TEMAT: Wymarzony.. wciąż dopracowywany..

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 01:08 #480647

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
th wrote:
.. tym bardziej że powiedziałam, że to będą jej kwiatki, o które będzie dbać :garden1:
Spryciara- tym sposobem i Córcia zachwycona..a i Ty masz dwie rośliny mniej do podlewania :rotfl1:

No tak, zapomniałam, że przecież taras mam w remoncie :hammer: ja to siebie powinnam wyremontować, bo klapnięta jestem po ostatnich dniach. Dodatkowo dobija mnie chyba wizja nadchodzącego weekendu- piątek i sobota do nocy czarnej na kursie, a na niedzielę w prognozach deszcz :jeez:

Madziu- ja też się ogromnie cieszę, że Cię poznałam. :kiss3: Bardzo jestem zadowolona, że dałam się namówić na zlot! Opierałam się bardzo, bo jednak ilośc nieznanych osób działała wręcz odstraszająco ;) ale fajnie było! Nawet bardzo- na tyle "bardzo", że aż ma sie ochotę jechac na kolejny zlot :lol:
Bardzo bym żałowała, gdybym nie pojechała!

Co do wzrostu.. Bardzo lubię buty na obcasie i zapominam, że to czasem sporo wychodzi, jak dodam obcas do swojego wzrostu. Obcasy lubie do tego stopnia, że jak Dorcia wspomniała, że mam wziąc wygodne buty, to była chwila paniki... które- szpilki wiosenne, kozaczki zimowe na szpilce, wiosenne czółenka na obcasie, czy klapeczki na koturnie. Zorientowałam się, że nie mam żadnych trampek, tenisówek..nic :silly:
Trzymam sie tego, co kiedyś mi ortopeda powiedział, jak narzekałam na ból mięsni i ścięgien... że płaski niezdrowy i dobrze mieć kilkucentymetrowy obcas :whistle:
A tak na serio- lepiej sie czuję na obcasie.. taka jakby szczuplejsza :rotfl1:


Asiu- przyznaj sie, ile masz wzrostu? Bo ja swój wzrost nieco oszukałam :P
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 06:19 #480653

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Akurat to nie tajemnica. Gdybyś zapytała mnie o wagę, to byłaby inna inszość :tongue2: ...
Kiedyś mierzyłam 182 cm, ale obecnie zrobiłam się bardziej kompaktowa (jak to mówią, kurczę się do...trumny :happy: ) i mam już tylko 180.

Skrytoróżolub, a to dobre :rotfl1: !
Ostatnio zmieniany: 14 Cze 2016 06:20 przez asia2.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 06:25 #480654

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Dobrze, że chociaż trawnik mam piękny

No w końcu doczekałam się słów prawdy na temat Twojego trawnika :woohoo: - aż musiałam przemówić :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:

Monia Twoje "nieogarnięta sąsiadka" już połowę zakupów ma posadzoną :P . To jest właśnie ta dobra strona tego, że jedno dziecko jest chore i nie trzeba kursować do szkoły tak często :rotfl1: .
Ja całą niedzielę się regenerowałam. Spałam na kanapie (tak na jedno oko :tongue2: ) pół dnia :happy3: - do tego stopnia dobrze mi szło to spanie, że Sebastian na obiad zamówił pizzę :rotfl1: .

:kiss3:
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 08:32 #480666

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Monika-Sz wrote:
Może ten niedosyt to dobra rzecz.. serce się wyrywa do kolejnej wyprawy, kiedyś :hearts:

Kochana :wink4: ....to może jest całkiem blisko....może to nie Zlot ale szkółking jak najbardziej :woohoo: i to w Lipcu, mus jechać :teach:
Wczoraj ,,złupiłem'' naszą Dorcię, a że nie było mi wstyd :whistle: to brałem ile wlezie :devil1: :tongue2: a że ,,szerszeniem'' przyjechałem to wszystko się zmieściło na luzie..... :bad-idea:

myśl i planuj ....Lipiec tuż, tuż...... :think:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 10:41 #480696

  • inag1
  • inag1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 996
  • Otrzymane dziękuję: 631
Moniko, nie dziwię się że jesteś zmęczona . Ostatnio miałaś niezły maraton a następny przed Tobą.
Zielone łupy robią wrażenie. Są w doniczkach więc spokojnie poczekają aż będziesz miała czas na posadzenie. :)
Co do wzrostu to ja jestem tak między Wami. :happy: Jak byłam młoda to miałam 174 a teraz skórczyłam się tak do 170-172. Nigdy nie nosiłam obcasów , bo zawsze uważałam ,że jestem za wysoka. Przyznam się ,że zawsze zazdrościłam koleżankom cudnych szpilek. To była totalna głupota odmawiać sobie obcasów . :jeez:
Córcia śle uściski dla Cygusia. Ja naturalnie też. :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 10:42 #480697

