TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 27 Paź 2015 21:15 #410678

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, jabłoneczka super - pasuje idealnie w tym miejscu :bravo: Czy nie planujesz palika dla niej?
W kwestii mocowania drzew polecam czarne, szerokie taśmy, wytrzymają wszystko.
Klonik powinien dać radę...a jak już się ukorzeni to pójdzie jak burza! Będzie czerpał z dobroci kompostu po sąsiedzku :lol:
Bardzo podobała mi się relacja z metamorfozy ogrodu na otwarcie tego wątku, super, że zachowałaś zdjęcia z początkowego etapu.
Teraz możesz spojrzeć z jeszcze większą dumą na rezultaty ciężkiej pracy :thanks:
ps. czy nalewki lawendowej już próbowałaś??
ps 2. roślinki doszły?
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 27 Paź 2015 23:08 #410700

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Kasiu- witam Cię serdecznie i cieszę się, że niechciej do pisania zwalczony :hug:

Jabłonka palika nie będzie miała- jest przymocowana w 3 punktach do ogrodzenia- rośnie w rogu, więc tym łatwiej. Palik może jakiś będzie, na razie nie widzę potrzeby- będe obserwować w wietrzny dzień, w którą stronę się buja. Kanzanka od samego początku rośnie bez palika i mocowania w ogóle i nic jej nie jest, dobre stanowisko ma, zaciszne.
Jabłonkę przymocowałam, ale tylko pień, korona oczywiście dynda się swobodnie. To mniejsze drzewo o elastycznej, szczuplejszej koronie niż klon, więc sądzę, że będzie dobrze..tfutfutfu

Zdjęć mam sporo z etapu budowy i obsadzania ogródka- każdy drobiazg cieszył :lol:

p.s.1..już jej dawno nie ma :rotfl1:
p.s.2. za późno dziś skończyłam i nie zdążyłam pojechać do tego gabinetu odebrać :angry: , ale pracuję tam jutro- oj mam nadzieję, że roślinki dotrwają :cry3:

Moniśka.. kontynuując odpowiedz w sprawie rabaty rodkowej.. Dokonałam dziś stosownych pomiarów, niestey niebieska doniczka nie miała szansy przetrwać w jednym miejscu :silly: więc posiłkowałam się kamieniami..

Punktem odniesienia są 2 kostki brukowe z kawałkiem piaskowca na wierzchu.. W tym miejscu chciałabym niedużego, raczej średnio- małego rodka. Mierząc od mojej kostkowo-piaskowcowej wieżyczki, w każdą stronę jest ok 80cm.. do gałązki kiścienia, do kompostownika, do brzegu rabaty.
DSC00689.jpg


tutaj miejsce dla rodka zaznaczone kamieniem, leżącym na środku (małego berberyska tu nie będzie..) Od kamienia w stronę wystającej gałęzi Parasolki jest 80-90cm, a w stronę pnia Wredei 110-120cm.. Tu widziałabym Rasputina :think:
Linia kamieni wyznacza orientacyjnie brzeg rabaty, a skupisko kamieni na końcu po lewej stronie to miejsce na jakieś byliny..
Zamierzam je posadzić grupami.. między Parasolką a rodusiem.. z przodu przed Wredei i kolejną grupkę między kiścieniem a rodkiem jeszcze nie wybranym
DSC00691.jpg



Rododendrony przesadzałam kilka lat temu- z powodzeniem..mimo ostrzeżeń, jakie dostałam, chyba w ogrodniczym, że one tego baaaardzo nie lubią.. Postanowiłam sie nie posłuchać (a to ci niespodzianka :silly: ) i oczywiście przesadziłam :wink4:
Martwiłam się bardzo o azalki przeniesione od Hani, ale szczęśliwie wszystkie też doskonale to zniosły- tu ogromny szacun dla Hani za piękne bryły :woohoo: Azalki nie dość, że przesadzane tuż po kwitnieniu, dośc gorąco było więc cieniowałam cały prawie sezon.. to kochaniutkie zawiązały ogrom pączków i już w tym roku cieszyły kwitnieniem u mnie :dance:

Muszę wreszcie usiąść i poprzeglądać katalogi rododendronów, ale co się za to zabiorę to muszę przerwać w połowie :hammer:


DObrze, że chociaż Ty chcesz ze mną o rodusiach porozmawiać..gdybym zakładała różankę, to las rąk bym tu miała :rotfl1: Ale co zrobić, że ja uparta natura jestem i do róż serca nie mam.. Oczywiśćie na zdjęciach podobają mi się bardzo..ale u siebie ich zwyczajnie nie widzę :dazed: Za to rododendrony, azalie, hortensje..ehh..ogrodu powinnam trochę dokupić :funnyface:

*******
Boszzzz..daj mi cierpliwość do Tego Psa. Co chwile chce wychodzić na ogródek szczekać z okolicznymi psami..ujada do okna balkonowego na "psa w szybie".. Jest w pełni rozbawienia i ochoty do szaleństw :hammer:
Wiem..wiem.. nie powinnam narzekać. Jak on tak wariuje to sobie myśle, jaki Zakusiek był biedny, gdy źle się czuł i jak strasznie o przeżywałam.. Zresztą nie trzeba daleko szukać- przecież się tydzień temu martwiłam, gdy Łobuz miał katar i- jak na prawdziwego faceta przystało- ledwo się na nogach trzymał. :P Oooo- teraz jest mega zdrowy a ja wykończona :lol:

Mglisto dziś.. zresztą od kilku dni wieczorem wygląda tak, jakbyśmy mieszkali na końcu świata.. :silly: Pola nie widać, a nasza droga prowadzi donikąd.. Ma to swój urok.
Za dnia widok jesienny cudowny. Serce mi się kraje na myśl o tym, że to "pole" jest w rzeczywistości podzielone na działki budowlane.
DSC00755.jpg


urodzinowy Crimson świetnie liście trzyma..szkoda tylko, że się nie przebarwił.. W ubiegłym roku miał bardziej ogniste liście, szczególnie w promieniach słońca
DSC00752.jpg


