Forum Ogrodnicze Oaza

Zawracaj, zawracaj nam głowy! Czerwcowo - wspomnieniowo... jak najbardziej, bo z każdym rokiem bardziej wolę wracać do minionego czerwca, niż poganiać następny

Ja chcę czerwiec!!!!
Wiem co będę w następnej kolejności sadzić na dziadkowej działce. Różane potwory!
Moja Bonica też ie okrywana juz dwie zimy i nic jej nie jest. Leonardo okryję bo dość mi sie podoba i żal byłby wielki.
Dzieki za rady, będe cierpliwie czekać na ochłodzenie.
Boję sie o najnowsze róże, wszystkie zaczęły rosnąć niestety .
Jak troszke przymarznie okryję nastepną warstwą ziemi, może nie padną.

Iza wyczytałam o Twoich kardach,wyobraź sobie,że moje tez zaczęły rosnąć,latem wegetowały zaledwie,są piękne i tez myslałam,że wstawię do garażu z donicą a wiosna będzie jak znalazł,oczywiście gdy przezimują :whistle:ale warto spróbować,szkoda ich na kompost,mają tak piękne liście teraz a ten kolor ach,te Twoje róże,zobaczyc je na własne oczy.............

Izuś, ja jestem osoba ciepłolubna. Pamiętam mniej więcej jakie były lata jak byłam bardzo młoda
Było akurat. Stabilna pogoda, z temp. 23-26 stopni. Nie było mowy o zabójczych upałach. Deszcze też padały kiedy trzeba.
Muuuszę namówić m., żeby mnie zabrał do Krakowa

Na takie róże to i ja bym się pisała Tylko w moim wilgotnym klimacie i glebie ich uroda ulotna jak dmuchawiec
Szczególnie męczą się miniatury, więc je wykopałam do doniczek

Wspominek nadchodzi czas?
To dobrze bo ja go będę miał trochę więcej teraz...może coś w końcu ruszę z tym moim wątkiem
Piękne czerwcowe róże

Już wspominamy? czerwcowe róże są zjawiskowe, ale u nas nadal kwitną te jesienne Może nie tak pięknie, nie tak obficie, ale jest jeszcze na czym zawiesić wzrok w listopadowym ogrodzie...

No i co dało się ten bałagan posprzątać? No pod koniec sierpnia w każdym razie było wysprzątane! Jeszcze żeby róże skoro tak obficie obrodziły, zechciały się same jakoś tak bez śladów usunąć...Ja chyba wolę te opadające na ziemię od tych zasychających na gałązkach... No ale u mnie te różane porządki to jakby nie problem!
A podkładeczka nadal niezidentyfikowana?

Dacie wiarę - czwarty raz piszę... Jakieś okruszki pod klawiaturą, czy coś... Post znika co i rusz...

Gorzatko, nie czas się oglądać wstecz gdy świetlana przyszłość przed Tobą. Wiem, bo też tak miałam...

Dorotko, róże duże, z dzikością w sercu koniecznie! Resztę jakoś dokomponujesz z wrodzoną lekkością i naturalnością Maluchy solidnie zakopcuj, dadzą radę. A z resztą - co ma być to będzie, proporcjonalnie do stopnia wsparcia, jakie dasz.

Ewo, kard zaparkowany w garażu. Ciekawe jak sobie poradzi. Co do zobaczenia na własne oczy... Da się załatwić

Goś, utwierdzasz mnie w przekonaniu, że świat chyli się ku upadkowi Musisz przyjechać, nim całkiem się stoczy...

Siberio, gratuluję cierpliwości do miniaturek. Ja się już z nimi rozstałam... Na glinie róże szczęśliwsze niż w złotym piachu... U Ciebie musiały by być podsadzone hostami...

Grześ, zaglądam do Ciebie... Czas chryzantem zakończony, pora pokazać coś więcej z sezonu dwa trzynaście... Zmierza wszak ku końcowi

Dalu, u mnie kilkudniowe przymrozki październikowe wykończyły róże. Ale w Krakowie jeszcze kwitną i choć ostatki, to miły to widok A uroki listopadowe - i owszem, występują dość nienachalnie!

Martulu, no... dało, ale bolało. Zasychające na gałązkach mogą stać się owocem... Trochę tych owocków jest. Nawet mnie korci, żeby siać... Ale staram się nazbyt tej myśli nie przyglądać... Podkładeczka nadal nieznana. Ale bardzo mi bliska

No to co jeszcze w ogrodzie?









Zakwitła kalina wonna - poszła do domowego bukietu


A w domu




Martulu ....

Proszę mnie tu nie kusić cambriami, bo ja mam duży debet

Ta cambria nie jest kosztowna - to dość popularna Eurostar. Tak, że debetu nie będzie ale może być debiut. Rozrosła się na tyle, że mogę podzielić. Na razie nie zdążyłam, bo kwitnie dwa raz w roku i zanim się zbiorę, to idzie nowy pęd... Wiosna, Siberko... wiosna może zakwitnąć cambrią...

Tapeta niczego sobie

O rany, podział nawet mi nie zaświtał w głowie

Jeśli już naprawdę nie będzie się mieścić w doniczce, to możemy spróbować szczęścia

Patrząc na twoje kapusty teraz rozumiem co miałaś na myśli pisząc "wysokopienne"
Moje "felki" na parapecie nie kwitną ale już puszczają nowe pędy, może do świąt zakwitną.

A dlaczego się tej myśli nie przyglądać? Ależ się przyglądać! Polubić ją nawet, hołubić! A potem wcielić w życie! Iza, no kto jak nie Ty?
A pomyśl sobie, co tam fajnego przy takiej ilości róż pszczółki mogły zmajstrować! Wolisz się nigdy nie dowiedzieć?
A po jakim czasie takie róże mogą zakwitnąć?
No i jak u Ciebie z cierpliwością?

No właśnie . Ja wysiałam niedawno dwie rugosy jedną białą, drugą ciemną i sprawdzam swoją cierpliwość , może pokibicujemy sobie nawzajem to będzie raźniej

Ty to jeszcze masz co podziwiać w ogrodzie. Ja już definitywnie zakończyłam sezon. Nawet pierwszy raz okopcowałam tak wczesnie róże. Ciekawe ile stracę.

Gorzatko, właśnie ta tapeta chyba w najgorszym stanie... Przemknęła mi przez głowę myśl o wzorze Toile de Jouy, ale ceny tapet w ten deseń mnie... powiedzmy zniechęciły. Ale, co tam... z czasem coś się znajdzie. Na Święta spróbuję domyć,podoklejać i wystroić ... jakoś to będzie.

Siberio, więc byle do wiosny.

Piotrze, widzisz, jak je wyciągnęło! Takich długonogich kapust jeszcze nie miałam. Felki na święta to miły prezent.

Martulu, Ty chyba masz w pamięci pikowanie kaktusów igłą... A, może by wysiać... Powinny zakwitnąć jeszcze tego lata... Róże, nie kaktusy Jeśli tylko wzejdą. Mocno dojrzałe nasiona są bardzo twarde i wschody potrafią wystąpić nawet po kilku latach... W sumie... Ten dreszczyk emocji... Jest pod co żyć I nie o to chodzi by schwytać króliczka...

Wiesiu, trzymam więc kciuki... Jutro zbieram nasiona i przystępuję do stratyfikacji.

Goś, nie stracisz, no, trzymajmy się tylko dobrych myśli. A z ogrodu ciągle coś jeszcze wydusić można...

Chryzantemy - rozkwitnięta rodowa

i oporna...


Hortensja silna jak dąb


Proso się kłosi... prosi...


Kadr na kard


Aż można dostać schiza...chyrium


Ani szczypiorek, ani wiosna - zielono mi...


A pokojowo dopieszczam, dobłyszczam...