TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Lis 2016 17:11 #509036

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
cudne spacerowe widoki!
kolorów w ogrodzie masz jeszcze mnóstwo :supr3:
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lis 2016 13:45 #509184

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
W sumie to trochę mi na tych rh zależy, więc chyba będę próbowała
Ostatnio zapoznałam się z inną metoda zatrzymania wody na moich piaskach
Kopie się dół, pokrywa folią, oczywiście nie szczelnie, tylko na samym spodzie, a potem sypie ziemię.
Myślisz, że to zadziała?
Spróbuję, bo to może być u mnie rewelacyjny sposób.Szczególnie, że rh mają płytki system korzeniowy
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Lis 2016 16:05 #509380

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Na widoczki popatrzyłam , poczytałam o daliach ,z nimi nie mam problemu bo nie sadziłam :P i proszę częściej o prognozy niemieckie.Lubię takie i mam nadzieję,że o północ wielkopolski też zahacza.Póki co pada,mglisto i na plusie
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Lis 2016 22:36 #509484

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Rodkowi coś się pokręciło bo za dużo wody dostał :)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Lis 2016 09:15 #509720

  • beatazg
  • beatazg's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Solina Bieszczady strefa 6a
  • Posty: 3673
  • Otrzymane dziękuję: 5766
Witaj Aniu. Jak poszedł przewóz beagielka , czy wszystko w porządku ?

Beata
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Lis 2016 17:41 #509770

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
Aniu zgodnie z obietnicą wpadłam i....
zamurowało mnie... ależ się dzieje u Ciebie :)
u mnie za oknem sypie grad i ... powoli pierwszy śnieg i dlatego jestem bardzo smutna (plany były inne na długi weekend) :cry3:
wnoszenie dalii, cann i innych cebulowych - zajęło mi 2 popołudnia i jestem na siebie bardzo zła! kręgosłup kilka dni przypominał mi o swoim istnieniu...choć jeszcze oleandry, cymbidia i pelaśki na balkonie zostały, a od środy ma sypać :mad2: za szybko wieczór przychodzi...
dlatego podziwiam Ciebie :) ale i Ty pamiętaj o zdrowiu!
pochwal się nowym nabytkiem :kiss3:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Lis 2016 19:27 #509795

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Widok gór bezcenny!
Piszesz że nie lubisz jesieni.Ja uwielbiam.Każdy liść zbieram i jak mam za dużo to pakuję do wora i na drugi sezon mam ziemię liściową.
Wysypuję wszędzie gdzie się da.Ziemia zrobiła się próchnicza a i mniej pielenia mam.
Może kompostownik na liście załóż.Nie czytałam całego wątku,więc nie wiem czy już nie masz.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Lis 2016 22:10 #509844

