Forum Ogrodnicze Oaza

Trzymaj się i zdrowiej Moniś!
Pozdrowionka !

Chociaż nie czuję się szczególnie chora, ale pod taką terapię nalewkową, to chętnie i ja bym się podłączyła . Zdrówka życzę .

Moniśka..łączę się w bólu infekcyjnym..ja się już tak bawię drugi tydzień

Dobrze, że po śniegu zostało jedynie wspomnienie..uznajmy to za wybryk podobny do tego, który przyniósł kiedyś u nas śnieg na majówkę

Zdrówka

Marta - ano nie mogłam szkoły opuścić bo mieliśmy ważne zaliczenie z zasad projektowania, oprócz tego miałam oddać projekt no i wreszcie były ciekawe zajęcia z projektowania systemów nawadniania oraz programy do projektowania. Zaczęliśmy się uczyć autocada. Obrona to nie wiadomo kiedy będzie - może być nawet w maju-czerwcu ale same zajęcia kończymy pod koniec stycznia. Co do przygotowań do pracy dyplomowej to jakoś leci - mam zaakceptowaną przez promotorkę koncepcję i ogólny zamysł pracy. Wstępne plansze ok i mam już narysować projekt w skali 1:200. Tylko żebym czas na to wszystko miała . W ogrodzie mam jeszcze sporo pracy, siedzę w albumach i kartkach, a w przyszłym tygodniu prowadzę w szkole warsztaty z wytwarzania papieru i mam masę przygotowań (choćby dodatkowe zestawy do czerpania papieru bo przecież sami muszą tego spróbować ).

Aga - zdjęcia takie sobie, byle jakie. Jak pisałam u Ciebie - wenę jakoś straciłam. Forma już lepsza, a to nalewkowanie to było aż spróbowanie po łyżeczce kilku nalewek - nowości u nas nawet mi w głowie nie zaszumiało ale nalewka z kwiatów czarnego bzu i młodych pędów sosny chyba pomogły

Asia - dziękuję. Już mi lepiej

Edyta - profilaktycznie powinnaś jak najbardziej. Naleweczki wyszły pierwsza klasa. Żeby jeszcze człowiek zawodnikiem jakimś sensownym był w konsumowaniu Poniżej dla Ciebie jak przebarwił się Memory

Monika - nalewek spróbuj chociaż do teraz to już chyba Ci przeszło - oby !

Nie wiem jak Wy ale ja w ogrodzie nie działam. Wybrałam się przedwczoraj ale mnie mżawka i zimno okrutne zgoniło. Nie wiem jak skończę to co mam rozgrzebane a miałam plan żeby zakończyć w tym roku rewolucje i w przyszłym sezonie już tylko pielęgnacją i leniuchowaniem się zająć a nie sadzeniem i przeróbkami. Nie wyszło no ale i tak ogrom w tym roku zrobiłam i to praktycznie sama bo M nie miał czasu więc ogólnie na plus kończę ten sezon !










Edyta - tak przebarwił się u mnie Memory

Nie mów jeszcze hop , po tym mokrym tygodniu zapowiada się powrót złotej jesieni, jeszcze da się popracować. Sama tak się też pocieszam, bo ja mam roboty, które MUSZĘ skończyć

W szkole masz ciekawie, o wiele ciekawiej niż ja , a że roboty więcej, no cóż, coś za coś . I jeszcze tyle zajęć sama sobie wynajdujesz , rozumiem, że Cię to kręci, ale to wszystko takie pracochłonne

Moniczko, nie wiem od czego to zależy, ale u mnie też w niektórych miejscach Memory się przebarwił. Nie wszystkie kępy, ale jedna wyraźnie i 2-ga trochę mniej. To chyba zależy też od pogody. W tym roku nie przebarwił się u mnie sumak (jak jechałam to widziałam w jednym ogrodzie, że też stoi buro-zielony ). Za to Fotergilla po raz pierwszy ma naprawdę piękny kolorek. Muszę zrobić jej jutro zdjęcia .
Niezmiennie rozpływam się z zachwytu nad Twoją rabatą trawiastą .

Nic mi nie przeszło.. Trochę lepiej jest, ale przeziębienie nadal męczy. Szczególnie jak wstaję to źle się czuję- w pracy się jakoś rozkręcam

Rabaty cudnie sie prezentują, a co do planów leniuchowania w kolejnym sezonie.. proszę Cię, nie żartuj Nikt na dłuższą metę tego nie wytrzyma w ogrodzie

Zajęcia z zasad projektowania nawadniania mi by się przydały takie zajęcia..

Pozdrawiam

Moni,masz szczęście,że możesz decydować czy idziesz na ogród czy też nie,ja tak dobrze nie mam Różanka rozkopana,rozbabrana i czy mi się to podoba czy też nie to robić trza Dzisiaj co chwilę zerkam w okno i czekam na poprawę pogody.
Ten widok mnie powala

Roma wrote:
Zacytuję Romę- ten widok mnie powala

Podobno ma być pogodniej przez parę dni chyba....

Moni, bardzo dziękuję za wsparcie
Jak Ty potrafisz podnieść człowieka na duchu
Faktycznie po obejrzeniu wielu ogrodów mam ochotę przekopać cały ogród
Tylko jak piszesz nie da się mieć wszystkiego. W dodatku nie umiem tworzyć takich rabat
Jestem już z tym pogodzona
Jestem coraz bardziej ciekawa co Ty zrobiłaś u siebie.
Jak Ty pogodziłaś swoje rozterki

Och, jak tu pięknie!