żurawki na brzegu murka mi się podobają, muszę natomiast zrobić coś z rosnącą tu lawendą- stanowczo to nie jest miejsce dla niej :hammer:
DSC00745.jpg


ciągle znajduję kolejne miejsca, gdzie wybija trawa z nasion naniesionych przez wiosenną ulewę.. choćby tu, w żurawce.. pamiętacie moje sianie trawy :angry:
DSC00746.jpg


niby zwykła zielona..ale bardzo fajna turzyca, Irish Dance, zdaje się..
DSC00743.jpg


DSC00753.jpg


niebieskie doniczki tu mogą leżeć spokojnie..chyba zostały uznane za fragment krajobrazu :happy3:
DSC00750.jpg


DSC00751.jpg


DSC00747.jpg


DSC00748.jpg


Miłego wieczoru wszystkim Skrytoczytaczom życzę :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, chester633, Anowi, anabuko1, zanetatacz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 02:26 #410711

  • th
  • th's Avatar
Aaa... wewnętrzny błąd serwera i post poszedł w kosmos :evil:


To może niestandartowo, bo nierodkowo... :P zapytam: Monia... masz psa, który lata? :woohoo: Ja nie mam psa i nigdy nie miałam... i nigdy w kierunku posiadania takiegoż mnie nie ciągnęło... miałam króliczka, żeby nie było, że jestem jakaś całkiem antyanimalsowa... B) niemniej przyznaję, Twój Cyguś ma w sobie To Coś... ilekroć go widzę czyli codziennie... ;) zaraz banan jawi mi się na twarzy... masz Ty z nim sto pociech... albo i więcej :silly:


Rodkowo będzie jutro... a przynajmniej taką mam nadzieję :whistle:


Zaraz, zaraz... mówisz o rabacie dla 'Rasputina'? Czyżby jeden wybór z głowy? :wink4:
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2015 02:32 przez th.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 02:56 #410712

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Haha- mam CIę! Ja też nie śpię :funnyface:

th wrote:
Zaraz, zaraz... mówisz o rabacie dla 'Rasputina'? Czyżby jeden wybór z głowy? :wink4:
To nie jest takie proste ;) Rasputin podobał mi się już wiosną, ze względu na kolor kwiatów. Nie chce jednak kupować wysyłkowo, muszę w sklepie stacjonarnym..więc będę planować w taki sposób, żeby wybrać też coś w zapasie..żeby było z czego w ogrodniczym wybierać. Wiosny sie nie moge doczekać :hammer:


Cyguś radości daje dużo..ostatnio najwięcej, gdy wreszcie zasypia :rotfl1: Psinę tak rozsadza energia, że on nie biega, tylko lata właśnie.

Za dużo Cygusia w wątku.. :oops: ? Jak ogródek mały i roślin niewiele, to o czyms gadać przecież muszę, a ten utrapieniec to taki wdzięczny dla mnie temat ;)


Miałaś króliczka? :woohoo: Mi sie przypomina, jak w sklepie kiedys sie młodymi królisiami zachwycałam.. po czym zerknęłam głębiej do klatki i dopytałam, że to wielkie coś siedzące w kącie, to mamusia :blink: Inaczej wyobrażałam sonie króliki miniaturowe..

A wiesz, że na budowie mieszkały u nas królisie :woohoo: Panowie z naszej ekipy od wykończeniówki przywiexli kiedyś króliki i postanowili hodować, rzekomo na obiad jesienią :mad2: Ciągle się z nimi o to targowałam.. Moją pupilką była Szpachelka.. :hearts: (tak dałam jej na imię) najmniejsza, najsłodsza.. Przychodziła do mnie, bawiłam się z nią.. Przywoziłam z ogródka od Mamy mlecze i babkę lancetowatą, koniczyne jej zbierałam..
Łaziła swobodnie po ogródku, po parterze domu..rozkładała się wyciągnięta w upalne dni jak naleśnik na cemencie w domu..a w mniej upalne dni na środku drogi ;) Taki nasz folklor budowlany.. Trzymała się domu i ogródka, na ulicę wychodziła tylko w pobliżu (Cyguś bardziej ucieka niż ona :angry: )
WP_20130909_003.jpg


WP_20130909_008-2.jpg


WP_20130830_004-2.jpg


Kiedyś przyjechał serwis toitoi'a a ja narobiłąm wrzasku na ulicy bo Szpachelka się opalała na środku.. Kierowca nie mógł ruszyć, dopóki nie zagoniłam szpachelki do garażu..oj mało brakowało..

Z czasem gdy Szpachelka urosła przestała być słodkim królisiem, nie dawała się już tak brać na ręce i zaczynała trochę gryźć, czym skutecznie mnie do siebie zniechęciła.. Jak ekipa wyjechała z budowy to jeden z chłopaków zabrał Szpachelkę do swojego Taty, który hodował króliki. Podobno Szpachelka okazała się chłopakiem :rotfl1: ..i nawet została tatą :whistle:


Ja ze zwierząt domowych miałam 2 chomiki i papużkę..no i oczywiście psiaki. Zawsze były psy na ogródku, a Cygusiek jest trzecim pieskiem domowym. Nigdy nie miałam kota- jakoś niepewnie sie przy nich czuję.. :think:


Cieszę się, że zdjęcia Cygusia wywołują uśmiech- pocieszna z niego psina, chociaż czasem mam go ochotę udusić :jeez: Psina kupiona w roli pocieszyciela i załatania pustki po odejściu Zakusia- skutecznie zajmuje czas i myśli. Rasa ta sama co Zakusiek- jest coś słodkiego w tych paszczakach..w ich charakterze.. :hearts:
Wszystkie psy są fajne, ale mnie zawsze jakos ciągnęło w stronę tych płaskopyszcznych.. Przed Zakusiem był shih-tzu. Mąż od dawna przebąkuje, że chciałby boksera...chociaż ostatnio coraz częściej mówi o Kingach jako świetnej rasie, więc nie wiem, czy skutecznie go nie przekabacę :silly:

Zmykam do wanny, bo za 6 godzin muszę być na nogach :blink:
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2015 02:58 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 04:15 #410714

  • th
  • th's Avatar
Po chwilowej amnezji na temat tego, co to ja tu pisałam a mi wcięło, sobie przypomniałam, więc... kontynuuję B)

