Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu nie rozumiem dlaczego narzekasz na swój ogród i siebie jako ogrodnika , chyba wielu osobom Twój ogródek się podoba, bo w nim bywają, ja na pewno nie przychodzę tu z przymusu tylko dla przyjemności .

U mnie mało kwitnących, motyle używają na starym dużym bluszczu, który teraz kwitnie, w słoneczne dni aż się rusza i brzęczy, oprócz motyli obsiadły go też pszczoły, nie mam pojęcia skąd się zwiedziały .

Dzięki za informacje o werbenie, mam ją pierwszy rok od Aliny i pewnie bym przycięła przed zimą, a tak mam szansę na siewki, sąsiadki też się nią zainteresowały .

Serduszki chyba coś w sobie mają, moje dwie też zostały stratowane wiosną, prawdopodobnie przez jeże, a może gołębie . Albę dosłownie rozszarpały, jedną łodyżkę Gold Heart udało mi się uratować, skleiłam taśmą, przywiązałam do palika i nawet zakwitła .

Ewciu, tryskam energią, bo cały miesiąc nic, a nic nie robiłam oprócz podlewania, i to tylko chodziło o przekładanie węży.
Totalny dół, ale już wyszłam.
Niektóre róże zdrowe, niektóre chore. Po raz pierwzy mają mączniaka. Ale to wina mojego podlewania. Nie zawsze się uda ominąć liście. Poza tym kilka stoi goła. I najbardziej jestem zła nie na te choroby, ale właśnie na to, że nie kwitną.

Zeberko, naprawdę jestem w szoku, że motyle lubią owoce. No, ale człowiek całe życie się uczy

Krzysiu, chyba każeby trochę narzeka na ogród. Szczególnie kiedy naogląda się takich pięknych ogrodów jak na forum. Chce się tego, czego się nie ma, ale tak na poważnie, to jestem zadowolona z ogrodu. Nie jest idealny, ale jest dzięki temu pole do popisu w kolejnych latach. Co ja bym, robiła bez tego?
Nie przycinak werbeny. Jest większa szansa na rozsianie. Nasiona musza być stratyfikowane, więc muszą poczekać do wiosny. A potem rozsiejesz tam gdzie będziesz siała.


Jak to w życiu bywa nie dane mi było posprzątać rabat, ale cały dzień spędziałma na działeczce. Niespodziewanie mój m. zabrał się za porządki jesienne, więc śmiałam protestować. Jeśli chce popracować w ogrodzie niech pracuje. Nareszcie mam porządek pod wiatą, bo tam zawsze wszystkiego było pełno: ziemi, doniczek, nawozów i wiele różnych rzeczy. Ostrzygłam żywopłot do końca po jednej stronie, druga zostaje na wiosnę, bo tam jest rabata i szkoda roślin. Ogólnie posprzątaliśmy dokoła domu, ja jeszcze rozsypałam popiół pod róże. Nie wiem, czy nie za wcześnie, ale trudno, musiałam oczyścić ognisko. Także dzień pracowity, ale przyjemnie spędzony, bo bez pośpiechu, przy cudownej pogodzie
























A teraz coś dla MoniSz

Moje rozprowadzenia węży









Jak widać, podlewam za jednym zamachem wszystkie rabaty i tylko biegam i podłączam i rozłączam węże. Ale to nic w porównaniu ze staniem i podlewaniem

Oj widać, że się zagęściło przy ścieszce

"węże" w tym sezonie bardzo przydatne

A na rabatach masz rozłozone długie węże z takimi krótkimi wężykami ?
Musze koniecznie zainwestować w to kropelkowe podlewanie, bo stanie godzinami i podlewanie mnie zaczyna wkurzać i męczyć.
Gosiu, a patrzyłas po podlewaniu, na jaką głebokość ziemia jest mokra ?

Zawsze wysypujesz popiół pod róże ? masz kwaśną ziemię ? bo mówią, że popiół jest mocno alkaiczny.

Bożenko, zagęściło, i obawiam się że w przyszłym roku będzie za gęsto.

Agnieszko, bez węży nie wyobrażam sobie ogrodu w tym roku
Cieszę się bardzo, że ma rozłożone na wszystkich rabatach. Tyle czasu zaoszczędzone

Evo, mam rozłożone węże4 kroplujące, ale od nich do niektórych roślin odchodzą takie dedykowane danej roslinie.
Kropelkowe jest super, ale od czasu do czasu trzeba zmoczyć całą rabatę, bo kropelkowe nawadnia tylko miejscowo. Co prawda pod ziemią rozlewa się szerzej, ale mimo to nie wszędzie dociera.
Prawdę mówiąc nie patrzyłam jak głęboko wnika ziemia, ale wydaje mi się że głęboko, bo na wierzchu prawie nie widać, a leję godzinę, więc musi się ta woda gdzieś podziewać.
Popiół jest tak samo bogaty w składniki pokarmowe jak kompost
Tylko, że ma małą dawke azotu, czyli nadaje się na jesienne nawożenie.

Gosiu, ładnie wszystko rośnie, trawka krótko przycięta, zawilce mają sporo pączków. Ta wysoka trawa ładnie wygląda

Gosiu, chciałam tylko napisać, że właśnie Twój ogród bardzo mi się podoba, czuć w nim indywidualność, a nie ślepe naśladownictwo obrazków z kolorowych tygodników.
Podoba mi się też biegnący ścieżką złotowłosy jegomość

śliczne rabatki i jaki ładny trawnik! u mnie dużo chwastów....

