TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Kwi 2016 23:19 #460241

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Ależ sobie dziewczyny wdzięcznie wypoczywają, wyglądają jak wcielenie niewinności :hearts:
Ostróżki piękne, życzę im najlepszego, choć sama się powoli wycofuję, bo zachodniopomorskie wiatry robią z ostróżek żałosny kłąb, mimo podwiązywania. Bardzo długo się upierałam, że dam radę i kiedyś jedna z dziewczyn z innego forum napisała mi, że po prostu dała sobie spokój, bo miała to samo, tyle, że w Karkonoszach. Zdziwiłam się, że to może być takie proste ;)
Będę zatem podziwiać u pani, podobnie jak cudne magnolie.
Zimno piekielne, podobno buddyści wyróżniają zimne piekła ;) Cały dzień lodowato, chmury, opady a na wieczór niebo jak w planetarium i przymrozek... Żadnej przyzwoitości, żadnej. Nawet się chodzić daleko nie chce, żeby coś znaleźć :drool:
Po załatwieniu ostatniej pary dżinsów ogrodowych, postanowiłam skorzystać z okazji i kupić wypasione spodnie/dresy/legginsy/bógwico w gminnym sklepie. Pani powiedziała, że będą super do eleganckiej bluzeczki :happy4: Co za myśl techniczna! Po otrzepaniu z ziemi wyglądają jak wyjęte z pralki, wiatr ich nie przewiewa a dziś, gdy się oblałam wodą z konewki, okazało się, że są do tego nieprzemakalne... Nie sądzę, aby dało się w nich chodzić, z bluzeczką lub bez, w lecie ale teraz działają jak termos ;) A pas mają gdzieś pod pachami, już mi nikt nie powie, że mi nery zawieje.
Pomysł z cieplejszą niedzielą nadzwyczajny, zatem życzmy sobie z całego serca :teach:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 18:16 #460557

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Beatko, płonę z ciekawości i żądzy ujrzenia dolnej części Twego ciała w kosmicznym przyodziewku ze sklepu gminnego. W stanie wojennym w takichże przybytkach Hermesa kupowaliśmy niezłe - jak na owe czasy - wino. Dla tubylców za kwaśne ;)
Mam nadzieje, ze dziś nie jest u Ciebie jeszcze zimniej. Bo u mnie - jak u Vivaldiego. Rano (6.45) cud - miód lazurowe niebo, potem - ulewa z czymś białym (a nie były to płatki kwiecia :mad2: ). Potem wicher - buro, listopad. Teraz - względnie. No, lato w debecie, fakt.
W części "Wiosna" cyknęłam:





Balleriny


Burgundy lace

Parrot cośtam - sadzony w grudniu ;)


Yellow Bird - dla Agusi



Havenly Scent - wreszcie się milady zdecydowała


Po "różowej" stronie - towarzystwo spod cedru


Mimowolny bukiet - moje nieudolne wykopki :hammer:

Trzymajmy sie ciepło, co nam zostaje?
Ostatnio zmieniany: 24 Kwi 2016 18:22 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pamelka, Amarant, broja, zanetatacz

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 19:01 #460583

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2419
Łatka wrote:
Aniu, co to za drzewko z szyszkami?
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 19:25 #460592

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Aniu, dzięki, urocza jest ta magnolia ♡♡♡
Zobaczymy co mi pan szkolkarz poleci i wtedy zdecyduję.
Twoje psiejstwo porusza mym sercem wrażliwym na zwierzęta i ich dobro...
Piękne!
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 19:27 #460594

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Bożeno, to nie drzewko, i nie z szyszkami. :P To startująca glicynia i jej pąki kwiatowe. Ale dzięki tej pomyłce wiem, ze zaglądasz, nisko się kłaniam!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, zanetatacz

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 19:30 #460597

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Aguniu, minęłyśmy się w drzwiach :)
Ja tam Cie na żółte nie będę nawracać, to to Twój ogród, twój gust.
Dla mnie żółte magnolie były jak... rażenie piorunem.
Ale biała proponowana Ci - też śliczna.
moje psiejstwo ma, nie chwalący się, jak u pana boga za piecem, jeśli Twoją wrażliwość porusza los psów - poszukaj możliwości choć minimalnej pomocy tym pechowcom. Jest moc możliwości, nie trzeba być wolontariuszem w schronie. Ja bym nie mogła.
Ostatnio zmieniany: 24 Kwi 2016 19:34 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 19:39 #460602

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Bardzo zadbane są Twoje zwierzaki, to widać, i szczęśliwe z pewnością...
Ja staram się pomagać na odległość... bardzo mnie porusza los zwierząt w schroniskach, więc póki co, wolę tak...

