Forum Ogrodnicze Oaza

Widzę, że Ty już też cieszysz się z powojników . Ślicznie obsypane kwiatami .

Dorotko, czy po drzewie pnie się hortensja? Pięknie to wygląda .

Witajcie. Oszaleć idzie z tą pogodą Wczoraj pięknie i słonecznie, dziś znów siąpi i zimnica.
Choc może to i lepiej, bo moja młodsza pociecha od wczoraj w gipsie Poszła ręka. Gdyby było ładnie cierpiałby tym bardziej, ze nie może pojeździć na rowerze a tak może się przyzwyczai do myśli o ograniczeniu aktywności .

Dalu, u nas było bardzo ciepło przez pierwszą połowę maja, potem to już taka typowo wiosenna pogoda. Róże chyba trochę rozpędem rosły a teraz zatrzymały się na etapie pąków i czekają na słońce.
No niestety, u mnie hortensja "gruntowa" nie zakwitnie. Jednak zimy u nas nawet te łagodne nie sprzyjają hortensjom. Cóż pozostaje uprawa doniczkowa - dobrze, że mam miejsce do przechowywania.
Na razie w zielniku rośnie mięta (ograniczona sporą donicą), melisa, tymianek, oregano i bazylia. Ach no i pietruszka ze szczypiorkiem. Mam prawie gotową drugą skrzynię, problem tylko ze słonecznym stanowiskiem.

Tak Grześ, piwnica to chyba jedyny sposób żeby zobaczyć kwiaty hortensji, no przynajmniej u mnie.
Multi Blue polecam. U mnie nie grymasi, rosnie i kwitnie obficie. Ne to co inne zdechlaki

Dorciu,to prawda, powojniki zaczęły pokaz. Niestety nie wszystkie zakwitną. Tradycyjnie Andromeda kaprysi - co wypusci pęd za chwile dopada ja uwiąd, to samo Violet Elizabeth. Generalnie powojniki na rabacie przy tarasie bardzo kiepsko. Podejrzewam, że maja tam zbyt mokro, niby robiłam drenaż przy sadzeniu, ale tam gliniasto okrutnie.
Na orzechu rzeczywiście hortensja. Poczyna sobie coraz śmielej, dobrze, że orzech to potężne drzewo

Nie mam mowy o wyjściu z domu więc dziś takie trochę odgrzewane.


pierwsze liliowce


berberysowo-żylistkowo


duet


i bodziszkowo - ależ on ma kolorek

Dorotko, ucałuj 'gipsową' pociechę :hug2: Ja pamiętam wiele lat temu, mój młodszy też miał rękę w gipsie akurat na Dzień Dziecka
U mnie też dzisiaj zimnica i cały dzień pada, więc gotując obiad i przeglądając Forum, rzucam jeszcze okiem na świetny angielski program ogrodniczy na Domo

Współczuję dziecku gipsu, choć wydaje mi się, że dzieci jakoś lepiej znoszą te niewygody. Mój syn wiele rzeczy robił z ręką w gipsie, nawet na płot wyłaził
Moja hortensja zakwitnie, mimo że zimowała w gruncie Pogoda mnie dołuje dobrze, że można zobaczyć piękny ogrod u Ciebie na zdjęciach.

O masz, co znowu z tą ręką Gips duży, czy może tylko dłoń?
Jak dlugo przewidują gipsową rękawiczkę?
Mój piłkarz na szczęście kość dłoni miał złamaną, ryzyko sportowaca, jak skomentował

Dorotka cudne te Twoje rabaty pełne kontrastów, jak ja lubię takie zestawienia

Jedni prezentują odgrzewane kotlety... Ty - odgrzewane koty!
Mam nadzieję, że Młody dzielnie zniesie niewygody (i nie będzie chciał przechowywać gipsu na pamiątkę, jak to u nas niegdyś było )
Jeśli pogoda nadal będzie taka podła... to zamiast wielokątów zobaczysz za tydzień nieposkromione chaszczowisko!

