Aniu podziwiam Twoje rozsądne podejście do ilości rabat w ogrodzie
, kurczę, czemu ja tak nie potrafię
Teraz już wyglądam tęsknie końca sezonu, a tu jeszcze tyle roboty
Kasiu indeksu jeszcze nie mam
Tylko jedna odmiana rozchodnika mi tak wylega, za to mam go w dwóch wielkich kępach
, no i nie wiem jak się nazywa
. Oprócz niego mam Matronę, Purple Emperor, Birthday Party i dwa o kolorowych liściach - biało-zielonych i żółto-zielonych. Wszystkie pozostałe ładnie stoją. Wymieniłam tylko wysokie rozchodniki, mam tam jeszcze sporo niskich
Edytko rzeczywiście może tak być
, no nic, zakwitną obie to sobie porównam
Aguś niby już lepiej się czuję, ale kaszel wciąż trzyma
Marcinki już prawie wszystkie porozkwitały, codziennie napawam się kolorami w oczekiwaniu na chryzantemy, które jakoś się ociągają
A będzie się działo
Moniko obeszło się bez lekarza
, kaszel kiedyś przejdzie
Nadal czekasz na kontakt z trawkami? Współczuję, wiem jak się człowiek napali na zakupy, a tu kicha
Moniko wygląda na to, że jest jedna Vanilka, możesz się nie stresować
Nie wiem dlaczego moje rozchodniki leżą, skoro inne odmiany stoją
, na tej samej rabacie. Drastycznie zmniejszę kępy na wiosnę, może jak będą mniejsze, to łatwiej będzie im utrzymać pion
Studia startują, teraz trzeba szybko kasę organizować na czesne
Czytałam, że teraz Ty się rozchorowałaś biedulko
. Mnie katar już odpuścił, trochę kaszel szarpie, ale generalnie jest dużo lepiej. Teraz ja Tobie będę życzyć szybkiego powrotu do zdrowia
. Dobrze, że poszłaś do domu
Ula dzięki
Ciebie jak zwykle nosi
, a działkę ogarnęłaś po nieobecności spowodowanej remontem?
Salsa
, chciałabym to zobaczyć
Jadziu ano jakoś się nazbierało
, a wcale nie planowałam, zwłaszcza tych jesiennych
. Ale jak się oprzeć takim sprzedawcom/kolekcjonerom, jakich mamy na forum
. Chryzantema arktyczna przypomina obecnie wianuszek
, też na wiosnę zostanie drastycznie zmniejszona
Coś ostatnio zaczynam gonić własny ogon
, na nic nie mam czasu, a roboty huk
A więc nadal maluję płot
, miałam pokusę zostawić do wiosny ostatnie 13 przęseł, ale przecież całą zimę będę sobie pluła w brodę, że nie skończyłam
Po ostatnich przymrozkach trochę sprzątnęłam warzywnik i dynie z kompostowników. No i zaczęłam się dobierać do kompostu. Dziś jeden przesiałam właściwie ręcznie
, bo z powodu gigantycznej ilości pędraków żadne sito się nie sprawdza
. Pół wiaderka robactwa z jednej komory kompostownika
. Ale 4 taczki czystego kompostu uzyskałam
. Zejdzie mi z tym do końca tygodnia, no i jeszcze płot
, do tego ciągle podlewam, bo przecież susza tragiczna
Zupełnie nie wiem kiedy będę kopać doły pod róże, o sadzeniu cebul nie wspomnę
. Czy ja już pisałam ile ich mam
? No więc mam...
pińcet cebulek
, a dokładnie 504
, choć właściwie to nie jest dokładnie, bo nie policzyłam wykopanych do przesadzenia
. Matko
, święta mnie zastaną jak nic
Nawet zdjęć nie miałam kiedy zrobić
, jakieś kotlety z zeszłego tygodnia
cudny, zeszłoroczny nabytek, miskant Purple Fall
Munstead Wood ciągle kwitnie, a tu trzeba się do przeprowadzki szykować
tradycyjny, kończący sezon, bukiet od Nostalgii