Złota magnolia dla mnie jest powalająca.
Szkółkarz miał wczoraj ładne, około 2-metrowe, okazy.
Zobaczymy, czy będzie miał coś jeszcze... jeśli nie, to na pewno wezmę tę Yellow Bird, a chciałabym też białą...
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Kwi 2016 20:00 #460612

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Mam jeszcze jedną żółtą, ale tylko patyczek - Yellow River. Może zakwitnie za dwa lata.
Widziałam też w ofertach Elisabeth i jakąś nową, Sunsation.
Wielu ludzi Ci powie, ze ich jest najlepsza - ja nie. Bywa, ze przyjdzie przymrozek i cudne drzewo zmieni się w wieszak brudnych szmatek. W tym roku mamy szczęście.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Kwi 2016 11:28 #461402

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Aniu ,Twoje magnolie ładne są bardzo .Ja mam tylko jedną gwiaździstą i jedną ,która jest drzewem.
Nie znam nawet jej nazwy ,kupiona jako cienka rózga nie kwitła przez kilkanaście lat .Dopiero ,gdy zagroziłam jej siekierą zaczęła kwitnąć :rotfl1:Nie kupuję kolejnych ,bo jak dla mnie za krotko kwitną ,a miejsca zajmują dużo .A z tym to u mnie krucho :lev:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Kwi 2016 11:54 #461414

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
U mnie miejsca sporo, ale też nie chcę już sadzić więcej bo odstrasza mnie nieco właśnie ten "wieszak brudnych szmatek" :huh: . No chyba, że pojawią się nowe odmiany gwiaździstej to pewnie zmienię zdanie ;)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Kwi 2016 12:23 #461420

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Piszecie, że magnolie krótko kwitną. Otóż w tym roku moja magnolia gwiaździsta kwitnie już prawie miesiąc :eek3:
Pewnie dlatego, że jest chłodno, a ona - jako najwcześniejsza z magnolii - jednak lubi niższe temperatury. Jest zimno, ale u mnie nie było, jak dotąd, przymrozków. I całe szczęście1
Aniu, dzisiaj troszkę cieplej, a weekend majowy ma być całkiem niezły :) . My wybieramy się do Książa na Święto Kwiatów i do czeskiego Jesienika.
Miłego dnia :bye:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Kwi 2016 20:16 #461639

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Ewa, dzięki za komplementy pod adresem magnolii, niestety, ostatnie dwie noce zgasiły moja pychę, ukarały za przechwałki i zuchwałe stwierdzenia typu: udało się w tym roku. Ta wielka żółta - totalnie gekaputten, jak mawia moje obdarzone językową inwencją młodsze dziecko ( dziecko - 23 wiosenki ;) ) Inne - oberwały rykoszetem, niektóre brzeżki płatków zbrązowiały - jeszcze odżyją, byle nie działo się dalej :mad2:. Ale mimo iż jest zimno, jakoś ... zmieniło się powietrze, przynajmniej u mnie. Chmury na wieczornym niebie - moąe ochronią przez wypromieniowaniem resztek słonecznego ciepła.
Wiesiu, miałam wielkie obawy przed posadzeniem magnolii w górach. Ale przekonała mnie sąsiadka - po prostu tam jeszcze o tej porze są zabezpieczone kosmatymi łuskami, nic im się nie dzieje. Lepiej przetrwają, mam nadzieje, niż na nizinie. Może spróbujesz TAM?
Dalu, tak, przez ten ziąb wszystko w tym roku kwitnie dłużej, niż zwykle, gdy jeden naprawdę ciepły dzień kwietniowy zdmuchiwał narcyzy, wczesne tulipany - nie mówiąc o hiacyntach, które jeszcze gdzieniegdzie na posterunku. Obie moje różowe magnolie Soulange`a też bardzo długo kwitły -- ostatnie kwiatki jeszcze są i nie zmarzły :supr3: .
Suzan też się trzyma









Otwierają się następne tulipany - mimo ziąbu.
Esprit


Huis ten Bosch


Sapporo


Z tym nie mogę dojść do ładu, kto zacz.


