Elu, to prawda - teraz każdy dzień zaskakuje, zadziwia, zachwyca nowymi kwitnieniami
Złotlin kwitnie oszałamiająco bujnie:
Leszku, pewien jesteś, że azalie uschły? U mnie zima była bardzo sucha, wiosna też, a kwitnienie azalii zapowiada się całkiem obiecująco
Teraz kwitnie japońska liliowo-niebieska i drugi krzaczek PJM Elite
Dorotko, bardzo ciekawa jestem Twojej magnolii - z pewnością ją obejrzę
U mnie rzeczywiście wiosna trochę bardziej wyrywna, bo magnolie powolutku przekwitają:
Martusiu, ten rok jest dziwny, bo w mojej okolicy wszystkie drzewa owocowe kwitną jednocześnie
A więc czereśnia wczesna (majówka) i późniejsza, grusze i jabłonie. Ale 'normalnie' to ta kwitnąca teraz powinna mieć owoce w końcówce maja
Amanogawa po raz pierwszy kwitnie u mnie tak jak powinna -obficie
Fajnie wygląda taka kolumna oblepiona kwiatami
...deszcz ma padać jutro. Oby!
Siberko, niestety, żywopłot wyznacza granicę ogrodu; dalej jest Ślężański Park Krajobrazowy i piękne widoki na Masyw Ślężański
O wianiu chyba faktycznie wiesz więcej, chociaż...nad morzem duje mocniej
A w Kieleckiem...
Dla Ciebie moje najmłodsze 'dziecko' - nowa kwaśna rabatka, już nie wiem, która z kolei
Niektóre roślinki przesadzone z innych części ogrodu, inne to świeże nabytki - azalie wielkokwiatowe Sarina i Nabucco, a także Rh Alfred, Dreamland i Goldbuket:
Agnieszko, według mnie złotlin kwitnie zdecydowanie bardziej spektakularnie niż forsycja, a mniej więcej w tym samym czasie. Ma śliczne, pomponiaste kwiatuszki w ciepłym odcieniu żółci
Nie jest wymagający, może rosnąć zarówno w słońcu, jak i w półcieniu, na średnio żyznych glebach. Nigdy mi nie przemarzł, nie choruje, nie imają się go szkodniki. Jedyne, co mnie trochę irytuje, to konieczność corocznego czyszczenia go z pędów starszych niż trzyletnie. Szpecą one krzew, gdyż zmieniają kolor z żywo zielonego na brązowy; po prostu zamierają
Bywa też nieco ekspansywny i w sprzyjających warunkach mocno się rozrasta.
Co do zdjęć...Hmmm, jesteś bardzo miła, ale ja znam swoje możliwości i możliwości mojego aparatu
Powiem tak - zdjęcia robię kiepskie, ale też za bardzo się do nich nie przykładam. Nie mam ani ambicji, ani umiejętności
Fotografie to dla mnie tylko fragment dokumentacji ogrodu, ale zdecydowanie bardziej lubię patrzyć na rośliny własnymi oczami niż przez obiektyw aparatu. Czasami nawet wkurzam się na M.,który -gdy jesteśmy gdzieś na wyjazdach - robi mnóstwo zdjęć i nie potrafi już tak 'po prostu' podziwiać widoków
Akurat narcyzy są bardzo fotogeniczne :