Forum Ogrodnicze Oaza

Edytko,
niestety róża Parade poległa - osłabiona czarną plamistością (z którą kilka lat temu nie potrafiłam sobie poradzić), a dzieła dokończyła mroźna zima.
Kto wie czy jednak jeszcze tej róży kiedyś nie kupię, bo wyjątkowo podoba mi się kształt i kolor kwiatów.

Co do ogródka w Oliwie, to na pokazanej rabacie jest: Papageno (koło jukki), ta niższa róża to Jarocin (Żyły) i po prawej blisko płotu Flammentanz. Celowo są dobrane w podobnej tonacji (na spokojnie ). W zasadzie w tym ogródku kwiaty występują w kolorze różu, fioletu i niebieskiego oraz bieli (niewiele).

W ramach walki z depresją Bezdziałkowus zimowus - dzisiaj kilka lilii i liliowców.


Netty's Pride










Pandora's Box




Mallard

Liliowce bardzo dużo zyskują w zbliżeniu Uwielbiam takie wyraziste zdjęcia.

Ten liliowiec na pierwszej fotce jest przepiękny . Muszę go mieć .

Na pierwszych dwóch zdjęciach są lilie, pierwsza Netty's Pride.

Liliowce są piękne postanowiłam w tym roku dokupić sobie jeszcze trzy.

Liliowce piękne. Mnie by się marzyły w dużych grupach , ale ogródka juz nie rozciągnę

Elu, mam to samo.

Małgosiu, pomimo że mam już ciasno, to chyba też jakieś jeszcze sobie sprowadzę do ogrodu.

Dzisiaj pojechaliśmy na działkę i padał śnieg z deszczem. W Oliwie jest całkiem czarno i brudno, a tam troszkę chłodniej i śnieg się utrzymuje. Niewielka pierzynka, bardzo mokra niestety.




Sosna wejmutka




Wiąz Jacqueline Hillier w stanie bezlistnym, widać że ma bardzo ładny kształt, przy niewielkim moim udziale.


Jodła koreańska


Sosna czarna

Danielo ogród nawet w wilgotnych bielach wygląda ładniej niż w jesiennych szarościach
I u nas znowu wszystko białe, zimno brrr

Danielo Twój ogródek delikatnie przyprószony śnieżkiem ślicznie wygląda..... u mnie też dziś padał śnieg i jest delikatna kołderka, jeśli nadal będzie tak ciepło, to długo nie poleży.....
Lilie i liliowce przepiękne, uwielbiam i jedne i drugie

Danielo, jak patrzę na tę Twoją sosnę, to nabieram ogromnej ochoty, by sobie taką zwykłą czarną sprawić i ją tak pomęczyć! Chociaż w zasadzie mam sosny zwyczajne już kilkuletnie, może od nich zacznę... Czyli pochylamy jej pień i poziomujemy boczne gałęzie, tak w skrócie?

Pamelko, zdecydowanie te trochę bieli lepiej wygląda.

Agness, długo z pewnością nie, ale zawsze i wilgoć potrzebna jest roślinności.

Marto,
w skrócie tak. Tyle, że to naginanie, dociążanie, formowanie może trwać nawet 5 lat. Napięcie obciążników cały czas trzeba kontrolować i ewentualnie korygować.
Niestety niektórzy (widzowie) słabo znoszą drzewko w takim stanie. Przyznam, że formowanie niwaki tak mi się spodobało, że też myślę o kolejnych...

Ja dopiero zaczynam takie formowanie, ale kopalnią wiedzy w tym temacie jest pan Bogusław z Ogrodowiska.

Danielo, pędzisz z wątkiem w tempie zaiste sprinterskim. U mnie śniegu zdecydowanie więcej dziś napadało.
Z dużym zaciekawieniem oglądnąłem historię wykonania skalnej rabaty i podziwiam ogrom włożonej pracy i nadzwyczajne efekty.

Oj, to ja jestem takim widzem o słabszych nerwach... Ja to mam wyrzuty sumienia, jak swoje sosny uszczykuję wiosną...

Danielo -przepiękny ten powojnik na poprzedniej stronie.
Czy masz może jakieś dobre źródło zakupów w Trójmieście czy kupujesz powojniki wysyłkowo?

Romku,
dziękuję za wizytę. No ja nie wiem czy w sprinterskim, jestem tu od niedawna, więc nie mam odniesienia. Poza tym reaguję najczęściej na miłe i liczne towarzystwo, a reszta dzieje się sama.

Cebullo miła,
to uwiązanie sosny tylko tak wygląda "zniewalająco". W rzeczywistości obchodzę się z nią delikatnie. Mocne było tylko gruntowne cięcie. Jeśli jednak zobaczysz gdzieś na wcześniejszym zdjęciu jak ona wyglądała przedtem, to łatwo się domyślić, że moje kilkuletnie uszczykiwanie do niczego już by nie prowadziło, jak tylko do tego że coraz więcej rozgałęzień było. Coraz trudniej było wykonać uszczykiwanie, a sosna przyjęła kształt zwartej szyszki.

Magdalo,
Ten powojnik to Cecile, zakupiony w budowlanym markecie, całkiem przypadkowo. W Trójmieście w mojej ocenie nie ma dużego wyboru roślin, a jeśli jest już coś ciekawego, to drogo (a często sadzonki widuję w słabym stanie, co mnie skutecznie zniechęca). Także na nielicznych wystawach i targach ogrodniczych. Z reguły rośliny zamawiam wysyłkowo, w tym klematisy.

Daniela wrote: No ,właśnie
Dlatego pytałam ,bo może coś odkryłaś

Moim zeszłorocznym odkryciem (oczywiście koleżanki forumowe poleciły) jest szkółka w Kowalach.

www.noweogrody.com/

W sezonie jeździłam tam jak tylko miałam czas . Nawet ,żeby pooglądać i pomyśleć.
Rośliny zdrowe i duże ,a ceny bardzo logiczne.

Danielo ale masz piękną kolekcję liliowców - szczególnie mi się spodobał Pandora's Box.Czy on jest z tych wysokich?