Monika-Sz wrote:
W tym miejscu chciałabym niedużego, raczej średnio- małego rodka. Mierząc od mojej kostkowo-piaskowcowej wieżyczki, w każdą stronę jest ok 80cm.. do gałązki kiścienia, do kompostownika, do brzegu rabaty.
DSC00689.jpg


Tutaj miejsce dla rodka zaznaczone kamieniem, leżącym na środku (małego berberyska tu nie będzie..) Od kamienia w stronę wystającej gałęzi Parasolki jest 80-90cm, a w stronę pnia Wredei 110-120cm.. Tu widziałabym Rasputina :think:
Linia kamieni wyznacza orientacyjnie brzeg rabaty, a skupisko kamieni na końcu po lewej stronie to miejsce na jakieś byliny..
Zamierzam je posadzić grupami.. między Parasolką a rodusiem.. z przodu przed Wredei i kolejną grupkę między kiścieniem a rodkiem jeszcze nie wybranym
DSC00691.jpg
Wszystko pięknie i obrazowo... dzięki... :kiss3: ale... jaka jest odległość wskazanych miejsc od tuj? :P Moim zdaniem chyba jednak za mała i ja... przynajmniej 'Rasputina'... pchnęłabym bardziej do przodu... tyle że ja to ja, ale rządzisz Ty... :dance: z drugiej strony kiścień przy tujach prezentuje się okazale... kiedy go sadziłaś? i nie wygląda na zaduszonego... parasolka acz piękna miarodajna nie jest, bo to nasadzenie tegoroczne... zatem... hmmm... pozostaje sadzić i obserwować... :) też nie mogę się już doczekać wiosny i tej rabaty :flower2:


Monika-Sz wrote:
Rododendrony przesadzałam kilka lat temu- z powodzeniem..mimo ostrzeżeń, jakie dostałam, chyba w ogrodniczym, że one tego baaaardzo nie lubią.. Postanowiłam sie nie posłuchać (a to ci niespodzianka :silly: ) i oczywiście przesadziłam :wink4:
E tam... nie taki smok straszny, jak go malują... czy jak to brzmiało... :happy: może stwierdzenie, że lubią, to by było przekłamanie, ale że od razu nie lubią... a skąd... w zeszłym roku przesadzałam moją drzewiastą 'Blurettię' w pąkach... ledwo ją dźwignęłam... uff! i zakwitła, stojąc z bryłą korzeniową na wierzchu... :whistle: nie miałam aż tak dużej donicy... co więcej, tak sobie postała z tydzień czy deko dłużej... wkopałam, kwitła dalej... w tym roku ponownie burza kwiatów... nasadzenie 'Petera Alana' też korygowałam... dwukrotnie... bez uszczerbku... kwestia wykopania w miarę nienaruszonej bryły korzeniowej, ot co... i podlewania ofkoz


Monika-Sz wrote:
Muszę wreszcie usiąść i poprzeglądać katalogi rododendronów, ale co się za to zabiorę to muszę przerwać w połowie :hammer:
To Ci jeszcze zwrócę uwagę na stronkę szkółki Van den Berk... nie że polecam tam zakup, bo nie korzystałam... natomiast kapitalna mają wyszukiwarkę!!! Samych rodków w ofercie coś koło 160 a Ty sobie ustawiasz preferencje... powiedzmy kolor biały, wzrost do 100cm, mrozoodporność do -26'C... klik i 8 sztuk... albo kolor fioletowy/niebieski, wzrost 100-150cm, mrozoodporność ta sama... klik i też 8... ale ustawiasz jeszcze dodatkową opcję kwitnienie: maj... klik i 2... miłego klikania :)


Monika-Sz wrote:
Dobrze, że chociaż Ty chcesz ze mną o rodusiach porozmawiać. gdybym zakładała różankę, to las rąk bym tu miała :rotfl1: Ale co zrobić, że ja uparta natura jestem i do róż serca nie mam.. Oczywiśćie na zdjęciach podobają mi się bardzo..ale u siebie ich zwyczajnie nie widzę :dazed: Za to rododendrony, azalie, hortensje..ehh..ogrodu powinnam trochę dokupić :funnyface:
O rodkach zawsze... :) ale muszę przyznać, że od jakiegoś czasu jestem na etapie rozmyślania o róży... może dwóch... parkowych, tolerujących większą dawkę cienia... i być może wiosną taki zakup popełnię... mam jakąś taką wewnętrzną potrzebę, by spróbować (niejako obliguje mnie do tego imię córeczki... zgadniesz? :) )... cóż... najwyżej się sparzę... :P jako i z wrzosami... za dużo tego cienia... ech... no ale najpierw muszę eksmitować tujkę kulkę... a w zasadzie tuję kulę... może chcesz? oddam z pocałowaniem w rękę tudzież w polika... :kiss3: nie chcę jej mordować... wystarczy, że inne mam już na sumieniu :unsure:



Edit: No złapałaś mnie :rotfl1:

Monika-Sz wrote:
Za dużo Cygusia w wątku.. :oops: ?
Broń Boże... jest go tyle, ile trzeba i ani się waż tego zmieniać :hammer: :)


Reszta jutro... kiedyś też trzeba iść spać... podobno :funnyface:
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2015 04:40 przez th.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 06:23 #410718

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Monia mam postulat :P ... czy mogłabyś pisząc posty życzyć miłego poranka "czytaczom" :happy3: . Bo ja jak czytam o tym wieczorze o 6 rano :tongue2: , to się czuję pominięta :rotfl1: .

Jeśli chodzi o rodki to ja chętnie o nich rozmawiam - nie tylko o różach :P . Sama mam w planach kolejne z królewskich :woohoo: . Ta seria bardzo do mnie przemawia :) . Nawet dla jednego już trzymam miejscówkę na wiosnę :dance: .

