Forum Ogrodnicze Oaza

O rany! Dziewczyny współczuję! Mogło troche wyrównać i sypnąć u nas, bo na zachodzie śniegu jak na lekarstwo, a wiatr zimny huuula, mróz trzaska... Chyba pierwszy raz tej zimy zmarzłam. No i właśnie sobie przypomniałam, że z mojej ukorzenionej z patyczka Nostalgii butelkę zwiało, czyli nieosłonięte biedactwo... A już takie ładne pąki miała...

Ło kurka , ale dowaliło

Martuś, to ja może łajzę Ci pożyczę? Współczuję tego odśnieżania :hug2: .
U nas też wieje, jak w ... lubelskim

rany....ile śniegu!
to może ja przestanę marudzić na mój bo u mnie aż tak dużo nie ma....ot do kolan najwyżej ale nie powiem, żebym nie chciała sobie poskakać po takim śniegu i w takie zaspy......ale bym miała ubaw

Żeby Lubelszczyzna nie myślała, że ma najwięcej śniegu - zgłaszam do konkursu małopolskie zaspy, straszliwe zawieje i przerażające zamiecie Dzieci nie poszły do szkoły. Komunikacja grzęzła i niedomagała . Prawdziwy zimowy horror.

Ja fot wstawiać nie będę ale............ pod blokiem miałam to samo. Lepiej - pług przeleciał o 6 rano - ale zamiast pomóc........pomógł max na godzinę. Potem było jeszcze gorzej, szczególnie, że pług zrobił wzdłuż chodnika coś w rodzaju rynny..... więc domówicie sobie ci z tą rynną się działo..... jeszcze głębiej śnieg tam się magazynował, w efekcie - nie było szans by przejść tą przeszkodę.

Trzeba przyznać, że zima robi wszystko, żeby na długo pozostać w naszej pamięci... Jakby mniej jej zależy, jak ją zapamiętamy , byleśmy zapamiętali!
Ja pamiętam szesnastodniowe prognozy z końca lutego... Dziś miało być 16 stopni na plusie!

Jak ja Cię dobrze Markitko rozumiem, śniegu u mnie do połowy płotu.
Zaspy śnieżne faktycznie wyglądają jak wydmy, też miałam takie skojarzenie.
U nas raniutko odwołano lekcje, bo nie było szans na przejazd autobusów szkolnych,
pługi utknęły w zaspach a miejscami nieprzejezdna była nawet droga krajowa .
Chyba wiatr cichnie, jutro pewnie będzie pospolite ruszenie z łopatami i innym sprzętem.
Ciekawa jestem, kiedy staje ten śnieg na tyle, by można było rośliny posadzić.
Sądzę, że przed świętami raczej róż sadzić nie będziemy???

Ależ czemu nie?
W donice!

Donice wyszły - hm... nie mam ich aż tyle .

Te długoterminowe pogody to wcale sie nie sprawdzają,ale to co my tu mamy,to jakaś masakra,śniegu dosypało,zaspy na 1m miejscami dużo więcej, w styczniu takie pogody nie pamiętam,a co mówić ,że 15-16 marca Zasypało mam wiosenkę

Jolu i po co było zamykać wątek . Sprowokowałaś tym zimę, która postanowiła jeszcze pokazać co potrafi . A u Ciebie postarała się wyjątkowo

Aga u mnie też piasek, dlatego tez wszelkie roztopy mi niestraszne . A nawet wręcz przeciwnie

Dagmaro chętnie bym się podzieliła tym śnieżnym nadmiarem, zwłaszcza nadwyżkami powyżej metra
U mnie wiatr hulał z pokrywą od beczki na deszczówkę

Dorcia oj przydałaby się łajza, bo po pracowitym przedpołudniu rąk nie czuję

Martuś no właśnie , nie marudzić
Takie zapędy do ganiania po zaspach to ma mój pies . Wspina się nawet na te półtorametrowe , zupełnie nieświadomy, że do ziemi jest 4 wysokości psa

Margolciu wiem, że i u Was było ciężko . Mojej córki szkoła w mieście, to nie zamknęli , a potem okazało się, że dotarło 7 z 25 dzieci . Co się działo więcej nie wiem, bo ugrzęzłam w domu aż do dzisiejszego południa

Ula w dodatku ponoć pod Łęczną był największy korek na lubelszczyźnie z powodu jakiegoś TIRa

