Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Moni

Piękna ta Comte de Chambord ,właśnie zastanawiam się nad jej kupnem
Hortensja piękna
Z chęcią obejrzałabym więcej takich cudnych widoków jak na tej jednej fotce No tak wrócić do nas akurat na taką zimnicę to nic przyjemnego,zimny pogodowy prysznic

Czy na czas swojej nieobecności zatrudniłaś ogrodnika na pełny etat ???
Piękne wrzosy super zestawione . A ten rozchodnik "rozstrzelony" genialnie się komponuje z hortensją

Dzień Dobry!
Przywitał nas rześki ale słoneczny poranek i od razu się lepiej na duszy zrobiło
To może zacznę od odpowiedzi na posty a potem jakoś na raty obiecana fotorelacja z wakacji.
Agunia-Aguniada, niestety my nie umiemy robić nic. Wakacje mieliśmy mocno aktywne ale my z tych co po 5 minutach na plaży zerkają na zegarek czy aby nie za długo leżą i chcą się zerwać do jakiejś akcji
Oderwaliśmy się całkowicie od techniki (no poza aparatem i ładowaniem zdjęć do kompa ale to mus był) i dobrze nam to zrobiło!

Margo - i jak tam zakwitła ta rozplenica ?

Martuś-Shirall - o to super

Inag- dziękuję. Trawy nadal czarują i tak będzie w sumie jeszcze długo bo nawet jak uschną to powiązane pięknie zdobią zimowy ogród. Wyjazd udany - dziękuję.

Igor - dzięki. No popatrz a ja teraz na róże patrzę mocno nieprzychylnym okiem - co to się na tym świecie dzieje

Ewciu-Nowinko - to mnie słów brak - dziękuję z tą niemocą się nie przejmuj - przychodzi i odchodzi, a czasem trzeba odpocząć i nabrać dystansu.

Mariusz-Kozak - dziękuję. Trawy mają 3 roczek i chyba im tam dobrze bo bardzo cieszą oczy i dają wizualne wytchnienie od różanego kociokwiku

Robaczku - senkju. Nikt mi nie wyplewił rabat - zrobiły się bujne od chwastów ale kto to dojrzy z oddalenia ? A zbliżenia robiłam tak żeby chwastów nie było widać. Trawnik kosiłam dopiero wczoraj popołudniu i miejscami trawa była po łydki.

Ewa-Terlica - o kurcze, działasz kobieto ! A nie boisz się pomyłki ? Niezłą kasę chcą za tą piwonię zastanawiam się fotorelacja z wakacji będzie na raty bo jak zwykle nie wiem co wybrać

Ania- anabuko- nie zastanawiaj się tylko kupuj comte de chambord - jest cudną różycą i bajecznie pachnie, super powtarza, tworzy ładny krzew, jest mrozoodporna, a o odporności na choroby nie będę pisać bo nie chcę zapeszyć. Fotki będą - za chwilę postaram się wrzucić pierwszą porcję. Faktycznie powrót był szokujący

Marta-Markita - dzięki. Wrzosy, trawy, hortensje i rozchodniki to teraz moje słoneczka, które odciągają uwagę od koszmarnie wyglądających obecnie róż (większości z nich). Nie zatrudniłam ogrodnika ...po prostu nie pokazałam tego co jest niefajne czyli większości ogrodu

za chwilę fotorelacja część I

A teraz obiecana fotorelacja wakacyjna. Podzielę ją na części i jakoś na raty postaram się przedstawić.
Wakacje w tym roku spędziliśmy nad jeziorem Garda w północnych Włoszech. W trakcie pobytu zahaczyliśmy też o Weronę, Wenecję i Padwę.
Nie będę przepisywać przewodników turystycznych bo to chyba nie ma sensu. Spróbuję fotkami pokazać to co zobaczyliśmy plus ewentualnie jakiś mały komentarz. Jakby co to oczywiście służę szerszym opisem.

Widoki z aparatamentu; Tignale; północno-zachodnia część Gardy; temp. 25-26 st w dzień; 19-20 st w nocy; pogoda zmienna jak widać poniżej














masyw Monte Baldo w chmurach


cdn

Moni, przyznaję, że to miejsce mnie całkwoicie zauroczyło... wspaniałe krajobrazy, a przy tym jakaś cisza, harmonia, spokój. Czy to złudzenie? Są tam tłumy turystów, czy też to taka trochę enklawa dla spragnionych odpoczynku odwiedzających?

