Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko rabata okolic oczka przepiękna...ja mam taką rabatę pod tarasem, która kompletnie mi ,,nie leży,, też zastanawiam sie nad przeróbkami i niewiele mogę zrobić, bo rośnie na niej borówka, która jeszcze jest malutka, ale przecież bardzo się rozrośnie....więc teraz straszą puste placki, które bardzo mnie wkurzają

I ja się zachwycam widoczkiem z ostatniego zdjęcia. Pięknie się to drzewko prezentuje , taki parasol nad rabatką, super efekt

Strasznie marudna jesteś... Ja miałam zachwyt w oczach, jak patrzyłam na okolice przyoczkowe! I nie mówię tu o swoich zmarszczkach! Śmiechowych, oczywiście! Teraz też mam zachwyt w oczach i przyznam, że nie bardzo widzę różnicę Było pięknie i jest pięknie!
Ojojoj, róże się rozwiną i zrobi się pięknie...Jakby bez róż pięknie być nie mogło!

Dorotko, szkoda że nie udało Ci się być w Krzywaczce. Ale nadrobimy jeszcze
Ale się naoglądałam teraz zdjęć u Ciebie! Bo zaległości wielkie. Z tymi pięknymi obrazami pod powiekami, mogę sobie spokojnie i błogo zasnąć.

Rzeczywiście Gorzatko, to ostatnie ujęcie z takiej "innej' strony, rzadko się tam zapuszczam
Cały mój ogród na stoku, za działką góra, przed działka dolinka, ja pośrodku

JOla, mszyce zwalczam systemicznym, na razie spokój, choć wczoraj zaobserwowałam pojedyncze. Minęło trzy tygodnie od oprysków, chyba przestał działać
dziś przelecę się z mydłem czosnkowym, zobaczę może coś da.
Ślimaków rzeczywiście jakby mniej, choć są. Zjadły mi kilka lilii
Jesienią będe obowiązkowo!

Daluś, n ie nacieszyłam się w tym roku azaliami, trudno. Za rok będzie lepiej. Za to pieknie się rozrosły, puściły całą masę nowych pędów.
Róże startują, ale jest chłodno, więc ten start taki powolny. Za to może kwiaty będą trwalsze. Codziennie przelatuje deszczyk, ziemia wilgotna, warunki mają dobre.
Moja Augusta niestety bardzo kiepsko Coś czuję, że dokończy żywota. Jesienią chyba rozglądnę się za sadzonką. Niby ona tak landrynkowa, jarmarczna na zdjęciach, ale muszę się przekonać na własne oczy jak to z nią jest.
Drzewo na ostatniej fotce to lipa. Nie jest to drzewo do małego ogrodu więc muszę ją ostro przycinać. Niestety w tym roku 'zaniedbałam się' czego efektem jest olbrzymi, gęsty parasol. Ma to oczywiście i dobre strony.
Planuję pod tą lipą okrągłą ławkę, ale czekam na natchnienie M. Chyba muszę mu coś obiecać

Agunia, cały czas mam wrażenie chaosu na tej rabacie. Podejrzewam, ze to wina zestawienia roślin o czerwonych i żółtych liściach. Starałam się je trochę zgrupować, uspokoić. Wysadziłam też wyższe trawy. Nie wiem czy tak zostanie, ale na pewno jest lepiej.

Dorcia, parasol jest nad trawnikiem, choć drzewo w tym roku zacienia okrągłą rabatę z różami. Sekator już ostrzę.

Marta marudna? ja? Nie znasz mojej szwagierki Różnica może rzeczywiście niewielka (że niezauważalna to mnie trochę martwi) ale zapewniam cię, ze jest o niebo lepiej. Zniknął żółtolistny żylistek, zostały tylko zielone, czerwone żurawki zgrupowane, utworzyły grupy kolorystyczne a nie plamki.
Czekam na odrodzenie kiścienia, bo świetnie przetrwał zimę, ale wiosenne słoneczko go załatwiło na cacy. Obcięłam, już się puszcza.
Zastanawiam się, czy nie będzie mnie wkurzał nadmiar kolorów w ogrodzie kiedy zakwitną róże. Niby lubię kolorowe rabaty, ale zaczynam mieć obawy czy nie przesadziłam. Zobaczymy, najwyżej będę dosadzać iglaki

Aniu, nadrobimy, koniecznie! Też bardzo żałuję.
Zaglądam do Manii ale brakuje mi bardzo twojego pisania, może jednak jakiś wąteczek?

Zaczęły kwitnąć bodziszki - u mnie po raz pierwszy. jestem zakochana w tych kwiatkach



I takie tam....

