Forum Ogrodnicze Oaza

Z przyjemnością wpisuję się na setnej stronie wątku.
Miło mi, że część tej liliowcowej rabaty zawitała do naszego ogrodu.
Marto, do wiosny już niedaleko.

Setka... jak tu nie skorzystać... A brulionik tylko 80 stroniczek... Hm.... Kryzys jakiś... Ale na szczęście kryzys to stan przejściowy

Znaczy się: Sto kart! Sto kart!

Może i ja sie załapię na setną stronę , Gratuluję Marto
A na takie łany liliowców czeka z utęsknieniem

Łatwo zapamiętać, że łany liliowców na 99 stronie. Też na nie czekam, ale na razie nie na łany, tylko na pierwsze ,które zamierzam wiosną posadzić u siebie . Wyszło, ze czekam już na przesyłkę . Nie, nie. Na razie latam po necie i oglądam oferty, przy okazji dowiedziałam się, które mi się bardziej podobają . U Ciebie tez byłam .

Martuś te Twoje morze liliowców jest obłędne..... te intensywne , energetyczne kolory wabią do siebie, widok naprawdę bajeczny

Witaj Marto Sto stron pięknych ogrodowych opowieści - gratuluję i podziwiam

Paweł, mówiłam kiedyś, że nie lubię liliowców? Niemożliwe! Musiało to być jakoś jesienią, wtedy zawsze przechodzimy lekki kryzys w związku Nie, plan jest taki, że zeszycik ma wystarczyć do końca roku, najwyżej będę pisać drobnym maczkiem!
Marta, właśnie w Lilypolu...Dla mnie tam niewiele, bo lilie, żeby były ładne, też muszą być pomarańczowe! A w zasadzie może ich nie być... Nie jestem specjalnie miłośniczką lilii... Jakieś zakupy zachowam sobie na szkółkingi wczesnowiosenne, jak nic nie będzie, to sobie lilię kupię!
Nie ma co zamawiać, bo... Widzisz, ja już trochę ogrodniczę i w związku z tym mam już wyrobione zdanie na pewne rośliny, na niektórych się zawiodłam, inne mi się nie podobają, no i sporo też mam... Gdyby było co zamawiać, to bym zamawiała!
Kasiu, liliowce, nie cuda! A te liliowce są właśnie w celach terapeutycznych, żeby uwierzyć, że skoro tak było, to i znowu będzie! Już niedługo!
Piotrze, a tak jakoś się nazbierało... Kępy różnej wielkości, bo wciąż je gromadzę, a jeszcze żeby wszystkie odmiany chciały przyzwoicie przyrastać!
Gosiulu, powiem tak... Na razie się o to rozsadzanie nie martwię!
Piotrze, znaczy dobry z Ciebie człowiek!
Witaj, Lilu, miło mi Cię gościć, nieważne skąd zaczęłaś, wcześniej czy później i tak u mnie się natkniesz na liliowce! Powiem Ci, że to piękno przybiera wciąż nowe kolory i kształty i wcale Ci się nie dziwię, że się zauroczyłaś liliowcami. A jeśli jeszcze się doda to, że nie ma chyba drugich tak bezproblemowych roślin, to już naprawdę nie można się im oprzeć!
Ewa, mówisz, że i mój kiedyś na takie trafi? Bo jak nie, to mnie trafi! Oj, może się tak skończyć, że będą to historyczne i rugosy... Choć nie ukrywam, że wolałabym, by były to angielki... U mnie Eden sobie radzi, no może nie rewelacyjnie, ale jakoś dycha...
Danielo, przyznam się, że zawsze czekam na kwitnienie liliowców, bo taka kwintesencja lata, a jak przekwitają, to smutno... Miejsce mam, więc łany będą się systematycznie powiększać, nie sądzę, by mi przeszło z liliowcami...
Gosiu, zgadzam się, niewielki wysiłek, a efekt jest i to zawsze i niezawodnie! To rośliny dla leniwych ogrodników! Wiosną liliowce nie wyglądają źle, gorzej jest jesienią, kiedy zasychają liście, wtedy po prostu należy patrzeć gdzie indziej i po problemie!
Roma, a dziękuję!
Daga, a plan jest taki, żeby było jeszcze więcej! No i masz sadzonki grabowe! Miłego cięcia!
Magda, nie tak łatwo mnie zamknąć, ja porządny obywatel jestem!
Romek, a jakby jeszcze trzeba było, to wiesz! Do wiosny niedaleko, też dziś sprawdzałam, ledwie parę kartek w kalendarzu przerzucić!
Izulu, 80 stroniczek wobec kryzysu w zamówieniach zapełnić łatwo nie będzie! Jakoś może jednak się rozkręcę, do Krzywaczki trzeba jechać!
Danielo, niech żyje nam?
Wiesiu, o j z utęsknieniem! A jeszcze wśród tych łanów są te dobrze znane, ale są i nowe... Na te jakby z większym utęsknieniem się czeka!
Kasiu, liliowce u Ciebie to bardzo dobry pomysł, bo one dadzą radę nawet przy twojej częstotliwości bywania na działce. Nie trzeba na nie dmuchać i chuchać od wiosny do jesieni, są takie samodzielne! Też oglądam różne oferty, in vitro zawitało również do świata liliowców, jak teraz tanio można je kupić! No i jakie Ci się najbardziej podobają?
Aguś, też lubię to moje "morze" , tego lata dokonałam pewnych przesadzeń i trochę zmieniło kształt, będzie trochę inaczej...
Witaj, Małgosiu, dziękuję za miłe słowa, podziw i gratulacje należą się i moim gościom, tak wspólnie te sto stron się udało wystukać!

Przy okazji tej setki dziękuję wszystkim moim miłym Gościom i wesołe liliowce na ponury wieczór proponuję!

Ten jest zdecydowanie najweselszy, niestety, bezimienny...



Fooled Me:



Red Rum:



Forsyth Bloodstained:



Mauna Loa:



Emily Rose:



Siloam by Lo:



Siloam show Girl:



Strawberry Candy:



Dan Mahoney:

Przepiękne są twoje lilie ,wspaniale się prezentują szczególnie miło w styczniu na nie popatrzeć

Jednak liliowce potrzebne na świecie... spojrzałam na Red Rum i przypomniałam sobie, że miałam się domowej nalewki napić
A tu jeszcze i jubileusz

A gdzie kolega te lilie dostrzegł????????????????? Na zdjęciach są lilio-wce!!!

Siberia wrote:
O! I tutaj temat nalewki ?? A w Gorzatkowie też o Twojej nalewce głośno ,Siberko

Angielki wcale nie są takie mocno wrażliwe Posadziłam kilka i jeszcze dosadzę. W Rosaplant można spróbować zamówić Darlow's Enigma, zaklepałam w ciemno, bo ma dobrą strefę i pachnie-biała

Oj tam oj tam pomyłka

Udało mi się rozpocząć setną stronę to i może uda się zakończyć. Mnie tam do liliowców przekonywać nie trzeba, a ostatnie zdjęcia tylko pogłębiają moją sympatię do nich, tylko gdzie je sadzić jak miejsca brak. Dobrze Marto, że mogę je u Ciebie podziwiać.

Marto,
Niech żyje i się dalej pisze! A co!

Ja też liliowce uwielbiam. Anglicy nazywają je "kwiatami leniwego ogrodnika", bo radzą sobie w zasadzie bez opieki. Dla mnie to co mówią Anglicy - święte.

Marta te Twoje liliowcowe łany to mi sie teraz po nocach śnią, zaraz tylko kiedy kończą się śnic kulki i róże
Nie mam dla nich miejsc zupełnie
Nooo możeee na te najładniejsze jeszcze bym coś znalazła
Będę zagladała do Ciebie w poszukiwaniu

Jolu - jak Ty po takich snach możesz wstać rano i iść do pracy?

Marta, cieszę się, że wróżysz mi powodzenie w uprawie liliowców . Dziwię się, że dopiero teraz zaczynają mi się podobać, najbardziej te mniej falbaniaste z dłuższymi płatkami, niekoniecznie największe pająki.