Mam wisielczy humor, bo od raniutka ekipa demolowała mi otoczenie domu młotami pneumatycznymi, nie mam schodów wejściowych - dobrze, że mąż udostępnił wejście przez winna piwnicę :rotfl1:, a wizja lokalna ujawniła liczne demolki mimo surowych uprzednich instrukcji. Mój nowiutko posadzony clematis Morning Sky - ochroniony przeze mnie deskami - zdeptany :mad2:. Wszędzie poroznoszona glina na trawie. Moje psy - wypuszczone po wyjściu ekipy - w pięć minut zrobiły się podobne do uczestników Woodstock :jeez: .
A impreza dopiero się rozkręca.
Ostatnio zmieniany: 26 Kwi 2016 20:19 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala, pamelka, Bozi, Dorota15, Amarant, hanya, wxxx-a, broja, zanetatacz

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Kwi 2016 21:14 #461715

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2419
Fachowcy zawsze coś zbroją.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Kwi 2016 21:32 #461746

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Łatka wrote:
Wiesiu, miałam wielkie obawy przed posadzeniem magnolii w górach. Ale przekonała mnie sąsiadka - po prostu tam jeszcze o tej porze są zabezpieczone kosmatymi łuskami, nic im się nie dzieje. Lepiej przetrwają, mam nadzieje, niż na nizinie. Może spróbujesz TAM?

Aniu, TAM mam już trzy magnolie i tymczasem mi to wystarczy. Jest jeszcze tyle innych pięknych drzew :) Aktualnie korcą mnie platany i tulipanowce :hearts:
Demolki współczuję, trzymam więc kciuki by fachowcy szybko się uwinęli :flower1:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Kwi 2016 00:01 #461845

  • wpoldo5tak
  • wpoldo5tak's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 36
Gratuluję judaszowca zakwitniętego. :bravo: Mam nadzieję, że przymrozki ominą Twój ogród.

Psy - Woodstok - rozbawiło mnie to
Pozdrawiam,

Dominika


Ogródek na Łużycu :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Kwi 2016 12:08 #461994

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, a myślałam, że to ja mam kiepski tydzień ;) Szkoda magnolii, u mnie też przeszła fala mrozu i to chyba całkiem sporego, bo żeby przymrozić języczkę syberyjską :eek3: Już nawet nie wspominam o innych roślinach, bo żal serce ściska. Judaszowiec śliczny a wisterii też nie poznałam i zastanawiałam się, co zacz :)Miłego dnia życzę, wbrew okolicznościom :kiss3:
Listonosz jeszcze nie dotarł, liczę, że dziś błękitki powinny być.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Kwi 2016 12:44 #462014

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
Żeby nie wyjść na skrytoczytacza - wpisuję się.
Ogród dla czterołapów, a właściwie dla 8-łapów - pokazany na filmiku - podziwiam. Moja suczka też potrafi dostać głupawki, choć leciwa z niej dama ( foksy krótkowłose tak mają nawet do późnej starości...) i szaleć w ogrodzie, ale zniszczeń na razie nie robi. Swego czasu przybłąkał się do nas beagle. Został nakarmiony, odpoczął sobie a potem... dał nogę. Pojawił się na drugi dzień i trzeci... i ciągle zwiewał. Szukaliśmy właściciela... pojawił się po tygodniu - szukał go (psa znaczy) jeżdżąc samochodem i rozpytując ludzi. Nie wiedziałam, ze te psy potrafią tak daleko uciec od domu, a potem nie potrafią wrócić...

Bardzo mi się podobają twoje opowieści - o 2 ogrodach, okolicach i psach. No i wątek kulinarny odwiedzam namiętnie... od samego czytania robię się głodna.
Ewa
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Kwi 2016 20:04 #462202

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu trochę optymizmu, deko demolki a potem będzie pięknie :)
Psiząb obejrzałam, jest cudny. Dałam mu złą miejscówkę, przesadzę jutro na słoneczne miejsce :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.815 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum