Forum Ogrodnicze Oaza

No cóż, Agnieszko... w pewnych kwestiach się zgodzę, w innych - niekoniecznie jedno jest pewne: Marta nie powinna pić!

i dlatego teraz popijam sobie herbatkę.....przez Was!

Z imbirem dobra na mdłości

Gosia, no błagam no....

Zaraz, zaraz... ale przecież sama mówiłaś, że Cię zemdliło

idę sobie stąd, zabieram swoje zabawki i idę na inne podwórko....ja się już z Wami nie bawię! ooooo!

Ot i focha strzeliła !
Typowy objaw ...humorki
Martuś na mdłości to jeszcze dobrze jest skórkę od chleba possać
co racja to racja - w ogóle pić nie powinnaś! Na mózg mi się już rzucił ten "kapucyn"

spoko, focha nie strzeliłam, do fochiastych nie należę, nawet obrazić się na długo nie potrafię
po prostu taka głupawka po tygodniu i to ciężkim się przydaje, ba nawet jest zalecana
a jak już piję to tylko okazyjnie i tylko domowe wyroby........i to tylko po małym kielonku, dla zdrowia

Dobrze, że zanim tu zajrzałam, to opędzlowałam połowę Nutelli- ale mały słoiczek, to prawie się nie liczy

Watahę oglądałaś? Już jest nowy odcinek?! Muszę skoczyć na hbo na necie, może też już wrzucili. Wciągający serial!

Wiecie co..jak tak Was czytam to kurczę, chyba zacznę.. czytać.. Może to rozwiąże chociaż częśc moich problemów a na pewno zmieni perspekywę

Monia, chodzi o mdłości?
Znam inne sposoby

Wiatj Aguniu, nie piszę ale jestem na bieżąco

Ale mnie zastrzeliłaś wiadomością o rogalu, właśnie zaczęłam spożywać... no i mam dylemat, dokończyć czy nie.... tyle kalorii, jak to spalić?
Spacer szybkim krokiem po 7 kilometrów? a ile tych spacerów..? Czy dam radę w 1 dzień? M kupił 6 rogali.. Nie mogę pozwolić na to, żeby sam zjadł, bo przecież przytyje, no nie?

W Opolu pogoda barowa, ciepło,ale wilgoć, rano padało..

Muszę posadzić tulipany, boję się, że zakwitną do stycznia jak je teraz wsadzę... Chyba jeszcze poczekam

Miłego weekendu!!!

O rany, przeczytałam sobie nasze wczorajsze błyskotliwe rozmówki i uśmiałam się ponownie - dziewczęta, dzięki za mega poprawę humoru!

Dziś sobota smętna, deszczowa, ale ciepła.
Wyszłam na ogród i w kapturze na głowie z niemałą przyjemnością obejrzałam pożółknięty świat.

Plany na dziś? Nie robić nic, to znaczy, poczytać, wypić aromatyczną kawę z cynamonem i kardamonem, obejrzeć dobry film.

Udanej soboty i całego weekendu!

Moniko, Watahę oglądamy, mimo lekkiego zawodu po pierwszym odcinku... teraz jednak zaczął wciągać i myślę, że będzie całkiem wart oglądania. Ta muzyka, niesamowity urok Bieszczad... bardzo mi się podoba klimat filmu.
Ewuniu, cieszę się, że zajrzałaś!
No niestety, kochana, rogal to istna bomba kaloryczna. Cieszę się, że tę konsumpcję mam już za sobą.
Ty zjedz, i zapomnij
Ja dziś odpalam bieżnię, tuż po Daleko od Miasta.
Miłej soboty!

Zostawiam mój kawałek świata w skali mikro:

Aguś aż się chce do ogrodu wyjść po obejrzeniu Twoich fotek ... piękne są, a ja tęsknię za deszczem
Zaraz chyba się zbiorę .... albo ....



Taki dzionek leniwy

Dziś mi się nie chce wychodzić, pooglądam sobie listopad Twoimi oczami, zwłaszcza, że pięknie ujęty. Może coś przeczytam, dosłownie i w przenośni . Wzięło mnie na przegląd garderoby, wynoszę letnie buciki do przechowalni, przynoszę pudła z ciepłymi swetrami. Jesienne wietrzenie
Miłego popołudnia!

Leniwe plany na dziś? Mnie dziś wzięło na kucharzenie (zasadniczo nie lubię ) i za jednymi zakupami i jednym staniem przy garach zabezpieczyłam sobie podstawę obiadową na cały długi weekend, jak nie lepiej teraz tylko na bieżąco jakieś ziemniaczki czy kasza... dodatki warzywne i gotowe - jestem normalnie dumna z siebie, że tak się uszczęśliwiłam!
W piekarniku dochodzą oszukane gołąbki, na kuchence bulgocze gulasz wołowy, polędwiczki wieprzowe w pieczarkach i zupka kalafiorowa, a w lodówce marynuje się szynka w posypce z grubo mielonego pieprzu kolorowego, nafaszerowana czosnkiem i suszonymi figami... wieczorem powędruje do piekarnika, bo na popołudnie zaplanowaliśmy sobie wypad do kina na Bogów...
Ale, jako że kultury nigdy za wiele, nie wyklucza to jakiejś przyjemnej lektury wieczorem
Za oknem deszczowo i smętnie... ale nie dajmy się jesiennemu spleenowi

Gorzatko.. przeczytałam, jak jesteś przygotowana i powiem jedno.. Już jadę!

Ale do nutelli to byś miała u mnie konkurencję w postaci Młodej