Forum Ogrodnicze Oaza

Aguś
Cudną mamy pogodę, mam nadzieję,że wszelkie dolegliwości cię już opuściły ??
W ogrodzie kolory się zmieniają, wszystko pięknie to ujęłaś na swoich fotach
mój weekend minął na grzybobraniu i przebarwianiu grzybków

Dzień dobry!

Moja głowa dziś już na karku, chociaż wciąż poruszam się w lekko zwolnionym tempie.
Niestety dzień ruszył ostro z kopyta i nie bardzo mam warunki do ulgowego potraktowania samej siebie.
Oby wszystko szło zgodnie z planem!
Po pracy chcę trochę podziałać w kuchni, podlać doniczkowce na ogrodzie, może posadzić trawy.

Aniu, dzięki za odwiedziny!

Miłego poniedziałku, a pracującym szybkiej 16ej!

Aguś a ja oglądam siatkę w sieci płacić nie zamierzam
Francuzom daliśmy radę, choć ... styl wygranej zostawiał wiele do życzenia zawału można dostać
Teraz to nas dopiero czekają wyzwania

Piękne te Twoje fotki, ja zupełnie nie wiem dlaczego Pan marudzi
Życzę zdrówka i szybkiego dokończenia tarasu

Wypoczynkowy dobry Agus Na szybko przelecialam ostatnie strony zeby zobaczyc rozpierpapier u Was i przynioslam fotosy jakie ustrzelilam tematycznie. Obok naszego campingu remontowali domek i w czasie naszego pobytu robili sciezke z malym drewnianym tarasem - fakt kolory bardziej moje ale zobacz jak ladnie, takie polaczenia wygladaja.
Ja oczywiscie ulozyla bym plyty jeszcze na okolo tarasu, coby kwiaty Anabelli ktore posadzili pozniej w rzedzie (to puste miejsce bez trawy) nie sypaly sie bezposrednio na drewno - no ale to nie moj Taras

Julek, wszelki duch!
Takie połączenie kolorystyczne jak pokazałaś też jest bardzo moje, ale zastosować go u siebie nie mogliśmy, ponieważ dach i ogrodzenie jest w czekoladowym brązie, a nie graficie. Gdybym kiedyś poszła w tę stronę, to z pewnością połączenie kamienia z drewnem byłoby w tej własnie tonacji, a tak... no ciekawa jestem, czy Ci się spodoba, co wybraliśmy.
Moim zdaniem, będzie przepięknie.
Domek pokazany na zdjęciach bardzo fajny - prostota, to jest to.
Dobrej pogody do końca tygodnia!
Joluś, tak, my też korzystamy czasem ze streeming'ów. Siatkarze trafili na bardzo ciężkie rozdanie, ale trzymam za nich mocno kciuki, zeby dowalili wiadomo_komu.
Nad fotami pracuję... PanM marudzi, bo ma wobec mnie wysokie oczekiwania, ot co

Dobry wieczór Państwu
Jak się czujecie?
Ja dzisiaj półtorej godziny wracałam do domu... rano w drodze godzina... no nie podoba mi się to!
Czasu na ogród miałam może pół godziny... i wiecie co? Liście z krzewów spadają w zastraszającym tempie... czuć podmuch jesieni na plecach!

Parę zdjęć zostawiam... mnie się podobają, zwłaszcza to obiedkowe, a co PanM powie - zobaczymy

Aga- dżisas ! czytam o Twoich bólach głowy i mnie przerażenie ogarnia! Od 10 roku życia ?/ Kobieto jak Ty to wytrzymałaś i wytrzymujesz ???? No ja wiem, że są leki ale moja koleżanka też cierpi na migreny i teraz już bierze leki przeciwbólowe w połączeniu z psychotropowymi ... ale co będzie jak ta kombinacja przestanie działać ? Bardzo, bardzo współczuję i mam nadzieję, że ataki migreny będą Cię omijać szerokim łukiem.
A wracając do ogrodu to mnie zainspirowałaś swoimi trawkami - myślę sobie - ok mam fajne wielkie trawy ale brakuje mi mniejszych, no i w sumie ile ich mam ? I wchodzę sobie ni stąd ni zowąd do Ciebie a tu bam! Full inspiracji wsiadam na neta, szukam, marzę, planuję
Co do zdjęć jak dla mnie super! co do naszych kochanych eM-ów....zapytam tylko a jakie zdjęcia Oni robią ? Jak lepsze niż my to chylę kapelusza i proszę o naukę...a jak gorsze to ....no! Czytałam, że wybierasz się na kurs fotograficzny...zdaj relację bo ja się też zastanawiam (niby słyszę, że po co mi to ale nie do końca sama tak uważam...)
współczuję korków..

a jeszcze...jak tam taras i wejście do domu...pytać czy lepiej nie ???

Agnieszko.. witaj w moim świecie.. Rano jedynie półtorej godzinki do pracy.. no w zasadzie 1.25.. i jeszcze sie ciesze, że deszcz nie pada a droga przebiega sprawnie.. Wieczorem jedynie 40-50min i siup- już jestem w domu
Dziś zaliczyłam ból głowy pod koniec pracy i się martwiłam, jak sie dociągnę do domu- na szczęście zwykła tabletka pomogła.
U mnie to raczej nie zależy od pogody- napięcie psychiczne i bóle od kręgosłupa. Czasem lekki ból, a czasem tak silnie ćmiący, że zmiana pozycji wywołuje łupanie w czaszce, jakby ktoś granat wrzucił.. mam wtedy ochotę wyjąc sobie oko i nacisnąć na mózg

Biedna jesteś z tymi 3dniówkami, a że zbliża się niekorzystna pora roku.. Tym gorzej, że na kolejny tydzień zapowiadane jest pogorszenie pogody- spadki temt i deszcz..

Wspominałyście, w związku z bólem głowy, o uciskaniu bolącego miejsca. Mi zawsze pomaga, jak Mąż obiema rękoma ściska mi mocno skronie- P się dziwi, że to silne ściskanie mnie nie boli, a to takie przyjemne uczucie odpływającego bólu.. Wspominałam o tym kiedyś neurologowi- na co on, z poważną miną, zapisał w karcie, mrucząc pod nosem "akupresura łagodzi ból".. tak więc to nie takie głupie .. Pamiętam, że tą metodę przynoszenia sobie ulgi widziałam jako dziecko- robiła tak znajoma Babci..


Ja u nas jeszcze jesieni zbytnio nie widzę- tzn udaje, że nie widzę czerwieniących sie liści klonów i pożółkłych na brzozach.. Dobrze, że ten tydzień ma być jeszcze iście letni- może świeżo kupiona lawenda chociaż troszkę zakwitnie.. Szkoda będzie powitać pluchę jesienną- oby na krótko!

Jak ja żałuję, że nie mogę zobaczyć twojego ogrodu.
Muszę koniecznie za rok zarezerwować sobie jakiś wrześniowy weekend na jego obejrzenie.
Teraz chyba jest najładniejszy. A jak posadzisz te wszystkie trawy to już w ogóle będzie bajka
Nie jestem w stanie przeczytać tego wszystkiego co piszecie, ale wyczytałam, że wywalasz budleje. Nie przeczytałam co Cię do tego skłoniło?
Powiesz, że mnie budleje denerwują swoją drapakowością.
Współczuję przejść z majstrami. Jest to frustrujące.Szczególnie kiedy bierze się urlop z tego powodu.
Chyba faktycznie ludzie mają już za dobrze. Ciekawe czy za granicą też mają takie problemy

Aga to, że liście spadają to tez zauwazyłam ale, że one juz zaczynają zmieniac kolor na jesienny w połowie wrzesnia noo tez mi się nie podoba czyżby przyjdzie szybciej zima buuu nie lubię, nie wiem jak ją przezimuję bez wyjazdów na działkę.Będzie ciężko coś czuję.Dobra zmykam bo póżno sie mocno zrobiło

Bry wieczór

Jak się dziś macie?
Ja mam tyle roboty w robocie, że ledwie dycham. Jaka jest teraz kumulacja w totka?

Tak się teraz wychodzi na nasz taras... ładnie? No pewnie, że przepięknie! - szkoda tylko, że SPAX-y kręcone na oko, jak się udało, a nie od sznurka... usłyszeliśmy, że wymagający z nas klienci Dalej już pisać nie będę, bo ta inwestycja i tak kosztuje zbyt wiele nerwów.

Dario, liści na trawniku jest naprawdę mnóstwo... zauważyłam dziś, że derenie Spaethii niemal wszystko zrzuciły.
O zimie jeszcze nie rozmawiajmy, bo ja pogodowo depresyjna jestem i jeszcze się wciągnę.
Na razie, mamy piękną aurę!
Gosiu, wydaje mi się, że nasz ogród rzeczywiście o tej porze roku wygląda najkorzystniej. Przynajmniej ja najbardziej taką jego odsłonę lubię.
Jasne, że wiosna cieszy każdym listkiem i kwiatuszkiem, ale nie ma to jak klimat późnego lata/wczesnej jesieni.
Te kolory, połyskujące tonacje, zapach, wiechy traw - to wszystko daje cudny nastrój.
Mogłabym mieszkać na tarasie w tym czasie
Budlei nie wywalam, po prostu chcę je przesadzić na pisemny wniosek PanaM - muszę się zgodzić, że są lekko drapakowate i koślawe i nieco blokują ładne rozkładanie się na obie strony szpaleru hortensji, ale w innym miejscu będą wyglądać ok.
To co, umawiamy się już na przyszły rok?
Moniko, to tracenie czasu w korkach jest szalenie frustrujące. Dzisiaj też tak długo jechałam.
Wróciłam, przygotowałam wszystko na zupę ogórkową i była 18sta. Nie wspomnę, że szybciej robi się ciemno, więc popołudniami czasu na ogród będzie coraz mniej.
Nie bardzo jednak mamy wyjście, prawda?
Sprawdzę jutro tę kumulację i chociaż zagram.
Bóle głowy są bardzo uciążliwe, zwłaszcza te ciągi, które wyłączają z życia.
U mnie odczuwalne są wszystkie zmiany pogody, stres i zapewne inne okoliczności.
Boję się jesieni, bo źle znoszę wiatry i szarugi... ale, może jakimś cudem będzie ładnie, słonecznie?
Ja mam od dziecka bóle z tyłu głowy, łupiące. Z przodu nie bolała nigdy.
Plucha? Ja czytałam, że ma być do niemal końca września ładnie. Oby!
Moni, ano już tyle się nażaliłam na te swoje migreny (jest nas tu na forum kilka), że już odpuszczę. Wiecie, że to okropna dolegliwość. Może jakoś się uda jej unikać. Mam wrażenie, że czasem siłą woli jestem w stanie powstrzymać symptomy, ale bardzo rzadko mi się to udaje.
Trawy... kochana, dla mnie temat niekończący się, bardzo inspirujący. Jestem ciekawa, co wymyślisz u siebie - trawy w Twoim ogrodzie prezentują się doskonale.
Trzymam kciuki za dobre wybory!

Miłego wieczoru wszystkim!

Agnieszko- a kto to słyszał, żeby od ekipy wymagać sumienności, punktualności, albo- o zgrozo- staranności.. Kochana- płacic i nie dyskutować, to nasze zadanie

Słot jesiennych i ja do wiadomości nie przyjmuję- accu coś przebąkuje pismem obrazkowym, że końcówka września chłodniejsza i nieco deszczowa..ale może tak im sie tylko wydaje

Wyjście prezentuje się niezwykle elegancko

p.s. do domu wróciłam 15min temu- fajnie, prawda.. Wolne [oranki w niektóre dni ratują sprawę, ale i tak przykro. Jeszcze chwilę temu wracałam razem ze słońcem..a teraz jeszcze w pracy łapie mnie wieczór.
Totolotek bardzo do mnie przmemawia, tylko- kurczę- jakoś nie mogę trafić

Ufff, wygraliśmy!!!
To nie na moje nerwy

Moniko, pozdrawiam serdecznie
Jaka prognoza na weekend?
Nie spojrzałam, a liczę na wiele

U nas w domu też emocje w zenicie, z tym, że P opiera się na pisemnych relacjach na necie- nawet jakby chciał, to nie ma możliwości wykupienia transmisji

Accu obiecuje ładny tydzień do samego końca, z nieco kapryśną sobotą i przyjemną niedzielą. Średnio optymistycznie wygląda tydzień na przełomie września i października. Ja na bieżąco sprawdzam, bo roboty na zewnątrz przed nami..
Jutro prace zaczyna fliziarz na schodach wejściowych-fajnie i niefajnie. Niefajnie, bo dzis przyjechała dostawa z płytkami- mimo, że starałam się wybrać maxymalnie podobne do materiału na cokołach, nie podobają mi się Jedyny ratunek w tym, że po bokach schodów będą rabaty i zniwelują- mam nadzieję- różnice w odcieniach między materiałami. Mimo wszystko jestem niepocieszona..

Pozdrawiam!

Dzień dobry Aga
Piękne dechy!!! Już nie mogę się doczekać finału. Wy pewnie też, zwłaszcza, że ciągłe utarczki z fachowcami i ich fochy nie należą do przyjemności. A jakim masz być klientem jak nie wymagającym ?? Jeśli inni dają przyzwolenie na bylejakość to ich sprawa, ale też mnie to denerwuje, bo przyzwyczajamy fachowców do tego, że klient weźmie co mu się pod nos podstawi. Ale dość o tym...
Też nie myślę jeszcze o jesieni, zimie. Mam cały czas lato w głowie, a pogoda za oknem mnie w tym utwierdza. Niestety moje Doorenbos'y bardzo jesiennie już wyglądają, zostało mało liści i chyba rdzewieją, muszę poczytać czy to normalne u tych brzóz. Chyba w zeszłym roku tego nie zaobserwowałam.
Pozdrawiam serdecznie!

Przepiekny, slonecznie, cieply dobry Agus Bieznik wyszedl cacanie Fakt na focie nie widac niedokladnosci o ktorych piszesz a wiem jak moga zywcem wkurzac ale moge Cie zapewnic, ze z kazdym przemijajacym dniem, zaczna okrywac sie mgielka zapomnienia ... a po roku nie bedziesz juz zwracac na to uwagi

Piękne te dechy, naprawdę piękne! I ten kolor
Już nie mogę się doczekać wykończenia Waszego tarasu.
Odnośnie zdjęć wykonywanych przez Ciebie to ja różnicę widzę taką, że są ciemniejsze niż te z okresu przedwarsztatowego, jeśli mogę go tak nazwać Ogólnie uwielbiam Twoje zdjęcia tamte i obecne, dlatego uważam, że te dodatkowe warsztaty tylko podrasują Twój już i tak niekwestionowany talent w tej dziedzinie.

Aguniada wrote:
Święte słowa psze Pani na moje takoż
Najważniejsze, że jest wygrana

Dechy superanckie oby się dobrze sparwowały