Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie nawala od 22 i końca nie widać. Teraz kiedy wyją straże wstałam sprawdzić garaż, piwnicę i okna dachowe. Wszystko ok.
Tylko faktycznie jakby ktoś z wanny wylewalł ... Bądźmy bezpieczni.

Bardzo ciężka noc za nami. Strasznie mocno lało i wiało Na szczęście strat nie ma. Parę oderwanych pomidorów, to nic z nieszczęściem zalanych. Teraz świeci słońce, ale w nocy znowu ma padać.
Trzymajcie się i uważajcie na siebie

U nas całą noc mieliśmy potężną ulewę. Teraz chwila przerwy ale niebo zasnute chmurami, 17 stopni i silny wiatr.

Wczoraj wieczorem przestało całkiem padać, nawet wyszłam kawałek z sukami koło 21.
Jak się obudziłam, też nie padało, ale niestety, w tej chwili ktoś znowu wyżyma grobowe chmurzyska. Ciemno jak e grudniu. Temperatura 12 stopni, lecz wiatr ją subiektywnie obniża.
Zajrzałam do najniższego miejsca na mojej posesji, to jest przed wejście do winnej piwnicy mojej drugiej połowy - gruntowa woda się nie pojawia. Jednak położyliśmy worki z ziemią pod drzwi.
W prognozach lekki optymizm, ale na radość za wcześnie.

Na pociechę przyniosłam sobie takie cudo, co zakwitło na tarasie pod moją nieobecność:



Bezpiecznego dnia, trzymajmy się!

Dzieńdoberek, popadało zdrowo, całą noc i bez przerwy.
Tam gdzie z górki wszystko spłynęło, tam gdzie równo, woda stoi.
Teraz wyszło słoneczko i suszy rośliny, ziemię i tarasowe mebelki.
Wodą słynęła do rzeczek, te do rzek a potem do większych.
Mieszkam w dorzeczu Wisły.

Nasz malutki strumyk Wielonka, którego parę dni temu nie było widać wśród traw tak wygląda:


A to Brynica między Wojkowicami a Czeladzi.
Gdyby dłużej popadało przerwałaby wały.

Ja wszystko przespałam. Może i lepiej, bo się nie denerwowałam. Po porannym obchodzie dużych strat nie stwierdziłam. Jedynie zalany tunel i tylna część działki. Mogło być gorzej...




Spokojnej pogody wszystkim

U mnie też nocka przebiegła spokojnie.W sumie napadało ok.7 l./m2. od godz.17 wczoraj do dzisiejszego ranka.Teraz opad jest mocniejszy i potężnie wieje.Niebo zachmurzone całkowicie,no i woda się leje strumieniami.Do chwili obecnej studnia przyjmuje opad z dachu o pow.ok.80 m2.na zewnątrz nie wychodzę bo odezwały się stawy no i mocno pada.Mimo wszystko spokojnego dnia-tygodnia i dalej.

Wiało mocno od wczoraj no i lało. Dzisiaj pada i jakby się przejaśnia. Przed domem moje doniczkowe zmasakrowane. Teraz temperatura 14 stopni.

Łatka wrote:
Teraz do Was doszło to, co u nas było w nocy. Oby w mniejszym nasileniu.
A u nas świeci słoneczko i jest całkiem przyjemnie.

Wczoraj cały dzień lało w różnym natężeniu. Wieczorem i w nocy było strasznie : ulewa, silny wiatr. Trochę wody weszło do piwnicy i garażu. To nic w porównaniu z Kłodzkiem. Mam tam koleżankę, mówi, że powtórka z 1997. Zalane wioski, ewakuowani ludzie. Ona mieszka na górce, a woda już podchodzi do domu. Cały czas ostro leje.

U nas od rana słońce i spokojnie.
Trzymajcie się!

Alu daj znać jak u Ciebie?

renmanka wrote:
U nas bez większych strat, tylko staw (nie skończony) się przelał. Gorzej jest poniżej.

Wczoraj musiałam być za Jelenią Górą. Już wtedy ulice były zalane, woda miejscami do felg, miejscami do pól koła. Teraz jest 11 ulic zamkniętych.
Patodeweloperka się mści, dużo domów wybudowanych bez sensu już jest zalanych.

Puszczają suche zbiorniki.
Prezydent odwołał zajęcia w szkołach i żłobkach do wtorku.

Czesi jeszcze nie puszczają wody. Jak zaczną, to będzie gorzej niż w 1997...

Nasz zalew zaraz zacznie zrzucać więcej wody = będzie zalane masę domów aż do Lwówka Śląskiego. Ale próbują nie dopuścić do przelania się kanałem ulgi, bo wtedy wypływ będzie nie do opanowania. Wydano polecenia ewakuacji mieszkańcom Pilchowic, Nielestna, Wlenia.

I cały czas leje...

Trzymajcie się.

Kolejna noc z dużymi opadami deszczu
Aktualnie słaba mżawka
Całą noc trwała walka o utrzymanie newralgicznych punktów na wałach przeciwpowodziowych. Choć sytuacja na rzece Kaczawie jest poważna, widoczne wypłaszczenie fali powodziowej daje nadzieję na poprawę sytuacji. Straż Pożarna, wspierana przez Wojska Obrony Terytorialnej oraz legniczan, koordynowała zabezpieczanie słabych punktów wałów.





Aktualny stan na Kaczawie



Prezydent wprowadził alarm przeciwpowodziowy dla Legnicy

Wszystkim bezpiecznych dni życzę !

U nas po ulewnej nocy jak Babcia Ala pisała o prognozach zaświeciło słońce. Dzięki temu strażacy uratowali posesje, które by zalałao (nieprzerwanie pompowali wodę chyba przez 2 dni), zalało szkółę Ale to i tak na całe szcześćie mało. Nie było nawalnych opadów podczas burz, które zapowiadali, bo by tak dobrze nie było. U mnie sprawdziła się na ulicy nowa kanalizacja burzowa - dzięki czemu nie zalało posesji (a tak ludzie sklinali jak była droga nieprzejezdna kilka miesięcy, bo ją robili - teraz za to mogą dziękować). Tyle co pozalewane piwnice czy dachy poprzeciekały (sama u siebie chodziłam sprawdzać, ale dach mam nowy, a piwnicę odizolowaną i dała radę). Najwięcej u mnei na dzielnicy zrobiło to, że jest sporo drzew (mam ogromniaste u siebie i tam gdzie kiedyś topiło one cała wodę wyciągają, bo teren mokry) i zieleni. W centrum już nei ma tak wesoło, chociaż tym razem to zalało sklepyu w sierpniu podczas gwałtownej ulewy, ale poprzednie władze szły w kierunku betonozy...
U mnie na ogródku - przewróciło 2 ogromne pomidory, złamało jedną paprykę i zalało arbuzy (ale to już koniec sezonu, więc owoce pozrywam jak krzaki padną). Jeszcze jutro ma padać. Rzeczka u mnie na ogródku nie wylała - w sumie nie miała by jak, bo częściowo idzie rurami jak rów - za to zebrała sporo wody. Mam nadzieję, że wszystko zacznie się powoli uspokajać.

U mnie na razie uspokoiło się, wyszło słońce, temperatura skoczyła na ponad 20 stopni. Wg informacji na naszym portalu rzeka Widawa przekroczyła stan alarmowy.
Wyszłam aby posprzątać bałagan wokół domu a przy okazji zrobiłam zdjęcia odrodzonym po przycięciu jeżówkom. Tak dla pokrzepienia serc w tym trudnym czasie.

U mnie konkretniej popadało wczoraj ok 20-23, później tylko słabsze przelotne opady. Rano niebo zachmurzone, teraz wychodzi słońce. Zapowiadają kolejne opady i burze.

Na Śląsku Cieszyńskim nieciekawie, zalane miejscowości, brak prądu w niektórych, nieprzejezdna S52 koło Jaworza/Jasienicy (MARRY co u Ciebie ?) i koło Pogórza - wylały lokalne rzeczki.
Byłam na ogrodzie i w warzywniku, powiem tak, w obliczu nieszczęść ludzkich, które już są i które nadal się dzieją w połowie Europy albo więcej , nie napiszę nic, bo głupio by to zabrzmiało - pryszcz. Strachu się tylko najadłam i prawie nie przespałam nocy, no i szambo zalało i wymyły drogę dojazdową, czeka mnie inwestycja.

A teraz proszę państwa, pomiar z deszczomierza, myśl techniczna i wykonanie Alicja S. - wiadro ma proste ścianki. Od czwartku spadło 180 l/1 m2 z czego 60 l/m2 tej nocy

Padało do trzeciej nad ranem, ulewnie, ilekroć się budziła słyszałam syreny. W centrum Jaworza wylał strumyk. Jednak w południe wszystko było przejezdne.

Rabaty mam obmurowane kamieniem więc myślałam że zamienią się w sadzawki, ale nie.

Od rana słońce i tak ma być 4 tygodnie i to bez deszczu - źródło Intera, ale temperatury już nie tak wysokie, jak były.

Współczuję wszystkim zagrożonym i poszkodowanym.