Forum Ogrodnicze Oaza

Właśnie Cię ganiłam w moim wątku za zaniedbywanie Twojego . Pięęęęknie .

A ja będę okrywała Edena po raz pierwszy, ale też tylko kiedy będą zapowiadane mrozki, ale nawet takie nieduże.
Mój rosnie na pełnym słońcu i zauważyłam, że pod wpływem słońca, mrozu i wiatru pęka skórka.
Także tak jak u rodków bardziej szkodliwe jest słońce i wiatr niż sam mróz

Edyta - no to trafiłaś w moment ciszy
Gosiu - ja nie zaobserwowałam tego u swoich ale też zawsze je okrywałam na zimę słomą. Dzięki za zwrócenie na to uwagi !

U mnie dzisiaj głównie róże będą - jesienne


























No i inne jesienne:















za chwile trawek troszkę

i trawy








i wrzosy







i inne

Ale fajnie. Masz czarną plamistość.
Wiem.... zołza jestem.
Ale wiesz..... cudze nieszczęście, a cieszy.

Cudnie u Ciebie a te plamki dodają takiego swojskiego pieprzyku.
Sterta buziaków.

Spostrzegawcza ta Constancja, ja nie zauważyłam .
Moniczko, dziękuję za mój ulubiony widoczek . Jaka cudna jest ta jesień . Jeszcze parę lat temu, zupełnie bym nie przypuszczała .

Cześć Moniczko U ciebie jak zwykle piękne roślinki na pięknych foteczkach
Nie wiadomo ,co bardziej podziwiać .Ale chyba trawy ,bo mają teraz swoje pięć minut

Moniko,do tej pory podziwiałam twój ogród cichutko.Ileż razy ja tu zaglądałam.Podobają mi się róże,ba...jestem nimi zachwycona,ale wydają mi się zbyt trudne dla mało doświadczonego ogrodnika.Za to trawy kocham.Za ich urodę,różnorodność i bezproblemowość.A twoje rabaty z trawami to już mi się śnią.Chciałam stworzyć u siebie niewielką na razie trawiastą rabatę.Coś tam nasadziłam,ale okazało się że zle dobrałam miskanty.Wszystkie jakieś takie podobne do siebie.U ciebie wypatrzyłam miskanta o ciekawej barwie.Taki miedziany ze srebrnymi kwiatostanami.Jak mu na imię?
Wracam dalej oglądać.Pięknie jest
Aga

Bry wieczór!
Zdjęć aktualnych nie wstawię bo są dołujące... kto by tam chciał oglądać połamane pod zwałami śniegu rośliny, brzozy zgięte w pół jakby w ukłonie czy rozklapaną magnolię albo kloniki palmowe chwilowo w wersji pendula...a potem to nie wiadomo w jakiej wersji ...bo nie wiem co jest połamane a co tylko przygięte. W ogrodzie obecnie śniegu po łydki i dalej to g... sypie...
Dół trzyma jak niż w około i drapanie w gardle. Tyle.

Constance - dzięki....no tak...czarna plamistość w roli zalotnego pieprzyka takiej wersji to jeszcze nie słyszałam....

Edyta - dzięki...już po ulubionym widoczku - te 2 m trawy są obecnie rozłamane przez śnieg...

Ewuniu - dziękuję ..niestety u mnie już po trawiastym show

Aga - dzięki za miłe słowa. Ten miedziany miskant jest już uschnięty. On w sezonie jest zielony jak i inne. Nie mam przy nim znacznika ale jeżeli nie był pomylony u sprzedawcy to może to być Rotsilber lub Simply Red (chociaż trochę wątpliwości co do zgodności odmianowej tegoż mamy tu na forum). Same miskanty przez większość sezonu są zielone ale różnią się wzrostem, pokorojem, terminem kwitnienia, kolorem kłosów, kolorem i szerokością liści, paskowaniem lub jego brakiem itp. Mi podobają się w kompozycji z innymi trawami i bylinami oraz hortensjami.

miłego !

Moni..żartujesz? Tyyyyyle śniegu Masakra jakaś z tą pogodą Zapowiadają jakąś odwilż na jutro...? No raczej- przecież nie może tak wcześnie śnieg padać i jeszcze bezczelnie leżeć

Może jednak ta czapeczka śniegu ma w sobie odrobinkę uroku.. Zobacz- Robaczek pierwsza pokazuje wiosną krokusy..Ty pokazałabys pierwsza śnieg chociaż wcale mi nie do śmiechu..nienawidzę zimy

3maj się Eskimosie

Moni łączę się w bólu - u mnie to samo wczoraj , a dziś dla odmiany śnieg z deszczem

Moni, współczuję śnieźnego epizodu...trochę za wcześnie na takie numery
U nas przymrozek też dopełnił dzieła i większość kwiatów jest wspomnieniem...ehh..a było tak pięknie...
Kochana, czy te zawilce i ostrogowce chcesz teraz czy wiosną?