Żylistek zawsze kojarzył mi się z dość krzepkim krzewem, a w Twoim zestawieniu z berberysami sprawia wrażenie rośliny okrywowej. Jak to się robi Dorotko?
W czasie deszczu dzieci się nudzą... zwłaszcza z ręką w gipsie. Zapomniałam zapytać prawa czy lewa łapka? Zresztą nie istotne czy ta czy ta... tylko czy to ta niezbędna do pisania?

Dalu, moje dzieci często miewają różne "wypadki" takie to rozbijokna, choć młodszy nie dorasta do pięt starszemu.
Złamanie typowo dziecięce tzw. 'zielona gałązka' - na szczęście tylko szyna gipsowa od nadgarstka do łokcia, ale ręka unieruchomiona.
Ja też dziś spędzam dzień nad książką, gazetami ogrodniczymi, trochę filmów pooglądałam, ot taki leniwy dzień.
Praca, którą muszę zrobić na poniedziałek leży odłogiem, strasznie mi sie nie chce liczyć do tego sprawozdania.

Marysiu, mam nadzieje, ze za kilka dni młody juz będzie śmigał, ale on z takich "delikatnych" Na razie bardzo przerażony i bezradny.

Jola, szyna do 19 czerwca. Na szczęście to banalne złamanie, ale boli.
Wiem, ze rabaty w twoim guście, mnie jakoś w tym roku nie denerwują (jeszcze ) ale pamiętam, ze w zeszłym roku na serio zastanawiałam się nad przeróbkami. Może, kiedyś....

Gosia, kot wygrzewany Własnie wygrzewa mi plecy
E tam, chaszczowisko, jak zwykle przesadzasz. U mnie panoszy się gwiazdnica. Staram się omijać wzrokiem

Iza, bo to żylistek wysmukły 'Nikko'. Do tego przycięty wiosną od góry bo lekko przymarzł, co zresztą widać po kwitnieniu.
Jeśli reflektujesz przywiozę, dookoła niego masa ukorzenionych pędów, wystarczy ciachnąć.
Ręka lewa, syn praworęczny. Ale wczoraj juz żałował, ze nie prawa - pani by mu zeszyt prowadziła, zadań by nie musiał pisać. Ot jaka ta młodzież wyrachowana

Kolo południa na chwilę przestało padać więc tym razem fotki świeże, dzisiejsze
Piwonia 'babcina' zaczyna


Nevada - tym razem kwiat juz taki jak powinien być


Pierwsza lilia wodna i kwiat osoki aloesowatej



był duet, dziś tro - zakwitła azalia japońska nad oczkiem. Niestety kwiaty ma uszkodzone, nie wiem czy mróz czy wilgoć


i taki ogólny widoczek

Nigdy nie widziałam u siebie kwiatów osoki aloesowej

dodad wrote: O i leżaczek się załapał! Używany czasem?
Pięknie potrafisz wkomponować trawy w swoje nasadzenia...
Lipa miękkie drzewo, tym bardziej uważaj z tym skakaniem... Swoją drogą, chciałabym to zobaczyć!
Piwonia szaleje, ciekawe, czy te nowe odmiany też tak będą potrafiły...

Oj, pragmatyczne podejście do życia, a tu od razu o wyrachowaniu...

Co do żylistka, to tego co wyczytałam straszliwy z niego wrażliwiec. I suszy nie lubi... I przemarza... To jeśli możesz, ciachnij !
Czytałam u Dali... byłaś w Krakowie...

Marysiu, u mnie kwitnie systematycznie, to znaczy w zeszłym roku nie kwitła bo osoki młodziutkie miałam i jakoś chyba nie zdążyła.
Bardzo lubię te białe kwiatuszki.

