Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne te zdjęcie z azaliami i to z różami wzdłuż ścieżki urocze. Opowieść o sukience z UNRY romantyczna. Może Andzia zgodziłaby się pokazać się nam w tej sukience - proszę o zdjęcie. Sukienki z Ameryki były też w moim domu - mama miała kilka - a ja w nich paradowałam w latach 70 - siątych, ale niestety już ich nie ma. Szkoda bo były przepiękne i z dobrych materiałów.

dala wrote:
Bardzo lubię łubiny i miałam ich trochę ale zachciało mi się przesadzać i poniosłam fiasko

Ostatnie zdjęcie rewelacyjne i chociaż nie przepadam za różowym, ten zakątek bardzo mi się podoba niezwykle jest uroczy

dala wrote:
...no nie ... I Ty Dalu mówisz , że nie masz do nich ręki ?

Magdo, tak mówię i co więcej podtrzymuję tę tezę The Fairy to 'żelazne' róże i one rosną i kwitną u wszystkich.
U mnie tworzą szpaler przy placyku przed domem już od ponad 10 lat i naprawdę nie kapryszą, chociaż czasami je przeklinam, bo kolce mają paskudne
Inne ujęcie:



Wiesiu, ja akurat różowy w ogrodzie bardzo lubię, zwłaszcza w połączeniu z niebieskim Akurat ucieszyłam się, jak przed domem na skrawku ziemi wysiały mi się niebieskie dzwonki NN:




Ja, niestety, też już nie mam łubinów Jednego roku, zirytowało mnie, że tak krótko kwitną i ...wykopałam je. Teraz żałuję i zastanawiam się, czy nie wrócić do tych pięknych kwiatów

Iwonko, takie sukienki to już dzisiaj duża rzadkość, tym bardziej się cieszę, że Andzia nada mojej nowe życie Jak się zgodzi, pokażę fotkę.
Ostatnio, w czasie wielu wolnych dni z wielką przyjemnością buszuję po forum i oglądam wspomnieniowe zdjęcia...Czasami też wracam do swoich z lata i wiosny:




Dorotko, dziękuję




Romuś, ja tam zimy nie lubię i bardzo się cieszę z takiej fajnej pogody. Dzisiaj mnóstwo ludzi przyjechało do Sobótki, bo grzechem byłoby siedzieć w domu przy takiej pogodzie (+13 i słońce!).
My też sporo spacerowaliśmy, a psy były przeszczęśliwe!
Okres świąteczny już się skończył, jutro w końcu normalny dzień roboczy. My dzisiaj pożegnaliśmy też naszego starszego syna, który po 2 tygodniach wrócił do siebie i w domu zrobiło się jakoś pusto

Na koniec ptaszek, którego już nie ma Ktoś mi go najnormalniej w świecie ...skubnął, albo, jak kto woli - ukradł

To nie ja! Choć podoba mi się niezmiernie!
I u nas dziś pogoda wymarzona na spacer, choć może tereny spacerowe nie całkiem na wyciągnięcie ręki... ale i na to zawsze można coś zaradzić

Dalu, uczuciami do zimy pałami jednakowo - chłodnymi .W żaden sposób nie jestem w stanie zrozumieć miłości do zimy , śniegu , a przede wszystkim mrozów .
Ta pomarańczowa azalia to Gibraltar? Poluję na taką już drugi sezon, u mnie w sklepach ogrodniczych nie ma, a przez internet jakoś nie mam śmiałości . A taka jest piękna .

Dalu, wybrałaś zarąbiste fotki
Takim cudem, wspólnymi siłami, doturlamy się jakoś do wiosny

Dorciu, oczekiwanie na normalną zimę to po prostu oczekiwanie normalności.
Anomalie pogodowe w którymkolwiek zakątku świata skutkują anomaliami (kataklizmami) w innej.

Ptaszek uroczy, szkoda że zmienił miejsce pobytu Z mojego ogrodu też kiedyś zniknął jeden ceramiczny, a jak dotychczas żadnych podobnych strat nie zauważyłam

Szkoda, że nic nie jest bezpieczne, ptaszek faktycznie był ładny a rzeczy trzeba nazywać po imieniu - złodziejstwo. U mnie już dwa razy w ostatnim czasie chcieli się włamać do altany ale chyba jak pękła szyba w oknie to zrobiła za dużo hałasu i sobie odpuścili. Ale ukradli mi ładną lampę naftową, którą przypadkiem zostawiłem na stole przed altaną ale było im mało to wzięli stare blaty kuchenne stojące pod ścianą. Takiej kradzieży nigdy bym się w życiu nie spodziewał.

Ależ piękną masz piwonię! Azalia również w niczym jej nie ustępuje - to moje kolory.Znasz odmianę?

Wszystko piekne........rosliny,widoki,sukienka.....tęsknota nas zżera,ale czy taka "zima" utrzyma się?na pewno pokaże jeszcze pazur ,byle nie przetrzebiła rozhartowanych roslin Róże zachwycaja ale ciemierniki

Dalu, ja w sprawie ptaszka . Jak to najnormalniej w świecie ukradł ?
Tak sobie po prostu wleźli do ogrodu , poszukali ptaszka i na bezczela go zabrali ?
Po ptaszka to już naprawdę jakiś wyjątkowy amator musiał przyjść.
Ogrodowi złodzieje przeważnie wyrywają thuje , bo to im później najłatwiej pod bazarkiem na flaszkę zamienić.

dala wrote:
Mały biały piesek, małym pieskiem,a jak po ogrodzie by spacerował rottweiler to ptaszek by sobie nadal tam siedział .Dalu, piękne wspomnienia - te róże,piwonie - ech.....

Dalu
Ale dałaś po oczach tymi pięknymi fotkami
A co to za piękna odmiana azalki,,śliczny kolorek

No i udało się, dobrnęłam do ostatniej strony Spacer po Tajemniczym Ogrodzie Dali zajął mi trzy dni, a to dlatego, że mój synuś już umie zrobić cyk, kiedy mama za długo siedzi przy komputerze
Zachwycił mnie Twój ogród i wiosną, i latem, i jesienią. Naładowałam akumulatory cierpliwości, w końcu już styczeń, więc wiosna tuż, tuż...
Nasze ogrody dzieli tylko 100 km, a ja o hortensji pnącej czy laurowiśni mogę tylko pomarzyć. Chciaż z drugiej strony, jeszcze kilka zim takich jak teraz i będę uprawiać mandarynki
Pozdrawiam,
Sylwia

Dalu, jeszcze do Ciebie nie zaglądałam, a tu tak pięknie, klimatycznie.
Możesz pochwalić się wieloletnimi okazami jakich u nikogo jeszcze nie znalazłam.
Szczególnie zauroczyła mnie laurowiśnia i jej szczotkowe kwiatostany.

Beatko, witam Cię w moim ogrodzie
Zimozielone to jedne z moich ulubionych roślin, mam więc ich sporo w ogrodzie Na szczęście łagodny klimat pozwala mi na ich uprawę, ale niektóre mi wypadły po zimie 2011/12, m.in. dwie piękne aukuby



Sylwio, jak miło, że przejrzałaś cały mój wątek Mam nadzieję, że to nie był dla Ciebie stracony czas...Synka ucałuj i pozdrów serdecznie
Faktycznie, tej zimy pogoda nas rozpieszcza, ale wcale nie wiem, czy to dobrze dla roślin W moim ogrodzie rośnie sporo wrażliwych roślin, a to dlatego, że mieszkam w najcieplejszym zakątku Polski, a dodatkowo w moim ogrodzie panuje specyficzny mikroklimat - jest otoczony górami (troszkę dalej) i gęstymi żywopłotami.
Hortensje bukietowe dla Ciebie:



Aniu, to azalia wielkokwiatowa Csardas. Rzeczywiście, kolorek ma energetyczny! Ale ten malinowy azalki Tunis też lubię!




Pawle, powiem Ci że małe, białe pieski też potrafią narobić hałasu, a jak trzeba, to i za nogawkę złapać Ale obawiam się, że ptaszek zniknął, kiedy nie było nas w domu, a wtedy pieski są zamknięte. Zdarzało się, że mieliśmy nieproszonych gości wchodzących od strony łąk i pól ...przez płot
Ptaszka już nie ma, ale ostała się jeszcze żabka



Magdo, nie mam pojęcia! Po prostu pewnego dnia zorientowałam się, że ptaszka nie ma Za to roślin w ogrodzie nigdy mi nie ukradziono, ale one jednak są spore i tak po prostu do kieszeni ich schować nie można...

Ewo, to tak na tę tęsknotę może powojniczek Polish Spirit? Popularny, ale niezawodny












Elżbieto, to azalia Csardas W podobnym, pomarańczowym kolorze mam jeszcze Sunte Nectarine...
Te różowe piwonie (Sorbet?) rosną w moim ogrodzie od zawsze i też bardzo je lubię
A hortensje ogrodowe lubisz?



Piotrek, chyba trzeba to nazwać po imieniu! Tak, to była kradzież, chociaż z ogrodu przydomowego jednak trudniej coś skubnąć niż z działki...Słyszałam, że bywają działki, na których są plagi kradzieży - z altanek, ale również roślin

Wiesiu, ptaszek 'odfrunął' i nic na to nie poradzę Tym bardziej, że ja tak lubię ozdóbki ogrodowe!

Siberko, specjalnie z myślą o Tobie wyszperałam jeszcze taką fotkę:




Dorotko, jak na razie mamy wiosnę zimą, ale chyba to już się kończy, bo u nas na przyszły tydzień zapowiadają mrozy
Ta azalia jest podobna do Gibraltaru, ale to bardziej węgierskie klimaty - Csardas

Gorzatko, musiałabyś mieć nadprzyrodzone zdolności, żeby siłą woli przemieścić ptaszka z Sobótki do Gliwic
Ale na naszym forum różne rzeczy się dzieją, różne czarownice z miotłami i bez urzędują

Dalu
Faktycznie ta malinowa azalka też piękna,ja mam krwisto-czerwoną jeszcze chyba taka żółta ciemna to by mi się przydała
Hortensje to i ja lubię każde,i te ogrodowe i bukietowe i drzewiaste
A zabcia przy rozchodnikach pięknie wyglada