Tignale to mała miejscowość położona 4 km na północ od Gargnano (znana turystyczna mieścinka). W zasadzie miejscowość położona jest wysoko w górach (o tym oddzielnie) ale dosłownie kilka domów znajduje się przy głównej trasie wokół Gardy. My wynajęliśmy apartament właśnie w jednym z nich
Dom, w którym mieszkaliśmy (w tle po prawej u góry widać zasadniczą część Tignale)



I jako, że to forum ogrodnicze to przeplotę fotkami z ogrodu przy tym domu.
Winogrona zacieniające przydomowy parking




I schodkami w dół pod palmą









widoczek z mieszkania






i różności

Aguś - ja przyznaję, że mnie też zauroczyło! 10 dni tam to za mało, zdecydowanie!
Tłumy turystów są w znanych i modnych miejscowościach turystycznych, głównie na południu.... ale są miejsca, jak to w którym mieszkaliśmy gdzie turystów jest niewielu, jak piszesz spokój, harmonia - my takich miejsc zwykle szukamy. Tym razem prawie się udało - prawie bo niestety apartament znajduje się blisko ruchliwej i hałaśliwej ulicy wokół Gardy
Ogólnie - tam jest naprawdę sporo turystów, głównie Włochów i Niemców (Polaków raczej mało, przynajmniej my niewielu spotkaliśmy).


OK na razie tyle fotorelacji bo musimy jechać po Futro!
Później postaram się zdać relację z objazdu wokół Gardy, kilku miejscowości, które nas tam zauroczyły a na końcu co nieco z 3 cudownych miast.

Do napisania

Monia, ale zdjęcia
Ogród jesienią prezentuje się zjawiskowo. Wxcale nie gorzej niż w czasie kwitnienia róż.
Rozplenica nie zakwiła, ale też żaden z miskantów nie raczył wypuścić kwiatostanów.
Wakacje mieliście świetne.

Jestem..na chwilę ale zawsze Za nami ponad 300 km dzisiaj w celu odebrania Futra. A Futer się obraził na nas i była niezła jazda bo dzieci ryk, że chcą kota, babcia ryk, że kot odjeżdża a kot jak to kot "olał" albo coby było bardziej elegancko wypiął się na nas wszystkich i tyle tego. W końcu go przywieźliśmy i już się częściowo odobraził. Z tego wszystkiego nie odwiedziliśmy pozostałej Rodzinki bo zrobiło się późno a dziecię przypomniało sobie, że się umówiło z kolegą na odbiór książek do szkoły i pędem wracaliśmy do domu...

Ok nie biadolę dzisiaj, będę biadolić jutro bo czeka mnie koszmarny dzień ale o tym jutro ....teraz jeszcze trochę wakacji..
To może trochę o Tignale. Miasteczko położone jest wysoko w górach, prowadzi do niego kilka kilometrów naprawdę krętej, wąskiej i stromo pnącej się w górę aczkolwiek bardzo malowniczej drogi. Samo miasteczko jest śliczne, malownicze, wręcz stworzone do spacerów, przesiadywania w kafejkach i restauracjach i delektowania się czystym, świeżym górskim powietrzem z zapierającym dech w piersiach widokiem na Gardę ale .... w sezonie pełne turystów.

Kilka widoczków z Tignale


















I kilka migawek z miasteczka
malowniczo zarośnięty balkon (nie ten Julii ) w centrum miasteczka


pelaśki


















lawendowy kramik - jaskrawy, pretensjonalny ale nabyliśmy tam słoiczek miodu lawendowego i jest pycha, z delikatnym posmakiem lawendy i jej zapachem. Poza tym susz, mydełka, olejki, itp. no i gość rozpylał wokoło zapach lawendowy bo na kilka metrów czuć było lawendą.

Jak Tignale to słówko o maleńkim sanktuarium Montecastello górującym nad miasteczkiem. Byliśmy tam późnym popołudniem, w sanktuarium praktycznie nikogo nie było...mogliśmy więc do woli podziwiać samo miejsce i roztaczające się z niego widoki a wszystko przy dźwiękach chóru gregoriańskiego słyszalnego z zacisza murów klasztornych
kapliczka drogi krzyżowej po drodze do sanktuarium. Można tam podjechać samochodem ale jest kręto, wąsko i stromo i my wybraliśmy się na górę pieszo zostawiając samochód na parkingu w Tignale



las po drodze do sanktuarium



następna kapliczka


sanktuarium






widoki

Monia co za widoki....o mamuńciu,cudownie tam jest,,,,
Ale ty umiesz przekazać atmosferkę miejsca ....no mistrzuniu brawo

Jak jezioro to woda. W Gardzie zimna, bardzo ale mimo to amatorów pływania nie brakuje. Rodzinka z kąpieli korzystała i owszem. Ja ze względu na zakaz po zabiegu okulistycznym tylko pobrodziłam w wodzie. Mona znaleźć wzmianki o tym, że woda jest mętna - może i tak ale nie w całej Gardzie - niech przemówią fotki zrobione w kilku różnych miejscach jeziora.















A jak woda to plaże. Plaże są kamieniste - kamyki większe lub mniejsze ale kamole i bez leżaczka dłuższe leżenie na ręczniczku na rzeczonych kamorkach daje efekt solidnego masażu kręgosłupa



na dzisiaj to chyba tyle

Gosiu-Margo - to ja bym tą rozplenicę w takim razie przesadziła bo może stanowisko jej nie spasowało. Nie wszystkie miskanty u nas kwitną - może masz takie odmiany np. morning light, variegatus i gracillimus u mnie też nie kwitną...
Pokazałam na fotkach tylko to co wygląda jako tako w ogrodzie. Róże bezwstydnice zrzuciły ciuszki i świecą gołymi d..ami. Poza tym mam sporo przekwitniętych kwiatów i się zastanawiam ciąć czy zostawić na zimę i ciachnąć wiosną Nie zależy mi teraz bardzo na kolejnym kwitnięciu. Krzewy wysiliły się w tym roku bardzo i wolę aby przygotowały się dobrze do zimy..Na pewno musimy jednak jakoś sprzątnąć zrzucone, porażone liście ale to będzie orka po ugorze na korze ...nie no, nic nie piłam ...tak mi się zrymowało samo
wakacje były super, pomimo, że mieliśmy ze 3 deszczowe dni ale co tam deszcz !

Dorotko - Keetee, kopę lat! No senkju very much'nie ale nie trzeba cudów i talentu żeby uwiecznić piękno tamtejszych okolic - tam naprawdę jest cudnie - przynajmniej jak dla nas

Przepięknie.....można pomarzyć i wracamy na swoje podwórka.....a tu też pięknie.... ,ten rozchodnik i hortensja już wzięte w najblizsze plany.....

Podobno jak róże zaczynają mieć plamistość jesienią to dobrze, bo szybciej są gotowe do zimowania. Jak są zdrowe do końca to łatwiej przemarzają
Może natura lepiej wie co robi?
Mój miskant jest kwitnący. Widać nawet, że jakby próbował zakwitnąć, ale mu nie wychodzi
Chyba to kwestia suszy
Rozplenica posadzona w większym cieniu klwitnie jak szalona
Ta zawsze tak jakby nie miała siły
Pokazują się kłosy, ale pod koniec jesieni i w dodatku nie mają siły wychynąć w całości

Fajne wakacje mieliście. Widoki, że dech zapiera.
My ruszamy w niedzielę - prawdopodobnie do Włoch, ale dokąd konkretnie jeszcze nie zdecydowaliśmy. Może znowu Toskania, może Liguria, a może...
Pozdrowienia

Witam,

przepraszam za to, że nie odpiszę indywidualnie i za niebytność u Was. Mam kilka trudnych dni za sobą bo właśnie pożegnałam się ostatecznie z pracą. Wiem, wiem, niby to tylko praca i nie sądziłam, że tyle mnie to będzie kosztować ale w pracy człowiek spędza kawał swojego życia... ale niestety prawie 9 lat ostrej jazdy w korporacji zrobiło swoje i chcąc, nie chcąc musiałam sobie przypomnieć o tym co najważniejsze. Kosztuje mnie to sporo emocji ale cóż - takie jest życie. Teraz muszę doprowadzić zdrowie do porządku i oswoić się w nowej sytuacji. A co dalej ? Nie wiem. Myślę, że czas pokaże....

Na dzisiaj pozostawiam różycę i życzę miłego dnia

Moni wszystkiego dobrego!