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Aż mi się ciśnie na usta ;) , a nie mówiłam!!! :funnyface:
Wiedziałam, że będzie Ci się podobać i się nie pomyliłam :woohoo: , od teraz proszę mnie słuchać i nie dyskutować :teach:

Paweł a Ty remontuj szerszenia, żeby zniósł wyprawę na Lubelszczyznę :devil1: , teraz Ty będziesz woził dziewczynom zakupy :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 11:17 #480716

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Asiu, czyli nic dziwnego, że Madzia zastanawiała się, która z nas wyższa.. skoro ja w letnich bucikach sięgnęłam 180cm. Dobrze wyszło, było Tobie raźniej ;)
W sumie się zdziwiłam, że tak zwróciło to uwagę, ja zupełnie tej wysokości nie czuję.

Na pytania o wagę też nie odpowiadam :P

Skrytoróżolub- taaaaak, poznałaś moją największą tajemnicę :funnyface:

Dorciu, załapałaś oczywiście, że to o trawniku to był żart.. No proszę Cię, aż tak nieogarnięta to chyba nie jesteś.. :rotfl1: :rotfl1:

Ja w niedziele, jak wiesz, miałam czekających już gości. Rano kuchnia musiała wydać śniadanie, po południu obiad.. Dobrze, że pogoda była niezła i na plażę pojechaliśmy- poleżałam na kocyku, sprawdziłam temperaturę wody w zalewie, gofry też były :woohoo: Taka 2godzinna namiastka urlopu. Obiad przygotowałam na grillu, więc też luzik- jakoś przetrwałam.
Goście dobrze znani, więc było swobodnie, ale wiesz jak jest.. pod kocykiem sie schować nie mogłam..
Dochodzę do siebie- dziś już ok, odespałam 2 zarwane noce..a na jutro planuje co nieco posadzić :whistle:

Ja zresztą mam nie tylko zlotowe łupy. Nie wiem, czy wiesz, ale mam strrrrasznie dużo żurawek do posadzenia :tongue2:

Paweł, tak ograbiłeś moją Sąsiadkę..nie na darmo przyjechałeś szerszeniem, pakowne auto :woohoo:

Zlot w lipcu, mówisz.. Wybierasz się? Szerszeniem może? To wspaniale :woohoo: listę zakupów już zacznę szykować :whistle:
To jest auto na zlot, a nie jakieś marne osobówki, jak na przykład mój :jeez:

Ciekawa jestem, w jakim terminie planujecie szkółking..ale tak tylko ze zwykłej ciekawości- ja już mam napięty grafik weekendowy :hammer:

Inuś, pozdrowienia dla Ciebie i Córki. Jak atmosfera w domu..jakieś plany i namowy trwają :whistle: ?

Odmawiałaś sobie obcasów z powodu wzrostu? Ja nigdy tak na to nie patrzyłam..czasem tylko sie dziwiłam, że koledzy tacy niscy :rotfl1:

Martuśka, miałaś rację, oczywiście! Bardzo się cieszę, że się posłuchałam :kiss3: ..ale nie mogę obiecać, że zawsze taka grzeczna i posłuszna będę- byłoby zbyt nudno :silly:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Kasionek

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 19:15 #480841

  • Roma
  • Roma's Avatar
Nie wytrzymałam i musiałam do Ciebie zajrzeć.Twój wątek jest najbardziej energetyczny ze wszystkich i dlatego choć by się waliło i paliło będę tu zaglądać i ładować akumulatory dobrą energią HOUK :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 21:17 #480905

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Romciu.. :woohoo: :woohoo: Jak się cieszę, że zajrzałaś do mnie :kiss3:
Musisz zaglądać koniecznie- no bo skąd masz się dowiedzieć, co Cygusiątko nowego wymyśla..a wiesz przecież, że nie długo będzie nowy kumpel- aż sie boję ;)

W ogóle to trudno mi Cygusia rozgryźć..i meandry jego pomysłów.

