Pam, właśnie, skoro regularnie jedziesz na Wyspy w maju, to czemu nie 3 tyg. później? Może za rok

Dzięki za przemiły komplement, jeśli foty wychodzą to raczej przypadkiem, bo marny ze mnie fotograf...Chciałabym się rozwinąć w temacie, ale jakoś brakuje mi fachowego wsparcia

Głównie jednak chodzi mi o dokumentację ogrodu, bo z niegasnącym entuzjazem co roku wertuję biblioteki zdjęć planując zmiany czy wyczekując pór roku w ogrodzie
Monia, witaj!
Czuję się matką chrzestną Twojego kompostownika i jestem z tego dumna

Choć żaden ze mnie ekspert, po 3 latach kompostowania jedno wiem na pewno - w nastepym ogrodzie kompostownik zakładam od razu i to w liczbie kilku sztuk

Pisząc o przerzucaniu mam na myśli mieszanie zawartości tak, aby częściowo rozłożone odpadki trafiały wyżej pryzmy, a te najświeższe do środka i na dno. Chodzi o temperaturę - w środku pryzmy jest najwyższa, tam tez jest najwięcej stworzonek, które biorą udział w trawieniu części organicznych i szybciej zachodzą procesy kompostowania.
Przy każdorazowym dorzucaniu do pryzmy wzruszam widłami całość, natleniając zawartość - dokładnie tak jak Ty. Ponadto, raz na 5-6 tygodni wyciągaliśmy wszystko ze środka i potem wrzucaliśmy w odwrotnej kolejności (świeży wsad na dno), a kompost z dna na taczki i heja do ogrodu. Przy przerzucaniu zdejmujemy połowę konstrukcji bo wtedy jest łatwiej sięgnąć do dna. Teraz mam dwa kompostowniki więc powinno być łatwiej z tym przerzucaniem, choć oczywiście optymalny układ to 3 lub 4 komory, gdzie przed zapełnieniem pryzmy świeżym "towarem" wyrzucamy zawartość do drugiej, potem do kolejnej, a w ostaniej mamy już cudowny, pachnący leśną ściółką kompościk

To jednak dopiero w kolejnym ogrodzie

Pokrywę mieliśmy w komplecie - przykrycie kompostownika przyspiesza te procesy, bo temperatura wolniej się obniża, a pryzma nie wysycha.
Jeśli widzisz, że w środku jest sucho, podlej kompost wodą, powinien być zawsze lekko wilgotny. Gdy widzę, że pryzma przesycha, a zapowiadają deszcz to otwieram całość, albo polewam wodą tekturę i rozdrobnioną wrzucam do środka. Najlepszy kompost powstaje gdy wszystkie jego składniki są w miarę proporcjonalnie dorzucane - tzn. trawa, części zdrewniałe (gałązki, korzenie), resztki bylin (liście, kwiaty) i węgiel (czyli popiół, kartony, papier etc.). Dodaję też resztki kuchenne (obierki, fusy, ręczniki papierowe, skorupki z jaj, skórki z bananów etc.). Dzięki temu produkujemy znacznie mniej śmieci, a wszystko organicznego pochodzenia wraca do ziemii i użyźnia glebę. Trudno wyobrazić sobie korzystniejszy układ
No to jeszcze trochę wiosenki da miłych gości