Forum Ogrodnicze Oaza

Cały tydzień w ogrodzie - super.
Dziś dzień był prawdziwie majowy. Temperatura 17st. zero wiatru, słoneczko, słowem pięknie!
Rozkwitły wreszcie długo wyczekiwane iryski. Na żywo podobają mi się jeszcze bardziej. Jesienią szykuję się na większe zakupy.



Bramka do ogrodu została ustawiona, ale zdjęcia wam nie pokażę
Zrobiłam, ale tyle na nim bałaganu, ze aż wstyd. Jutro będzie poprawka
W związku z budowlą rabata przy studni przejdzie lekką metamorfozę, mam nadzieję, ze na korzyść. Wreszcie będę miała gdzie posadzić magnolię
Jeszcze kilka słonecznych fotek. Ponoć następnych kilka dni słońca oglądać nie będziemy

No, fakt, dzisiaj było pięknie!
Krokusiki skąpane w słońcu wyjątkowo urokliwe, a iryski też bardzo mi się podobają
Ty znalazłaś miejsce na magnolię, a ja po wielu zimowych miesiącach kombinowania - na klonika palmowego
Posadzę go przy fontannie - on ponoć lubi wodę, a do tego będzie ładnie kontrastował z ciemnym kolorem fontanki

Po Twojej glebie nie widać suszy, ale uwierz mi - przyda się nieco opadów
Jesienią bezczelnie podłączę się pod Twoje poszukiwania irysków

Ja już w tamtym roku wiosną doszłam do wniosku, że iryski reticulata najpiękniejsze są! I jesienią jeszcze o tym pamiętałam , więc trochę ich kupiłam... A te Twoje to 'Katharine Hodgkin'? Jakieś bledsze niż moje... Ładniejsze!
Pokaż Marzannę!
Bałagan też! W imię prawdy!

Marta, właśnie mi uświadomiłaś, ze zapomniałam jej zrobić fotkę Szkoda, fajna była.
Iryski biedronkowe, nazwa na opakowaniu taka była Nie mam porównania, myślałam, że one właśnie takie bledziutkie mają być. Mnie się bardzo podobają, niech nie ciemnieją
Bałagan chcesz widzieć, ostrzegam to drastyczne widoki

Gosia, suszy może nie widać, ale czuć. To już nie miękka gleba, zaczyna przypominać skałę Nie pasuje mi zmiana pogody, bo mam jeszcze jedna pilną rzecz do zrobienia w ogrodzie - czyszczenie oczka, brrr....
Do tego niestety potrzebna jest pogoda bo w zimnicy nie będę się babrać we wodzie.
Podłączaj się, nie ma sprawy. Jak tylko trafie będę głosić

Dalu, u mnie po zimie jeden z klonów padł, Dissectum Garnet Obawiam się, ze nie tyle zimno mu zaszkodziło co susza. Przyznam się, że jesienią zapomniałam go podlać. Ale kupie na to miejsce następnego, wybitnie mi tam pasuje.
U Ciebie przy fontannie powinien czuć się znakomicie! Będzie pięknie.

Aaa i jeszcze chciałam powiedzieć, ze przybyła dziś do mnie ogromna sadzonka First Lady - dziękuję
W związku z tym jutro czeka mnie kopanie dołu

Ja przekornie chcę deszczu, bo przez trzy dni byłam na słońcu i mnie na raka spiekło, już nie wspomnę jak wygląda ziemia w ogródku. Ale faktycznie do oczka by Ci się przydał jeszcze taki super ciepły dzień.

no ja jestem za deszczem, niech popada tak porządnie przez jeden dzień ale potem zaraz ma był ładnie
brrrr....no do czyszczenia oczka to przydałby się deszcz.....nie zazdroszczę tej pracy
mam takie same iryski biedronkowe no i to właśnie były te Katharine...są prześliczne

Śliczne są te Twoje krokusiki, takie pastelowo żółte. Moje to istne żarówy .

Także się dopisuję do do poszukujących irysków Niesamowicie cieszą wczesną wiosną.
Kiedyś pisałyśmy zdaje się jak susza szkodzi klonom, mam wrażenie, że u mnie dwa odeszły najładniejsze
A może to myszy zeżarły im korzenie Może to być?

Dorota
od dawna szukam odpowiedzi, co powoduje "odejście" kloników - nikt, nawet leśnik jeden czy drugi .... żadnych sugestii
- niby bez żadnych przyczyn, nie było suszy, nic nie ryło koło kloników. Nagle w czasie lata zaczynają listki skręcać się i opadają. Klony, jeden miał ponad 10 lat, dwa następne może 7 , 8 lat. Wydaje mi się, że to może jakaś grzybowa choroba, ale nie przenosi się na inne,nawet obok - a to znów przeczy tej wersji ???????

Robota to zdaje się głupiego kocha, a może to głupi kocha robotę
Polazłam do ogrodu pomalować bramkę, skończyłam i lunęło, cóż będę malować jeszcze raz

Ewo, dziwne to z tymi klonami. Moje doświadczenie niewielkie, bo klony rosną u mnie dopiero trzeci rok a padł ten sadzony w zeszłym, ale mam podejrzenia. Ten mój kupowany na wyprzedaży jesienią 2012, zimował w donicy a wiosna został posadzony do gruntu, z pewnością już był wcześniej przysuszony. Jesienią już się zastanawiałam czy mu coś nie jest, bo właśnie z dnia na dzień zaczął schnąć. Myślałam, ze to 'wina' przymrozków i liście po prostu opadły, ale to chyba wtedy nadszedł jego kres.

Jolu, szkoda Kurcze, człowiek odhoduje sobie roslinkę, ta zaczyna ładnie wyglądać i kicha, pada z niewiadomego powodu.
Myszy u mnie nie grasują, więc nie moge na nie zwalić winy, ale Ty jak czytam miałaś tej zimy problem z myszowatymi. Choć korzenie roślin to chyba karczowniki podgryzają. Mam nadzieję, że ich nie masz w ogrodzie, to ponoć plaga okrutna.

Edytko, te krokusy przyuważyłam zeszłej wiosny na zdjęciach prezentowanych przez Tabcię. Tak mnie zachwyciły, że jak tylko zobaczyłam jesienią, natychmiast wylądowały w koszyku zakupowym.

Martuś, och gdyby pogoda chciała spełniać nasze życzenia Też wolałabym porządny deszcz a potem ciepła wiosnę, ale na razie tylko wieje i moczy leciutkim deszczykiem, taką mżawką raczej.
A oczko musi poczekać. Omijam je wzrokiem

Aniu, zazdroszcze pracy na powietrzu w taka pogodę. Ja większość dnia kiszę się w murach od północno-zachodniej strony Zostaje kilka godzin po południu. Jeszcze nie zdążyłam sie opalić Ciepło mam nadzieję przyjdzie niedługo i uda mi się pozbyć bagienka

Obiecana bramka. Na razie wydaje sie nieproporcjonalnie duża, ale jak okolica się zazieleni i obsadzę kratki to powinno byc dobrze.

Bardzo ładnie wygląda bramka ,a jak obiecująco!

Cieszę się ,że paczka tak szybko doszła -jednak moja wiejska poczta świetnie działa.
To już druga przesyłka nadana właśnie stamtąd -obydwie były na miejscu na drugi dzień.

Jakie róże posadzisz przy tej nowej pergoli ?

Dorotko pergolka super. Może deszcz nie zniszczył jednak Twojej pracy i nie będzie musiała drugi raz malować .

U mnie pada od rana z małymi przerwami. Najgorszy jest ten wiatr . Normalnie głowę urywa .

Dorotko bramka jeszcze nie obsadzona, więc wydaje się duża, ale zanim się obejrzysz uznasz, że jest zdecydowania za mała

Super bramka do ogrodu. Kupiłam wczoraj taką skromniejszą bramkę jako wyjście na pole. Obsadzę ją Excelsą a ty co przy niej posadzisz. Jak można też chętnie przyłączyłabym się do zakupów irysów. Mam takie same jak ty - też kupione w biedronce i jestem nimi zachwycona.

Ech... już widzę bramkę całą w kwieciu
A może rdestówka?

Dorotko, cyknij całą rabatę z iglakami i rododendronami To takie cudnie zielone miejsce w ogrodzie teraz

Zgodnie z zapowiedziami synoptyków leje. Na szczęście jedynie deszcz.
Ciesze się, bo podlewa posadzoną wczoraj różę a i kopanie będzie łatwiejsze w namoczonej glebie. Zaczynało już być bardzo twardo, glina niestety tak ma.
Ciesze sie, że barmka znalazła uznanie w Waszych oczach. M. chodzi dumny

Madziu, po jednej stronie będzie rosła pnąca Vltava - juz zamówiona, czekam na dostawę, co prawda kwitnie jeden raz, ale dla mnie to nie problem. Dosadzę jej pewnie jakiegoś jasnego powojnika.
Druga strona jeszcze nie zdecydowałam, z zamówionych jeszcze dwie mogłyby robić za pnące, ale obie tez kwitną jeden raz, zobaczymy.

Dorcia, eM sprawdzał, farba sie trzyma. Może będzie dobrze.
U nas na szczęście wiatr zabyt nie szalał, kilka podmuchów. Teraz już spokojnie tylko pada cały czas.

Moniko, bramka na 1,8m szerokości więc mała to ona nie jest.

Iwona, zastanawiam się nad jeszcze jedną, skromniejszą ale to melodia przyszłości.
O obsadzie pisałam wyżej. Będę pamiętać o irysach

Goś, badziewne odpada Juz nie mogę się doczekać kiedy obrośnie zielenią

Sibi, cyknę, specjalnie dla ciebie,ale błagam, nie każ mi dziś leźć do ogrodu. Ulewa, zimno, ogólnie wstrętnie. Na szczęście nie mam psa, który wymaga spacerów, kot się sam wyprowadza
Zielona wyspa w okolicach oczka, które w obecnym stanie nie nadaje się do prezentowania, ale jakoś wykadruję

W związku z ohydą za oknem dziś zabrałam sie na gotowanie.
Na obiad tarta z kurczakiem, szpinakiem, suszonymi pomidorami i fetą. Pachnie bosko!
A na pociesznie widoczek sprzed kilku dni