W weekend byli znajomi z Córeczką niespełna 6cioletnią. W sobote mnie nie było i Cyguś podobno strasznie na małą szczekał i w ogóle był niedobry. W niedziele od samego śniadania rozpoczęłam naukę, że dziecko est fajne.
Było więc karmienie smaczkami z ręki i rzucanie sznurka.
Początkowo Cyguś nie chciał jej z ręki nawet swojego ciasteczka wziąć, ale w końcu dał sie przekupić.
Podobno zachowywał sie przy mnie zupełnie inaczej, niż w sobotę, jak był tylko z P. Lepszy humor miał i od razu dał sie przekonać, że warto się z dzieckiem zapoznać.. W sobotę w ogóle do ciastek nie chciał podejść, tylko szczekał.
Ja go przekonałam, że jednak warto ;)
W sypialni wskoczył na łóżko i obszczekiwał dziewczynkę, nie pozwalając się zbliżyć do łóżka. Usiadłam ja, wzięłam ją na kolana i Cyguś podszedł się łasić- nawet brzuszkiem do góry się położył i czekał na głaskanie.
Pojechaliśmy nad Zalew- w drodze pchał sie małej na kolana, a na plaży chętnie podchodził i dawał się głąskać.
Nie wiem, czy to był efekt popołudniowego zmęczenia czy obawa, że tak długo siedzą i trzeba zacząć ustawiać stado :tongue2: ..dość powiedzieć, że biedne dziecko było strasznie obszczekiwane przy próbie podejścia do kanapy :blink:
Jak w końcu Cyguś się położył, ja usiadłam obok, uspokoił się..do czasu. Dziewczynka chciała podejść i przysiadła z mojej drugiej strony- jak ten diabelec wyskoczył z warczeniem- dobrze, że go złapałam :supr3:
Robił to jeszcze kilka razy- wyraźnie przeganiał ją z kanapy..on leży, wynocha!
Złapałam go za kark, docisnęłam do kanapy i od razu mu mina zrzedła.. zaskoczona jednak jestem- co on taki butny?

Szkoda, że na plaży taki chojrak nie był. Zaatakował go york.. Wiem, śmiesznie brzmi, ale pamiętajmy, że Cyguś waży 5kg i jest drobniutki. Szliśmy na smyczy, podszedł york do niego, popatrzył, zmarszczył nos i nagle się rzucił szarpiąc go za ucho! Cyguś zaczął się wyrywac, a jak zaskomlał, to tego już było za wiele- wzięłam go na ręce i przegoniłam brutala.
No szok normalnie! ROzumiem, gdyby to Cyguś podszedł go yorka leżącego gdzieś w swoim kąciku..ale ten paskudnik sam podszedł i zaatakował!

Cyguś nie odpowiedział na ten atak- tzn nie zaczął gryźć, a raczej próbował sie odsunąć..a w domu proszę, jaki dzielny, warczący na dziecko.. :hammer:

Trochę tego nie kapuję- tego zachowania w domu.. Rano wszystko dobrze, zabawa, na plaży przytulanie..a po południu mała nie może zbliżyć się do fotela.. Zaczynam się bać, jakże serdecznie przywitany zostanie nowy piesek :jeez:

Czy Wy też macie takie dziwne doświadczenia z tym, jak pies reaguje na dzieci? On nie ma żadnych złych doświadczeń z dziećmi..prawda jest taka, że prawie w ogóle kontaktu z dziećmi nie miał.. raptem 4 razy..może to jest problem?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 22:58 #480973

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Witaj Moniś,
zazdroszczę zlotowych spotkań, pochwal się zakupami, niech chociaż pooglądam co tam z Lubelszczyzny przywiozłaś.
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 23:29 #480994

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Cześć Nelciu..ja też sobie zazdroszczę :silly:
Teraz trochę po cichu żałuję, że wyrwać się mogłam jedynie na jeden dzień.. niedosyt pozostał, ale to dobrze. Mam ochotę na kolejne zloty- nie poznaję sama siebie :rotfl1:

Jutro sadzenie, więc coś tam będę pokazywać..
Kupiłam kilka traw (carexy i molinię), przegapiłam rozplenice :hammer: Do tego kilka kulek tujowych do kompletu do tych, które już mam. Jednego dzwoneczka- Markita doradziła, że warto.
Zakupiłam też japonkę dla Mamy, winobluszcz, który chcę rzucić na siatkę.
W loterii fantowej wylosowałam okazałego ciemiernika NN, a mam też trochę kupionych od Markity żurawek, nie mówiąc o podarowanych okazach :woohoo:
Tuż przed wyjazdem na Zlot byłam też w eclematisie i kupiłam uroczego powojnika Little Artist.. DOniczek mam tyle, że się jutro chyba ze wszystkim nie uporam :jeez:

Szkoda mi trochę, że rozplenic nie kupiłam..zagapiłam się :hammer: Bardzo mi są potrzebne, muszę teraz czekać, aż w ZP się sadzonki ukorzenią :angry:
Na liście miałam też żagwiny, bodziszki Ballerina..niestety nie było.. albo tak szukałam :crazy:

Miałam też nadzieję kupić miniaturową bukietówkę Bobo lub Little Lime- niestety Kurowscy nie mieli, a bardzo na to liczyłam.

A Ty Neluś, bierzesz pod uwagę kiedyś wyjazd na Zlot? Polecam! :woohoo:
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 14 Cze 2016 23:48 #480997

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Moniś,
obaw sto przed takim spotkaniem. Jestem jeszcze za młodą (ha ha!) oazowiczką, nie znam się z nikim za bardzo, męża na pewno nie udało by się namówić, ale się nie zarzekam, może kiedyś.
Bardzo te słynne lubelskie szkółki nęcą...
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 15 Cze 2016 10:59 #481085

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Neluś, ja znałam kilka osób zaledwie, kilka kolejnych, znanych z wątków, poznałam na żywo i to super wrażenie, zobaczyć się oko w oko :lol:

Oczywiście nie poznałam wszystkich-nie sposób w tak krótkim czasie!

