Moniśka.. że w Biedronie byłaś, to juz wiem..a patrzyłaś tylko, czy coś skusiło jednak 

 ?
Dzięki za opuchlakowe info 
Paweł..już miałam się skusić, ale jak widzisz, wędkarz mieszka też bliżej 
Rozumiem problem z męską decyzją, szczególnie ptysiową 
Asiu..tak, a torebka daleko i iśc się nie chce 

Wiesz..to jest najbardziej niepedagogiczne w naszym przypadku, nie sądzisz.. Nie mamy mobilizacji, żeby się skonsultować, skoro jest opcja lekarzu lecz się sam..a ja dodatkowo oporna na leczenie jestem, więc podwójnie trudny przypadek 
Martuś, ta żurawka na zdjęciu jest trzymana w ręku tak więc przysięgam, wykopałam.
W przypływie pracowitości może wykopię też te zdrowe 
O tych namiarach nie pomyślałam 
Dorciu, uściskaj spawacza-mechanika-wędkarza..kolejność dowolna 
Trudne pytania zadajesz..
Rura plastikowa fi100 (chyba) w niej na nieznanej głębokości (postaram się sprawdzić) zaklinowana pompa..nomen omen pompa Dorotka 
epompa.pl/Pompa-zatapialna-DOROTA-membranowa;s,karta,id,P02161
Pompa wisi na węzu ogrodowym, do środka wpadł kabel elektryczny i się zaklinował tak, że pompe mogę tylko opuścić, ale nie moge podnieśc wyżej 

Myslisz, że Twój Magik mógłby kiedyś nas z tym poratować..? Boszzzzz, Sąsiadka, jaka byłabym wdzięczna!
Aguś, z tym blokowaniem bólu i większymi uszkodzeniami przez nieuwagę to masz rację.. Ból wymusza na nas oszczędzanie chorej strony..ale kosztem zdrowej, więc jest ryzyko, że przjdzie na druga stronę 
Ja się staram bóle wytrzymywać, ale teraz drugi dzień z rzędu pęka mi głowa, więc faszeruję się tabletkami..tego bólu akurat zbytnio nie wytrzymuję.
Tak więc ewentualnie bóle kulszowe muszą być..inaczej tabletki łykałabym na ogrągło 
Moniś, dzięki za donos rodkowy. Na szczęście żadna z tych odmian nie interesuje mnie.. CHociaż ten Libretto 
Haniu, jak wspomniałam powyżej.. Głowa ostatnio często boli a tego bólu wytrzymywac nie chcę i nie umiem, więc szybko łykam tabletki. Dlatego inne bóle, znośne, staram się wytrzymać.
Z szarpaniem kręgosłupa też staram sie nie wygłupiać bardziej, niż muszę.. CHociaż wiesz, że miałabym co robić 
********
Dziś u nas dzień pełen wrażeń..i to jakich 
Redakcja Muratora w porozumieniu z Drewnochronem budowała u nas dziś płotek w ogrodzie 

Cała frajda polega na tym, że to nowy preparat, który właśnie wchodzi na rynek. Ponieważ to jest pierwszy płotek drewniany malowany tym produktem, to opinię o nim poznamy najwcześniej za rok, po zimie. Mogę przyjmowac wycieczki zainteresowanych osób 

Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że fajnie kryje- jednokrotne malowanie daje ładny głęboki kolor. Wsiąka szybko w drewno pozostawiając satynową powierzchnię, a konsystencję ma żelowatą, więc nie leje się na wszystkie strony. To tyle, co udało mi się zaobserwować.
Nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć z wyjątkiem tego, że cieszę się, bo ta okazja zmotywowała nas do postawienia paneli z wiadomej strony ogródka 
Sama wizyta ekipy to bardzo wesoła zabawa- szalenie sympatyczni ludzie, z którymi czas szybko płynie.
Z wizytą u nas była Przedstawicielka z Drewnochronu i Przedstawiciel z Kwazara. Kwazar dla Drewnochronu wyprodukował opryskiwacz, żeby szybko się malowało, a u nas sprawdzane było malowanie zarówno  pędzlem, jak i opryskiwaczem.
Tak więc działo się duuużo.
front robót..
lokowanie produktu 
na szczęście nad całym chaosem pieczę trzymał Cyguś
fachowa ocena sprzętu
przymiarka..
Niestety nie ma zdjęcia z efektem wow, bo jeden z fachowców bardzo źle się poczuł i robota nie jest jeszcze skończona 

Grunt, że się zaczęło cos dziać w tym temacie