Dobry wieczór,
Trochę odkurzę swój wątek bo pajęczynami zacznie zarastać
Sezon ogrodowy 2015 zakończyłam i uznaję za udany. Pracy co prawda zostało jeszcze troszkę na wiosnę ale i tak dużo zrobiłam co mnie niezmiernie cieszy. W każdym razie rewolucji żadnych już nie planuję Mam do obsadzenia kilka miejsc ale czekają już spokojnie przygotowane na rośliny. Zimą chciałabym doprecyzować w szczegółach nasadzenia - zobaczymy czy mi się to uda Oby tylko dół nie chwycił ponownie i nie ściął mnie znowu z nóg to jakoś będzie

Spóźnione odpowiedzi:

Marta - a wykorzystałam poprawę pogody, która nastąpiła co mnie cieszy bo dopięłam to co musiałam dopiąć przed zimą Masz rację, że te moje rozliczne zajęcia są bardzo czasochłonne

Edyta - to zapewne i pogoda i miejsce, gleba itd. czyli jakaś kombinacja wielu czynników wpływa na wybarwianie traw. Dzięki za kolejną pochwałę trawiastej

Monika - no do teraz to już na pewno wydobrzałaś A nie żartuję ! Planuję trochę się polenić w ogrodzie w przyszłym sezonie. Oczywiście mi nie wyjdzie ale marzyć każdemu wolno

Roma - mam nadzieję, że co miałaś zrobić to zrobiłaś w ogrodzie dziękuję

Olu - dzięki.

Gosiu - nie ma za co cieszę się, że pomogłam...
Ja dosadziłam trochę krzewów liściastych i bylin, poprzesadzałam trochę róż czyli przerabiałam rabaty typowo różane na mieszane Mam nadzieję, że dzięki temu będą dłużej cieszyć oczy.
A rozterki dalej mam i mnóstwo pomysłów na nowe zestawienia i aranżacje ale powtarzam sobie ile to pracy i kasy no i na razie przeważa rozsądek (pewnie bliżej wiosny, jak odpocznę po sezonie ogrodowym równowaga się przesunie )

Monika - cieszę się, że Ci się podoba

Trochę migawek z jesiennego ogrodu i spaceru

Moniśka, zdjęcia jesienne bardzo przeze mnie wyczekiwane. Nieustannie zachwyca mnie wrzosowa wyspa i te spektakularne trawy w tle

Sezon zakończyłaś..to chyba ostatni dzwonek był, bo mrozek powoli zaczyna się panoszyć Sezon pracowity miałaś i intensywny, tak mało CIę na forum było... Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie częściej dasz możliwość goszczenia u Ciebie wirtualnie

Ja też liczę na to, że będziesz z nami częściej bywała
Tak brakuje Ciebie i Twoichj zdjęć
A robisz je bajkowe.
ja też zaczęłam planowanie. Nowa rabatka się szykuje
Myślę, że Ty też będziesz coś ciągle przenosiła, sadziła kombinowała
To chyba taka nasza choroba

Dzięki Dziewczyny za wszystko

Monika - rabata wrzosowa i trawiasta wyglądają super przez całą zimę Chwilę jest nieciekawie wczesną wiosną po ścięciu wrzosów i traw ale dosadziłam im cisy, wrzośce no i przesadziłam piwonie pomiędzy trawy - mam nadzieję, że da to fajny efekt na tej rabacie w czasie gdy trawy będą odrastać.
Nie mam zamiaru zniknąć z forum po prostu miałam kiepski rok - mam nadzieję, że przyszły będzie lepszy

Gosiu - Już planujesz ? Ja dopiero leczę odciski po tym sezonie i myślę, że do tematu ogrodowego wrócę ok. lutego Oj mam nadzieję, że się mylisz i już dam sobie spokój ...bosszzz sama w to nie wierzę

A off-topic to odważyłam się pokazać te moje tworki, którymi czasem tu śmieciłam światu Gdyby ktoś był zainteresowany to podaję link: www.facebook.com/Factoria-Mia-1667980456818674/ ( jest też w moim podpisie)....i oczywiście w razie czegoś mogę coś wykonać .

Kilka migawek z oszronionego ogrodu

Pięknie oszroniło! U nas już spora warstwa mokrego śniegu, trawy leżą

o kurcze ! U nas nie jest jeszcze tak źle ale jak przed chwilą sprawdzałam już pada śnieg z deszczem

Ale....pomimo tego paskudztwa..i tego, że jest końcówka listopada...i tego, że zasoby różane u mnie troszkę szczuplejsze ...wciąż różanie




Dobranoc

Ło matko ile miodu na duszę mą - dzięki serdeczne
Kochana, ja od 2 lat jestem na różanym odwyku znaczy się żadnej róży od 2 lat nie dokupiłam i część wyjechała z ogrodu bo z taką ilością sobie nie radziłam bez chemii (a chemii nie chcę bo róże przerabiamy na produkty spożywcze np. syropki do herbatki czy nalewki - mniam! i kosmetyczne).......no ale ostatnio nastąpił nawrót choroby bo od kochanej Ewuni- Terlicy dostałam śliczne różyczki babcine i to 3 szt i już sobie grzecznie rosną i jeszcze Maję sobie obejrzałam w ogrodzie z żywopłotem z rosa rugosa no i teraz znowu leżę ze szczęką na podłodze i marzę ....pewnie nie posadzę ale z różaną chorobą tak już jest, że nie przechodzi
Co do host to ja też walczyłam kilka lat o cień i trochę go już jest ale znowu bardziej mi teraz "słońco-lubne" roślinki w głowie

Ten zawilec wg notatek to zawilec grecki White Splendour

miłej niedzieli