Objazd po szkółkach to była fajna przygoda- jechanie kawalkadą z jednego sklepu do drugiego, ruszanie tłumem w doniczki. Zaskoczył mnie fakt, że te wszystkie ogromne, znane szkółki, sa tak blisko siebie!


*****
Ponury dziś dzień- trochę szkoda, ale może łatwiej się będzie dłubać na rabatach.. Oby tylko nie padało w ciągu dnia, bo nic nie zrobię :hammer:
tymczasem na rabatach..
zobaczcie, co znalazłam na biedronkowym Libretto.. coś różowy ten kwiatulek :angry:
IMG_4136.jpg


Cunningham White zawiązuje pąki..trzeba zwiększyć podlewanie! Czyżby szykował się do powtórnego kwitnienia- on zdaje się powtarza póżnym latem :think: To będzie fajna atrakcja- rodek w sierpniu :silly:
IMG_4133.jpg


Rasputin rośnie w siłę
IMG_4139.jpg


kolejne lilie sie otwierają- z tych wcześniejszych
IMG_4146.jpg


IMG_4121.jpg


mini różyczka i co mnie zaskoczyło- mini lilia..co one takie niskie :blink:
IMG_4147.jpg


azalkowe okolice uspokajają się kolorystycznie. Czekam na różowe, bordowe i białe tawułki
IMG_4137.jpg


orlik ciągle kwitnie..
IMG_4140.jpg


monarda niedługo zacznie- doczekać się nie mogę! Podobno nie będzie fioletowa :think:
IMG_4145.jpg


macierznka piaskowa
IMG_4127.jpg


IMG_4128.jpg


poziomeczki w tym roku niezwykle obficie owocują. Pamiętam ubiegłoroczne plony w liczbie 9sztuk. W tym roku sypnęłam odrobinkę mojego kompostu..może będą tego efekty :woohoo:
IMG_4142.jpg

Co mi przypomina, że powinnam kompost przerzucic i coś z dna wyjąć, bo w mojej skrzyneczce miejsca nie ma na kolejne dorzutki :blink:


uroczy powojnik, zwany przeze mnie "czapką elfa" kwitnie od jakiegoś czasu. Aż szkoda, że tak go upchnęłam z tyłu.. Polish Spirit i SSL jeszcze w pąkach. Aaa, przecież mam jeszcze Little Artist- też kwitnące i urocze.
IMG_4144.jpg


Pędzę sadzić, bo się w życiu nie obrobię
:bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): DANA, chester633, inag1, Krzysia, nelu-pelu

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 15 Cze 2016 22:46 #481328

  • Roma
  • Roma's Avatar
Monia-dom to Cygusia azyl a Ty to jego własność a więc sama rozumiesz,że pies broni swojego terytorium i swojej własności i to jest zupełnie normalne.
Moim zdaniem nie należy go w takiej sytuacji karcić bo zacznie kojarzyć dziecko=karcenie i wtedy dopiero będzie ambaras.Gdybym to ja musiała w takiej sytuacji reagować to odwracałabym jego uwagę i zaznajamiała go z obcymi ,małymi kroczkami.Właśnie na początek niech się zapoznaje na neutralnym terenie a potem z tą osobą przekracza próg domu i wtedy należy dać mu spokój bo zbyt dużo wrażeń rozdrażnia biedaka.Może dziewczynka zbyt szybko chciała się z nim zaprzyjaźnić.Przy obcych których Cyguś w jakiś sposób nie toleruje, lepiej jest dać mu sygnał,że to on jest najważniejszy.Już mnie ciekawość zżera co to będzie jak będą w duecie ale będzie się działo :devil1:
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 16 Cze 2016 02:53 #481368

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Romciu, ogromnie dziękuję, że się odezwałaś!!

Ja jego własnością..oooo, niedoczekanie :silly:

Zapoznawanie się z dzieckiem było w sobotę, jak byłam na zlocie..tzn zapoznania nie było, Cyguś ujadał zawzięcie i nie chciał nawet ciasteczka wziąć od małej.
W niedzielę już przed śniadaniem ten etap przeszliśmy bez problemu. Po śniadaniu była zabawa sznurkiem. W drodze na plaże musiałam na chwile zostawić go w samochodzie- wmeldował się małej na kolana.
Po południu w domu, jak leżał zmęczony na fotelu, zaczął ją przeganiać dośc ostro..jakby bronił terenu- że tu jego fotel i wynocha stąd.
Nie mogłam pozwolić, żeby tak wyskakiwał ostro- musiałam go spacyfikować.. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało, że muszę złapać, docisnąc do kanapy i pokazać, że to ja decyduję, kto obok mnie siedzi.
Ja częśto witając się z nim pi powrocie z pracy przewracam go w zabawie na plecy i nachylam się nad nim..tak jakby trochę dominując.
Wiem, że zdania nt dominacji są podzielone, ale nie zaszkodzi pokazać, czyje górą :wink4:
Tak więc teraz też go złapałam i nachyliłam się nad nim z groźną miną- od razu się uspokoił.