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Oj, coś zaniedbuję Gości... :oops:
Trochę dlatego, że listopadowe prace ogrodowe napełniają mnie albo złością, albo przygnębieniem. Cóż tu pokazać? Chyba tylko te 16 potężnych worów, które już na szczęście wywieziono. Oceniam, że to będzie z 3/4 tej "biomasy", której muszę się przed zimą pozbyć. Nie tylko liście, również wszelkie obumarłe części bylin, patyki po liliach itp itp, sami wiecie.
Lucysiu,, i tu odpowiem Tobie - co innego, gdy się mieszka na wsi i ma dość nieograniczone możliwości przechowywania, hm, kompostu in statu nascendi, co innego praktycznie w centrum wielkiego miasta, na nie za dużym ogrodzie, w który w dodatku mają wgląd dziesiątki osób; już to mieszkańcy rodzących się za moim płotem bloków, już to sąsiedzi, posiadacze ogrodów tak wypielęgnowanych i uporządkowanych, że jeden listek nie leży "pod włos" U mnie i tak wieczny bałagan. A stojące wory z liśćmi to rozkoszne zapachy gnicia, fajnie to szarpać i rozwalać.
Do nie tak dawna miałam "postkomunistyczny" betonowy kompostownik, taki "bunkier" dwa metry na półtora na półtora. Źródło ciągłych kłopotów. Nawet jak już coś tam przegniło, wyciągnąć z powrotem - :jeez: . A najczęściej nie przegniwało równomiernie, zaś przesiewanie zupełnie przerastało moje możliwości. Za to psy wiecznie właziły, grzebały - nie mówiąc o tym, że próbowały wskoczyć na murek i wydobyć się z posesji. A u mnie psy ogrodnika, w szczególności ich bezpieczeństwo - daleko przed ogrodem. Z ich powodu nie mogę -niestety - używać żadnych nawozów naturalnych. Mają skrajnie różne gusta co do zapachów i smaków, niż ja :sick:
Jak się jest młodym, chyba łatwiej dostrzegać uroki jesieni. Jak się jest, jak ja, młodym z umiarem,w dodatku depresyjnym niskociśnieniowcom napędzanym energią słoneczną - dużo trudniej, zwłaszcza że każdy kończący się rok przybliża do Tamtego Brzegu... a nie mamy szans odrosnąć wiosną, jak piwonia czy ostróżka. :(
Miło mi, Lucysiu (i Agnieszko), że spodobały się moje góry, to moja ojczyzna z wyboru.
Beatko - Kapitan Cook zawinął bezpiecznie do portu :dance:

Małgosiu - Margo, próbuj, próbuj! Rh są warte wszelkiego zachodu!

Bożenko - to Baden Baden, zawsze powtarza, ale nie tak późno. Ten kwiatek rzeczywiście stracił rachubę czasu :happy:

Magdo, Małgosiu - i ja jeszcze nie wszystko pownosiłam. Tak naprawdę to istotny przymrozek był tylko jeden, ten co zniszczył dalie. Dziś przed pracą wykopałam już wszystkie - prócz dwóch, co się uchowały - i nadal kwitną. Kanny - niewiele ich. Cebulowych nie wykopuję. Żadnych.
Kręgosłup to... owszem, kiedyś podobno mnie nie bolał ;) Ale byłam wtedy dużo młodsza, niż Ty, Małgosieńko łodzianko.
Co do nabytku - czymże się chwalić? Cóż to za sztuka - iść do sklepu, wyjąć pieniążki z portfela? To wręcz nietaktowne.
Chwalić to się możesz Ty, której udaje się odchuchać biedne badylki wystawione na pewną śmierć marketową.
Ale - prośba przyjaciół jest dla mnie rozkazem.




Dla moich miłych Gości - ostatnie, oberwane przy wykopywaniu karp, nawet wybarwione smętnie - wrzosowo, zamiast ognistego cynobru...
Ostatnio zmieniany: 07 Lis 2016 22:15 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz, słowikowo, zeberka363

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Lis 2016 22:27 #509846

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Łatko,ja też jestem depresyjnym niskociśnieniowcem :lol: .Z tym że u mnie 4 krzyżyk na karku.Kręgosłup też po rehabilitacjach,ale ja zawsze kochałam jesień.To po prostu moja pora roku.
Masz rację inaczej wszystko funkcjonuje na wsi a inaczej na działkach miejskich.Wielu rzeczy nie można,albo nie pasuje.
Nic to,nie każdy musi kochać jesień i liście.
Przytulam cię ciepło.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Lis 2016 09:10 #510049

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1695
Łatka wrote:
nie mamy szans odrosnąć wiosną, jak piwonia czy ostróżka. :(
Tak Aniu i to jest smutne i takie dołujące , zwłaszcza jesienią :(

Moje dalie już zimują w suchym , chłodnym pomieszczeniu
Jak kwitły ? to już zapomniałam :think: dobrze że są fotki to czasami mogę popatrzeć i przypomnieć sobie .
Podczas znoszenia z M tych karp ( 40 szt.) do samochodu mówię mu , że
" jeszcze złożyłam zamówienie na 10 szt , wiosną mają dosłać "
to normalnie nogi pod nim się ugięły :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
Aniu , ale Ja naprawdę zamówiłam :crazy: :dance:
Storczyk przecudny :bravo: to na moje z okularami oko , Dendrobium ?
Cieszę się, że Kapitan Cook zawinął bezpiecznie do portu
i oby to już był , ten właściwy port :)
Miłego dnia , dużo optymizmu :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Lis 2016 11:16 #510060

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Lucysiu, jako że istnieję podwójnie, różnica między wiejskim a miejskim ogrodowaniem nie jest mi obca. Co prawda moje rabatki w górach są mikro, ale już rododendrony rosną na prawie 18 arach, co dla mnie jest niezmierną połacią ziemi :rotfl1: :rotfl1: . Tam oczywiście nie usuwam żadnych liści, chwasty też mało co, moim planem pierwotnym była "kontrolowana dzicz" + rabatka w stylu "Chłopi Reymonta". Jak zwykle, życie korygowało moje zamysły - ale razi mnie w leśno-sielskich warunkach ogród żywcem przeniesiony z modnego żurnala, z trawa z rolki - a w tym wszystkim (jak u sąsiadów) - plastikowe zwierzaki.
Słowiczku, do 40 dalii trochę mi brakuje, ale to jest dla mnie jakaś wytyczna :rotfl1: . Niestety, raczej sama muszę je nosić, więc nogi uginają się tylko pode mną ;) Czy już teraz trzeba zamawiać? :supr3: Rozrost mojej kolekcji planuję raczej wiosną - warunki przechowywania mam marne, a i te wywalczone z trudem od mojego winniczka.
Storczyk jest katleją. Inna - kupiona wiosną -nadal żyje, więc się rozhulałam ;)
Dziś w nocy solidny ziąb (koło -3) ściął ostatnie dwie dalie, wyrwałam też kanny (wszystkie 5 ;) ), grabienie liści na finiszu, wisi jeszcze jakieś 10-15%, w tym - kompletnie zielony milin. Zostanie przycięcie powojników, tych startujących wcześnie - i zabezpieczenie wrażliwców, w tym cebulowych przed atakiem gawronów. Wsiadam w auto i wyprawiam się po korę.
Wolne dni bywają ciężko przepracowane ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): słowikowo

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Lis 2016 21:07 #510281

  • iwcia55
  • iwcia55's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 367
  • Otrzymane dziękuję: 702
Aniu, pozwoliłam sobie odwiedzić Ciebie wirtualnie i spędziłam z Tobą wiele godzin, czytając Twój wątek od deski do deski. Bardzo mi się tu podobało i będę częściej wpadać, o ile nie masz nic przeciw.
Twój "wybieg dla psów" będzie dla mnie inspiracją w moich planowanych nasadzeniach, bo Twój ogród jest dokładnie taki, jaki sobie założyłam . Podobny "wybieg dla psów" kiedyś miałam. Podziwiam Twoją kolekcję cebul i powojników. Mi ostały się tylko zimowity, jeden rododendron i magnolia (chyba Susan?), ale mam w planach to poprawić.

pozdrawiam cieplutko z zimnego Wrocławia i głaski dla łaciatych
pozdrawiam, Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 11 Lis 2016 17:22 #510354

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1695
Witaj Aniu :flower1: :flower1:
Zdążyłaś z pracami ? czy też zastała Ciebie zima :jeez:
bo czytam ze jeszcze zaplanowane miałaś co nieco :garden1:
Cóż za niespodzianka z tym śniegiem
ale może wreszcie będzie normalna , przyzwoita zima : oby , oby :)
Początek mi się podoba :dance: biało , czysto i tylko -1,-2 to wcale nie zimno .
Dalie zawsze tak zamawiam wcześnie u pana Stanisława L. wiesz , szybciej to i wybór lepszy
tak myślę , że lepszy.
Już zastanawiam się :think: z jakiego warzywa zrezygnować
by więcej dalii wcisnąć :rotfl1: Coroczne dylematy ot ...
Aniu , winniczek to kto ? :laugh1:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Lis 2016 22:06 #510622

