Forum Ogrodnicze Oaza

Niestety chyba nie mam przybliżenia listków (postaram się to naprawić), a tymczasem takie zdjęcie z zeszłego roku. Kupiona jako Salix repens 'Iona'.

Danielo te wszystkie kamienie i kamyczki wyglądają rewelacyjnie w ogrodzie.

Danielo, pomysłowy ten miniskalniaczek. Sosenka obwieszona kamyczkami jak choinka na Boże Narodzenie. To już drugie kształtowanie bonsai, które dziś widzę na forum. Paweł (rispetto) formuje ogromnego modrzewia. Trzymam kciuki za efekty końcowe obu przedsięwzięć.

Moniko,
bardzo lubimy kamienie w ogrodzie, są u nas wykorzystane w różny sposób - w tym do budowy grilla czy wodnika (kostka granitowa). Inne kamienie luzem pojawiają się w różnych miejscach. Głównie są przez nas zbierane, zwożone z różnych wyjazdów. Część została kupiona, tak jak w przypadku kruszywa dolomitowego użytego w ogródku w Oliwie, czy maleńkich otoczaków imitujących morze w ogródku japońskim na działce. Akurat dla mnie są istotne dla stylu japońskiego, bo bez nich pewnie byłoby trudno go zrealizować. Kiedyś - zanim powstał ogród japoński na działce - myślałam o ściągnięciu wielkich głazów, by udawały góry. Jednak do tego potrzeba odpowiedniego sprzętu, a to droga impreza. Poza tym w tym terenie dość trudno manewrować ciężkim sprzętem i obawiałam się, że łatwo można zniszczyć to co już wcześniej zostało zrobione. Bałam się tego ryzyka i postanowiłam zmniejszyć skalę. Dzisiaj uważam, że to był dobry pomysł, bo ten japoński styl w mniejszej skali nie wydaje się taki irracjonalny w naszym otoczeniu.

Romku,
dziękuję.
Co do kształtowania drzewek to ja już troszkę mam na swoim sumieniu. Lubię to, nie boję się ryzyka i robię to od dość dawna. Sosenka sznurowana pierwszy raz była w zeszłym roku, choć kształtowana była już kilka lat wcześniej, teraz tylko jest to bardziej drastyczne posunięcie, zresztą proces taki trwa dość długo bo ok. 5 lat. Ostatnio została przycięta i ponownie sznurowana, bo użyte sznury nie wytrzymały obciążeń (zimy i wiatrów). Sosna kształt już zaczęła "zapamiętywać".

Tutaj można zobaczyć wybrane posty z formowanymi drzewkami

Formowane drzewka w ogródku japońskim
Formowane drzewka w ogródku w Oliwie
Formowane drzewka w ogródku w Oliwie 2
I jeszcze formowane drzewka

Gratuluję pomysłu i wykonania szczelinowego ogrodu Temat ten frapuje mnie od jakiegoś czasu, ale nie potrafiłam go wpasować do mojego ogrodu, a taki mini fragmencik to jest to

Listki ma podobne, ale to chyba jednak nie ona . Moja w sezonie zachowuje kształt kuli, u Twojej gałązki ewidentnie przewisają. Trudno, będę szukać dalej . Dzięki, że się fatygowałaś poszukiwaniami

Daniela wrote:
To jest prawdopodobnie ostrożeń lancetowaty

Hejka!
O rany, kamyczara! Nie bój żaby nie Ty jedna, ja kamyczki do Alcatrazu ( otoczaki i to całkiem spore ) zwoziłam wózkiem , tzw. gondolą nośną pozotałą po dziecku sąsiadów ( dziecko było trzecim czy czwartym właścicielem i gondola jako stary model nie została sprzedana - ja zajęłam wozidło ). Rozumiem ciągoty, sama za takimi co ciekawszymi to się na wycieczkach oglądam.
Pozdrówka
K.
P.S. Znam jeszcze paru innych ogrodowych z tą pasją. Niby nic, niby tylko oglądam a tu trzask i wlecze kamora!

Danielo to mamy podobnego bzika. Mnie również podobają się ogrody w stylu japońskim i ciągle namawiam narzeczonego na kamienie w ogrodzie.

Piku,
na małe szaleństwo zawsze sobie można pozwolić - polecam!

Markito, nie ma sprawy - polecam się!

Piotrze,
podobne te "ciernie" na końcach liści, ale zastanawiam się czy to nie jakiś ostropest...

Tabaazko,
ano kamyczara! (i nie tylko ). Ja tam na spacery zabieram nie tylko aparat, ale i reklamóweczkę, bo nigdy nie wiadomo czy kamola ładnego nie zobaczę. W jedno miejsce przy zbiorniku retencyjnym, gdzie niejako źródło tego dobrobytu kamieniołomowego zalega to się fatyguję z wiaderkiem ogrodowym - z taczką mi Tadziu nie pozwolił (bo to jakieś 1,5 km). Znam też takiego jednego wysokiej rangi emerytowanego wojskowego, co w swoim autku wozi zacny młotek i przecinak. Gdy podczas grzybobrania napotyka na pewne pasiaste kamole skandynawskie, to sobie je na miejscu na plastry rozbija, jakąż on zacną ma dróżkę w ogrodzie - moje niespełnione marzenie... ehhh przynajmniej sobie nawzdycham. Po przyjacielsku kilka resztek z jego nabytków zasiliło moją skromną budowę części japońskiej.

Moniko,
jak widać mojego się już dawno udało namówić... najpierw ćwiczyłam to w domu. Sporo u mnie elementów kultury Dalekiego Wschodu, on w zasadzie sam już te trendy wyłapuje, ba nawet w imię swoich uczuć bardzo często mnie obdarowywał dobrami związanymi z tą kulturą. Potem się to przeniosło na ogród. Nie żebym namawiała do podobnych metod, ja tylko doradzam.

Hejka! Daniela wrote: Ech, faceci! Ciekawe jakby Tadzio zareagował na wózek dziecięcy , całkiem nieźle się pcha, człowiek swobodnie przejdzie, no tyle ze udźwig mniejszy ( mnie kiedyś dno gondoli padło ).Daniela wrote: Też bym takie resztki z "pańskiego stołu" łyknęła. Młotek mam, przecinak mam, tylko qrczę dziobane w łeb, kondychy mi brak. Zawsze coś, qrczę, zawsze coś...
Pozdrówka
K.

Ale biadolicie Emancypantki ...na mnie nie dziala
Fantazje dziewczyn czasami nie mieszcza sie w kanonach nawet podniebnych
Wiemy dziewczyny szalone sa przytargasz im dziesięć zamowionych kamoli ,pójdą po jedenasty wbija wzrok (brrr na wskros przeszywa) i znowu sie zaczyna - kołomyja

Pozdrawiam Markus

Hejka!
Bo ten jedenasty kamor pasuje do tych dziesięciu zamówionych i w ogóle jest naj.
Pozdrówka wy....tego, w y e m a n c y p o w a n e
K.

Daniela wrote:
Oj tak, tak...... jakbym sama to napisała ja też uwielbiam kamień w ogrodzie..... targałam go z eMem latami w pewnym momencie rodzinka stwierdziła, że chyba kamieniołom robię i miejsca na roślinki nie będzie.... a teraz jak wszystko się rozrosło to i kamieni za wiele nie widać

Danielo ja narzeczonemu pokazuje kamieniaste foteczki z forumowych ogrodów i mimo, ze troszkę marudzi to widzę, że z każdym kolejnym zdjęciem podoba Mu się coraz bardziej. Wczoraj chciał już iść po te kamienie, ale późno wróciłam z Kościoła (jutro Komunia córki) i było już za ciemno. Ale myślę, że po niedzieli ruszymy na łowy.

Wszystkim kamyczarom serdeczne pozdrowienia i uściski.
Żeby nie było pozdrowienie gołosłowne poniżej jako "nowość" mój kolejny hołd kamyczarki w wersji mini widoku chińskiego. Czyli skalniactwo szczelinowe z wykorzystaniem "widoku zapożyczonego", w tej roli jałowiec (chyba pośredni) i chińska kolejna latarenka. "Rumowisko skalne" w tym przypadku stanowią tym razem kamyki czerwone, łupane przeze mnie przy pomocy dwóch kamieni, które leżą pod gazonem z mała łopatką, która bardzo przydatna jest przy pracach w krajobrazie mini.

Klony palmowe






Jeszcze szachownice perskie


Mini iryski


Mahonia, orliki, goździki


Krzewuszka 'Monet", rojniki, mini dzwonki


Nowość

Danielo nie mogę się napatrzeć na Twoje klony, u mnie coś nie chcą rosnąć jeden palmowy zmarzł, drugi też coś cieniutko rośnie ciekawa jestem czy coś z niego będzie , zielony z drobniutkimi listeczkami jakoś na razie wygląda najlepiej, czekam jeszcze na dwa , może u mnie przeżyją, coś warunki chyba u mnie nie specjalne.
Dzisiaj chciałam zamówić 30 szmaragdów , na dalszą część ogrodzenia ale aukcja się skończyła, pani poinformowała mnie ,że w tygodniu będą następne aukcje wystawione to kupię, może jak obsadzę ogrodzenie, to będą mniejsze przewiewy w przyszłości i klony będą miały dobre warunki.

Dzień dobry, w ten słoneczny poniedziałkowy poranek. Nie mogłam wymarzyć lepszego by przywitać "sąsiadkę". Zawitałam i ja do Ciebie, ogródki piękne, ale o tym wiesz, o różach nie wspomnę byś nie musiała kokardek wiązać!!! Widzę, że podobnie gustujemy, tu korzonek tam iglaczek i nawet podobny zestaw roślin no i kamyki!!! wzmianka o kamiennej ścieżce ułożonej z łupańców u jakiegoś Pana mnie zaintrygowała. Ja mam podobnie jak on na spacer zabieram różne narzędzia, w samochód wózek towarowy i masę toreb z ikea mąż już ma dość ponieważ taszczę wiecznie jakieś badyle lub kamienie. Choć sam jest odpowiedzialny za największy korzeń w naszym zbiorze. Masz może zdjęcia tej dróżki?
Musze powiedzieć, że cudnie spacerowało się po Twoich włościach!!!
Ja mam problem gdzie posadzić wiąz mam ten co Ty jacquline hiller... póki co smętnie siedzi pod tarasem, ale to nie miejsce dla niego. U Ciebie pięknie wyeksponowany!