Hodowczyni od razu mówiła, że psiaki muszą się zapoznać poza ogródkiem i do domu wejść razem..ale i tak sie obawiam, że początkowo będą awantury.
Cyguś jest mocno charakternym pieskiem, jedynakiem, z dużym chyba poczuciem swojego terenu.. DOmyślam się, że zabawa na ogródku będzie fajna, ale będą dwie kwestie sporne.. Kanapa w salonie i miejsce obok mnie w łóżku.
To dwa miejsca, których Cyguś broni- jak leży obok mnie na kanapie czy w łóżku, to nawet P jest obwarczany ostrzegawczo.

Ostatnio suczka sąsiadów nieźle go załatwiła. Poszły sobie razem psiaki na spacer kilka metrów ode mnie i sąsiadki. Cyguś nie reagował na wołanie, zerkał na suczkę. Natomiast suczka przybiegła w podskokach i zaczęła się do mnie ostentacyjnie łasić- na ten widok i Cyguś chciał podbiec. Ona szybko go odgoniła na tyle skutecznie, że Cyguś potulnie przywarł do ziemi..a ona znowu do mnie się tuliła. On bidula chciał podejść..więc ona kontrolnie podskoczyła do niego warcząc, więc Cyguś znowu przywarł do ziemi, patrząc na mnie z rozżaleniem ponad jej głową.
Na ten widok sąsiadka odwołała suczkę, a ja podeszłam do Cygusia, przyczajonego w trawie.

Ciekawa jestem, jak się będzie dogadywać z nowym kumplem, początkowo zapewne będą przepychanki. Chciałąbym, żeby się psiaki polubiły i razem drzemały na kanapie, a nie tak, że jeden rozwalony na kanapie, a drugi w kącie za fotelem :unsure:
No nic, jeszcze nieco ponad 3 tyg i wszystko będzie wiadomo.. trochę mam pietra :jeez:


*******
Dziś miałam wolny dzień i tradycyjnie jestem wykończona :silly:
Zarządziłam sobie dziś wolne, bo w piątek i sobotę jestem poza domem caaaały dzień :hammer: tak więc przyznałam sobie dziś "mały weekend".

Zabrałam się za opanowywanie poczekalni i remont rabat. Powoli się coś zaczyna wyłaniać i ogromnie jestem ciekawa, czy moje pomysły przypadną mi do gustu na dłuższą metę.
Z jednej storny nie wiadomo, jak rośliny będa zimować.. Mam dwie niewiadome- carexa i trzmielinę- zobaczymy..

Na pierwszy ogień poszła rabata na rogu działki. Kiedyś z tych cisów coś może powstanie.. Muszę zacząc w końcu kiedyś ciąc cisy na jakiś sensowny kształt- trochę się ostatnio podszkoliłam i jestem całkiem dobrej myśli na przyszłość :whistle:
Posadziłam tu 8 sztuk zakupionej w Daglezji trawy Carex Variegata
IMG_4148.jpg


IMG_4149.jpg


Odstępy dość duże- zobaczę, jak to się w ogóle rozrasta..i jak zimuje. Może za rok dokupię żeby zagęścić, a może nie będzie takiej potrzeby.
Muszę wreszcie zająć się światełkami. Pierwsza kwestia to wybrać coś i zamówić..a druga, to umówienie się z elektrykiem- nijak mi nie pasuje, bo w grę wchodzą soboty, a szkoda mi marnować dzień, tym bardziej, że ostatnio soboty amm zajęte. Nie ma kiedy tym się zająć :hammer:
Planuję przy schodach wejściowych lampeczki, a na tej rabacie z powyższych zdjęć- podświetlenie drzew.
Drzewa- teoretycznie mogłabym usunąć podpory, bo minęły pełna dwa sezony, ale jakoś nie mam na razie odwagi. Co prawda mocowanie mocno tymczasowe i nie jest jakimś mega wsparciem, ale przy bardzo silnym wietrze widzę, jak się drzewa bujają..i boję sie usunąc paliki :jeez:
Drzewa wysokie, a pnie jeszcze na moje oko niewystarczająco grube.


Kolejna rabata, która poszłą dziś pod szpadel to rabata urodzinowa- przy furtce, przed wejściem do domu.
Jak wspominałam, jestem teraz w okolicy potentatem żurawkowym :lol:
Postanowiłam nie kombinowac tu z trawami, tylko polecieć żurawkami bordo. Rok temu zrobiła niewielką plame i jakis czas temu uznałam, że trzeba tak pojechac po całości- tak bęzie lepiej, niż wprowadzanie kolejnej trawy..tzn- moim zdaniem lepiej- mi sie podoba takie uporządkowanie.
Na razie efekt nieco niewidoczny- sadzonki niedawno przygarnięte (Dorciu, Krzysiu- :kiss3: ). Jeszcze nieprzekorzenione, więc na razie młode sadzonki zadołowałam w doniczkach na miejscach docelowych- niech się korzenią, ale już mam je na oku ;)
Pomysł o tyle mi sie podoba, że nad wszystkim góruje czerwonolistny Crimson Sentry..tak więc żurawki ładnie mi do tego nawiązują, uzupełnione to jest bukietówkami Vanille Fraise, tujami Miriam, a jesienią pojawią się zielone plecy.
Haniu- zasugerowany pomysł coraz bardziej mi sie podoba i w zasadzie już go przyklepałam.
Do tej pory jakoś broniłam sie przed sadzeniem tutaj czegoś dużego- brama zachodzi na płot w tym miejscu, ale faktycznie nie bęzie to chyba aż tak kolidować, jak mi sie wydawało
IMG_4163.jpg


IMG_4162.jpg


dzięki darom od Hani i Martusi :hug: zostałam też posiadaczem niezliczonej ilości sadzonek trzmieliny :dance:
Mam nadzieję, że podarunki od Was pięknie sie przyjmą i dziarsko będą rosły. Ciekawa jestem, jaki będzie efekt- czy taki, jak sobie wyobrażam i czy będę zadowolona. Czas pokaże..za rok może..albo za dwa :think: W sumie nie wiem, jak te trzmieliny przyrastają. Zastanawiam się, czy nie ciachnąc każdej gałązki chociaż troszkę, żeby pobudzic krzewienie się :think:
IMG_4164.jpg


IMG_4170.jpg


Całkiem mi sie to podoba :lol:
Rośnie tu przesadzona tuja Whipcord z innej rabaty (ta inna też w remoncie :silly: ). Jest też berberys Green Carpet i irysy. Berberysowi nie wróżę tu długiej kariery- muszę wymyślić dla niego miejsce, bo zdaje się, że zupełnie nie będzie mi tu pasować :hammer: Irysy tymczasowo- jak będę mieć oczko wodne, to akurat będą jak znalazł!
Ciekawa jestem, jak trzmieliny będa tu sobie radzić- oby dobrze. Nieopodal nas rośnie trzmielina przy ulicy, cięta w coś na kształt żywopłotu- ja swoją też chciałabym przycinać, ale na razie niech się rozrośnie trochę.
Mam nadzieję, że wszystko zachowa się tak, jak to sobie wymyśliłam ;)
Tutaj też rosną moje 3 powojniki Little Artist. Lepsze egzemplarze pojechały w Polskę, sobie zostawiłam nieco rozcapierzone- mam nadzieję, że w przyszłym roku będą porządniej rosnąc pionowo, a nie takie placki. :angry: Tymczasowo porobiłam paliki i podwiązałam te rozlewające się pędy i jako-tako to wygląda. Kwiatuszki ładne- takie pofalowane czapki elfa, kolor też świetny! W czerwcu i lipcu przypada szczyt kwitnienia- będzie co podziwiać..oby tylko fason się za rok poprawił.
Na razie moje egzemplarze nijak nie przypominają tych stojących miniaturek ze zdjęć na necie


Kolejne miejsce, którym się dziś zajęłam, to mini wrzosowisko.
Posadziłam wreszcie czekające szałwie Marcus- jakieś to urocze maluszki. Te nowo zakupione nieco niewydarzone, ale juz ubiegłoroczne kępy całkiem okazałe- a jak długo kwitną :woohoo:
Nie wiem, jak wytrzymam z nie-przesadzaniem krzewuszki :hammer: Musi iśc bardziej pod płot i w stronę świerka serbskiego- ostatkiem sił wstrzymuje sie przed jej przesadzeniem- trochę za duży krzew na jeżdżenie nim w środku sezonu :crazy:
W miejsce kiepsko budzącej się po zimie rozplenicy posadziłam nabytek z Daglezji- pięknie rozrośniętą kępę molinii Dauerstrahl (chyba w życiu nie zapamiętam tej nazwy :jeez: ).
Cieszę się ogromnie z tego zakupu- zdaje się, że molinia będzie niezawodną trawą, dośc wcześnie startującą, a ta własnie odmiana jest dość niewysoka- ma mieć z pędzelkami ok 1m wysokości.
Z tego miejsca wykopałam rozplenicę- jeśli ona przeżyje mój eksperyment, to będzie cud :rotfl1: Rozcięłam ją szpadlem, po czym sie zorientowałam, że to nie jest jedna trawa, a każdy kłos to "osobny byt" w korzeniami. Pousuwałam więc te fragmenty wyschnięte- wystarczyło mocniej posiągnąc na suchy badyl, a wychodził z korzeniami z całego czupiradła korzeni. Usunęłam więc wszystkie suche, zostawiając tylko żywe..po czym posadziłam w jeden dołek.. Zobaczymy, czy cos przeżyje :P
Była i tak beznadziejna- pojedyncze kłosy po obwodzie kępy- nic więc nie ryzykuję tą zabawą.. a w sumie ciekawa jestem, co z tego wyjdzie..

Molinia to wiadomo gdzie. W dolnym prawym rogu floks- muszę go stąd wywalić- posadzony niedawno tymczasowo, a teraz mi tu psuje efekt- chyba działa mi na nerwy, taki jakis potargany
IMG_4172.jpg


eksperyment z rozplenicą rośnie przy brzozie ;)
IMG_4173.jpg


tak sobie myślę, że jak krzewuszka pojedzie w strone ogrodzenia i bliżej serba, to chyba między nią, a molinią dam kolejna plamę bażyny Bernstern- świetnie sie ubiegłoroczne sadzonki przyjęły, bardzo dobrze rozrastają i robią już fajną plamkę. Ozdobna jest cały rok, a teraz podoba mi się w zestawieniu z szałwią.
W ogóle ten kącik- żółto/fioleowo/różówo/biały przypadł mi do gustu. Tym sposobem los krzewuszki przypieczętowany- zostaje..do przeprowadzki jesienią.. żebym tylko wytrzymała :ouch:
IMG_4174.jpg


Ja się jednak nie nadaję do gromadzenia wielu egzemplarzy. Co prawda podoba mi sie wszystko, dużo chciałabym mieć, ale nie jestem w stanie znieść takiego widoku na rabacie. Muszę sadzić plamami, w ilościach po kilka sztuk.
Żywopłot z Marcusa nabrał uroku, jak jest ich teraz 7 sztuk.. Bażyna 5 sztuk, ale już w tym roku zrobiła sporą plamę.
Żaden ze mnie kolekcjoner nigdy nie będzie- muszę sadzić łanami, dopiero taki efekt działa na mnie kojąco. CHociażby te żurawki na rabacie urodzinowej- na razie skromne, bo młodziutkie, ale jeśli sie przyjmą i będą ładnie rozrastać, to już wiem, że będę zadowolona.
Tak samo liczę na efekt skali w przypadku trzmieliny. Bardzo dużo sadzonek posadziłam i mam nadzieję, że szybko podejmą wzrost i zaczną się krzewić, robiąc solidną plamę na rabacie.

Na ten moment wydaje mi się, że to jest u mnie dobry kierunek. Może nudno, może nie będzie wiele roślin do podziwiania..ale obecnie wydaje mi się, że tego właśnie potrzebuję- dużych plam i mało chaosu na rabatach.

Już w ubiegłym roku kupowałam po kilka sztuk tych samych roślin, powtarzam tu i ówdzie te same rośliny i widzę, że te miejsca mi sie podobają, a tam, gdzie za bardzo kombinuję, to ciągle coś mnie drażni.

Od godziny pada i to dość solidnie- cudownie! Podlewałam dziś dość obficie- nowe nasadzenia oczywiście, ale też trawnik na południowej stronie. Obecnie padający deszcz wszystko ślicznie wyrówna, podleje w moim imieniu żywopłoty tujowe i wszystko ładnie nawilży. :lev:
Aż szkoda iśc spać- nad ranem pięknie będzie pachnieć mokra kora. Ostatnio zarywałam noce i bardzo spodobał mi się urok ogrodu w świetle budzącego się słońca!

Jakiejś mega suszy nie mam- tam, gdzie podlewam rośliny, a dziś kopałam, ziemia wilgotna na głębokość szpadla, natomiast kopiąc w miejscach zupełnie niepodlewanych, napotykałam suchy piach, pył jakiś :crazy:
Zmieniłam i tak metodę podlewania. Do tej pory podlewałam tylko pod roślinami, w przygotowanych zagłębieniach. Nie za bardzo rozumiałam metodę nawadniania liniami kroplującymi.. Rok temu Kasia Robaczek mi wyjaśniła, że źle podchodzę do idei podlewania.. nie leję więc już tylko pod rośliny.. tzn Pod rośliny do dołków oczywiście tak, ale teraz też podlewam ziemię z dużym zapasem dookoła roślin- staram się nawadniać całe rabaty, ze szczególnym uwzględnieniem okolicy roślin..a nie tylko same rośliny, zostawiając pustynne placki pomiędzy.
Coraz mniej jest też miejsc zupełnie nie zasypanych korą, jałowych i pustynnie suchych.

Dosyć tych rozważań.. i tak pewno mało kto czyta te moje elaboraty :pinch:

Jeszcze tylko na dobranoc młodzutka carex Variegata..i Diabolo- w kolejnej uroczej fazie. Powoli mija czas białych kwiatów, a zaczynają się czerwone koszyczki- też fajnie :lol:
IMG_4158.jpg


IMG_4171.jpg


Szybkiego czwartku.. Pewno wszyscy będą pędzić do domu..obym i ja po pracy dotarła na czas.. O 21 mecz :woohoo:

Strasznie żal mi piątku i soboty.. 10-19 kurs.. Przykro będzie tyle godzin siedzieć w murach..mimo tego, że będą to mury ekskluzywnego hotelu w Jachrance :P a ja tam wolę moje rabatki :whistle:

Może w niedzielę podgonię trochę z robotą- mam jeszcze jedną rabatę do wyremontowania, co jest sprawą pilną..i w końcu trzeba zrobić coś z trawiastą, zmasakrowaną po zimie. CIągle tylko rozplenic brak :flower:
Nic to- sezon trawiasty dopiero się rozkręca, a ja jeszcze mam kilak weekendów przed zimą, żeby coś wymyślić i zrobić :lol:

3majcie się! :bye:
Ostatnio zmieniany: 16 Cze 2016 03:10 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robaczek, chester633, hanya, inag1, Kasionek

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 16 Cze 2016 06:48 #481374

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Czyta, czyta... i chętnie też poszedłby w rabaty ;) ale cóż... life is brutal, do pracy mi trzeba...
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 16 Cze 2016 07:42 #481377

  • dobra nuta
  • dobra nuta's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 82
  • Otrzymane dziękuję: 78
W końcu dotarłam Moniko do Twojego ogrodu i nie żałuję!!! Bardzo, bardzo zaintrygowałaś mnie z tym co powiedział ortopeda o obcasach. Tak się składa, ze odkąd mieszkam na tej mojej wsi przerzuciłam się całkowicie na trampki i wszystko co sportowe a obcasy poszły w niepamięć. Ale do czego zmierzam - mam notoryczny ból stóp, ścięgien itp. czyżby od tych płaskich podeszw??? Są momenty, że nie wyrabiam z tego bólu a żaden lekarz nie wpadł na zadanie tak prostego pytania - a w jakich butach pani chodzi a ja również nie pomyślałam, że może to jest to! ( też mam 172 cm. )
Pieska masz uroczego a Roma dobrze Ci napisała. Pamiętaj, że psy reagują jak ludzie, dla nas jest stresem poznawanie np. nowych ludzi i dla zwierzaka też i różne mogą być reakcje. Człowiek albo staje się zbyt gadatliwy albo odwrotnie - chowa się do środka i taki piesek również i czuje się bardzo zagrożony, bo nie rozumie ( tu już w przeciwieństwie do ludzi ) co to się dzieje i dopomina się o to swoje wypracowane miejsce w rodzinie. Można by mnożyć przykłady - podobnie z małymi dziećmi gdy w domu jest takie i nagle pojawia się inne - automatycznie zmienia się zachowanie dziecka i całym sobą woła - JA TUTAJ byłem PIERWSZY :) i tak tez ztymi czworonogami :)
Będę wpadać regularnie !- ogród - jeszcze jestem w fazie oglądania :flower2:
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 16 Cze 2016 09:20 #481411

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Po przeczytaniu kolejnego elaboratu ;) na temat celowości posadzenia tego, czy tamtego i rozważań, czy aby na pewno będzie mi się to podobać w przyszłości :silly: , pomyślałam sobie, że Ty nie mogłabyś mieć większego ogrodu, bo tego typu rozterki wpędziłyby Cię w schizofrenię :rotfl1: . Jak to dobrze, że masz taki ogródek jaki masz, bo jesteś w stanie wszystko mieć pod kontrolą, w większym byłoby to niemożliwe... Mnie początkowo też to przeszkadzało, ale jak się zorientowałam, że co roku musiałabym przesadzić pół ogrodu, bo mało co spełnia moje oczekiwania :happy3: , to się trochę uspokoiłam i część rabat i roślin puszczam na żywioł, najwyżej nie patrzę tam za często :rotfl1: . No cóż, urządzanie ogrodu to nie urządzanie salonu ;) , jak postawisz kanapę w salonie, to ona po 5 latach nadal będzie taka sama, w ogrodzie to nie przejdzie :happy3:
No to się powymądrzałam, idę teraz coś przesadzić :happy3: , bo z minuty na minutę temperatura rośnie i za chwilę już w ogóle nie da się wyjść :pinch:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.541 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum