Jola, no co zrobić, jak mnie ciągnie do tych wszelkich cieniolubów...Meczę już hosty, męczę astilboidesa, pomęczę i dysosmę!
A, no i paprocie pomęczę! Może już niedługo? Cień wciąż rośnie!
A pierwiosnek śliczny, uwielbiam zielone kwiaty!
Nie wiem, co to jest format specjalny, ja wstawiam wszystkie fotki w takim samym formacie, a one sobie potem żyją własnym życiem...
Paweł, a dziękuję za uznanie!
Grześ, Tobie również za niezwykle atrakcyjny tytuł!
Udanego życia pozostałymi dniami tygodnia!
Siberko, bo zawilce gajowe wszystkie są słodkie!
Ewa, żadna bryndza! Full wypas!
A co konkretnie planujesz? Pw!
Snigdho, bardzo piękna, zwiewna, delikatna, niemal niewidoczna
paproć...
Ewa, znów nie uważałam na słońce, a ono na mnie uważało
, dostrzegło i spiekło!
Boli, picze!
Sasanka raczej różowa...A tym razem to vita coś ciekawego przytargała
Ja już z tymi listkami nic znów nie rozumiem, bo ten pierwiosnek ma właśnie zupełnie inne liście niż moje omszone, bardziej wiotkie takie...
Aguś, pięknie i kolorowo,owszem, tylko za gorąco! Z ulgą wracam do domu! A tulipany dziś znów nowe zakwitły i od razu takie zwiędnięte zakwitły!
Za gorąco!
Ja tyle nadziei wiązałam z tymi wolnymi dniami! Czego to ja miałam nie zrobić! I co? I zdycham....i uciekam w cień...A jedyny cień, jaki mam, to taras przed domkiem...No i co ja mam tam robić?
Jakby chociaż trawa w szczelinach między kostką rosła!
Kasiu, a ja już chyba nie chcę więcej hojek!
Ja już mam za dużo hojek, one rosną! Będą większe, duże, gdzie ja je poustawiam! I powiem Ci jeszcze, że mój stosunek do hoi jest...hm...zmienny
U mnie multiflora się szykuje do kwitnienia....O ile nie zrzuci, to zakwitnie!
Iwa, na pewno widziałaś!
Choć zgodzę się, że moje też ładne!
Leszku, też tak uważam!
Oby tylko te wszystkie fajne pierwiosnki przezimowały...Bo podczas tej dziwnej zimy to i zwykłe pierwiosnki zmarzły
Padła mi Franceska!
Witaj, Isiu! Już wyjaśniam
W ogrodzie muszą, moim zdaniem, być duże drzewa! U mnie nie ma...
Za to jest dużo małych drzew
, więc jest nadzieja!
Masakra pogodowa!
Intensywne podlewanie, bo rośliny dosłownie ledwie żyją, zwłaszcza te niedawno posadzone i nieukorzenione jeszcze... Solidnie podlewam też róże w nadziei, że to im pomoże...Bo Asahi nie pomogło...Dalej nic...
Jeszcze nie przebolałam strat różanych i innych...a to nowa zgryzota się szykuje! Masowo powymarzały u nas miskanty! No i u mnie chyba też...A w tym roku już bezapelacyjnie
miała powstać wielka trawowa rabata!
Z czego?
Jedyny miskant, jaki wykazuje ślady życia to Jubilaris, dzięki i za to! Wściekła jestem!
no dobrze, dość tego wisielczego nastroju...Coś tam żyje, coś tam kwitnie...
U mnie zwykle najszybsza...Hosta War Paint:
Fotergilla:
Klon palmowy Orange Dream:
Klon palmowy Bloodgood:
Nie tylko tyle...ale padły mi baterie...