Nareszcie pada. Nie padało już ponad miesiąc. Jestem bardzo zadowolona dodatkowo, bo dzisiaj popracowałam nareszcie w ogrodzie. Na rabatach nie robiłam nic od ponad miesiąca Zajmowałam się tylko koszeniem i podlewaniem.
Dzisiaj nareszcie wycięłam brzegi trawnika, poprawiłam linie kroplujące i trochę popieliłam, ale z tym to i 2 tygodnie pewnie będę musiała się męczyć. Niestety jutro wyjeżdżam, więc jutrzejszy dzień wypada, a w niedzielę zapowiadają deszcz, chyba, że miedzy kroplami coś uda mi się zrobić. W sumie ogród wygląda nie tak źle jak na tak długi brak uwagi.

Bożenko, zdjęcia są sprzed 2 tygodni. Jeszcze wtedy mój miskant był łysy. W tej chwili ma piękną czuprynkę. Widać różnicę kiedy się podlewa, a kiedy nie/ W zeszłym roku ta rabata była podlewana sporadycznie i trawa bardzo słabo kwitła.

Aniu, faktycznie raczej nie podążam za projektantami, bo wszyscy którzy widzą mój ogród zgrztają zębami. Pełno tu kontrastów, sadzenia pojedynczych roślin, zupełnie nie pasujących do siebie
Ale coraz bardziej zaczynam rozumieć tych projektantów. Nie wszyscy potrafią żyć w chaosie, a sadzenie większej grupy tych samych roślin uspakaja. Powoli do tego dojrzewam.

Agnieszko, z trawnikiem walczyłam od 2 lat. Nie wiem, czy obejrzałas wcześniejsze zdjęcia, więc napisze, że sama ręcznie zmieniłam cały trawnik. Najpierw tylny, a w tym roku przedni. Teraz to była betka, bo to tylko skrawki. Daltego bardzo się cieszę, że wygląda tak dobrze, a chwasty sa wszędzie. U mnie też, ale mało widoczne, bo jeszcze małe. Tylko, że ja będę starała się z nimi walczyć. Za dużo pracy włożyłam, żeby teraz dać im szaleć

To moje najnowsze dzieło.









A to jesienne rabaty

Gosiu, tutaj również zachwycam się Twoimi różami połączonymi z subtelnymi, zwiewnymi trawkami - pięknie to wygląda
Kosmosy wysiewają Ci się same, czy im pomagasz?

Ale masz jeszcze kolorków w ogrodzie
czytałam, że trochę podziałałaś w ogrodzie... ja wykopałam resztki warzyw (marchewka i pietruszka korzeniowa w tym roku to porażka) i wsadzę trochę czosnku zobaczymy co z niego wyrośnie na tym piachu.

Monia, miło, że zaglądasz, chociaż zdjęcia się powtarzają
Nie mam czasu selekcjonować
Kosmosy kiedyś miałam, ale pewnej wiosny się nie pojawiły
I tak było przez 2 lata, w tym roku za nimi zatęskniłam i posiałam.
Myślę, że kiedy urosną ostnice będzie to fajnie wyglądało

Evciu, gdyby nie jednoroczne koloru by nie było. Warto je siać. Wczoraj sprzątając rozsiałam astry i kosmosy. Liczę że w przyszłym roku już się pojawią.


A tu mniej kolorów. To jedyna rabata na której rosną rh bez problemowo. Poza tym wszystkie chorują

Gosiu, może i jedna rabata, ale jakie na niej dorodne te rododendrony! Super A zapączkowały ładnie?
O kosmosach muszę koniecznie pamiętać w przyszłym roku! Już sobie nawet zapisałam w kajeciku

Gosiu, a co to za trawkę wsadziłas na rabacie, taką malutką, a juz sliczna dzięki tym przebarwieniom ?
W tym roku wsadziłam trawki od Ewci-Sieriki i jestem nimi zachwycona.

Dalu, rodki zapaczkowały. Co roku w miarę ładnie kwitną
Nie mam pojęcia dlaczego gdzieindziej nie chcą
W tym roku dosadziłam tam jeszcze azalie japońskie i jedną wielkokwiatową, do tego kilka wrzosów
Ciekawe, czy przetrwają azalie, bo zawsze mi wymarzały

Evciu, czy chodzi Ci o te czerowne przebarwienia?
To trawa Red baron. Ona rośnie niewysoka, raczej rzadka, nie tworzy zwartej kępy. Lubi wilgoć. Niestety u mnie ma jej za mało.

Margo2 wrote:
Pięknotka! Myślę, że dosadzę białe z przodu, do różowych, bo tam się za monochromatyczne robi jak lilie przekwitną.
Mam nadzieję, że teraz to dostatecznie podlana się czujesz. U mnie błoto miejscami po kostki.

Aniu, tylko patrz na wysokość
Są niższe i wyższe
Ta akurat jest wysoka.
U mnie mogloby padać i padać i tak wszystko wsiąka
Ale jestem usatysfakcjonowana, szczególnie, że od piątku ma być lepiej i będę mogła popracować