Forum Ogrodnicze Oaza

Ten chuch czarownicy czyli niż genueński oszczędza nas na razie ( mieszkam tu gdzie kółeczko), wiatry od południa spychają go ku górze Polski.
O deszcz się nie martwię, bo na moich pagórkach mi nie zagraża, górzej z wiatrem, ten zapowiadają na sobotę bardzo silny.

Krecik stary wrote:
U mnie podobno we wtorek, 5 dni ma lać

A niż genueński - częsta przyczyna letnich powodzi, zwłaszcza gdy z powodu innych układów barycznych nie ma się gdzie przemieszczać i się nad nami musi po prostu wypadać.

Edit: Aniu spokojnej drogi, uważajcie na siebie, mam nadzieję, że nie wracacie z powodu pogody, która ma być w najbliższych dniach

U mnie teraz pada, ale spokojnie i lekko. Temperatura jednak nie zachwyca, bo jest tylko 11*. Trzymajmy się i uważajcie na siebie

Spokojnej nocy wszystkim ,życzę .
Pamiętajcie o baku pełnym paliwa ,wodzie,gorących napojach
w termosach ,batonach kalorycznych i ciepłych ubraniach w autach .

i naładowanych telefonach, bateriach i latarkach.

Miasto budzi się słońcem .
Jest 17 stopni późnym wieczorem była mgła .
Spokojnego dnia i całego weekendu życzę .



Ławeczka przed moim wejściem .
PS kiedyś byliśmy spokojni co do temperatur i zjawisk atmosferycznych .
Od paru lat wszystko się zmieniło i plecak ucieczkowy, dobrze
wyposażony ,oraz drugi z odpowiednimi ubraniami (stosownie do pory roku )
jest teraz koniecznością .
Mamy w rodzinie od paru lat .

Ale ciemności Na termometrze 10*. Od czasu do czasu coś z nieba leci, ale mocne opady to nie są. Jak spoglądam na radar, to na zachód od nas już tak wesoło nie jest. Ciekawe co przyniesie noc.
Aniu, jak u Ciebie? Wrocław już powodzi doświadczył, oby się nic takiego nie wydarzyło

Ciągle pada....
Zachmurzenie całkowite, licznik aktualnie pokazuje tylko +10,1°C, wiatr umiarkowany.
Niż genueński może przynieść rekordowe opady na Dolnym Śląsku.
IMGW ostrzega, że sytuacja jest bardzo poważna.
Według prognoz przez najbliższe kilka dni spaść może 380 litrów wody na metr kwadratowy, to byłby rekord w historii Wrocławia.
Prognozowane opady mogą być porównywalne do tych, które wystąpiły w 1997 roku, gdy doszło do powodzi tysiąclecia.



Bezpiecznego dnia !

7 - rano deszcz siąpi od wczoraj , a na termometrze 7* . To chyba lekka przesada .

Halo, tu Wrocław, czy ktoś mnie słyszy?

Ale żarty na bok, Janko, dzięki za dobre myśli słane na Dolny Śląsk.
W mojej (obecnej) ocenie sytuacja jest jednak dość różna od tej z strasznego lipca 1997.
Co prawda co chwilę słyszę radiowe informacje o zagrożeniach i przygotowaniach (to świetnie, podobno zrzucono wodę z zbiorników retencyjnych , a i premier ruszył do naszego miasta z odsieczą), ale opady nie mają tak gwałtownego charakteru, są rozciągnięte w czasie.
W tej chwili coś na kształt mocnej mżawki, 10 stopni na zaokiennym.
Jakkolwiek głupio to brzmi, najbardziej mnie w tym momencie wścieka, że co najmniej do wtorku muszę omijać wzrokiem mój przypominający po niemal 4 tygodniach porzucenia ogród, który zmienił się w busz.



Nawet tarasowce, jak widać, przypominają małą dżunglę. Lianami oplatają się nawzajem nie tylko milin i wisteria, ale nawet...pomidory

Wracając do zagrożeń, najgorzej podobno w Kotlinie Kłodzkiej, nic nowego, tam dużo rzeczek górskich, w dni suszy ledwo ledwo cieknących, a potrafiących w kilka godzin zmienić się w lokalne, szeroko rozlane Amazonki.
Tak czy owak, trzymajcie kciuki, również za tych z Opolszczyzny.

Dopiero pierwszy dzień opadów za nami, przed nami jeszcze 4 dni. U mnie najgorsze podobno przed nami, od piątku wieczora do południa w niedzielę ma b. mocno padać, gorzej bo największe opady nocą, a tu człowiek czasem sypia.
Nie wiem co chcesz Aniu od zielonego buszu, ładny jest. Wszystkim suchej stopy pod kilem

Poranek chłodny,termometr wskazywał o godz.6 30 13,1*C.Od wczoraj dalej pada deszcz. do godz.16 spadło 20 l,a w dzisiejszą noc do tej chwili spadło ponad 14 l.Podwiewa zimny i wilgotny wiatr,jest zimno.Aktualnie wskazania termometru wynoszą 11,6*C.

Hop, hop, Małgoś/CHI, a jak tam sytuacja u Ciebie?

Babcia Ala wrote:
Alu - właśnie zmniejszałam zdjęcia
W nocy było 6 st. Teraz jest 5... Zakładając, że 9-go było ponad 20, to jest całkiem do bani...
Leje od 10-go z niewielkimi przerwami.

Kałuże wszędzie:


bo co prawda nasza ulubiona zabawka i podstawowe narzędzie pracy wreszcie dojechało:

no to pogoda się popsuła

Nas nie zaleje, bo jesteśmy na wzgórzu - na jednej mapie nawet napisane jest "Wzgórze Małgorzaty"
Ale BŁOTO jest no i dopóki trochę nie obeschnie nic się z tym nie zrobi...

Elektrownia spuściła ok 2 m wody z Zalewu Pilchowickiego, szykują się na odbiór.

Na Śnieżce spadł śnieg. Tu "okno pogodowe":



Wczoraj musiałam odpalić ogrzewanie, bo psom było zimno, ale już OK:


Kwiaty mokną:





Spokojnego dnia i oby Was nie zalało...

U mnie też od wczoraj siąpi, kropi, pada. Nie jest to wielki deszcz, ale prawie cały czas coś kapie. Opady zapowiadane do wtorku. Do tego po prostu zimno. Wczoraj wieczorem podpaliliśmy w piecu, dziś pewnie będzie podobnie.
Ktoś wrócił w domowe pielesze

U mnie już wczoraj momentami ładnie lało. Ziemia była przesuszona, wchłonęła sporo. Ale dopiero się zacznie. Wg szacunków za ok 30 min mają się zacząć opady i tak pewnie do poniedziałku (miszkam w sumie na granicy ostrzeżeń o największych opadach, bo się przesunęły). Jak się powtórzą tez z 97 to pewnie moją dzielnicę znowu odetnie. U mnie po zmianach gruntowych na działkach obok nie powinno już być rzeki jak w 97. Ale co będzie z piwnicą to cięzko stwierdzić. Pewnie warzywniak zaleje nim woda da radę spłynąć. Oby nie było tak źle...

U mnie pochmurno, ale bez opadów, tylko przez kilka minut pokazało się ostre słońce, takie typowe przed burzą. Poranki mgliste, noce chłodne, na noc zamykam okno.

Pozostawiłem te krzaki pomidorów na których jeszcze rosną owoce, na paprykach też jeszcze mam owoce. Dobry rok, pomimo wiosny kiedy wiał silny zimny wiatr przy jednocześnie bardzo silnym nasłonecznieniu.

Pomidorówka zrobiona z własnego przecieru to złoto.

W ciągu dnia prawie nie padało, było zimno i ponuro. Konkretne opady mają się zacząć już niedługo. Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że będzie ciut lepiej niż pokazują prognozy.



Spokojnej nocy