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Iwonko, witaj, podziwiam Twoją wytrwałość, skoro przeczytałaś 40 stron - przeczytałaś, a nie przejrzałaś :supr3:
W to, ze mój ogród może być inspiracją :supr3: dla kogokolwiek, mogę uwierzyć tylko wiedząc, że łączy nas stosunek do czworołapych.
Życzę Ci, by Twój ogród odżył i rozkwitł, co się na pewno stanie.

Elu, śnieg to tylko w górach, gdzie jak wiesz, preferuję ogrodowanie relaksacyjne :rotfl1: .
W mieście chyba szron tylko, a i to niebawem ma się podnieść temperatura. Tyle, że cały taras zastałam dosłownie zawalony liśćmi z milinu - to moja największa roślina, większa nawet niż drzewa. Będzie ze dwa worki, taki 120 l tych liści - ale nieprędko, bo wirus mnie pokonał. Póki co raczej się nie wybieram na zimno i mokro - ot, tyle co na toaletowy psi spacerek.
Ponieważ nie mam żadnych warzyw (ani w właściwie nic jadalnego), nie bardzo mam z czego rezygnować na rzecz dalii. No, z następnego skrawka trawy... ale tu dylematem jest zapewnienie zwłaszcza młodym pędom zabezpieczenia przed galopującymi beaglami. Newralgiczny jest okres, nim posadzone karpy sie ukorzenią i osiągną 30-40 cm. Okazuje się, że bulwy dalii są... pyszne. :supr3: Lutnia niejedną świeżo posadzona wykopała - i pożarła :hammer:

Moja karkonoska rododendronowa łąka szykuje się do zimy. Mróz pozwijał listki w trąbki, azalie ogołocił, wszystko pokrył lekkim szronem.



Jeszcze tylko modrzewie - żółte płomyki.


Wyżej - bukowy starodrzew, miedziane, zeschłe liście utrzymają się do wiosny.

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Forumowa Żabula, piku, iwcia55, zeberka363

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Lis 2016 22:37 #510630

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Oooo, beagielek! Ach.....! :jeez: :hearts: :hearts:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Lis 2016 17:08 #510686

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
śliczne fotki muśnięte mrozikiem i kapką śniegu :)
u mnie też przymroziło...brrrr :drink1:
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 15 Lis 2016 18:56 #510821

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Aniu, czy we Wrocławiu dzisiejszy ranek też był taki piękny? W Sobótce ogród zrobił się srebrno-biały, a większość roślinek pokryła malownicza szadź...Nie trwało to długo, bo w dzień temperatura wzrosła, ale kilka fotek zdążyłam zrobić.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 15 Lis 2016 19:40 #510829

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19999
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Dalu, ja tam się cieszę, że temperatura się podniosła - a są szanse na więcej. ;) Nadal na tarasie stoi duży oleander, oliwka, nie licząc mniej wrażliwych. Tylko przykryte plandeka. Po prostu sama byłam w takim stanie, że wszelka walka z donicami nie wchodziła w grę. Dziś szczęśliwie już lepiej, a ze pracodawca zarządził dzień świąteczny, nawet odrobinkę wyszłam do ogrodu. Czy było pięknie? Ja tam nie wiem, gruba warstwa chmur blokująca słońce wprawia mnie w nastrój mało sprzyjający kontemplacjom estetycznym. Ale szron był, gruby, kilka zdjęć zrobiłam.
Perukowiec


ostatnia Golden Showers


Agnieszko, dziękuje za komplementy, mimo wszystko listopad to nie mój żywioł.

Krystyno - z specjalną dedykacją dla Ciebie :happy:

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala, Forumowa Żabula, broja, iwcia55, słowikowo, zeberka363


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.854 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum