Forum Ogrodnicze Oaza

Gorzato, ja się nie dziwię, że w kuchni dziś szalejesz. Smętnie na zewnątrz, przeokropnie. Trudno czerpać z ogrodu jakąkolwiek energię, a kuchnia przeciwnie - da dziś dużo przyjemności. Ja dziś ugotowałam gar fasolki po bretońsku i zrobiłam dużą michę sałatki greckiej. Więcej gotować mi się nie chciało, ale posprzątałam kuchnię i umyłam lodówkę. To też coś.
Ty zrobiłaś prawdziwe pyszności!
Moniko, Ty łasuchu jeden!
Iwonko, ja tydzień temu zrobiłam porządek w szafie - wywiozłam olbrzymi karton niepotrzebnych rzeczy.
Przytulne swetry, szale, golfy są już na pierwszym planie
Smutno dziś na dworze...
Joluś, jesteśmy dziś wszyscy kotami ze zdjęcia

Dalsza część zdjęć bardzo deszczowych...

To co, przeczytamy coś wieczorem wspólnie!

Pięknie i mokro
A u mnie dzisiaj ... z 18 stopni.
Twoje zdjęcia jak pisałam wygoniły mnie trochę do ogrodu
Cudnie było, wrześniowo bardziej niż listopadowo, chyba strefa opadów znowu nie dotrze

Do czytania się dopisuję po 21 bo koleżankę muszę odebrać z lotniska

No tak do mnie mów zwłaszcza w taki dzień jak dziś !!!!!!! takimi właśnie fotosami oczy napasłam i duszę nasyciłam. Zauważyłam, że ostatnio zachowujesz na fotach zasadę złotego podziału i triki wprowadzające dynamikę na zdjęcie - jednak to zdecydowanie zaj* wygląda ...też się ostatnio staram tak robić ..bo się ostatnio teoretycznie trochę douczałam ale że poziom zainteresowania tematem mi spadał wraz z powiekami po kilku akapitach to się jednak na kurs zapisałam no i zobaczymy czy uda się trochę więcej trików i zasad wtłoczyć do łba. Dzięki za to, że mnie do tego kursu zmotywowałaś człowiek prawdy się o sobie nieco dowie ..ale jakby co to Twoja wina ! (żartowałam ofkors).
Ja niestety jako kura domowa nie mam czasu na czytanie - będzie albo szkic ołówkiem bo jestem mocno w plecy albo wybieranie zdjęć do oceny na kursie ale łączę się duchowo z czytelniczkami

Ja dzisiaj odwrotnie - po długiej przerwie poogrodowałam
Fajnie było , nawet przesadziłam co nieco na różanej rabacie , w końcu zrobiło się proporcjonalnie .

Mój mąż właśnie piecze jakąś nową pizzę - czarne oliwki ,suszone pomidory i cienkie chrupiące ciasto.

Młodsza córka lat 14 wróciła dopiero z kina zachwycona "Bogami", ja jeszcze nie byłam.

Agnieszko - dołączam białym półwytrawnym , zdrowie!

Witaj Agusia , zajrzałem do Ciebie a tu 125 postów tak często jestem Forumowym gościem - piękne jesienne foty,pozdrawiam cieplutko w tę jesienną aurę.....

Dosiadłam się do Was, kontynuując zaczętą uprzednio lekturę
Film rzeczywiście dobry... wciągający od pierwszej do ostatniej sceny...

My z chilijskim ogladamy Mam Talent - wlasnie ronie lzy po wystepie pary akrobatycznej...
odpowiedzi pozniej!
Milo ze jestescie

Dzień dobry,

niedzielny poranek rozpoczęłam od kawy i obejrzenia odcinka Mai w ogrodzie, z absolutnie fantastycznego miejsca, jakim jest Arboretum Trojanów.
Jeśli nie mieliście okazji zobaczyć, gorąco polecam. To niesamowita kolekcja traw ozdobnych, bylin oraz drzew i krzewów.
Marzena-właścicielka sadzi rośliny dużymi grupami, ale też teren jest ogromny, więc właściwie tylko taka forma nasadzeń będzie się sprawdzała, robiąc przy okazji niezwykły efekt i dając wspaniałe wrażenia estetyczne.
Obejrzyjcie - Marzena z wielką czułością opowiada o swojej pasji, warto się poinspirować.
A ja przy okazji jestem szczęśliwa, że kilkanaście traw pochodzących z tego miejsca, rośnie dzięki Marzenie w moim ogrodzie.

Jak się dziś czujecie?

U nas na wsi mgliście, ale nie pada... Liści na trawniku leży tyle, że chyba słyszę w głowie głośne wołanie grabi

Jeszcze jedna kawa i chyba odpowiem na to nawoływanie

Gorzato, Paweł (ależ długo Cię nie było!) - pozdrawiam
Magda, fajnie, że pogoda dopisała! U nas cały dzień padało, i dziś też ma padać... póki mogę, pójdę trochę pograbić.
Pizzę mąż bardzo fajną wymyślił - ja chyba najczęściej robię z szynką dojrzewającą, suszonymi pomidorami, mozarellą, a na wierzch sypię rukolę. Obowiązkowo na cienkim cieście.
Na Bogów dopiero się wybieramy - mają świetne recenzje!
Moni, jesteś niesamowita z tym kursem
A tak na serio, to bardzo się cieszę, że Cię namówiłam - jestem przekonana, że wyniesiesz z niego bardzo dużo dla siebie, a Twoje zdjęcia będą jeszcze ciekawsze! Zasady zasadami, ale moim zdaniem pomysł na zdjęcie jest kluczowe w końcowym efekcie. Kursy też są po to, by pobudzać naszą wyobraźnię i kreatywność. No cieszę się bardzo, że uczęszczasz!
Dobrego dnia i opowiedz potem, co dziś robiłaś
Joluś, opady dotarły? Koleżanka szczęśliwie doleciała? Rozdział przeczytany?
U nas dziś chłodniej, ale wciąż można pracować w ogrodzie... szkoda, że kłosy traw mokre, bo są już tak obfite, że można by je fotografować bez końca.

Miłej niedzieli wszystkim!

Dawno nie pokazywałam ogrodu z perspektywy, zatem postaram się to nadrobić fragmentami... widać, jak dużo przede mną pracy z grabieniem liści, ale zostawiam to sobie na najbliższe dwa dni, jednak nie będzie to ostatnia taka operacja - na szczytach brzóz jest jeszcze sporo liści, berberysy też oblepione, więc będzie co robić.

Poza tym, coś tam się jeszcze kolorowi, wyróżnia, chociaż krajobraz dziś bardzo smętny - z przyjemnością poszeleściłam dziś sobie stopami, przechadzając się alejkami...

Pozdrawiam!

Też obejrzałam Maję, przyznam, że nie przepadam za nią /już nie/ ale wyglądam odcinka z ogrodu Dzidki.....cóż potwierdza się, że trawy wymagają przestrzeni...
Perspektywę w ogrodzie i nie tylko cenię, lubię identyfikować ogród z właścicielem.....a buro nie znaczy smętnie...

Ślicznie u Ciebie.. kolorków sporo Bardzo przyjemnie prezentuje się ogród i pomyśleć, że to już prawie połowa listopada.. A liście.. no cóż- jeszcze za nimi zatęsknimy

Pieknie wygląda Red Baron- u mnie już taka sucha mizerota

Pozdrawiam i życzę miłego relaksu- jak to fajnie leniuchować w niedzielę ze świadomością, że to jak piątek- i jeszcze 2 dni wolnego. Mogłabym się do tego przyzwyczaić

Aguś Twój ogród z każdej perspektywy wygląda wspaniale i to nie jest ważne jakie rośliny pokazujesz
Choć trawowo u Ciebie jest obecnie ślicznie, a i te jesienne kolory dodają większej urody, równie ślicznie jest w innej porze roku.
Marazm mnie dopadł wczoraj podczas upierdliwego deszczu, ale już dziś cieszę się na całotygodniową aurę sprzyjającą pracom ogrodowym
Z liśćmi walczyłam w czwartek, sama w pojedynkę ogarnęłam chyba tony liści ale na drzewach pozostało jeszcze dużo, dużo więcej

Dobra, dosyć tego...

Agunia do raportu, 09.11.2014:
- rozgrzewka
- bieżnia 15min (!)
- hantle 30 biceps, 30 triceps
- brzuszki 50 mięśnie proste, 50 mięśnie skośne
- rozciąganie
- łącznie spalone nie więcej niż 200kcal (!)

Wykrzykniki obrazują rozmiar nędzy i rozpaczy... ale, od czegoś trzeba zacząć. Do maja niemal codziennie chodziłam dynamicznie Nordic Walking... teraz...
Moja kondycja jest fatalna... wydaje mi się, że skoro na ogrodzie szaleję z kosiarką, przekopuję, grabię, noszę - jest ok. Nie jest!
Będę się tu Wam meldować, wiem, że nie ogrodowo, ale dobra wydolność na co dzień to lepsze zdrowie w życiu i ogrodzie.

Moniko, dziś kolorów niewiele, ale nie byłabym sobą, gdybym nie obeszła zakątków... liści spadło mnóstwo, ale to nie wszystko - część siedzi na drzewach.
Mam co robić!
Red Baron ma coraz mniej czerwieni... no cóż, taki czas...
Leniuchujmy aż do środy!
Ewuniu, a ten ogród Dzidki to ja mogę znać? Napisz coś więcej, proszę...
Maja w ogrodzie zrobiła się bardzo komercyjna - zbyt wiele ogrodów projektantów, zbyt mało tych uprawianych przez ludzi z pasją...
Majutek, dziękuję za odwiedziny! Gdzieś mi z oczu zniknął Twój wątek - muszę wytężyć oko, bom ciekawa, co u Ciebie!
Też walczysz z liśćmi? To nam zostało... będziesz kopczykować róże, czy zostawiasz je na hartowanie?
Trawy u mnie teraz mają swoje pięć minut... mam nadzieję, że za rok o tej porze dadzą jeszcze ładniejszy popis...
Pozdrawiam!

Aguś jak poszukasz to znajdziesz
Kopczyki dostają tylko Souveniry i to nie wszystkie. Zresztą zimę zapowiadają łagodną więc szkoda energii na zbędne roboty. Mam jeszcze tyle do okopania, przekopania i porządkowania że nudzić się na pewno nie będę do samych świąt

O nie, kochana! Ćwiczeń to się po mnie nie spodziewaj... zapał mam słomiany, jedynie spacery ewentualnie... no, może marsze, ale kiedy, skoro zmrok tak szybko zapada?

Ja ma tak samo jak Gorzata. Jestem leń patentowany, jesli chodzi o ćwiczenia.
Aga, podziwiam ile Ty masz energii
Ja dzisiaj przeleżałam w większości przed telewizorem, nie licząc 2 godzin spędzonych w ogrodzie, Obejrzałam oczywiście Maję
Tez jestem zachwycona tym ogrodem

Margo2 wrote: Czy Ty mnie przypadkiem nie obrażasz?

Dziewczyny, to ja jestem len, ze w ogóle od miesięcy nie ruszam d*** . Nie będzie jednak ten stan trwał dłużej i mam nadzieje, ze motywacje dostane i od Was. PanM ma upowaznienie do bycia nieczulym na moje uniki i triki