Miłego przedpołudnia :flower1: (napisałabym poranka, ale Ty poranek przesypiasz :rotfl1: ).
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 08:55 #410734

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Dziękuję za życzenia miłego wieczoru ;) ...Ostatnio taki marazm mnie dopadł, czytam, oglądam, ale sklecić sensownego zdania nie umiem. Na rodkach się nie znam kompletnie..., ale jabłonka śliczna. A fotki z Cygusiem :hearts: to rozweselacze :) .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 09:05 #410735

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Podłączam się pod postulatem Dorci, też czytam rano :rotfl1:
Miłego wieczoru wszystkim Skrytoczytaczom życzę :rotfl1:
Jako skrytoczytacz nie wpisałam się poprzednio, ale bardzo rozśmieszył mnie
...Latający Cyrk Cygi Oszołoma :silly:
Na rodkach się zupełnie nie znam, więc milczę ;)
Miłego dnia, życzę :hug:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 09:27 #410739

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniś, co to za okropne pomówienia, że nikt nie chce rozmawiać o rodkach :woohoo: Ja mogę o rodkach gadać bez końca, choć ostatnio są to mało radosne rozważania. Z powodu robali oczywiście :hammer: :hammer: Brak kwiatów pomijam, bo to czas wyjaśni, a liście są tak piękne i dekoracyjne cały rok, że dla zielonoluba :happy: , jest ok.
Nie wiem, czy sąsiedztwo kompostownika będzie na dłuższą metę dobre: względy estetyczne :oops: teraz jest ładny, póżniej :oops: Odsuń się od tuj, wyciachaj kawałek darni :funnyface:
Moje najładniejsze kolory to Blue Boy, Peter Alan, Marcel M., Rasputin. U Ciebie jest dużo słońca, kolory mogą być inaczej wysycone. Zresztą wszystkie są piękne! Na razie się dopiero zaprzyjażniam z rh, te sadzone w zeszłym roku trochę zapączkowały, mają piękne liście, wyglądają zdrowo i sporo przyrosły. Jak tak dalej pójdzie, to będzie okropnie ciasno :woohoo: . Zobaczymy, czy w przyszłym roku ruszą tegoroczne krzaczki 'na dopalaczach'. Masz dużo czasu i na pewno wymyślisz dobre rozwiązanie.
O Cygusiu uwielbiam czytać, jego fotki są fantastyczne. Nie waż się ograniczać żródła radości udręczonym ogrodnikom :devil1:
Zimno, za to słonecznie i kolorowo. Jak mój szanowny pies raczy się obudzić, pójdziemy do ogrodu, bo praca czeka :happy:

Miłego dnia :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 10:51 #410747

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Na rodkach się nie znam jak wiesz ;) , ale jak już się zdecydujesz na jakąś odmianę, mogę się włączyć w poszukiwania :happy3: , na wiosnę całkiem dobrze mi szło :rotfl1:
Mnie też rozśmieszają zdjęcia Cygusia, jak podrośnie już nie będzie taki zabawny, więc wstawiaj ile się da ;)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 11:21 #410752

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Moniśka..widze, że Moniki tak mają, że buszują w nocy :silly: ;)

Z odstępem od szmaragdów masz chyba rację.. Kamień jest 80cm od tuj, ale faktycznie rodka mogę dać nieco do brzegu rabaty- nie będzie mi zupełnie przeszkadzać, jesli z czasem zacznie górą wisieć nad obrzeżem.
Kiścień sadzony w tym roku, ale kupiony był dość duży od razu- ja mocno oszczędzam forsę, żeby kupować od razu większe okazy i je "widzieć" :lol: Kiścień zresztą był już w tym roku przesadzany :silly:
Parasolka to nasadzenie tegoroczne, fakt..ale to dorosły krzaczek od Hani. Pomiar odstępu robiłam od wystającej gałęzi a nie od pnia..mierząc od pnia powinno się dodać jakieś 50cm..
Tu mam zdjęcie wiosenne, jak kwitnie- bardziej widać, jaki ona ma kształt i wielkość. Nie robiłam jej za dużo zdjęć, bo bidulka rosła w strasznych chaszczach i ledwo ją było widać :jeez:
Na tych zdjęciach całkiem nieżle widać, dlaczego mówię na nią Parasolka ;)
DSC08256-2.jpg


DSC08465-2.jpg



Czytam, że dla roślin jesteś tak samo srogą ciocia, jak i ja :funnyface:

Wyobraź sobie, że wczoraj leżąc w wannie z telefonem przeglądałam stroni z rodkami..i trafiłam na tę właśnie, którą polecasz.. Świetna jest z kryteriami wyboru! Takie przeglądanie to ja lubie..a nie żmudne wertowanie grochu z kapustą.

Czy tuję kulista chcę.. :think: CHyba nie, bo już nie mam gdzie wsadzić. Gdybyś jednak nie miała się gdzie jej pozbyć, to moja przesympatyczna Sąsiadka pewno chętnie weźmie ;)
Ja jedną kulę mam i to dość sporą- fotografowaną wczoraj Globosę.

Imię Córki.. na serio ma na imię Róża :woohoo: :woohoo: Swoją drogą..dlaczego w katalogu imion nie ma Azalii :think:

Dorciu..oficjalnie CIę pozdrawiam, Poranny Czytaczu :hug:

Królewskie są piękne i mrozoodporność świetna..tylko te kolory.. :think:

Gdzie będziesz wiosną rodki kupować?? Hortorus czy Lubelszczyzna :whistle:

Kasiu- nie marazm CIe dopadł, ale chyba rozmarzenie po dniach spędzonych w mazurskiej ostoi :hearts:

Marysiu- Cyrk Cygi to bardzo odpowiednia nazwa ;) Zaraz chyba pójdę z nim na spacer, bo jak nie, to niechybnie go uduszę :crazy:

Haniu- z rodkiem faktycznie chyba machnę się bliżej brzegu rabaty a czy kompostownik będzie dobrym towarzystwem.. :think: Niestety takie będzie..do czasu, aż mi się kompostowanie znudzi :silly:

Teraz ten kompostownik jest strasznie widoczny, ale stoi obok miejsca przeznaczonego na wiatę na drewno kominkowe..i jak będzie drewno załadowane, to idąc od strony bramy zza drewna będzie widać rabatę rodkową, a kompostownika nie :lol:
Jedynie okrążając dom od tyłu będzie go widać..ale jak sie rodek rozrośnie, to też go nieco przysłoni..taki przynajmniej jest plan.

