Dalu żebyś wiedziała, że wyzwanie
, zwłaszcza tempo w jakim są prowadzone zajęcia, które potem są bazą do prac domowych
. Na razie jakoś daję radę (to znaczy mam nadzieję
, w weekend się okaże, czy moje wypociny zostaną zaliczone)
Moje azalie jeszcze nie powalają wielkością krzaków, ale kwiaty już mają cudne
Ewo zapotrzebowanie na siewki i bodziszka zanotowane
Irene Koster zachwyciła mnie u Dorotki Dodad, u której jest gigantycznym, pięknym krzaczorem
. Moja jeszcze mała Irenka
, ale kiedyś i ja się doczekam
Majeczko nawet nie wiesz, jak ja się cieszę, że są wciąż chętni na te siewki
, mnóstwo w tym roku wyplewiłam, ale jednak szkoda tak na kompost tyle dobra wyrzucać
Moje azalie to jeszcze nieduże krzaczki, nie wiem dlaczego wydały Ci się duże
Największe są trzyletnie Toucan, Madame Jolie i Doloroso
Reszta to mikruski
Romciu zgodzę się z Tobą w całej rozciągłości, kwiaty kwiatami, a w grudniu śnieg by się przydał
. Wczoraj nawet pięknie sobie po południu popadało, ale niewiele do dzisiaj zostało
Paweł z tego, co napisałeś, jedno wynika dla mnie na pewno - podobają Ci się moje rabaty
. Bardzo się staram, żeby dobór nie był przypadkowy i żeby wszystkie wymienione przez Ciebie kategorie, czyli kolor, pokrój, faktura - pasowały do siebie. Robię to absolutnie intuicyjnie, dlatego też rzadko sadzę jednorazowo jedną roślinę, dopiero jak nazbiera mi się spora poczekalnia, zaczynam ze sobą komponować nowe doniczki z już rosnącymi roślinkami
Zacytowana przez Ciebie rabata wyszła trochę przypadkowo
, dobierałam rośliny wabiące motyle, a że okazały się fajnie grać kolorystycznie
Jaguś kiedy oglądam rabaty Kasi Robaczka, albo Moni, albo Aguniady, to mam dokładnie takie samo wrażenie - że one mają to wyczucie, a ja nie
Zdradzisz co Ci się ma zacząć klarować? Bo wiesz, tu jest sporo takich, co się nudzą zimą i mogą co nieco podpowiedzieć
Jeszcze fiolecik dla Ciebie
Moniko śnieg jak na razie zachował się przyzwoicie i popadał tylko u mnie
, zresztą już topnieje, a ma być coraz cieplej
Z tą organizacją to chyba trochę mnie przeceniasz
, ja obecnie nie pracuję zawodowo, jedynie pełny etat jako kierowca
. Liczę jednak na to, że moje 12 letnie obecnie dziecko usamodzielni się niedługo, a póki co postanowiłam trochę zwiększyć swoje szanse na rynku pracy - jak już na niego wrócę
Zupełnie nie wyobrażam sobie pogodzenia pracy na pełny etat, studiów i jeszcze kursu jak Aga
. No i domu przecież
. Podziwiam tę kobietę
Edytko a różę Cardinal Hume chcesz
?
Haniu nie patrz na odpowiedź dla Romy, bo tam troszkę mojej zimy
Moja Homebush przede wszystkim mała
, bo to młodziak jeszcze, ale faktycznie nie zauważyłam, żeby deszcze jakoś specjalnie nią poniewierały. A padało u mnie okrutnie podczas kwitnienia
Egzaminu z prawa nie będzie (chyba
), zaliczenie jest na podstawie projektów wykorzystujących normy i przepisy, które musimy znać. Właśnie dziś rysowałam projekt osiedla w Warszawie i wcale nie chodzi o roślinki, tylko o infrastrukturę, czyli dojazdy (o odpowiedniej szerokości), śmietniki ( w odpowiedniej odległości
), parkingi (odpowiedniej szerokości
), czy też plac zabaw z uwzględnieniem dzieci młodszych i starszych
Amarantowa pysznogłówka może być
?
Dorcia witaj koleżanko marnotrawna
, cieszę się, że zaglądasz, niedługo przerwa świąteczna
Absolutnie się z Tobą zgadzam, że Chipek to morelka
, przecież ja nie mam pomarańczowych róż
Marta a co Ty masz do bodziszków
? co to w ogóle za określenie "jak na bodziszka"
?
Bodziszki cudne są i basta
. Wszystkie jak jeden mąż
Moje azalie rosną generalnie w dwóch grupach, jedna przy furtce (zdjęcie przy odpowiedzi dla Majki), a druga wzdłuż płotu prowadzącego do nowego
garażu . Tu na razie nie ma czego oglądać, bo wszystko maluchy
, ale może juz w przyszłym sezonie da się zrobić jakieś zdjęcie zbiorowe
. Do spódnicy w każdym razie daleko
Ula też wolę kolory
, choć w zimie powinien być śnieg, żeby straty były mniejsze
Znów zaniedbałam wątek
, jakoś nie wyrabiam
. A jak mam czas, to z kolei jakieś doły mnie łapią
, przesilenie jesienne jak nic
U dziewczyn juz takie piękne dekoracje świąteczne, a u mnie w ramach przygotowań zaledwie pierniczki
, które nieudolnie ozdabiałam sama, bo dziecko wkuwa na próbny z matmy
Zima była wczoraj marne parę godzin, znowu buro i ponuro
W sobotę znowu szkoła, nie mogę się doczekać ferii i wolnego od wstawania rano
Pomarudziłam
, to może trochę kolorku, tulipanowego dla odmiany