Dorotka nie uwierzysz wczoraj także pochylałam się nad bodziszkami te delikatne paseczki na płatkach i kolorki
U mnie od oprysków już ponad miesiąc więc czas był najwyższy opryskać. Nocą przyszedł deszcz, ale mam nadzieję, ze do tego czasu srodek poradził sobie z intruzami Ocenię dzisiaj.
Obajrzyj clemki, bo u mnie i to posmakowało paskudom

Potwierdzam, u mnie na powojnikach też były mszyce , ale już nie ma
Dorotko, z sekatorem na parasol? - tnij drania jak się za bardzo rozkłada

dodad wrote: No przecież pisałaś, że przesadzałaś!

Marudo... dobrze jest!

Dorotko, w Manii ja piszę Na wątek nie mam czasu, nie wyrabiam. Wydaje mi się też że nie za bardzo mam co pokazać
Nie wierzę, że będą Ci przeszkadzać kolory róż! Bardzo czekam na zdjęcia

Heh, widze , ze dolaczylam do grona opryskiwaczy! Tyle ze u mnie wszezdzie przedziorki. Opryskuje systemicznym, to mam nadzieje, ze pomoze na dluzej...

Wczoraj byłam w szkółce bylinowej i zakupiłam sześć odmian bodziszków
Jedną, to nawet panu z matecznika wycyganiłam
Gorzej będzie z nazwami odmian, bo nie ogarnęłam tej ilości ( a kupowałam jeszcze inne bylinki, goździków też ze sześć odmian), ale z czasem pewnie dojdę co jest czym

dorciaj wrote:

Myślałam, że ta legendarna lipa to jakiś stary gigant, który zacienia pół ogrodu, a tu taki wyrostek

Piękne fotki pięknego ogrodu, jak zwykle...

Dorotko, też lubię bodziszki - niby kwiatki niepozorne, skromniutkie, bezpretensjonalne, ale mają w sobie "coś". Zwłaszcza jak rosną w dużej grupie. Nie mam wielu odmian, ale najbardziej lubię moją kremową, dotąd nie nazwaną. Właśnie kwitnie u podnóża tojeści o bordowych listkach - fajnie to wygląda! No i zapach listków - uwielbiam

Ja dziś krótko bo chora jestem i do tego morduję się wstawiając fotki.
U Ciebie to prawdziwy raj na ziemi

Jola, bodziszki są niesamowite. Takie delikatne, eteryczne kwiatki a taka mocarna roslinka. Super!
Rozkwitły następne



Niestety i u mnie na clemkach mszyce. wszystko oprskałam, powinno byc spokojnie przynajmniej przez jakiś czas.
A rozkwitł 'Mrs N.Thompson'


Dorcia sekator to mało na cholerę. Piłę muszę chyba uruchomić Na razie taką do żywopłotów.

Goś marudzę? No dobra, już nie będę.
Pięknie jest


Aniu, czytam, czytam. Ciekawie tam jest Nie wierze, że nie masz czego pokazać w ogrodzie.
Czekam na te kolory niecierpliwie. Zobaczymy jak rozkwitną. Wiesz, mam swoje wyobrażenie jak to powinno wyglądać ale czy sie uda

Planto witaj! Bywam w twoim pustynnym ogrodzie, podziwiam ogrom włożonej pracy
Cóż, niechętnie sięgam po chemię, ale rzeczywiście mszyc w tym roku zatrzęsienie

Marto ja też mam kilka odmian. Nawet miałam gdzieś zapisane nazwy, ale kartka zginęła. Cóż będe identyfikować, albo i nie Przecież najważniejsze jest to jak wyglądają a nie jak mają na imię.

Jola, ta @ juz gubi liście. W MAJU!!!! Cos musze jej zrobić.

Siberia, dziękuję. Może i wyrostek, ale wielkich drzew mi nie trzeba. Wystarczy orzech na pół ogrodu. Musze ją trzymać w ryzach.

Dalu, moim bodziszkom do dużych grup jeszcze daleko, ale mam nadzieje, że będą się rozrastać. Są śliczne.
I świetnie się komponują z innymi roslinami. I liście też mają ładne. Nie wąchałam, musze nadrobić.

Ulka, zdrówka życzę!
Raj powiadasz? to fotka dla ciebie


Zaczynaja coraz śmielej rozkwitać róże. Piękne, pachnące, och cudnie jest.
Po raz pierwszy u mnie kwitną
Mary Rose

Kardynał Richelieu - pierwszy kwiat czerwonawy, ale następne już ciemniejsze

Comte de Chambord lada dzień. Niestety dziś Kuba wjechał w niego rowerem. Kilka pąków stoi w wazonie


Chippendale


Och niech no to wszystko rozkwitnie!

Kurczę, pozazdrościłam Ci tych róż... Co to może oznaczać????

Biały Bodzio jaki słodki... ciekawe czy i u mnie zakwitnie w tym kolorze?

Cudeńka te róże. Ja mam nadzieję, że może chociaż za rok cokolwiek będzie u mnie. W tym roku tylko chyba kilka zobaczę kwitnień