w prywatniejszym kąciku. Sama nie wiem, czego chcę, a P dodatkowo bruździ. W tej sytuacji to dobrze, że w tym roku tarasu nie robimy, skoro ciągle jednoznacznie nie wiem, czego chcę..

Przerobienie nie wchodzi w grę- chyba kiedyś wspominałam, że u nas kucie ścian zewnętrznych to nie taka prosta sprawa.
Ściany są nie do ruszenia.. Nałożona struktura tynku zewnętrznego trudna w naprawie/sztukowaniu, bo zawsze zostawałby ślad. TO jeszcze byłoby do przeskoczenia, bo można tynk położyć na całą ścianę i sztukować na rogu, co może nie byłoby tak widoczne.
U nas jednak tynk był poprawiany. Jest styropian, klej z siatką, struktura.. a na to znowu klej z siatką i struktura. Strach to ruszać- taką grubą skorupę..

DO zdjęć ubiegłorocznych zaglądam często..ku pokrzepieniu serc
U mnie dwa boki ogrodzenia to częściowo nasadzenia sprzed 5 lat, więc iglaki dojrzałe..a dwa boki to ubiegłoroczna praca- wszystko młode i chociaż staram się kupować spore rośliny, to z tęsknym okiem czekam, aż się porządnie rozrosną.
Zresztą i tak się cieszę, że sadzenie zaczęłam od razu po skończeniu SSO..zawsze to rosliny starsze o kilka lat. Od początku zaczynałam zagospodarowywać ogród, żeby się nie wprowadzać na zupełną patelnię.
Cieszę się ogromnie z tego, że rok temu mogliśmy kupić trochę szmaragdów 1.5m..od razu jakiś efekt był, a z roku na rok będzie coraz zaciszniej.
Byłoby łatwiej, gdybyśmy kupili działkę częściowo zalesioną, a nie dawne pole- ja nawet brzozy samosiejki i sosenkę przesadziłam tu z zaprzyjaźnionej działki leśnej

Trzeba pamiętać o filozofii życiowej Gąski Balbinki- z bajki, którą mi często w dzieciństwie puszczała Mama, na moją prośbę. Jednym z jej głównych haseł było "jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma" Zazwyczaj często mi się z tym pogodzić, ale nie mam wyjścia..

Moniś,
a wczoraj myślałam o Tobie bo moja warszawska siostrzenica też Monika i jej składałam życzenia... Niech Ci wszystko rośnie i kwitnie najlepiej cały rok!
Oj będę miała dużo roboty bo czeka na mnie około 20 doniczek małych i całkiem dużych a na pomoc w tych sprawach nie mam co liczyć
Śliczne masz te duże drzewka, bardzo lubię taki szczuplakowy pokrój, a już widać jak przyrosły.
Tulipanki Ci się odwdzięczają jak mogą, szalone są.
A o taras się nie martw - my forumki Ci zaplanujemy, zbudujemy, będzie pani zadowolona!
Ta lokalizacja z planu jest o tyle fajna, że komunikacja z domem jest lepsza, a sama wiesz ile się człowiek nabiega do stołu i z powrotem, a tak można nawet na bosaka...

Monisiu, broń Cię Boże, domu nie wyburzaj, żeby zrobić taras
Jeśli lubisz chlupotanie, to rozejrzyj się, może zobaczysz gdzieś ciurkadełko w postaci kamiennego murka czy tablicy. Widziałam też stalową płytę wypolerowaną na błysk, po której ściekała woda. Ciekawie to wyglądało

A może zostałabyś przy obecnej koncepcji tarasu z kory, bardzo naturalnie zlewa się on z sąsiednią rabatą, nie dominuje w ogrodzie

Dzięki Dziewczyny za wypowiedz nt tarasu.
Niepotrzebnie tu zamieszania narobiłam, puszczając wodze fantazji- do realizacji daleka droga, nie ma o czym gadać

********
Z przydomowego ogródka..






azalki wielkokwiatowe się szykują


mój własny Everest.. do Mount jeszcze kilka lat brakuje


japonki też..




CW




Azurika


Wreduś




tulipany SUper Parrot..ogromne




psina ma same troski.. misiek nie daje się wyciągnąc na spacer


patyczki zabezpieczające lilie same się proszą o pogryzienie


misiek nie miał wyjścia- musiał iść na spacer

Dzięki Dziewczyny za wypowiedz nt tarasu.
Niepotrzebnie tu zamieszania narobiłam, puszczając wodze fantazji- do realizacji daleka droga, nie ma o czym gadać

********
Z przydomowego ogródka..




mój własny Everest.. do Mount jeszcze kilka lat brakuje


azalki wielkokwiatowe się szykują


japonki też..




CW




Azurika




Wreduś




tulipany SUper Parrot..ogromne




psina ma same troski.. misiek nie daje się wyciągnąc na spacer


patyczki zabezpieczające lilie same się proszą o pogryzienie


misiek nie miał wyjścia- musiał iść na spacer

Jeszcze kilka migawek z ogródka Mamy..

szalone tulipany.. Sięgają mi prawie do biorda




Lauretta




Canzonetta


Susan




rodki cudownie gotowe do sezonu


parę innych zakątków..





















Żegnam się z Wami serdecznie w tej odsłonie ogródka w budowie.. Powoli zbliża się setna strona, więc czas zamykać podwoje.
DO zobaczenia w kolejnej części.
Nie obiecuję, że pojawię się od razu z nowym wątkiem- coś wena siada ostatnio .. jednak na pewno wraz z pierwszym otwartym kwiatkiem azalki się zjawię

Dziękuję serdecznie za wszystkie ciekawe, pouczające i wesołe dyskusje, oraz za serdeczne odwiedziny

Monika przestań się wygłupiać z tym znikaniem z wątku
A ja potem nawet nie zauważę, że wróciłaś i nie będę na bieżąco
A jak jak Się czyta te Twoje wątki?
Strasznie długo, bo szkoda przegapić każdy wpis
I Cygusia nie będzie?
Nie może być

Gosiu, staram się 100 stron nie przekraczać- stare przyzwyczajenia

To źle, że długo się czyta, czy dobrze..bo się pogubiłam

Cygusia nie wspominaj.. on na spacer będzie nie na smyczy, a na drucie kolczastym wyprowadzany

Moniśka, Ty mnie nie denerwuj Oczywiście zamknąć możesz, ale natychmiast otwierać nowy po prostu musisz, bo mi popsujesz wiosnę, a tego nie chcesz na pewno
Czekam na każdy Twój wpis, a tu taki pomysł
I jeszcze Cygusia zabierzesz Czysta rozpacz.
Ale i tak