Marta, nie uwierzysz, ale leżak używany systematycznie jeśli tylko pogoda pozwoli. Mam taki system: praca, dom, obiad, leżak a potem do pracy (plewienia, kopania)rodacy. No chyba, że lenia mam i nie chce mi sie nic robić, wtedy leżak oporowo
Lipowe akrobacje były z asekuracją. M.stał pod drabiną. Nie wiem co prawda czy gdybym leciała jednak by nie uskoczył, ale czułam się pewniej
Piwonia straciła wszelki umiar w tym roku. Ale na zeszłoroczne tez nie narzekam, białe mają sporo pąków, najgorzej te koralowe, ale tez coś tam zakwitnie. Tyle, że ja na te nowsze odmiany nawet nie spoglądam (kasa!)

Iza, no tak, teraz to praktycznym trzeba być przede wszystkim.
Byłam w Krakowie, w Łagiewnikach na pielgrzymce i jako "deser" zaliczyliśmy zoo. Więc sama rozumiesz...
Co do żylistka, to rzeczywiście susza niezbyt mu służy ale bez przesady. Zimy przeżywa bez problemu pod śniegowa pierzynką, czasem cos mu tam przymarznie, ale szybciutko nadrabia. W zeszłym roku posadziłam na pogazowniczej dwie malutkie sadzonki, Jutro zrobię zdjęcie jak wyglądają w tej chwili.

Kupiłam sobie taką azalkę japońską. Zainteresowało mnie, że niektóre kwiaty są białe, a niektóre różowe. Ciekawa jestem jak będzie za rok.

niektóre lilie wyglądają nieprawdopodobnie

hortensja pnąca zaczyna

i zestawienie orlikowe

Śliczne orliki !
Czy one powtarzają cechy z nasion?
Te wszystkie jasne i cieniowane podobają mi się najbardziej .

Moje nowe lilie tez mają takie pąki ,ale ja kupowałam większość zwisających,a one chyba rosną takimi gronami.

Piękne te cieniste rabaty pod drzewami. Taki dobrze zaprojektowany , kontrolowany las.

jejku śliczne te orliki
no lilie robią wrażenie

Nie sądziłam ,że tak szybko coś wypatrzę, ale stało się Żylistka Nikko i hortensji Bobo szukałam cały zeszły sezon, bezskutecznie . Hortensję dostałam od Łukasza, a w sprawie żylistka przyszłam się uśmiechnąć do Ciebie

Dorotko, byłaś u mnie wczoraj aj u Ciebie dzisiaj niedzielne odwiedziny Ogród piękny i przemyślany, ogromnie podoba mi się rabata pod drzewami z żurawkami... Mogłabym a temat każdego zakątka się rozpisać. Najfajniejsze jest to, że masz tyle odmian oczu nie można oderwać. Na prawdę inspirujesz!!!! pozdrawiam ciepło, zaglądaj do mnie czasem może coś mi podpowiesz

Madziu, nie mam pojęcia Staram się nie dopuszczać do wysiewu, bo orlików mam już sporo (a jeszcze niedawno narzekałam,ze nie chcą sie u mnie zadomowić )Jeśli pojawią się jakieś siewki masz zaklepane
Ta prezentowana lilia to akurat azjatka 'Spring Pink'. Rzeczywiście co roku kwitnie obficie i szybko sie namnaża. Jesienią muszę zmniejszyć kępę bo zdominowała już róże .

Danusiu, jaki miły komplement

Marta, rzeczywiście, orliki i mnie się podobają, bardzo. A z liliami zobaczymy jak rozkwitną, ale zapowiadają się bardzo dobrze

Martuś

Haniu, dziękuję bardzo za odwiedziny. Ciesze się, że mój ogród przypadł ci do gustu. Jeśli czymś cię zainspirował to tym bardziej mi miło. Będę zaglądać do ciebie z pewnością.

Dziś piękny dzień, ciepło, słonecznie. Nareszcie przyjemna niedziela
Szykuje sie do kwitnienia następna piwonia - chyba 'Shirley Temple'

babcina oszałamia ilością kwiatów i zapachem

Rozkwitł czosnek bułgarski - rozczulają mnie te dzbanuszki

i czosnek Krzysztofa coraz śmielej otwiera gwiazdki

i na koniec zapowiedź tego co będzie sie działo na łabędziej szyi