Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu, miałaś w tym roku intensywny sezon i powinnaś jednak trochę odpuścić z ciężką pracą.
Ja postanowiłam rozłożyć sobie prace na raty - jednego dnia jedna rabata, innego dnia druga. Nie mam juz siły na takie całodzienne tyranie.
Trzeba mieć też trochę przyjemności i czasu na delektowanie się schyłkiem lata.
Co i Tobie zalecam.

Evciu ale co zrobić, kiedy są sprawy pilne?
Własnie zabrałam się za cięcie czereśni
To znaczy zabrałam się już w lipcu, ale tak mi zeszło, że teraz kończę, a to już ostatni dzwonek
Nawet nie wiem, czy nie jest za późno.
Ale jak zaczęłam musze skończyć. I jeszcze tylko dokończę żywopłot i w sumie to na ten rok wszystko
Tylko teraz dzień coraz krótszy i miotam się ze wszystkim
Jakoś nie wyrabiam się z niczym. Podziwiam osoby, które mają wszystko ogarnięte. I dom i ogród
Ja jestem wiecznie do tyłu.
To chyba brak zorganizowania, systematyczności, nie wiem czego i to mnie chyba dobija, że nie jestem doskonała.
To widać na moich rabatach

Daj spokój, po cóż komu doskonałość, chyba, że jesteś masochistką..... Rabaty śliczne, z kosmosem....widzę, że tu i tam wracamy do kosmosów i to mnie cieszy, kwiaty z dzieciństwa przecież...a plewić nie musisz już? ja mam ciągle tyle chwaściorów, chyba zacznę marzyc o zimie, ilez mozna plewić...

Gosiu a co Ty z tą doskonałością
Ja widzę zadbany ogródek, z ciekawymi rabatami i czytam o ogromie pracy jaką wykonujesz.
Powiedz ile znasz takich osób co mają perfekcyjnie wszystko ogarnięte dom, ogród ... ja żadnej

Ta doskonałość wyszła po odwiedzeniu kilku doskonałych ogrodów.
Kiedy widzi się ogród idelanie utrzymany, z doskonale dobranymi roślinami, to kiedy wraca się do swojego bałaganiarskiego ogrodu zaczyna się lekki dół, ale po jakimś czasie mija, bo to jest mój ogrod i już. Sadzę to co mi się podoba, a że czasem nie wyjdzie ....

Ewciu, kosmosy uwielbiam. Miałam je jakiś czas temu, ale pewnej wiosny nie pojawiły się. I tak przetrwałam chyba 2 lata, aż stwierdziłam, że czas do nich powrócić
Chwastów ma dostatek, szczególnie na trawniku
Ale chyba powoli zaczęłam odpuszcać i stwierdziłam, że nic na siłe.
Jak się uda wuplewię, jak się uda popryskam, a jak nie to nie.
Zostawiam na kolejny rok

Dorotko, znam kilka takich doskonałych osób. Maja zadbany i ogród i dom. I jeszcze mają czas na spotkania
Zupełnie tego nie ogarniam, stąd dół, że inni potrafią, a ja nie, ale po czasie przychodzi reflesja, że nie każdy musi być perfekcyjną panią domu, grunt to dobre samopoczucie
Przynajmniej się staram

Widziałam, widziałam rzeczywiście trawka wygląda super równiutko ładnie rośnie i w ogrodzie mimo suszy kolorowo

Gosiu, ogród nie ma być perfekcyjny, ogród ma być TWÓJ! On odzwierciedla Ciebie, Twoje upodobania, charakter...Ma się podobać Tobie i Ty masz się w nim dobrze czuć A w Twoim ogrodzie pięknie kwitną teraz róże i nie tylko
Kosmosy kiedyś siałam, a potem o nich zapomniałam...teraz pod wpływem forumowych ogrodów obiecałam sobie znowu je zaprosić do swojego ogrodu. Są urocze

Gosiu, niedawno pisałam u Izy jaki ogród być powinien a teraz Dala ujęła zgrabnie myśl przewodnią sztuki ogrodniczej, nic dodać, nic ująć...
Próby stworzenia ogrodu, który zachwycałby każdego to kwadratura koła....dlatego trzymajmy się tego co robimy.

Isiu, ale wiesz ile wody leję
Cieszę się, że pompa naprawiona i mogę trochę pomóc roślinkom.

Dalu, Ewciu, wiem, że ogród ma się mi podobać, ale kiedy z tym róznie bywa. Niby cos wymyślisz, a potem okazuje się, że to nie to. Podejrzewam, że gdyby nie forum po prostu byłby, a tak cały czas ewoluuje, bo kiedy widzie się inspiracje nie sposób zmieniać
Najgorsze, że mi się podoba tyle rzeczy, tyle styli, że nie umiem sobie z tym poradzić.
Ale mimo to swój ogród kocham miłością bezwarunkową jak swoje dziecko
Co nie oznacza, że miłość jest ślepa

Dalu kosmosy są urocze






Do tego odkryłam w tym roku jednoroczne ostróżki

Gosiu, ja tam nie ogarniam od pewnego czasu. Potrzebny jest również czas dla siebie. W przeciwnym razie można złapać doła. Człowiek nie jest niewolnikiem ani domu, ani ogrodu. Ogród powinien nam sprawiać przyjemność. Chyba że ktoś startuje w konkursie, to wtedy siła wyższa, trzeba zakasać rękawy i do roboty.

Bożenko, jak widać ja już trochę odpuściłam. Nawet na forum bywam dużo rzadziej. Jakoś nie wiem, czy ja wszystko wolniej robię, czy to więcej zajęć?
Staram się nie robić nic na siłę.

nie warto robić nic na siłę bo to wtedy nie cieszy a ogród masz piękny!

Zeberko, bardzo mi miło, że podoba Ci się mój ogród
Masz całkowita rację.
Własnie byłam na etapie, w którym ogród przyprawiał mnie o ból głowy
Zresztą nie tylko ogród. Dotyczyło to całości
Całe szczęście już z tego wyszłam. Znowu ciesze się ogrodem


W właśnie dzisiaj po raz pierwszy skosiłam nową trawkę. Na razie jest jeszcze słabiutka, ale do jesieni powinna się wzmocnić.
Skończyłam też cięcie czereśni






Pozostał do ścięcia żywopłot. Ale to też powoli. Połowa już ścieta
Po wielu doświadczeniach z trawnikiem nareszcie doszłam tego co dolega mojemu
Musze często go napowietrzac. Dziwiłam się, że mimo podlewania w niektórych miejscach schnie.
Zaczełam nakłuwać widłami i pomogło.























Czy pisałam już , że u mnie kwitną serduszki? Czereśnie też

Moją serduszkę na wiosnę gołębie rozdeptały bo był w pobliżu karmnik.

u mnie zakwitł po raz drugi rododendron

Też uważam,ze nie musi być perfekcyjny .Perfekcja zabija przyjemność miałam ostatnio gości i tłumaczyłam,ze nie wyrabiam i chwasty tu i tam a bratanica-ciociu jak będę kiedyś miała dom i ogród to chcę żeby był taki jak Twój- co nie znaczy ,ze nie wyplewię ale dopiero jak chłód nastanie
Kosmosy- wszędzie je widzę.I niech się rozsiewają wszędzie

U mnie zakwitł wiciokrzew i wypuściła drugie kwiaty hortensja. Kwiaty przeżywają drugą wiosnę. Oby weszły w stan spoczynku kiedy trzeba, bo znowu powymarzają.

Bożenko, całkiem zdewastowały serduszkę, czy cos zostało?
Ja dostałam sadzonki od koleżanki, wiosną były maleńkie.
Teraz zrobiły się wielkie krzaczory, zastanawiam się, czy nie za gęsto nie posadziłam. Nie przypuszczałam, że to taki potwór.
Ja się martwię teraz o deszcz. U mnie nie padało od chyba miesiąca. Mimo podlewania rośliny marnieją.

Zeberko, z tego co widzę, to chyba jest rodek, który często powtarza kwitnienie. Mam chyba takiego samego. Nie pamiętam nazwy.

Aga, teraz zaczynam już podchodzić do tego normalnie. Coś mnie pchało od 3 lat to tego, żeby mieć perfekcyjny ogród, ale w tym roku organizm się zbuntował. Trudno. Trzeba się pogodzić z tym, że chwasty niewypielone
Martwi mnie tylko kondycja roślin. Chciałabym, żeby rośły zdrowe i piękne, a tak nie jest. Moja ziemia niestety nie pomaga.


Jka już pisałam martwię się o rośliny. Nie padało od bardzo dawna, a nawet jak padało, to wszystko przecieka jak przez sito. Musiałoby padać non stop przez kilka dni, żeby zaspokoić potrzeby moich roślin.
Rośliny mimo podlewania kropelkowego marnieją.
To mnie przygnębia, bo tyle pracy włożyłam w ogród i wydaje się na próżno.
Cały czas wolny poświęcam na ratowanie roślin. A przy tych upałach nic się nie chce robić. Czekam na ochłodzenie

Tak rabaty wyglądały 2 tygodnie temu, kiedy było jeszcze ok