Czytałam wczoraj porady na stronie Ciepłuchy m.in nt niekwitnących rodków. Może to być pH, brak nawozów..albo przenawożenie, za mało słońca.. Ja obstawiam kapryszenie po podkręcaniu w szkółce..daj im sie zaaklimatyzować a za rok na pewno zapączkują :hug:

Cygusia kolejny dzień rozpiera energia. Wścibus z niego nieprzeciętny! Przyzwyczaił się do wyglądania na ulicę przez okno balkonowe w sypialni.. Dziś naszczekał na zamknięte drzwi do sypialni, a jak tylko otworzyłam to od razu do okna pobiegł i teraz co chwilę tam biegnie czatować. Ma tam ciekawy widok na ulicę..zawsze jakiś samochód przejedzie w ramach rozrywki :P

Idę z nim na krótki spacer bo ewidentnie brakuje mu wrażeń :blink:

W sprawie kolorów jeszcze słowko.. Rasputin mi się podona..ale i Marcel śliczny.. :woohoo: No i masz- miejsce tylko jedno :cry3: :cry3:

Martuś.. ja nieśmiało chyba planuję wypad z Dorcią na zakupy w Twoje strony..ale najpierw muszę wybadać teren, gdzie Dorcia się będzie zaopatrywać :tongue2:

Powoli lista sie klaruje :whistle: O ile pamiętam, to dzięki Tobie mam prześliczną Azurikę :hearts: i za zwrócenie mojej uwagi na tego rodusia bardzo Ci dziękuję. Nie dość, że pięknie zakwitł, to jeszcze bardzo podrósł przez sezon u mnie..i pączusie już ma :dance:

Jak to Cyguś nie będzie zabawny- ja patrząc na niego mam niepokojące wrażenie, że nigdy nie zmądrzeje :rotfl1:
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2015 11:27 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 13:22 #410765

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Już wróciłam..jest cudownie- moje utrapienie śpi :lev:

Kontynuując rozmowę z Hanią..
Haniu- zobacz na to zdjęcie. Zrobiłam je stojąc na podjeździe. Widoczny czarny słup i betonowa podłoga to wiata na drewno kominkowe. W prawą strone od słupa będzie załadowane drewno, widoczne będzie jedynie to, co w lewo od słupa, więc kompostownik będzie za nim schowany a wygladać będzie tylko roduś. Leżąca sterta kamieni nie jest stałym punktem krajobrazu ;) Przerzucam je z kąta w kąt bo nie wiem jeszcze, co z nimi zrobić..
DSC00765.jpg


wszystko było ładnie zwinięte i stało przy kranie czekając na wniesienie do garażu na zimę.. porządki jesienne wg Cygusia :crazy:
DSC00767.jpg


ciągle nie moge się zdecydować, jaką azalke tu posadzić.. Upatrzyłam sobie na tej niemieckiej stronie bardzo ładną Quiet Thoughts..ale zapewne będzie nie do dostania w PL :hammer: Zaczynaja mnie denerwować niebieskie jałowce- strasznie trudno cokolwiek do nich dopasować :angry:
Zerkałam też na pachnące Chanel i Soir de Paris.. na Irene Koster..ale to wszystko różowe :unsure:
DSC00779.jpg

Najłatwiej by było jakąś żółtą azalkę wziąć..ale czy nie będzie za żółto- hakone i berberysy i jeszcze azalka do tego :dazed: Niestety chyba będę skazana na takie rozwiązanie, bo wprowadzenie tu kolejnego koloru byłoby przesadą chyba. A tak mi sie podoba zestawienie żółtego z niebieskim.
Nic mi tu na tej rabacie nie pasuje i jestem na nią chwilowo obrażona..kolejny raz w tym sezonie :jeez:

poprzynudzam jeszcze rabatowo :lol:
DSC00762.jpg


DSC00763.jpg


jakiś taki ołtarzyk mi dla rodka Catawbiense wyszedł..on sam na tle szmaragdów.. Niech zdrowo i szybko rośnie to będę miała z niego radość wiosną
DSC00766.jpg

na brzeg rabaty powinnam cos posadzić niskiego w roli obwódki przed rodkiem, ale jeszcze nie wiem co


DSC00768.jpg


DSC00769.jpg


DSC00770.jpg


DSC00771.jpg


DSC00772.jpg


DSC00773.jpg


to Helga Reich, sadzona późnym latem- kilka marnych kłosków i już się cieszę na myśl, że za jakiś czas będa tu powiewać gęste pukle
DSC00778.jpg


DSC00774.jpg


DSC00775.jpg


DSC00777.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, anabuko1, zanetatacz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 28 Paź 2015 17:50 #410806

  • zanetatacz
  • zanetatacz's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 204
  • Otrzymane dziękuję: 202
Skrytoczytacz też pozdrawia i oczywiście jest pełen podziwu dla pięknego ogrodu i radosnego pieska.
Żaneta
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 29 Paź 2015 02:32 #410874

  • th
  • th's Avatar
Monika-Sz wrote:
th wrote:
Zaraz, zaraz... mówisz o rabacie dla 'Rasputina'? Czyżby jeden wybór z głowy? :wink4:
To nie jest takie proste ;) Rasputin podobał mi się już wiosną, ze względu na kolor kwiatów. Nie chce jednak kupować wysyłkowo, muszę w sklepie stacjonarnym..więc będę planować w taki sposób, żeby wybrać też coś w zapasie..żeby było z czego w ogrodniczym wybierać. Wiosny sie nie moge doczekać :hammer:
Monika... zdecydowanie stacjonarnie... popieram... :drink1: jeden, jedyny raz zamawiałam rodka przez net... gdy po 2 latach poszukiwania 'Calsapa', zwątpiłam, że spotkam go osobiście w pobliskich szkółkach... domówiłam jeszcze japonkę 'Kermasinę' i cóż... doszły... tyle, że stan roślin był taki, że siąść i płakać... pełnia kwitnienia a upchnięte w za małe pudełko, które w dodatku nie było opisane, gdzie góra, gdzie dół... i najważniejsze... ani 'Calsap' nie był 'Calsapem' (był to 'Progress') ani ' Kermasina' 'Kermasiną'... :eek3: normalnie boki zrywać... :evil: firma 'Oczarjk'... polecam tym, którzy lubią niespodzianki... :mad2: ale tak to jest, jak się nie czyta przed zakupem opinii w necie a tam negatyw goni negatyw... a wierzy tylko na piękne oczy czyli obrazki... nauczkę odebrałam, jak się patrzy... :evil: 'Calsapka' zaś kupiłam w tym roku w 'Kordusie'... przepięknego :flower2:

A przygotowując się do sezonu, warto przejrzeć ofertę szkółek w swoim pobliżu... nie zaszkodzi też pomailować... ja właśnie mailowo zaklepałam sobie wspomnianego 'Calsapa'... w moim pobliżu, które, jak wiem, także odwiedzasz... :P 'Rasputin' był i w ofercie i u Grąbczewskich, i w 'Acroconie'... Grąbczewskich w tym roku nie wizytowałam, ale 'Acroconę' i owszem... dokładnie w połowie maja... z fioletów i fioletopodobnych mieli wówczas wyłożonego 'Marcela M'... :hearts: po którego tam przybyłam... a także 'Bolesława Ch', 'Polarnacht' i 'Alfreda'... zresztą możesz ich pod kątem przyszłorocznej oferty pomolestować mailowo i teraz... niech wiedzą, że klient zgłasza zapotrzebowanie... będzie popyt, to będzie i podaż :happy:


Monika-Sz wrote:
Miałaś króliczka? :woohoo: Mi sie przypomina, jak w sklepie kiedys sie młodymi królisiami zachwycałam.. po czym zerknęłam głębiej do klatki i dopytałam, że to wielkie coś siedzące w kącie, to mamusia :blink: Inaczej wyobrażałam sobie króliki miniaturowe..
Miałam... miał na imię Dziubek i był maluchną szarą kulką, dopóki... nie urósł... :happy3: i żaden z niego był przytulas, ale facet z charakterem... opowiem o nim kędyś... :) i zdjęcia też bym pokazała, ale te są na dysku zewnętrznym a mój komp jakiś czas temu przestał go czytać :angry:


Monika-Sz wrote:
A wiesz, że na budowie mieszkały u nas królisie :woohoo: Panowie z naszej ekipy od wykończeniówki przywiexli kiedyś króliki i postanowili hodować, rzekomo na obiad jesienią :mad2: Ciągle się z nimi o to targowałam.. Moją pupilką była Szpachelka.. :hearts: (tak dałam jej na imię) najmniejsza, najsłodsza.. Przychodziła do mnie, bawiłam się z nią.. Przywoziłam z ogródka od Mamy mlecze i babkę lancetowatą, koniczyne jej zbierałam..
Łaziła swobodnie po ogródku, po parterze domu..rozkładała się wyciągnięta w upalne dni jak naleśnik na cemencie w domu..a w mniej upalne dni na środku drogi ;) Taki nasz folklor budowlany..
WP_20130909_003.jpg
Piękny folklor... :) w zamierzchłych czasach mego dzieciństwa również miałam króliki... stąd właśnie na fali sentymentu pojawił się później Dziubek... ale te pierwsze to nie były miniaturki, acz róźnica to żadna, mym zdaniem... :happy: ofkoz byłam też z nimi po imieniu i opiekowałam się nimi a często/gęsto wypuszczałam na ogród i... równie często/gęsto o tym zapominałam... :happy3: co się później ich obszukiwałam... :tongue2: i mam taki obraz w pamięci... wykop przez połowę podwórka... wymiana jakichś rur... ja zawołana na obiad, wyglądam przez okna i widzę właśnie takie 2 czy 3 rozłożone przed rowem naleśniki :happy4:
Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2015 03:11 przez th.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 29 Paź 2015 04:34 #410875

  • th
  • th's Avatar
Kontynuując...

Monika-Sz wrote:
Moniśka..widze, że Moniki tak mają, że buszują w nocy :silly: ;)
To chyba jakieś sowy... te Moniki... :silly: a może nietoperze :whistle:


Monika-Sz wrote:
Z odstępem od szmaragdów masz chyba rację.. Kamień jest 80cm od tuj, ale faktycznie rodka mogę dać nieco do brzegu rabaty- nie będzie mi zupełnie przeszkadzać, jesli z czasem zacznie górą wisieć nad obrzeżem.
Cieszę się, że moja opinia do Ciebie przemawia... skoro tuje mają być i rodek też, to niech sobie koegzystują... w jak największej odległości od siebie :P


Monika-Sz wrote:
Kiścień sadzony w tym roku, ale kupiony był dość duży od razu- ja mocno oszczędzam forsę, żeby kupować od razu większe okazy i je "widzieć" :lol: Kiścień zresztą był już w tym roku przesadzany :silly:
Parasolka to nasadzenie tegoroczne, fakt..ale to dorosły krzaczek od Hani. Pomiar odstępu robiłam od wystającej gałęzi a nie od pnia..mierząc od pnia powinno się dodać jakieś 50cm..
Zatem oba to nowe nasadzenia... pytałam, bo myślałam, że kiścień może już dłużej urzęduje na tej rabacie... a zmierzałam do zapytania, czy zaobserwowałaś wpływ tujowego towarzystwa na niego? W świetle powyższego pytania nie ma a obserwacje przed Tobą.
Strasznie straszę tymi tujami, nie uważasz? :happy3: Obsesja? :crazy: Generalnie u mnie wszystkiemu są winne tuje i... opuchlaki... moje demony :P

Co do wielkości... jeśli jest taka możliwość, to też staram się nabywać większe sztuki.


Monika-Sz wrote:
Tu mam zdjęcie wiosenne, jak kwitnie- bardziej widać, jaki ona ma kształt i wielkość. Nie robiłam jej za dużo zdjęć, bo bidulka rosła w strasznych chaszczach i ledwo ją było widać :jeez:
Na tych zdjęciach całkiem nieżle widać, dlaczego mówię na nią Parasolka ;)
DSC08256-2.jpg


DSC08465-2.jpg
P-r-z-e-p-i-ę-k-n-a...te wygięcia i łuki... :hearts: ona specjalnie była tak szczepiona 2 czy 3w1? Nie wątpię, ze w przyszłym roku... już bez chaszczy... ;) będziesz jej robić jedno zdjęcie za drugim :)

Moja 'Rosea'... trafiła do mnie jesienią 2012r. i o mało jej od razu nie uśmierciłam... tak szczelnie ją okryłam zimą... taa... taki to początkujący ogrodnik był ze mnie, że... :tongue2: wiosną musiałam ją praktycznie ściąć... 2 lata dochodziła do siebie... B) w tym roku miała się tak:




Monika-Sz wrote:
Czytam, że dla roślin jesteś tak samo srogą ciocia, jak i ja :funnyface:
Jestem beznamiętnym terminatorem... :cool3: ale świadomie tylko dla tuj... :happy: kilka roślinek zeszło mi niezamierzenie... patrz pieris równie ciepło otulony na zimę jak japonka :whistle:


Monika-Sz wrote:
Czy tuję kulista chcę.. :think: Chyba nie, bo już nie mam gdzie wsadzić. Gdybyś jednak nie miała się gdzie jej pozbyć, to moja przesympatyczna Sąsiadka pewno chętnie weźmie ;)
Oki, to jak chwycę za szpadel... prawdopodobnie na wiosnę... to się przypomnę... zawsze to jedno morderstwo na koncie mniej ;)

Hmmm... a forsycji nie chcesz? :drool:


Monika-Sz wrote:
Imię Córki.. na serio ma na imię Róża :woohoo: :woohoo:
Serio, serio :dance:

Monika-Sz wrote:
Czytałam wczoraj porady na stronie Ciepłuchy m.in nt niekwitnących rodków. Może to być pH, brak nawozów..albo przenawożenie, za mało słońca.. Ja obstawiam kapryszenie po podkręcaniu w szkółce..daj im sie zaaklimatyzować a za rok na pewno zapączkują :hug:
Haniu... ja przyłączam się do zdania Moni... u mnie przynajmniej takiż proces obserwuję... kwitnienie na maksa w roku nabycia rodka i posucha w roku następnym mimo zapewnienia odpowiedniego stanowiska, odpowiedniego podłoża i bynajmniej nie oszczędnego podlewania... a czasem i jeszcze kolejny rok... w tym roku nabyty 'Calsap' ma pączek aż cały jeden a 'Marcel' wcale i nie przejmuję się tym... daję im te 2 lata na pokazanie swoich walorów... nabyte w roku poprzednim 'Claudine' i 'Polarnacht' w tym roku miały kwiatów odpowiednio mizerne 5 i 4... teraz pąków jest dużo, dużo więcej... :flower2: także cierpliwości :)


Monika-Sz wrote:
W sprawie kolorów jeszcze słowko.. Rasputin mi się podoba..ale i Marcel śliczny.. :woohoo: No i masz- miejsce tylko jedno :cry3: :cry3
A zastanawiałam się, czemu 'Marcela' nie masz na liście... to moja ostatnia miłość i ostatni... wraz z 'Calsapem'... nabytek :hearts: najzabawniejsze, ze mogłam go nabyć już dawno, dawno temu... ale wtedy uparcie szukałam 'Polarnachta' jako tego najciemniejszego z fioletów, co okazało się ściemą nad ściemy... :whistle: ofkoz przekonałam się o tym, jak go już w końcu dopadłam i kupiłam :happy3:
Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2015 04:50 przez th.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 29 Paź 2015 07:27 #410881

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Moniś super że na FO znalazła się dobra dusza i o normalnej porze :rotfl1: wymieniacie się doświadczeniem ogrodniczym. Co do RH to popieram Monikę II wiosną u Kordusa jest spory wybór rodków, moje wszystkie zakupiłem właśnie u nich....Królewskie też....chociaż w mijającym sezonie bardzo miła pani od Kordusa poinformowała mnie że Królewskich w tym roku (2015) nie będzie bo producent ma masę zamówień i nie jest w stanie sprostać ilości zamówień.... :think: ....chyba się nie spodziewali takiego popytu... :whistle:
Pozdrów wesołka na czterech łapach i pochwal że dzielnie walczy z wężami gnieżdżącymi się w ,,jego'' ogrodzie :devil1: :wink4:
Muszę lecieć z Kokosem do weta bo jakiś taki ,,niemrawy'', przepatrzyłem go na okoliczność kleszczy ale figa... :think: ....zawsze rano był jak nakręcony a tu skucha... :sad2: ...... :unsure:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 29 Paź 2015 12:40 #410918

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Żanetko- witam Cię serdecznie i pozdrawiam :lol:

Moniśka..szalona jesteś.. Że też nie znałyśmy sie rok temu..byśmy sobie pogadały na żywo, bo ja ok 5 chodziłam spać ;) Teraz jakaś śnięta jestem- zupełnie jak nie ja..ale od 3 tyg telepie się po mnie przeziębienie, więc "już " przed 3 jestem w łóżku ;)

Zdjęcia Dziubka koniecznie musisz wstawić! Komp dysku nie czyta..? Ja miałam niedawno taki problem z aparatem.. nie wiem czy to wina kabla czy samego aparatu, bo karta w innym aparacie z innym kablem działała? Kupiłam czytnik kart i działa bez problemu.
Koniecznie musisz zdjęcia z dysku wyciągnąć..może ręcznie :funnyface:

Marcel śliczny jest, a na liście nie miałam z prozaicznego powodu.. Wiosną przeglądałam strony Ciepłuchy i tam go nie było, za to był Azurro i Rasputin. Marcel jednak bardzo wpadł mi w oko!!

W Acroconie mówisz.. Trochę daleko jak dla mnie, ale już dwa razy tam byłam. Wiosną po cisy WOjtek bo tylko tam były dość wysokie.. i późnym latem..znowu po cisy :silly: Ostatnią wizytę zrobiłam z Cygusiem- szalał tam u nich między doniczkami a pracownice się z nim bawiły- w pewnej chwili aż 3 stały ze mną i mi doradzały ;)
Kontakt mailowy z nimi jest świetny, przyznaję!

Czyżby na wiosnę czekała mnie kolejna tam wycieczka..?

W sprawie Parasolki nie odpowiem..poczekajmy na wizytę Hani u mnie w wątku :lol: bo to od Niej podarunek :hearts:
Ja jedynie wiem, że są tu 3 odcienie różu i biała gałązka- chociaż biała nie kwitła u mnie, za to różowe tak.
Sądząc po kształcie górnego piętra domyślam sie, że to jakieś szczepienie, tym bardziej, że kilka odcieni na jednym krzaku jest.. ale niech Hania odpowie jako lepiej zorientowana.

Parasolce zdjęć robiłąm sporo..jednak jak nid kwitnie to prawie jej nie widać na tle piaszczystej drogi za płotem i perzowiska u stóp :hammer: Kwitnąca była bardziej fotografowana..ale w tamtym zakątku bajzel był aż do wakacji- dopiero wtedy zabraliśmy się za porządkowanie trawnika.. więc wstyd zdjęcia było pokazywać ;)
Cieszę się bardzo, że teraz jest już wyeksponowana, a jak sie jeszcze szmaragdy nieco z tyłu rozrosną to zrobią dla niej urocze tło.

Straszysz szmaragdami..zapewne słusznie ;) mam jednak nadzieję, że bęzie dobrze. U siebie obserwacji nie mam długich, ale u Mamy tuz przy szmaragdach od 5 lat rosną rodki i mają się w miarę dobrze. Przyrosty mają spore i liście zdrowo wyglądają. będe podlewac i zobaczymy co też wyjdzie z mojego uporu :silly:

Odnośnie kapryszenia nowo zakupionych roślin.. Wydaje mi się, że moje nabytki mają się całkiem nieźle- zarówno Catawbiense, Azurika jak i wielkokwiatowa Schneegold zawiązały pąki kwiatowe, ale okaże się to za rok.
Szczególnie zaskoczył mnie rodek Azurika..jak na malucha całkiem sporo podrósł :blink:

Największą tremę miałam z azalkami od Hani..czy przeżyją po przeprowadzce..czy kwiaty przygotują na kolejny sezon.. Byłam bardzo zadowolona mogąc Hanię zaprosić tej wiosny na kwitnące azalki :lol: W tym roku sporo podlewałam i mam nadzieję, że i za rok kwiaty będą.
Widok tych oblepionych kwiatami krzewów jest cudowny- nawet Mąż się zachwycał :P

Rosea bardzo ładna- czy dobrze widze, że brzegi płatków ma białe..? Fajna :woohoo:


Forsycja..hmmm... taaa- marzę o niej :rotfl1: Serio mówiąc- wiosną zawsze żałuje, że jej nie mam..ale mało mniejsca na rabatach i szkoda mi je "marnować" na forsycję. Miałam początkowo jeden krzew, ale oddałam sąsiadce :wink4:

Moniśka..niech już będzie wiosna :silly:

Pawełku- też się cieszę, że nie tylko ja działam w innej strefie czasowej ;) Szkoda, że akurat ostatnio tak szybko mnie ścina z nóg..a tyle się już wschodów słońca naoglądałam :whistle:

Cyguś dzielnie walczy ze wszystkim, ale zupełnie nie wiem, dlaczego sobie nasz szlauch upatrzył. U Mamy nie zwraca na niego uwagi zupełnie, a nasz wzbudza w nim takie emocje :happy3:

O Kokosie czytałam też u Ciebie..i na wieści czekam!!
Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2015 12:43 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 29 Paź 2015 13:59 #410924

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Witam ponownie :silly: po długim spacerze z Oszołomem. Jako osoba bezdzietna zaczynam rozumieć rodziców, pozwalających psocić dzieciom.. :lol: Cygusiowi daję do zabawy w domu np opakowania różne, etui od tel i aparatu..cokolwiek- byle tylko mieć chwilę spokoju :crazy:

Wczoraj się zastanawiałam nad tym, jaki Zakuś był grzeczny..ale chyba trochę go idealizuję. Nie znałam go jako szczeniaczka, więc nie wiem, jak broił za młodu. A w sprawie uciekania.. trzymał się blisko mnie bo był tchórzem, ale.. kilka razy udało mu się zwiać. :whistle:
Wczorajsze wspomnienie królików mi to uzmysłowiło. Przez jakiś czas króliki siedziały w kojcu u sąsiadów, a Zakuś regularnie do nich uciekał, jak tylko spuściłam go z oczu- pamiętam nawet swoje zaskoczenie, że psina- nie odstępująca mnie na krok- tak dzielnie idzie w nieznane, zapominając o mnie ;)
Często puszczałam go bez smyczy, bo zawsze grzecznie wracał na zawołanie- i on okoliczne działki też zwiedzał chętnie, jak Cyguś.
Nie moge więc tak strasznie na Cygusia narzekać.. zwiewa, psoci- bo nie dośc, że mniej strachliwy jest, to jeszcze młodośc go rozpiera. Z wracaniem na zawołanie jest prawie dobrze..prawie- bo są nieliczne przypadki całkowitej głuchoty. W takich przypadkach mam ochotę go udusić ze złości- na szczęście rzadko się zdarza a ja mimo wszystko pamiętam, że po powrocie trzeba pochwalić..przez zaciśnięte zęby, ale pochwalić ;)

Dziś słońca prawie nie ma, jest przygaszone i od razu smutniej się zrobiło. Kolorów coraz mniej a nawet te liście, które sie jeszcze trzymają, w większości nie są tak ładnie przebarwione, jak powinny.
Jedne berberysy śliczne..inne mają czarno-bure liście. Szkoda, że to już powoli koniec koloru- w takich chwilach cieszę się, że chociaż iglaki mam w różnych odcieniach zieleni, jak też żółte i niebieskie- zawsze to jakies urozmaicenie..

bardzo teraz ozdobny kiścień Rainbow. Mam nadzieje, że zapowiedzi łagodnej zimy się sprawdzą- chciałabym, żeby dobrze u mnie zimował. W maju też całkiem ładny jest, gdy obsypany kwiatami
DSC00780.jpg


DSC00781.jpg


DSC00782.jpg


Parasolka-stan na dziś. Mam nadzieję, że wypuści w przyszłym roku nieco większe listki- obecne drobne i prawie ich nie widać
DSC00783.jpg



DSC00790.jpg


DSC00789.jpg


DSC00795.jpg


DSC00796.jpg


DSC00797.jpg


DSC00798.jpg


DSC00799.jpg


DSC00802.jpg


DSC00804.jpg


DSC00803.jpg



Pozdrawiam :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.694 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum