Romciu zawartość kompostowników jedynie przerzuciłam, bo kompost się nie przerobił

, te niby lepsze miejsca, to tylko cienka warstwa na piachu

. O przesyłce zdążyłam kompletnie zapomnieć
Ewo a wiesz, że ja się z tym pomysłem trzech brzózek już 3 lata nosiłam

, 3 lata do tyłu

, już by mi zostały tylko dwa

Piwonię wsadziłam sama

, tylko nie wiedziałam od kogo ją dostałam, ale już się wyjaśniło
Marzenko ale się naszukałam tej brzozy

, niestety nie mam zdjęcia całego drzewka z listkami, a tylko takie zbliżenie
kiedyś nawet udało mi się ją zidentyfikować, ale nigdzie nie zapisałam i znów nie wiem

Co do odtrawniczania, to już obrabianie brzegów rabat zniechęca mnie do tego zajęcia koszmarnie

, na szczęście nie mam (na razie

) żadnych planów na nowe rabaty
Moniko witaj w moim świecie

, też do Ciebie już zaglądałam, ale nie zdążyłam się wpisać

Nawet myślałam o tulipanach, których poszukujesz, ale z biało różowych przychodzą mi do głowy jedynie przepiękne Angelique

. Nie są wprawdzie liliokształtne

, ale potrafisz im się oprzeć?
Beatko u mnie faza projektu nie występuje wcale

, no nie umiem i już

Za to bardzo lubię to codzienne doglądanie

, obcinanie przekwitłych kwiatów, pielenie i nieustanne podziwianie
Dorcia kilka ślazowniczków wsadź od razu do doniczek, będzie na wymianki

Ja też Puśce rozsypywałam wióry na ścieżce, żeby móc spokojnie sadzić

i nie powiem, żeby pogardziła

, dziwne są Twoje

Do mnie przetaczniki jeszcze nie dotarły, to ostatnia paczka, na którą czekam
Siberko nie chciałabym zapeszyć (tfu, tfu

), ale mój pies już dawno niczego nie wykopał ani nie posadził
Elu brzozy są za domem po
lewej stronie

patrząc od wjazdu.
A więc to od Ciebie ta piwonia

, kojarzyłam ją z ostatnim jesiennym szkółkingiem, czyli coś mi jednak świtało

Twój piesek to młodzian jeszcze, oduczy się
Ula także kopanie, grabienie, sianie i tym podobne

. Jutro się z wyra nie podniosę

Piwonie od Ciebie to akurat wiem, gdzie sadziłam
Sobota, jak i cały ten tydzień, również pod hasłem ciężkiej pracy

Ale warzywnik ogarnięty

. Całość skopana, rozgrabiona, jedna grządka obsiana

Tu w przerwie na obiad
tu już całość
a teraz clou programu

, wyznaczam grządki
To będzie raczej niekonwencjonalny warzywnik

, w kółeczku będzie rosła w środku moja jedyna canna

, a dookoła jednoroczne, głównie astry, które uwielbiam

Jeden brzeg będzie obsadzony piwoniami, a drugi liliowcami. I pewnie jeszcze gdzieś wcisnę jakieś kwiatki, żeby nie było tak nudno i warzywno
Kiedy ja szalałam twórczo w swoim kątku, po drugiej stronie ogrodu przy obrabianiu brzegów rabaty pracowali moi pomocnicy

. Jeden nie do końca bezinteresownie

, drugi za to z dużym zaangażowaniem
Ciężko zrobić wyraźne zdjęcie podczas wytrząsania trawy
Ledwo żyję, ale mam poczucie dobrze spędzonego dnia

, lubię tak coś zacząć i tego samego dnia skończyć

Teraz mogłoby troszkę popadać, bo się strasznie kurzy