Marto i wygląda na to, że jej się udało . Ja przynajmniej na pewno długo nie zapomnę
Długoterminowe prognozy już dawno mnie wkurzają , zmieniają się dwa razy dziennie

Elu rzeczywiście dziś w drodze do miasta obserwowałam powszechne pospolite ruszenie , kto żyw łopatą machał . Wygląda na to, że sytuacja opanowana
Bardzo bym chciała pojechać po róże już w pierwszym tygodniu kwietnia, ale czy się uda

Gorzatko róże z gołym korzeniem charakteryzują się sporymi korzeniami , takich donic też nie mam

Aniu jeszcze rano (przed odśnieżaniem ) byłam wkurzona , ale jak widzę słoneczko topiące śnieg pomimo ujemnej temperatury, to mi mija




Postanowiłam uwiecznić na pamiątkę pozostałości wczorajszego koszmaru




róże




budleje

Martuś zazdroszczę Ci tych zimowych scenerii .U mnie raczej bezśnieżnie ,ale mrożno i trochę tego białego by się przydało .Teraz martwię sie o róże, bo i w dzień jest okrutnie zimno a dzisiaj świeciło słonko to podwójnie żle

Będę się powtarzać... ale to jest wręcz niewiarygodne! A przecież nie mieszkamy nawet na dwóch przeciwnych krańcach Polski!

Martusiu zima jeszcze u Ciebie okropnista, od poniedziałku ma się robić cieplej.

U mnie jest tak samo,zamiast zieleniejącej się trawki na powitanie wiosny,hałdy śniegu,i jeszcze pada,,,,chyba tylko bałwany pozostaje lepić, zamiast Marzannę :mad2:Podejrzewam,że i do świąt Wielkanocnych to nie stopi się

markita wrote:
Dlaczego zaraz koszmaru, takie piękne fale, prawie jak nad morzem
U mnie dla odmiany obrzydliwa bryja

U mnie aż takich zasp nie ma .... na szczęście . Na temat spóźniającej się wiosny mówić nie będę . Mnie martwi to, co się będzie działo jak to wszystko zacznie się roztapiać . Nagłe ocieplenie teraz to byłaby chyba gwarantowana powódź . Może niech już lepiej ociepla się powoli .

Marta, jak tam przedszkole na parapetach? Ja dziś znów przeklęczałam na podłodze pół dnia . Parapety mi się kończą , ziemia do pikowania też , a dziś wysiałam kolejne nasiona .... na głowę mi padło w tym roku jak nic .

Jadziu chyba teraz troszkę śniegu masz? U mnie ciągle mega zaspy , w dodatku wczoraj się dowiedziałam, że Lublin pobił w zimie niechlubny rekord największej ilości pochmurnych dni w zimie

Gorzatko żebyś wiedziała, że niewiarygodne jak ten nawrót zimy Cię omija . W dodatku masz to szczęście, że omijają Cię również i mrozy , tylko pozazdrościć

Małgosiu mamy już środę, a poprawa tak minimalna, że prawie jej nie ma . W dodatku na niedzielę Wielkanocną nadają u mnie śnieg

Aniu wszystko wskazuje na to, że do Wielkanocy nic się nie zmieni , codziennie w nocy mróz, więc jak się ma topić?

Wiesiu teraz już wydmy nie wyglądają tak ładnie . Ciągle łazi po nich pies i w dodatku obgryza wszystko, co wystaje , a czego by nie dostał, gdyby go zaspy "nie podsadziły"

Dorcia nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie żadne gwałtowne ocieplenie się nie zapowiada , wręcz przeciwnie, właśnie przeczytałam, że na Wielkanoc ma być u mnie śnieg
Relacja z przedszkola poniżej



Zmobilizowana przez Dorcię pokażę dziś moje parapetowe przedszkole
Brokuł już się prosi o pikowanie




Moje zastępstwo za kobeę - azarina




Widać też już mikroskopijną lobelię




Błyskawicznie wzeszła posiana 15.03 marca gipsówka




Pomidory przeniosłam na cieplejsze okno, czekam też na szałwię omączoną i heliotrop
Pojedyncze kwiatki też się na parapecie trafiają
Śniedek w towarzystwie pierwszej (oby!) wiosennej muchy




A o tym nie wiem, co myśleć . Już czwarty miesiąc wypuszcza wciąż nowe kwiaty, śnieg go nakręca?





A! Jeszcze coś takiego za grosze w Biedronce sobie kupiłam