Aniu, to fakt!
Musi zacząć się coś dziać w tych naszych ogrodach...W sensie pozytywnym - rośnięcia, kwitnięcia, a nie wymarzania i wypadania po zimie!
Hiacynty Ci wymarzły?
Najpierw tulipany, teraz i hiacynty? Wierzyć się nie chce...Co za rok! A może Ty je za płytko sadzisz? Nie, no rok temu kwitły...Czyli co za rok!
Kolorek sasanki zdecydowanie nie różowy, tylko piękny lila, może nieco lila-róż
Ciemierniki trzeba mieć koniecznie!
Właśnie co za rok
, nigdy nie okrywałam ciemierników, nigdy nawet o takich praktykach nie ssłyszałam... A tu proszę...Wymarzły? No nie ma ich jeszcze...Nic nie rozumiem...
Dorciu, te wspomnienia akurat zostały, ale u mnie katastrofa ze zdjęciami jedna za drugą...Ech, zostawmy to, nie będę się przed świętami denerwować
Witaj, Wiesiu, cieszę się ogromnie, że do mnie przyleciałaś!
Już wyjaśniam...Prawie...bo deficyt drzew ogromnych i cienia...Jakże to tak prawdziwy ogród bez drzew wielkich i cieniodajnych?
A z tym ogrodem "zapiętym na ostatni guzik" całkowicie się z Tobą zgadzam! Nuuuuda...
Przyznam Ci się, że ja też trochę podziwiam swoje zapędy brukarskie!
Dorotka, a skąd Ty już wiesz?
Jakiś z Ciebie jasnowidz czy coś?
No to tak...Święta mamy za pasem, ale dobra gospodyni, której robota w rękach się pali, dobrze zorganizowana to i w tym gorącym przedświątecznym czasie znajdzie parę godzinek na mały szkólking!
Dobre gospodynie wyglądają tak...
Vita i ja
Mała przerwa w świątecznych przygotowaniach bardzo dodała nam sił, polecam tę metodę!
Szkółking miał być mały, ale jakoś tak w trakcie się rozrósł...
A efekty...Więcej niż zadowalające! Święty Mikołaj nie przychodzi w te święta, trzeba go zastąpić! Tośmy go godnie!
zastąpiły! Od razu mi się te święta bardziej podobają!
No czyż nie piękne te bratki? Bylinowe i w dodatku ponoć zwisające...
A ten "normalny", ale za to jaki kolor!
Pierwiosnki fajne...W tle widać moje zasiewy...
A takie tam bratki za grosze...Też bylinowe...
I ciekawostka...Pierwiosnki prawie
pełne, ale zwróćcie uwagę na liście jednego z nich!
Vita go wypatrzyła w skrzynce pełnej "normalnych" i wspaniałomyślnie mi odstąpiła, bo mówi, że nie ma parcia na pierwiosnki
Ciekawe, czy ta cecha się utrzyma...I co to w ogóle jest...Wirus?
Z rzeczy nie nadających się do pokazania kupiłam jeszcze trzy trytomy cudne, piwonię i dwie róże Jubilee Celebration i Golden Celebration.
A na koniec w pewnym sklepie zostałyśmy obdarowane skrzynką przekwitających irysów żyłkowanych i krokusów!
Życie i przed świętami może być piękne!