Głowa do góry - jesień może i krótka... Ale skoro śnieg, to wiosna już tuż, tuż

Tyle śniegu ? Masakra.
Żal takich pięknych widoków, ale byle do wiosny... i przyroda odbuduje to, co szanowne panie Jesień i Zima unicestwią.

Mam nadzieję, że już po śniegu
Podobno ten pierwszy krótko leży
Twoje rabaty trawiaste przyprawiają mnie o szybsze bicie serca.
Nie powinnam tu wchodzić. Znowu został zburzony ład, który wypracowałam w sobie
Dlatego nie potrafię tak tworzyć?

Bry wieczór !
Nadaję z pozycji horyzontalnej zwalona paskudną infekcją W sumie to trzyma mnie od połowy zeszłego tygodnia ale ...no właśnie...szkołę miałam..i nie bardzo mogła opuścić zajęcia....i się doprawiłam na cacy

Dziękuję wszystkim za słowa pocieszenia w związku z atakiem zimy Po śniegu nie ma już śladu -uff ! Część roślin powstała z gruzów ale nie wszystkie. Na szczęście nie ma rażących strat - uff!
O pracy w ogrodzie jednak na razie nie mam co marzyć bo a) powyższe, b) deszcz pada i na rabaty na razie nie da się wejść.

Monika - jakoś mi nie spieszno do zimy ...chociaż te krokusy Robaczka mogłyby już być - no nie ?! Jakoś nie mogę na razie dostrzec uroków tej czapeczki. Na to przyjdzie czas w grudniu-styczniu. Teraz ma być jesień. Piękna, złota, ciepła, polska jesień ! A nie jakaś zima - brr!

Wiola - mam nadzieję, że nie masz dużych strat Jak tam teraz pogoda u Ciebie ?

Robaczku - ano właśnie, nieważne czy śnieg czy przymrozek...jedno i drugie oznacza koniec sezonu i tyle co do bylinek to już wiesz

Iza - no w sumie....jest coś pozytywnego w tej teorii ...znaczy się, że im szybciej zima ...tym szybciej wiosna .... ale śnieg stopniał a wiosny ani śladu ...chyba nas ktoś w konia robi !

Asiu - to fakt ! Ale ile tego czasu do wiosny jeszcze przed nami Na razie rośliny pozbierały się na ile mogły, podniosły na ile były w stanie i robią dobrą minę do złej gry

Gosiu - tak, już po śniegu. Deszcz go zmył. Pada cały czas. Miło mi, że rabaty trawiaste przypadły Ci do gustu. Mam nadzieję, że jednak czasem zajrzysz Wiesz co, ja też tak mam, że co i raz moje poczucie ładu wewn. rozpada się na tysiąc kawałków ale za każdym razem staram się je zebrać do kupy i posklejać bo nie da się mieć wszystkiego, odtworzyć każdej kompozycji, która nam się spodoba. Ty tworzysz ogród w innym stylu. Swoim stylu. I jest piękny głowa do góry !

Wczoraj po powrocie do domu ze szkoły udało mi się cyknąć zaledwie kilka fotek. Omijałam miejsca zdewastowane

werbeny, w dużym stopniu połamane przez śnieg i odarte z płateczków ale wciąż zdobią




Comte de Chambord śniegu się nie boi




Klematis Sweet autumn - to jego czas!






I całkiem świeżutkie - bo wczoraj kupione zawilce Gizelle...no nie mogłam się oprzeć kwiaty malutkie ale słodziutkie...






i chyba tyle ...wracam do degustacji tegorocznych nalewek .... to najlepsze lekarstwo na przeziębienie....samo zdrowie...i tyle witamin tak, że odwiedziny pewnie jutro

Ciekawa byłam jak tam po ataku zimy , cieszę się, że nie najgorzej
A co tam w szkole ciekawego? Nie mogłaś opuścić zajęć, bo już dyplom blisko ? Jak Ci w ogóle idzie przygotowanie do obrony?

Piękne zdjęcia, Pani, piękne!
Zdrowiej, moja miła, bo nalewkowanie aż tak w chorobie nie smakuje
Śnieg w październiku był zdecydowanym psikusem - cieszę się, że nic nie zniszczył, paskudnik jeden!
Buziak,
A